Jak większość z nas, nie wyobrażam sobie życia bez
tuszu do rzęs, jest on totalnym must have, niezastąpiony zarówno w codziennym,
jak i wieczorowym makijażu. Maskara otwiera oko, nadaje wyrazistości rzęsom,
pogrubiając je, zagęszczając i wydłużając. Dziś zapraszam na porównanie dwóch,
dobrych, polskich kosmetyków: czarnego tuszu Idaliq Mascara 3D, który wydłuża,
pogrubia i rozdziela rzęsy oraz Mariza Selective Lift Lash Mascara, który
wydłuża i podkręca.
Oba tusze, mieszczą się w eleganckich, czarnych i
poręcznych opakowaniach (12 ml) z logo marki, z których zasięgnąć możemy
informacji o produktach, producencie (oba tusze to kosmetyki jednego
producenta) i składzie tuszu. Tusz Idaliq, występuje w bardziej ulepszonej
formule, bowiem znajdziemy tu np. olej rycynowy, wosk pszczeli, czy proteiny
pszenicy, Mariza zaś zawiera rzadko spotykany olej moringa oleifera. Maskary mają ciekawe, gęste
formuły, nieco różniące się od siebie, oba dają świetny, czarny efekt na
rzęsach, lecz ich wybór powinien być dostosowany do naszych rzęs. Oba tusze dobrze
osiadają na szczoteczkach i co najważniejsze na rzęsach, otulając je naprawdę intensywną
czernią.
Dają świetny efekt podkreślonych, gęstych rzęs, nie
sklejają ich, nie kruszą się i nie rozmazują, jednocześnie w obu przypadkach rzęsy
są ładnie rozdzielone, efekty oczywiście możemy stopniować, jedna warstwa
tuszu, da efekt naturalny, dzienny, na co dzień aplikuję dwie, a nawet trzy
warstwy, bowiem uwielbiam lekko teatralny efekt na moich rzęsach. Szczoteczki są
solidnie wykonane, odpowiednio długie i gęste, mamy możliwość pomalowania rzęs
po całej ich szerokości i długości, równomiernie. Oba tusze można zakupić na
Zapach natury, Idaliq tu, Mariza tu. Tusz Idaliq 3D, z silikonową, prostą
szczoteczką będzie idealny dla rzęs zbyt cienkich, krótkich, nadaje im
grubości, a sprężysta szczoteczka ładnie rozdziela rzęsy. Gęstsze i bardziej
podkręcone rzęsy daje użycie tuszu Mariza, także jeśli macie rzęsy proste, jak
ja, ta maskara będzie dla Was.
Nie przepadam niestety za silikonowymi szczoteczkami...
OdpowiedzUsuńTusz Mariza ma szczoteczkę z włoskami i ładnie podręca :)
UsuńNajbardziej lubię tusz Chanel, który mam w wersji mini. Nie pamiętam nazwy ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam chyba nawet w ręku tuszu Chanel aaaj :)
UsuńNie probowalam jeszcze zadnego z tych tuszow, chyba czas najwyzszy :)
OdpowiedzUsuńwooho11.blogspot.pl zapraszam :) dopiero zaczynam i milo by mi bylo gdybys wpadla, jak Ci sie spodoba to mozesz rowniez zaobserwowac :) to dla mnie wielka motywacja! :)
Oba są super, zależy jakie masz oczekiwania i jakie szczoty lubisz :) Idę oczywiście do Ciebie :)
UsuńJa mam maskarę ze szczoteczką silikonową i bardzo sobie chwalę :))
OdpowiedzUsuńZapraszam Na Mojego Bloga Sakurakotoo
Ja byłam zwolenniczką tylko wielkich szczot, ale potem klika tuszy z silikonowa szczoteczką przekonało mnie, ze tez są ok :)
UsuńJEstem ciekaw jak wyglądają na rzesach :)
OdpowiedzUsuń3D Fajnie rozdziela, a Mariza zagęszcza i podkręca lekko :)
UsuńJeszcze nie znalazłam tego idealnego:-) ale YR jest ok
OdpowiedzUsuńJa mam kilka ulubionych :)
UsuńObecnie nie uzywam zadnego tuszu do rzes, ale kiedy lubilam te z silikonowymi szczoteczkami ^^
OdpowiedzUsuńTeż je sobie chwalę, lubię mieć zawsze 2/3 tusze rozpoczęte, na różne okazje i do innych makijaży :)
UsuńSzkoda, że nie pokazałaś efektów na rzęsach. :-) recenzja zachęcająca.. :-)
OdpowiedzUsuńO też poproszę efekt na rzęsach :)
UsuńCieszę się i polecam oba, myślę, że będą makijaże z nimi :)
Usuńwłaśnie o nich pisałam hah :D bardziej polubiłam lift lash :)
OdpowiedzUsuńOoo to idę zatem do Ciebie :*
UsuńLubię takie szczoteczki, fajnie rozczesuja rzęsy :)
OdpowiedzUsuńI ważne, ze nie sklejają :)
UsuńJa właśnie lubię silikomu :) tych tuszy nigdy nie miałam mimo, że jestem konsultantką :D
OdpowiedzUsuńNaprawdę warte uwagi, wypróbuj, jako konsultantka, by ewentualnie polecać :)
UsuńSzkoda, że nie dodałaś składu INCI- szukam właśnie naturalnego tuszu do rzęs. Czy te tusze można zaliczyć do naturalnych?
OdpowiedzUsuńSkładowo 3D zdecydowanie lepiej wypada, z naturalnych tuszy polecam bardzo mój ukochany Lily Lolo i Lavery tez miałam :)
UsuńNajbardziej lubię szczoteczki klasyczne :)
OdpowiedzUsuńI ja lubię tradycyjne szczoteczki, ale czasem silikonowe tez dają super efekty :)
Usuńzdecydowanie wolę szczotki tradycyjne niż silikonowe, najlepiej nie za duże bo mam zdolności brudzić całą okolicę oczu :D
OdpowiedzUsuńJa miałam okres, że tylko tradycyjne, ale przekonałam się do silikonowych po kilku fajnych tuszach, choć te tradycyjne, jak Ty uwielbiam :)
UsuńA mi szczoteczka jest obojętna:) byleby tusz dobrze się sprawował. Odkąd zaczęłam stosować naturalne tusze do rzęs ciężko mi trafić chociażby na przyzwoity....
OdpowiedzUsuńDużo zaiste zależy od konsystencji na przykład no i oczywiście składu, z naturalnych Lily Lolo miałam, Lavery, Benecos, chyba naj jest LL :)
UsuńJuż nawet dziś o nim czytałam, ale efekt nie był zbyt dobry... Ale może u Ciebie lepiej;)
OdpowiedzUsuńA tak Sandra u góry pisała, ze tez o nich akurat dziś wpis ma :)
UsuńJejku jaka wiedza, ja nie skleciłabym na temat masakry nawet trzech zdań dlatego szczerze podziwami blogerki urodowe :) Obecnie używam maskary z Eveline i bardzo ją lubię, ale nie jestem też do niej specjalnie przywiązana także z chęcią przetestuję te recenzowane przez Ciebie :)
OdpowiedzUsuńDzięki :) Maskary od Eveline nigdy nie miałam, ale mam kilka ulubionych do polecenia :)
UsuńJa ogólnie preferuję silikonowe szczoteczki, a z tymi maskarami nie miałam jeszcze do czynienia :)
OdpowiedzUsuńO widzisz, właśnie ja się przekonać, nie mogłam, ale ze dwa lata temu, mnie przekonały i do dziś lubię :)
UsuńJa to nie mogę powiedzieć które szczoteczki bardziej lubię, bo mam kilka ulubionych tuszy i w jednych jest szczoteczka silikonowa, a w innych zwykła :D
OdpowiedzUsuńMam podobnie, także to zależy tez od składu i jakie tusz efekty daje :)
UsuńWidać post sponsorowany ale prawda produkty są w rewelacyjnych cenach ;)dla kazdej z nas można sie zarejestrować i samodzielnie zamawiać nawet dla,siebie z 30% zniżką dla kazdej zarejestrowanej pani od zamówienia od 1 zł :)
OdpowiedzUsuńTo moja własna opinia, nie ma to znaczenia, ze tusze otrzymałam od Pani Moniki, której sklep po prostu polecam :)
UsuńPierwszy raz słyszę o takich firmach :P Tusze wydają się ciekawe, broniłam się kiedyś przed silikonowymi szczoteczkami a teraz innej maskary nie użyję, chyba, że jej formuła mnie zaciekawi. Z chęcią wypróbuję tusz Mariza, mamy podobne rzęs :)
OdpowiedzUsuńhttp://zycieleniwcze.blogspot.com/
Tez miałam taką obronę przed silikonowymi, ale są super i trzeba takie tusze te zmieć :)
Usuńciekawie wyglądają te tusze, markę znam ale kojarzy mi się wyłącznie z konsultantkami :P
OdpowiedzUsuńTu akurat można internetowo kupić, ale są katalogi, także przez konsultantki tez tak działają :)
Usuńsilikonowa szczoteczka bardziej do mnie przemawia
OdpowiedzUsuń