Uwielbiam tworzyć własne kosmetyki, sprawia mi tą
przeogromną radość i frajdę, a moja skóra jest z tego jeszcze bardziej
zadowolona. Domowe kosmetyki zawsze mają ogromną przewagę nad tymi gotowymi,
robimy je, znając dokładnie indywidualne skłonności naszej skóry, typ cery, czy
nawet własne upodobania odnośnie konsystencji i zapachów. Nasz własny kosmetyk
nie uczuli nas, dokładnie wiemy, co wchodzi w jego skład, to także fantastyczne
rozwiązanie dla osób z cerą problematyczną, skłonną do podrażnień, alergii i
najlepsza forma naturalnej pielęgnacji. Kosmetyki w moim laboratorium tworzę
nie tylko dla siebie, ale także dla najbliższych, którzy z radością testują i
używają moich przeróżnych wytworów. Niedawno pokusiłam się o stworzenie balsamu
w kostce, w sklepie znalazłam genialne foremeczki w kształcie motyli, biedronek
i innych wspaniałych zwierzątek, toteż zabrałam się do roboty :)
Do biedronki użyłam:
- 3 duże łyżki masła shea (recenzja tu, dostępne na
Gaj Oliwny)
- 1 duża łyżka masła kakaowego (recenzja tu, dostępne
na Cherry Beauty)
- 1 mała łyżeczka oleju kokosowego (recenzja tu,
dostępne na Gaj Oliwny)
- 5/6 kropel naturalnego olejku eterycznego –
pomarańczowego (recenzja tu, dostępne na Optima Plus)
- dwa, małe listki ususzonej mięty (u mnie mięta
kosmata, zebrana w okolicach czerwca)
Składniki biedronki, to niesamowita, naturalna
bomba odżywcza i witalna dla każdego typu skóry, szczególnie polecam ją przy
skórach mieszanych, suchych (ja mam cerę mieszaną w kierunku suchej),
potrzebujących szczególnego nawilżenia, natłuszczenia, na pewno nie uczuli,
nasze naturalne składniki gwarantują, że również skłonne do alergii i
podrażnień osoby będą zadowolone z takiego balsamu. Masło shea, masło kakaowe i
olej kokosowy, to niesamowite kosmetyki nawilżające, kojące i odżywiające, które
zawierają wysokie stężenie dobroczynnych kwasów tłuszczowych, regenerują i łagodzą
wszelkie podrażnienia. Bogate są także w mnóstwo witamin A, E i F, poprawiają
elastyczność skóry i regenerują ją. Olejek pomarańczowy, oprócz delikatnego,
świeżego, owocowego zapachu zadba o zmiękczenie i zregenerowanie naskórka, a
mięta nie tylko odświeży, ale także nada wspaniałego wyglądu naszemu balsamowi.
Skompletujcie zatem składniki, poszukajcie ciekawych foremek na swoje wytwory i
do dzieła! :)
Ale ładny! Ciekawe czy bym sama zrobiła :D
OdpowiedzUsuńDziękuję <3 Na bank byś zrobiła, to prościutkie jest :)
UsuńMuszę sobie takie cuda zrobić ;)
OdpowiedzUsuńMagda koniecznie spróbuj zaszaleć :D
UsuńRobiłam już podobny balsam ale o nieco innym składzie :P Muszę przyznać że foremka jest świetna !
OdpowiedzUsuńPewnie, eksperymenty składowe, jak najbardziej :D Mi tez się spodobała foremeczka :)
UsuńRewelacja! Ja będę robić balsam, ale nie w kostce. Taki zwyczajny :)
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie :** Balsamy i mała u mnie tez często i gęsto, nie tylko te kosteczkowe :)
UsuńA jak ty to mieszasz? Co najpierw, co potem? Super wygląda
OdpowiedzUsuńZwyczajnie Kochana, wszystko razem od razu, potem eteryczny, kolejność nie ma tu znaczenia :) Szalej :D
UsuńCudna masełkowa biedronka!!!
OdpowiedzUsuńMmm dziękuję <3
UsuńPrawdziwa biedronka witaminowa ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie taaak :)
UsuńŚwietny!;)
OdpowiedzUsuńMerci :***
UsuńSłodka biedronka! Raz spróbowałam zrobić swój balsam w kostce diy, bardzo fajna sprawa. :D
OdpowiedzUsuńFajnie wygląda z takiej foremki :) Zgadzam się fajna sprawa :)
UsuńSuper pomysł z tą foremką! :-)
OdpowiedzUsuńJak ją zobaczyłam w sklepie, to od razu wizualizowałam balsam :)
UsuńWygląda bardzo uroczo, skąd masz takie fajne foremki?:)
OdpowiedzUsuńDzięki bardzo <3 A foremeczki w markecie bodaj w Carrefour kupiłam :)
UsuńAle cudeńko, coś fantastycznego!
OdpowiedzUsuńDziękiiiiiiiiiiiiii śliczne :)
UsuńTa biedronka nie wiem dlaczego, ale kojarzy mi się ze serem ;p
OdpowiedzUsuńHihi no troszkę może :D
UsuńCudownie to wygląda :D Nie wiem, czy byłabym w stanie zrobić coś takiego :P
OdpowiedzUsuńDziękuję <3 Na bank byś zrobiła :)
UsuńBiedronka jest świetna.:)
OdpowiedzUsuńDziękuję <3 :***
UsuńAle urocza biedroneczka :D Super!
OdpowiedzUsuńBiedra jak się patrzy :) Dzięki <3
UsuńBiedlonka jest uloca :D
OdpowiedzUsuńPoprosimy taką pandę xD
Dzięki Kochane <3 Jak znajdę foremki pandy, to na bank :D
UsuńNie dość,że naturalne to świetnie wygląda:)
OdpowiedzUsuńOj tak :D Wielkie podzięki :)
UsuńTwoja biedronka jest mega biedroneczkowa :):):):):):):):):)...........
OdpowiedzUsuńSuper, ze Ci się podoba :** Buziaki!
UsuńNie tworzę swoich kosmetyków, ale uwielbiam takie kosmetyki DIY oglądać :) Biedroneczka cudna :)
OdpowiedzUsuńOoo zachęcam bardzo :D dzięki Kochana :D
Usuńtrochę mi cukierka kasztanka kształtem przypomina;)
OdpowiedzUsuńOooo to smakowicie :D
Usuńsupcio, ostatnio robiłam kostki peelingowe do ciała :D
OdpowiedzUsuńSuperrrr <3 Ja tez robiłam peelingujące z cukrem brązowym, chyba też muszę wpis zrobić o nich :D :**
Usuńgenialny pomysł :) urocza ta biedroneczka :)
OdpowiedzUsuńMerci wielkie <3 <3 <3
UsuńŚwietna jest;)
OdpowiedzUsuńNiedługo zrobię inne robaczki :D
UsuńJest przesłodka! Świetnie Ci wyszła :)
OdpowiedzUsuńhttp://frazeologizmastrall.blogspot.com/
Będą kolejne, wielkie i piękne dzięki :)
UsuńGenialna sprawa robić kosmetyki samemu :)
OdpowiedzUsuńNooo ba Agata, do dzieła moja droga :)
UsuńDzięki kobietko Kochana :D Koniecznie zrób swoje laboratorium i do dzieła :D
OdpowiedzUsuńNie dośc, że taka biedroneczka pielęgnuje skórę, to jeszcze uroczo wygląda.
OdpowiedzUsuńOj tak świetnie miła się robi przy styczności ze skórą :) Dzięki :***
UsuńGenialny przepis Kochana i szczerze zazdroszcze Twoim bliskim, ze maja takiego dostawce :)! Biedroneczka urocza na maksa, a i jaka skladowo cudna <3 Czekam na wiecej Twoich propozycji :*
OdpowiedzUsuńTaaak mają szczęście :D :D Dzięki piękne i wielkie Ewuś <3
UsuńCudowny balsam! Najlepsze są takie kosmetyki, które stworzymy same:) Ja swój mieszam na dłoni - masło shea plus olejek grejpfrutowy i imbirowy, na cellulit jak znalazł:)
OdpowiedzUsuńJest wspaniały! Czekałam na ten post :)
OdpowiedzUsuńo mamuniu, ja chcę taką biedronkę <3
OdpowiedzUsuń