Glinki, to jedna z moich większych miłości w
naturalnym, kosmetycznym świece pielęgnacji, używam ich od lat do całego ciała i
uwielbiam unikalny efekt, jaki dają, dlatego też często pojawiają się na moim
blogu. Dziś glinka w formie specjalnej maseczki, gotowej do użycia, z
przepięknym składem, pochodzącej spod skrzydeł, uwielbianej przeze mnie,
polskiej marki Orientana.
Maseczka z glinki w odsłonie Migdał i szafran, znajduje
się w poręcznym, zakręcanym, przezroczystym opakowaniu (50 g), które dodatkowo
zapakowano w kartonik, na nim odnajdziemy informacje o produkcie, właściwościach,
firmie oraz naturalny skład. Jest to kosmetyk cruelty free, nie zawierający,
jak zawsze w przypadku produktów marki, żadnych niepotrzebnych komponentów, takich
jak parabeny, czy silikony, owe cudeńko można kupić w sklepie Orientany.
Maseczka bazuje oczywiście na glinkach, na glince kaolinowej
i glince bentonitowej, które są bogatym źródłem cennych pierwiastków, mikro i
makroelementów, selenu, żelaza, potasu, magnezu, wapnia i krzemu, glinki
wyrównują koloryt skóry, jej ph, bardzo głęboko i dokładnie oczyszczają,
opóźniają procesy starzenia, pobudzają krążenie, ujędrniają i wygładzają
naskórek. W maseczce znajduje się też oczyszczająca ziemia fulerska, czyli
glinka fulerska, zwana też ziemią Fullera, wygładzające kozie mleko, kojący sok
z liści aloesu, proszek z nasion moreli, woda różana, ekstrakt z akacji
senegalskiej, ekstrakt z bazylii i szafranu oraz mnóstwo naturalnych olejów,
wraz z olejem migdałowym na czele. Przyznacie, że skład jest imponujący,
przepiękny.
Maseczka nie podrażnia mnie, pięknie rozprowadza
się po skórze i ładnie się jej trzyma, dedykowana jest skórze normalnej i
suchej, genialnie sprawdzi się przy cerze mieszanej, jak moja, nie zatyka
porów, bardzo dogłębnie oczyszcza, dlatego genialnie nadaje się do stosowania
przy cerach z niedoskonałościami, zmęczonych, szarych, zanieczyszczonych.
Maseczka Orientany ma postać gotowej już papeczki z doskonale wyważoną
konsystencją, dlatego jest tez bardzo wydajna.
Nakładam ją nie tylko na twarz, ale także na szyję
i dekolt, uwielbiam jej aplikację, której towarzyszy boski, orientalny zapach,
pochodzący z olejków eterycznych. Maseczkę pozostawiam na skórze około 20
minut, po czym zmywam wodą, można przedłużyć ten czas, spryskując twarz z
maseczką hydrolatem, tonikiem, bądź wodą różaną, by dłużej była wilgotna. Skóra
po takim zabiegu jest gładka, miękka i bajecznie oczyszczona, jeśli nie znacie
jeszcze mocy glinek, koniecznie musicie się na nią skusić, a może już znacie te
maseczkę? Lubicie stosować maseczki z glinki? :)
Muszę ją wypróbować :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie :) Świetna jest, szczególnie teraz na zimę :)
UsuńUwielbiam glinki w pielęgnacji twarzy, muszę koniecznie wypróbować tą gotową :D
OdpowiedzUsuńJa tez kocham glinki, nic im nie dorównuje w kwestii oczyszczania :)
UsuńNamówiłaś mnie !! :D Kocham glinki ale nie widziałam jeszcze z migdałem i szafranem więc muszę koniecznie ją wypróbować ;D
OdpowiedzUsuńCiesze się :*** Musisz, musisz, boska jest :)
UsuńGlinki w pielęgnacji twarzy również bardzo lubię, więc kiedyś chętnie wypróbuję bo też mam mieszaną cerę i sądzę, że ta maska mogłaby zdziałać cuda :)
OdpowiedzUsuńOoo to zdecydowanie coś dla Ciebie :)
UsuńBardzo fajna maseczka :)
OdpowiedzUsuńGenialna wręcz :)
UsuńWygląda bosko, chętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńMi też się podobają te papeczki glinkowe <3
Usuńraczej nie dla mnie
OdpowiedzUsuńPolecam bardzo, mimo wszystko wypróbować :)
UsuńJestem ciekawa zapachu!
OdpowiedzUsuńWiem, ze lubiłaś tej marki krem, na bank polubiłabyś ten zapaszek :)
UsuńDobrze, że ma zapach ładny bo kiedyś miałyśmy taką, która odrzucała już na wstępie :P
OdpowiedzUsuńZapach jest cudowny :)
Usuńkiedyś ją miałam okazję wypróbować, ale mnie nie urzekła ;/
OdpowiedzUsuńWiadomo każdy ma swoje gusta i preferencje, u mnie się super sprawdza :)
UsuńJa uwielbiam glinki, wiec jestem ciekawa działania maski na mojej skórze ;)
OdpowiedzUsuńI ja, jako fanka glinek, polecam :)
UsuńMoja skora nie jest zanieczyszczona ale i tak mam chęć poznać ta maseczkę
OdpowiedzUsuńWłaściwie polecałabym ją do każdego typu cery, musisz się z nią poznać :)
Usuńw takiej formie glinki jeszcze nie miałam, przyznam, że wygląda bardzo ciekawie, jeszcze ten lekko orientalny zapach ;-)
OdpowiedzUsuńJa też, zawsze miałam w formie sypkiej, a tu już gotowa :D
UsuńLubię glinki, ciekawa jestem tej maseczki :)
OdpowiedzUsuńTo zdecydowanie dla miłośniczek glinek :*
UsuńTo coś dla mnie :D Lubię glinki :D
OdpowiedzUsuńOO to zdecydowanie, genialna jest i ten zapach :)
UsuńUwielbiam produkty marki Orientana, zawsze się u mnie świetnie sprawdzają :)
OdpowiedzUsuńU mnie podobnie, piona :)
UsuńKocham markę Orientana, ale tych kosmetyków nie znam ;)
OdpowiedzUsuńNo to piona, musisz poznać glinkowe cudo :)
UsuńChcę ją ! <3 Ale na razie dałam sobie szlaban na nowe kosmetyki.. czekam tylko na JoyBoxa i paczkę ze sklepu Volperossa i żadnych innych kosmetyków w tym miesiącu... chyba :D
OdpowiedzUsuńMi troche rpzeszkadzaja intensywne zapachy
OdpowiedzUsuńJa nie przepadałam za glinkami, bo denerwowało mnie problematyczne ich zmywanie. Ale ostatnio kupiłam sobie fajną gąbeczkę, która ułatwia sprawę i zachwyciłam się glinkami na nowo.
OdpowiedzUsuńZ glinkami jest tak, ze należy pamiętać, żeby nie wysłuchały na twarzy, ja spryskuje ją na twarzy tonikiem z jaśminem i zielona herbatą. A Glinka sama w sobie doskonale oczyszcza skore. A przy okazji dobrze ja odżywia
OdpowiedzUsuń