Królewskie miejsce, wśród mojej, nie ukrywam dość
dużej kolekcji kosmetyków do ust, zajmują naturalne szminki, świetnej, brytyjskiej
marki Lily Lolo, planuję osobny wpis o tejże całej gromadzie, jednak dziś chcę
Wam pokazać trzy ich najnowsze odcienie. French Flirt, czyli ciepła czerwień, Intense
Crush – nudziakowa brzoskwinia i Love Affair – lekki beżowy róż, wzbogaciły one
moją kolekcję i szturmem zdobyły moje kosmetyczne serce, pokochałam je ja i
moje usta.
Wszystkie kosmetyki Lily Lolo, produkowane są wyłącznie
z naturalnych i mineralnych składników, nie zawierają sztucznych aromatów,
parabenów, nanoczasteczek, substancji konserwujących, mają zawsze piękne
składy, są to kosmetyki free cruelty, nie są testowane na zwierzętach na żadnym
etapie produkcji, za co cienię je i polecam z całego serducha. Trio szminek, o
którym więcej dziś, to szminki idealne na co dzień, wszystkie trzy, bardzo
często goszczą na moich ustach.
Szminki Lily Lolo (4g), mają estetyczne, solidne i
poręczne opakowania, w biało-czarnych, firmowych odcieniach, na grzbiecie
widzimy nazwę koloru i wygrawerowane logo marki, szminki bez problemów otwiera
się, odkręca i zamyka na klik. Kosmetyki dodatkowo zapakowano w tradycyjne dla
marki kartoniki, z których zasięgnąć możemy informacji o produktach oraz poznać
ich wspaniały, naturalny skład, o którym za momencik. Szminki idealnie
rozprowadzają się na ustach, są mięciutkie, mają niesamowicie gładką i kremową
konsystencję, ich kolory są zawsze bardzo trwałe i intensywne.
Francuski flirt, jak na nazwę odcienia przystało, kusi
swą przepiękną, cieplutką czerwienią, jest to kolor bardzo delikatny, nie jest
to krwista, mocna czerwień, której boi się na ustach wiele kobiet, jest nieco
bardzo zgaszona, oczywiście genialna do makijażu wieczorowego, ale również
świetna do dziennego, pięknie komponuje się z brązami, jest pięknie
napigmentowana, już po jednej warstwie usta błyszczą żywą czerwienią.
Niesamowicie intensywny, trwały kolor w odcieniach nudziakowo-koralowej
brzoskwinki, daje piękny, trójwymiarowy efekt na ustach, który można stopniować
i idealne krycie. Ciepła brzoskwinia, łamana koralowymi odcieniami, u mnie
obecna zawsze w torebce, cudna do każdego rodzaju makijażu i dla każdego typu
karnacji.
Miłośniczki odcieni nude, do których pomimo miłości do czerwieni, należę
i ja, rozkochają się w tym odcieniu! Klasyczny, bardzo kremowy, uniwersalny,
idealny na dosłownie każdą okazję, beżowy kolor, z leciutką domieszką różu,
must have.
Szminki Lily Lolo nie wysuszają moich ust, zaś pielęgnują
je i odżywiają skórę warg, dzięki świetnym składnikom. Zawierają tłoczony na
zimno olej z nasion rącznika pospolitego, zwanym olejem rycynowym oraz wzmacniający
delikatną skórę ust, olej jojoba, także dodatkowo spełniają funkcje nawilżające,
wzbogacono je także o natłuszczający i wygładzający wosk pszczeli, wosk pozyskiwany
z liści wilczomlecza, wosk z liści palmy kopernicji i kojącą lanolinę, które
wygładzają oraz chronią usta, odnajdziemy tu także mikę, mineralny składnik,
olej z nasion słonecznika, który zawiera witaminę E – witaminę młodości, ekstrakt
z rozmarynu, czyli naturalny przeciwuleniacz oraz pigmenty koloru, przyznacie,
iż składy szminek, naprawdę robią wrażenie.
Nie ma mowy o jakimkolwiek podrażnieniu, delikatnej i
cieniutkiej skóry naszych ust. Cała kolekcja szminek Lily Lolo, dostępna jest oczywiście
na Costasy, gdzie bardzo często trwają promocje, także koniecznie na nie
polujcie, bo szminki, to prawdziwy makijażowy skarb, niebawem poznacie też u
mnie, boskie konturówki, które przedłużają efekty tych wspaniałych szminek,
jednocześnie nadając ustom kształtu, ach sama nie mogę się doczekać! Znacie
szminki Lily Lolo? Jaki odcień podoba Wam się najbardziej? :)
Jakie one są wszystkie piękne!
OdpowiedzUsuńZgadzam się w całej rozciągłości :D :***
UsuńMam szminkę w odcieniu French Flirt i jest fajna , choć używam jej dość rzadko ;/
OdpowiedzUsuńBoska jest, czerwień, ale taka delikatniejsza :)
UsuńFajne kolorki, jeszcze sie z tymi pomadkami nie spotkałam
OdpowiedzUsuńMusisz je poznać, kolory ach no i skład :)
UsuńAle piękne kuszące kolorki, soczyste <3
OdpowiedzUsuńOj tak, wszystkie taki żywe są :)
UsuńO matko!
OdpowiedzUsuńCoś wspaniałego!
Idealnie prezentujesz kolory szminek na ustach!
Piękne dzięki <3 <3
UsuńNie znałam wcześniej tych pomadek..ale serio-pierwszy raz widzę, żeby jakaś szminka miała tak dobry skład :o zainteresowałaś mnie nimi, dzięki więc za ten post :*
OdpowiedzUsuńostatni kolor mnie urzekł, bo właśnie takiego poszukuję :D
To najładniejsze składowo pomadki w mojej kolekcji, także ze świecą szukać lepszych, to są naj :D Cudownie, ze Cię zachęciłam :*
Usuń
OdpowiedzUsuńI like the colors very well ^^
www.heykasumi.blogspot.com
I love it too :* Kisses :)
UsuńUwielbiam kosmetyki naturalne i jestem typową szminkoholiczką więc muszę wreszcie zamówić coś z LL. French Flirt podbił moje serce :)
OdpowiedzUsuńZatem to soc dla Ciebie :) Odcień ten jest przepiękny, na żywo jeszcze ładniejszy :)
UsuńNa Twoich ustach wszystkie prezentują się wspaniale ;)
OdpowiedzUsuńMagda merci, merci, merci <3
UsuńFrench Flirt absolutnie uwielbiam, jedna z moich ulubionych szminek :)
OdpowiedzUsuńOOOo no to piona :*
UsuńDobra:). Jestem skuszona na amen:)
OdpowiedzUsuńAmen :D
Usuń2 i 3 - moi faworyci :)
OdpowiedzUsuńOba są super do codziennego makijażu, takie nudziaki piękne :)
UsuńI znowu nie mogę się napatrzeć na te zdjęcia ;) P.s sama robisz zdjęcia czy ktoś Ci pomaga ?
OdpowiedzUsuńWszystko robię sama, choć czasem pomocnik by się przydał :) Wielkie dzięki Marzenka :*
Usuńpiękne odcienie, ale Nude Affair jest najpiękniejszy :-)
OdpowiedzUsuńNudziak z odrobiną różu, Love Affair jest cudnyyyy :*
Usuńfajne kolorki
OdpowiedzUsuńCałe trio godne uwagi :)
UsuńIntense Crush bardzo mi się podoba ;)
OdpowiedzUsuńCoś czuję, że zakochałabym się w tych szminkach ;)
OdpowiedzUsuńTez tak czuję ;D
UsuńTa ostatnia Love Affair to zdecydowanie mój kolor :)
OdpowiedzUsuńJest ideałem :)
UsuńWszystkie trzy kolory piękne. Gdybym miała wybrać - nie potrafiłabym zdecydować się na jeden!
OdpowiedzUsuńZatem całe trio musisz poznać :D
Usuńteż mam Intense Crush:)
OdpowiedzUsuńPiona :)
UsuńPiękne kolorki. Ja mam jedną z Lily Lolo ROMANTIC ROSE i ją uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tego odcienia :)
UsuńJa mam ich jeden odcień ;)
OdpowiedzUsuńCiekawam który! :)
UsuńKolorki bardzo ładne, aczkolwiek ostatnio lubię postawić na domieszki fioletu :)
OdpowiedzUsuńAj tez takie lubię ;)
UsuńPrzepiękne usta! :) Choć wolę intensywniejsze kolory, to pomadki zrobiły na mnie wrazenie <3
OdpowiedzUsuńDziękii <3
UsuńAle cudowne kolory!
OdpowiedzUsuńPrawda, prawda :)
UsuńO jacie! piękne kolory ;)
OdpowiedzUsuńPolecam z całego serducha :)
UsuńPięknie prezentują się na ustach =)
OdpowiedzUsuńAch taaak :)
UsuńMam jedną pomadkę od Lily Lolo i jestem nią zachwycona :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie musisz zwiększyć klekocę :D
UsuńIdealne komponują się z nadchodzącą porą roku :)
OdpowiedzUsuńU mnie LL na ustach cały rok :D
UsuńBardzo ładne kolory! Najbardziej spodobała mi się French Flirt. Jeszcze nie używałam żadnej szminki o naturalnym składzie, trzeba będzie wypróbować :)
OdpowiedzUsuńKooniecznie :*
Usuńpięknem szczególnie szminka w najbardziej intensywnym kolorze. uwielbiam produkty Lily Lolo
OdpowiedzUsuńLily Lolo po prostu nie zawodzi nigdy :)
UsuńNie słyszałam jeszcze o tych produktach, ale biorąc pod uwagę ich naturalny skład - myślę że warto spróbować :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie, szminki o najpiękniejszych składach :)
UsuńNie dość, że piękne kolorki, to jeszcze te opakowania:)
OdpowiedzUsuńO i to kolejny ich atut :)
Usuńpiękne
OdpowiedzUsuńZaiste tak :)
UsuńMuszę wypróbować, piękny Nude!
OdpowiedzUsuńhttp://siisley.blogspot.com/
Nude jest przecudownyy :)
UsuńZakochałam się *.*
OdpowiedzUsuńCiesze się i polecam :**
UsuńPrzyznam szczerze - moooocno mnie kusisz :D jak na razie mam jedną szminkę Lily Lolo Teptation - i jestem z niej bardzo zadowolona. Niedługo będę się przybierać do napisania recenzji na jej temat :)
OdpowiedzUsuńCzekam, bo jej nie znam :)
UsuńLove affair to jak dla mnie ideał:)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie też :* <3
UsuńNajbardziej podoba mi się Intense Crush :)
OdpowiedzUsuńPiękna, można ją stopniować :)
UsuńJakie śliczne! Nie mogę się napatrzeć!:)
OdpowiedzUsuńDzięki i polecam bardzo :)
Usuńwszystkie takie piękne! :)
OdpowiedzUsuńWybór jest trudny :)
UsuńMonice wyskakują niespodzianki na ustach po niejednej naturalnej szmince więc ciekawe jakby było w tym przypadku :)
OdpowiedzUsuńMonika musi ich spróbować, jestem ciekawa mega :)
UsuńMiałam jedną pomadkę Lily Lolo i byłam z niej bardzo zadowolona. W przyszłości pewnie jeszcze do niej wrócę.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, jaki odcień, ja chciałabym całą ich kolekcję :)
UsuńŚliczne kolorki :) Szczególnie French Flirt :)
OdpowiedzUsuńNamiętna ale nie nachalna :)
UsuńNice post
OdpowiedzUsuńLove Vikee
www.slavetofashion9771.blogspot.com
Świetne kolory tych szminek! Kusisz!
OdpowiedzUsuńJa sama kiedyś (z 3 lata temu) z marki Lily Lolo miałam puder mineralny i cień do powiek. Kosmetyki wysokiej jakości i przede wszystkim trwałe. :)
Cały asortyment Lily Lolo polecam z całego serca :)
UsuńBardzo podobają mi się nudziakowe odcienie. Nie miałam jeszcze przyjemności stosować kosmetyków tej marki, może kiedyś się skuszę...
OdpowiedzUsuńKoniecznie, bo same perły :)
UsuńŚliczne kolory szminek. Najbardziej przypadł mi do gustu kolor French Flirt ! :)
OdpowiedzUsuńFenomenalne zdjęcia ! :)
http://wazkowa.blogspot.com/
Ciepły odcień, uwielbiam go :)
UsuńWszystkie są piękne, ale ja najbardziej uwielbiam takie beżo-róże jak Love Affair :)
OdpowiedzUsuńŚwietny i piękny kolor :)
UsuńOsobiście wszystkie 3 odcienie przypadły mi do gustu. Bardzo lubię kosmetyki LL, lecz szminek jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuń:*
Zakochasz się w nich od pierwszego użycia :)
Usuń