czwartek, 6 lipca 2017

Organiczne kosmetyki samoopalające – Nowość Vita Liberata - Ten Minute Tan – Bezpieczna, zdrowa opalenizna i rękawica Tanning Mitt

Organiczne kosmetyki samoopalające Vita Liberata, poznałam w zeszłym roku, gdy w okresie letnim, moim ulubieńcem, stał się luksusowy olejek Marula Dry Oil, z ochroną 50 spf, dziś więcej o nowości tej wspaniałej, irlandzkiej firmy, oto Ten Minute Tan, samooplalający lotion, który zachwycił mnie działaniem, składem, jak i efektami, jakie daje.


Latem szczególnie dbajmy o ochronę i pielęgnację skóry, ozdabiając ją w delikatny, zdrowy koloryt, wybierajmy tylko bezpieczne kosmetyki. Produkty Vita Liberata, w tym Ten Minute Tan, dostępne są w Sephorze, zatem tam ruszajcie na zakupy. Co odróżnia te kosmetyki od tradycyjnych, drogeryjnych samoopalaczy? Przede wszystkim są to produkty organiczne, mają zawsze świetne składy, bazujące na naturalnych, certyfikowanych przez Ecocert komponentach, wysokiej jakości składnikach roślinnych, olejach, ekstraktach, nie odnajdziemy tu parabenów, czy sztucznych substancji zapachowych, to zdrowiutka i bezpieczna opalenizna bez szkodliwości promieni słonecznych.


W składzie Ten Minute Tan, odnajdziemy kojący aloes i łagodzący panthenol, nawilżające, wzmacniające i antystarzeniowe masło shea, wyciąg z liści miłorzębu japońskiego, ekstrakt z malin, kwas hialuronowy, które chronią skórę, doskonale zmiękczają ją, nawilżają i regenerują naskórek, wygładzają go. Jest tu też odmładzający ekstrakt z róży, olej z grejpfruta, pomarańczy i granatu, przyznacie, ze skład jest naprawdę świetny. Skóra po zastosowaniu lotionu jest gładka, miękka, miła w dotyku i oczywiście nabiera pięknego, delikatnego koloru. 


Do aplikacji lotionu, najlepiej użyć specjalną rekawicę Tanning Mitt, jest to genialny wynalazek, dzięki któremu nałożenie Ten Minute Tan, jest czystą przyjemnością, rękawica jest poręczna i niesamowicie delikatna. Aby uzyskać idealny efekt, zabieg wykonujemy na czystej i suchej skórze, zalecany jest peeling, bez dodatkowego nawilżania balsamem, olejem, czy masłem. Lotion wyciskam na rękawicę, po czym szybkimi, kolistymi ruchami wmasowuję w skórę i pozostawiam na 10 minut. Po upływie tego czasu, bez problemu można preparat spłukać, w przeciągu 4-6 godzin, opalenizna rozwija się, skóra zyskuje piękny, delikatny kolor 


Jeśli chcecie wzmocnić efekt, można dłużej pozostawić lotion na skórze. Jako, że jestem typowym bladziochem i nie opalam się nigdy na słońcu, Ten Minute Tan jest idealnym kosmetykiem dla mnie. Wiem, że wiele z Was obawia się w przypadku samoopalaczy, nieprzyjemnego zapachu, w przypadku Vita Liberata, nie ma o tym mowy, zastosowano tu technologię Odour Remove, kosmetyk pachnie bardzo świeżo, przyjemnie i nie brudzi ubrań, czy pościeli. Lato w tym roku funduje nam wyjątkowo kapryśną pogodę, zatem polecam Wam to cudeńko, by cieszyć się bezpieczną i zdrową opalenizną, bez wyrzeczeń :)


Znacie już Ten Minute Tan? Lubicie upiększać koloryt skóry latem? :)


55 komentarzy:

  1. Zachęciłaś mnie tym wpisem, aby przyjrzeć się mu bliżej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się bardzo :) Polecam Vita Liberata w całości :)

      Usuń
  2. No proszę nie dość, że organiczne to jeszcze samoopalające <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedyne, które mają ładny skład i dają super efekty u mnie :)

      Usuń
  3. Mam kremik do twarzy chyba taki samoopalający, ale jakośsięboję go użyuć:D

    OdpowiedzUsuń
  4. Efekt jest boski ! Pięknie to wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  5. tego kosmetyku akurat jeszcze nie miałam ale jestem wielką fanką marki VITA LIBERATA

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie używałam nigdy takiego kosmetyku. Mimo, że nie powinnam się ich obawiać (a raczej tego, co mogą zrobić), to jakoś tak nie po drodze mi do nich, a bladziochem jestem strasznym

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma oczywiście czego się obawiać, super skład i działanie, ja tez jestem bladziochem, dlatego to super rozwiązanie :)

      Usuń
  7. Uwielbiam maskę do twarzy Vita Liberata :D

    OdpowiedzUsuń
  8. miałam ich piankę i była super, mam na oku ich nowości :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo ładny kolorek tej opalenizny :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mi to zawsze zacieki zostają po samoopalaczach :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam kosmetyki Vita Liberata, nigdy mnie nie zawodzą!

    OdpowiedzUsuń
  12. bardzo lubię te kosmetyki , miałam piankę opalającą i super efekt dawała!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie ja pianki nie poznałam, ale jestem jej bardzo ciekawa :)

      Usuń
  13. Mają najlepsze produkty do samoopalania i bronzer ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak, bronzer jest boski, jeden z moich ukochanych :)

      Usuń
  14. Nigdy jeszcze nie miałam okazji korzystać z kosmetyków tej marki :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Uwielbiam kosmetyki tej marki :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Trzeba przyznac, z efekt bardzo ładny :3

    OdpowiedzUsuń
  17. Mam miniaturkę tego produktu z pudełka ShinyBox i chętnie sprawdzę co ładnego będzie w stanie zrobić na mojej skórze :) Tym bardziej, że w tym roku raczej nie zapowiada się, że złapię jakikolwiek naturalny promień słońca :/

    OdpowiedzUsuń
  18. Miałam produkty tej marki ;)

    Odpowiedziałam na Twój komentarz u mnie na blogu - zapraszam <3
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja nie lubię się opalać, więc to idealny produkt dla mnie. Tego mi właśnie trzeba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam podobnie, dlatego kosmetyk w 10-tkę dla mnie :)

      Usuń
  20. Jakoś nigdy nie byłam do końca przekonana do tego typu produktów.

    OdpowiedzUsuń
  21. Great review! Thanks for sharing! 👌👌👌

    OdpowiedzUsuń
  22. Zawsze miałyśmy dystans do tego typu produktów ;) Ale w sumie można by się przekoanć :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja nie lubię na sobie opalenizny :D Chodzę biała niezależnie od pory roku ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja już nie korzystam z takich kosmetyków, ostatniomi czasy nie lubię być opalona :)

    OdpowiedzUsuń