W przedświątecznej gorączce, zapraszam Was na
kawowo-pomarańczowo-imbrową przygodę, mmm… brzmi idealnie, prawda? W święta i w
okresie zimowym, zawsze mam ochotę na kosmetyki z ukochanymi, otulającymi zapachami,
a przecież nic tak nie rozpieszcza nas po zimnym, zabieganym dniu, jak domowe
spa i kąpiel, pośród woni kawy, pomarańczy i imbiru. Taką woń bowiem ma mój
dzisiejszy, kosmetyczny bohater - Peeling kawowy polskiej marki BodyBoom
Ognisty duet Imbir i Pomarańcza. Mam dla Was niespodziankę od Mikołaja – przy
zakupach w sklepie BodyBoom do 24 grudnia, wpiszcie kod FANKA – wówczas
otrzymacie ZA DARMO właśnie ten peeling Imbir i Pomarańcza!
Peeling to prawdziwa uczta dla ciała i zmysłów, jest on
mieszanką wspaniałych składników, należy do miłych zdzieraczków, skóra po jego
użyciu jest gładka, miękka, nawilżona, odżywiona i ma piękny zapach. Sercem
peelingu jest oczywiście aromatyczna kawa, czysta, wysokiej jakości, jest to
peeling cukrowo-solny, zatem odnajdziemy tu brązowy cukier, ale również
drobinki różowej soli himalajskiej, peeling bogaty jest także w puder kakaowy,
olej makadamia, olej arganowy, olej ze słodkich migdałów oraz witaminę E. Kawa ma
zbawienne działanie na nasza skórę, zawiera kofeinę, która rozbija tkankę
tłuszczową, likwiduje cellulit, poprawia krążenie, ujędrnia naskórek, dodatkowo
działa przeciwstarzeniowo i wygładzająco. Brązowy cukier i sól, odpowiadają za
złuszczanie naskórka, oczyszczają i wygładzają go, pobudzając skórę do
odbudowy, a dzięki olejom, peeling zmiękcza ją, odżywia, nawilża. Nakładam go prosto
na zwilżoną wodą skórę, okrężnymi ruchami masuję ciało, rozkoszując się iście
świątecznym zapachem. Lubicie peelingi kawowe? Jak Wasze przygotowania do
świąt?
uwielbiam takie peelinmgi, a ich są całkiem niezłe :D narobiłaś mi ochoty :D
OdpowiedzUsuńNajlepsze w Polsce według mnie, no i ten zapach :)
UsuńUwielbiam kawowe peelingi. 😊
OdpowiedzUsuńPionaaa :D
UsuńLubię peelingi kawowe, ale trochę w innych zapachach- pomarańcza i cynamon mnie odrzucają 😐
OdpowiedzUsuńPolecam zatem wersję truskawka, banan, albo mięta :D
UsuńMiałam chyba z tej firmy wersję czekoladową i była super :)
OdpowiedzUsuńO jak chyba czekolady nie miałam :)
UsuńKuszą mnie te peelingi :D
OdpowiedzUsuńWarto po nie sięgnąć :)
UsuńAle musi być fajny :) Za samą kawą w peelingu nie przepadam ale z dodatkiem pomarańczy i imbiru musi być super :)
OdpowiedzUsuńJest, jest super, ideał na święta :)
Usuńbardzo lubię peelingi kawowe, z marką BodyBoom miałam już przyjemność się zapoznać :)
OdpowiedzUsuńSuper :) Ja od długiego czasu lubię ich peelingi :)
UsuńBardzo lubię peelingi kawowe, a najbardziej te domowe. Z tej marki miałam wersje kokos i original ;)
OdpowiedzUsuńObie te wersje mega wspominam ach <3
UsuńUwielbiam kawowe peelingi. :)
OdpowiedzUsuńPionaa :)
Usuńkawowo-pomarańczowo-imbrowe klimaty są po protu cudowne! Biorę w ciemno!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Bierz koniecznie :D
UsuńPrzyznam, że gotowe peelingi kuszą mnie tylko pod względem zapachów. Ogólnie wolę sama je przygotować, wychodzi tanio a skutecznie :)
OdpowiedzUsuńTo wersja gotowa dla leniuszków i ja nie ukrywam je uwielbiam :)
Usuńoj ja to chcę:D
OdpowiedzUsuńJeszcze nie mialam nic tej marki, chociaz wiele siesie o niej mówi szczególnie na IG.
OdpowiedzUsuńja chyba jestem inna niż wszyscy bo ie przepadam za "świątecznymi zapachami" :P :D
OdpowiedzUsuńOj, spodobałby mi się ten peeling :)
OdpowiedzUsuńBardzo zaciekawiłaś mnie tymi peelingami :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
mialam kiedys jeden i bardzo mi pasował
OdpowiedzUsuńJa zwykle sama mieszam fusy z ekspresu do kawy z jakimś olejem, ale te peelingi od body book kuszą mnie od lat ;) Może wreszcie się skuszę bo pomarańcza i imbir brzmi super :)
OdpowiedzUsuńJuż od jakiegoś czasu zastanawiam się nad zakupem tych peelingów, tylko mam problem, którą wersję wybrać...
OdpowiedzUsuń