czwartek, 17 września 2015

Lily Lolo – Prasowany bronzer – Honolulu – Naturalny, mineralny, idealny do konturowania bronzer o ciemnym odcieniu – Nowości Lily Lolo :)

Konturowanie twarzy, to jedna z najważniejszych dla mnie czynności w przy okazji wykonywania absolutnie każdego makijażu. Poprawnie zaaplikowany bronzer, to magia, która potrafi wyczarować zupełnie nowy wymiar wykonanego make-upu, dziś więc o jednym z moich ukochanych bronzerów -  Bronzer mineralny – Prasowany puder brązujący, bronzer – Honolulu, czyli jedna z nowości asortymentu Lily Lolo, która przybyła do mnie ze sklepu Costasy, który jest wyłącznym dystrybutorem tej wspaniałej, znanej, brytyjskiej marki. 
 
 
 Kosmetyki mineralne Lily Lolo, produkowane są wyłącznie z naturalnych i mineralnych składników, nie zawierają sztucznych aromatów, parabenów, nanoczasteczek, substancji konserwujących, mają wzorowe składy, są to oczywiście kosmetyki free cruelty, nie testowane na zwierzętach na żadnym etapie ich produkcji. Lily Lolo, mnie nie zawodzi, kosmetyki te, to zawsze najwyższa jakość, dobry skład, trwałości i wygoda w użytkowaniu, przyjazne są również dla środowiska i zwierząt. Prasowany bronzer – Honolulu, jest fantastycznym kosmetykiem, dającym idealny kontur mojej twarzy, mieści się w eleganckim, solidnym i poręcznym opakowaniu (9 g) w czarno-białych, firmowych kolorach z wygrawerowanym logo firmy na wieczku z lusterkiem, dodatkowo zapakowano go w luksusowy, biało-czarny kartonik, z którego zasięgnąć możemy informacji o produkcie, jego odcieniu, producencie, dystrybucji i oczywiście ładnym składzie bronzera.
 
 
Bronzer Honolulu, zawiera mikę, dzięki której kosmetyk jest satynowy, niesamowicie leciutki, cudowne oleje, które pielęgnują, regenerują i odżywiają skórę: olej arganowy, olej z nasion granatu, olej rycynowy, olej z nasion słonecznika, olej manuka, stałej konsystencji nadaje wosk pozyskiwany z liści wilczomlecza meksykańskiego, wzbogacony o witaminę młodości - witaminę E,  oraz składniki mineralne i pigmenty. Jest to kosmetyk wegański, nie zawiera żadnych substancji odzwierzęcych. Bronzer Lily Lolo idealnie sprawdzi się przy każdego typu cerze, nawet tej bardzo wrażliwej, skłonnej do podrażnień, wyprysków, czy alergii, bowiem nie zawiera żadnych niepotrzebnych, drażniących komponentów, bronzer nie zapycha porów, działa antybakteryjnie, nasza skóra oddycha i promienieje, to magia kolorowych kosmetyków mineralnych. 
 
 
Ma on leciutką, aksamitną, satynową, formułę, bardzo przyjemną w aplikacji. Wykończenie, jakie uzyskuję po jego użyciu jest świetne, daje efekt blasku naturalnej opalenizny, który oczywiście możemy stopniować, mi wystarczy jedno pociągnięcie bronzera Honolulu, by nadać twarzy odpowiedni kontur. Nakładam go pędzlem poniżej kości policzkowych, konturując twarz także przy linii włosów na czole, ale również przy skrzydełkach nosa oraz na linii żuchwy. Honolulu genialnie aplikuje się na skórę, rozciera i współpracuje z innymi moimi kosmetykami, podkładem mineralnym (u mnie China Doll) i różem (mój odcień to Clementine), nie pyli i nie sypie się, jest genialnie sprasowany i dzięki temu tak bardzo wydajny i trwały. Mój odcień Honolulu, jest najciemniejszym z całej dostępnej trójki, mam jasną cerę, a Honolulu spisuje się u mnie świetnie, ale idealnie sprawdzi się także przy średnich i ciemniejszych karnacjach.   
 
 
 Wypróbowałam go zarówno w makijażach dziennych, jak i wieczorowych, zawsze doskonale spełnia swą rolę, bowiem dzięki bardzo dobrej pigmentacji, intensywność bronzera można stopniować i nadawać mu odpowiednią dla nas moc. Ma on bardzo przyjemny, nieco owocowo-świeży zapach, który znam już z kremu BB Lily Lolo, woń nie utrzymuje się na twarzy, ale umila nam aplikację. Bronzer podróżował ze mną po górskich rejonach Beskidów, powyżej zobaczcie jak prezentował się na mojej twarzy na szlakach. Prasowany bronzer Honolulu, wygląda niezwykle świeżo, naturalnie, daje subtelne, śliczne wykończenie, dostępny jest w sklepie Costasy, gdzie znajdziecie oczywiście wszystkie trzy odcienie nowych bronzerów mineralnych Lily Lolo (tu swatche) :)
 
 
Znacie Lily Lolo? Jaki bronzer jest Waszym ukochanym? :)

87 komentarzy:

  1. kosmetyki LL są cudne, pięknie wyglądają w opakowaniach, co do bronzera to bardzo naturalnie wygląda lubię taki efekt

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To właśnie ta magia Lily Lolo, dlatego tez tak kocham te kosmetyki, dają tak piękny, naturalny efekt :**

      Usuń
  2. Właśnie chodzi mi on po głowie... ;) Piękne ma opakowanie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam bronzery :) ale nie wiem czy nie byłby dla mnie za delikatny...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez uwielbiam bronzerki, Montego Bay, da mocniejszy efekt :)

      Usuń
    2. Oo będę musiała się z nim zapoznać w takim razie :)

      Usuń
    3. Koniecznie :) Na swatchach zobacz :)

      Usuń
  4. Lubię nadawać twarzy nowy kształt poprzez konturowanie,piękne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja mam bronzer Kobo ale rzadko go używam :) nie umiem za bardzo konturować twarzy :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo ładny efekt, taki naturalny :) Szkoda że ja nie umiem nakładać bronzerów

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetny daje efekt :) Kochana najważniejsze pod kości policzkowe, na brodę i linia włosków :)

      Usuń
  7. Prezentuje się pięknie .Jak na razie poznałam tylko bronzer z Catrice, Miyo i Rimmel :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię kosmetyki Lily Lolo, bronzera jeszcze nie używałam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja ostatnio uwielbiam bronzery, więc pewnie się skuszę na jakiś z nich. Aktualnie katuję moją paletkę do konturowania z Anastasii :)

    OdpowiedzUsuń
  10. O nie już mnie kusi, żeby go kupić, a mam tyle bronzerów :)

    OdpowiedzUsuń
  11. no no jak ładnie się prezentuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie znam. Ta marka jest zachęcająca ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo ładnie się prezentuje. Ja jeszcze nie zaczęłam swojej przygody z bronzerem :)

    OdpowiedzUsuń
  14. brzmi dobrze ale ja tak się zawiodłam na tylu bronzerach, że narazie nie używam żadnych :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie większość się sprawdza, bo uwielbiam bronzerki, ten jest prześwietny :)

      Usuń
  15. Nie używałam jeszcze nigdy nic tej firmy, ładnie się zapowiada ten bronzer :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie używam bronzerów:)ale ten wydaje mi sie elegancki i bardzo dobry:)

    OdpowiedzUsuń
  17. podoba mi sie ja mam faze na bronzery:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo mnie kusi bronzer Lily Lolo. Ale chyba ten chłodniejszy odcień ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystkie trzy są piękne, dwa pozostałe na pewno tez cudne :)

      Usuń
  19. Fajniutki :) Chciałabym wypróbować kosmetyki LL :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Kiedyś i go przetestuję, uwielbiam produkty tej marki :).

    OdpowiedzUsuń
  21. Chyba nie dam rady go nie kupić...

    OdpowiedzUsuń
  22. Chciałabym go :) ale mi jakoś ciężko idzie zużycie bronzera, a zapasu nie chcę robić...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten tez jest bardzo wydajny, na przyszłość polecam :)

      Usuń
  23. Ach, fenomenalne mają te kosmetyki! Ten bronzer naprawdę świetny. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetny pod każdym względem, składu i efektów :)

      Usuń
  24. I love the shade of this product dear,great photos! ^-^
    Have a nice day!
    www.milleunrossetto.blogspot.it

    OdpowiedzUsuń
  25. dla mnie byłby chyba za ciemny..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest najciemniejszy z trójki, może Miami Beach Ci się spodoba :)

      Usuń
  26. Chyba nie mam ulubionego :P. Zastanawiam się czy go nie kupić, bardzo fajnie wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Uwielbiam ten bronzer za wszystko : za skład, za opakowanie, za kolor, za wykończenie! Najlepszy jaki do tej pory miałam.

    OdpowiedzUsuń
  28. Taki bronzer nam by się przydał :) Ładny kolor i opakowanie również :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Nigdy nie używałam bronzerów, bo nie umiałabym się nimi pomalować :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tylko wydaje się być trudne, bronzerek super konturuje twarz :)

      Usuń
  30. Wygląda super :)
    Zapraszam do mnie : http://betilifestyle.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  31. Abstrahując od głównego bohatera postu, chciałabym się nauczyć konturowania twarzy. Mam nadzieję, że kiedyś podejmę temat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana to proste bardzo :) Dobry pędzel i bankowo dasz radę :)

      Usuń
  32. Bronzer to jeden z tych kosmetyków których jeszcze nigdy nie używałam :) Ale kosmetyki tej firmy bardzo mnie kuszą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie bronzerek codziennie :D Lily Lolo jest cudne :)

      Usuń
  33. Bardzo ciekawią mnie kosmetyki z tej marki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam bardzo cały asortyment, zwłaszcza podkłady, wspaniałe <3

      Usuń
  34. Podoba mi się efekt :), i to opakowanie jest takie ładne ^^

    OdpowiedzUsuń
  35. Kusisz mnie tą recenzją abym wydała swoje oszczędności na bronzer ;d .

    OdpowiedzUsuń
  36. Myślałam, że będzie strasznie ciemny ale na twojej buźce wygląda na całkiem fajny.

    OdpowiedzUsuń
  37. Nie miałam jeszcze okazji stosować kosmetyków tej marki, ale może kiedys się skuszę.

    OdpowiedzUsuń