sobota, 23 listopada 2019

Nakarm swój mózg. Ponad 100 posiłków, dzięki którym poczujesz się lepiej - Delia McCabe oraz Wykorzystuję, nie marnuję. 52 wyzwania zero waste - Sylwia Majcher

 Dziś u mnie dwie, szczególnie ważne książki. Pozycje, które skłaniają do dobrych decyzji, zmian, ku zdrowiu i dobru dla naszej planety! 


Nakarm swój mózg. Ponad 100 posiłków,
dzięki którym poczujesz się lepiej - Delia McCabe
Premiera: 2 października 2019
Wydawnictwo: Buchmann
Oprawa: miękka
Ilość stron: 240

Nakarm swój mózg. Ponad 100 posiłków, dzięki którym poczujesz się lepiej, to książka, której autorką jest Delia McCabe, jest to bardzo nietypowa pozycja z genialnymi przepisami, dlaczego? Nie mamy tu bowiem jedynie suchych przepisów, z listą składników i wykonaniem, książka to coś zdecydowanie więcej. Na początek warto zwrócić uwagę na jej wartości wizualną, jestem zachwycona warzywną okładką i przepięknymi zdjęciami wewnątrz, które zachęcają do kuchennych eksperymentów. Autorka Delia McCabe, mieszka w Australii, jest specjalistką w temacie wpływu na mózg jedzenia, poświęciła temu wiele badań, warsztatów i spotkań z ludźmi. Dzięki książce, zrozumiemy, dlaczego to, co jemy jest ważne nie tylko dla naszego samopoczucia, ale i dla dobrego funkcjonowania mózgu. Publikacja proponuje nam 100 posiłków, dzięki którym można lepiej poczuć się zarówno mentalnie, jak i fizycznie. Są to wegańskie i bezglutenowe posiłki, które zachwycą smakiem naprawdę każdego, mam nadzieję także, że może przekonają osoby na diecie tradycyjnej, by postawiły w odżywianiu na roślinne składniki. Takie dania wzmacniają organizm i aktywują mózg do pracy, poprawiają koncentrację, pamięć, zmniejszają poziom stresu, do tego nie powodują tycia i dają potrzebną energię. Książka świetnie zachęca, by jeść sezonowo, sięgać po roślinne, wysokowartościowe, niskoprzetworzone produkty, takie jak orzechy, warzywa, owoce, kasze, nasiona, z których stworzymy zdrowe śniadania, napoje, sosy, sałatki, zupki i dania główne. Wspaniała i inspirująca książka dla całej rodziny!



Wykorzystuję, nie marnuję. 52 wyzwania
zero waste - Sylwia Majcher
Premiera: 16 października 2019
Wydawnictwo: Buchmann
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Ilość stron: 224

Książka Wykorzystuję, nie marnuję. 52 wyzwania zero waste, to kolejna pozycja spod pióra Sylwii Majcher, którą poznałam dzięki książce Gotuję, nie marnuję. Kuchnia zero waste po polsku. Bardzo spersonalizowana pozycja jest idealna na prezent, uczy na wielu płaszczyznach, otwiera oczy i skłania do działania i dobrych zmian wokół siebie. Jest to swoisty, żywy eko poradnik, połączony z naszą silną aktywnością, na początku napisać można swoje dane i ruszyć krok po kroku na ratunek planecie. Książka porusza problem ogromu śmieci, plastiku, marnowania żywności, szkodliwości produkcji ubrań, uczy jak oszczędzać wodę, kupować mniej, naprawdę dzięki niej nauczymy się dobrych dla planety nawyków. Dane odnośnie marnowania żywności, mrożą krew w żyłach, do śmietników trafia ponad 1,3 miliarda ton żywności na rok, tylko w naszym kraju jest to 9 milionów ton, to smutny i bardzo zły wynik. Do tego dochodzi marnowanie wody, której na naszym globie wciąż ubywa. Kupujmy z głową, nie tylko żywność, ale i ubrania oraz sprzęty, Wykorzystuję, nie marnuję. 52 wyzwania zero waste, proponuje poddać się tytułowym, 52 wyzwaniom, z działu dom, jedzenie, podróże, śmieci i zdrowie. No więc działamy o każdej porze roku: zrób 5 tysięcy kroków, zrób dzień bez samochodu, segreguj śmieci, jedz owoce i warzywa, zrób porządek w szafie, kupuj mniej, poznawaj składy, wykorzystuj resztki. Książce patronuje między innymi znana Wam na pewno organizacja WWF, Banki Żywności oraz Polskie Stowarzyszenie Zero Waste. Tę książkę trzeba mieć i kolejną komuś podarować, by nabierać dobrych nawyków i cały czas szerzyć troskę o naszą planetę.   


22 komentarze:

  1. Oba tytuły mnie ciekawią i uważam, że są godne uwagi. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. "Wykorzystuję, nie marnuję" chętnie przeczytam :) Temat jest dla mnie bliski.

    OdpowiedzUsuń
  3. Obie książki chętnie bym poznała, zwłaszcza tę pierwszą. Mój mózg potrzebuje dużo energii :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Nakarm swój mózg to książka, która mocno mnie zainteresowała.

    OdpowiedzUsuń
  5. Obie pozycje zdecydowanie warte uwagi i obie mnie ciekawią. Czasami wystarczy niewiele zmienić w swojej codzienności :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam nadzieję, że książki komuś pomogą. Ja osobiście nigdy nie wyrzucam, jedzenia, chyba, że coś jest zepsute, ale trafia się bardzo rzadko. Wszystko wykorzystuję do ostatniej skórki, bo tak zostałam wychowana. Niestety, widzę, że moje koleżanki ze szkoły czy pracy, mówiące o sobie jakie to nie są eko i dbają o środowisko - wyrzucając wszystkie plastikowe pojemniki, żeby na ich miejsce kupić szklane, albo kupując w ciągu miesiąca kolejne ciuchy i wyrzucając, bo jednak nie w ich typie itd. - marnują jedzenie. Dla nich bułki mające jeden dzień są stare i idą do śmietnika, podobnie z innym jedzeniem - sałatka dwudniowa jest już zła, więc wędruje do śmietnika, trzeba zrobić nową. Tak świata nigdy nie zmienimy, jak ludzie nie włączą myślenia, to i książki nie pomogą. Ogólnie ten świat jest do kitu. Wszyscy pro eko namawiają do segregacji odpadów. Pracuję w bibliotece i mieliśmy tony papierów, które lądowały na makulaturę, zeszyty, gazety, książki, nie nadające się już do użytku, porwane, poplamione, ludzie przynosili nam hmm.. egzemplarze, których pozbywali się, a nikt by ich nie chciał za darmo, więc najlepiej do nas, bo zarobić nie da rady. Najpierw makulatura była 39groszy za kg, do niedawna za 15. Zarabialiśmy na tym niewiele, chociaż oddawaliśmy nawet po 60kg jednorazowo, ale chociaż troszeczkę zarabialiśmy na nowe książki i to też mobilizowało ludzi, żeby nam przynosić starocie. Niestety, teraz makulatura jest za darmo, także nie ma to jak mobilizacja i zachęcanie ludzi do ponownego recyklingu. Niestety, wszystko to biznes i czuję, że za x lat, może za naszego życia, a może następnego pokolenia, zostaniemy zasypani śmieciami, bo nie będzie ich gdzie kumulować, udusimy się od tych odpadów. Wytwarzamy coraz więcej i więcej, kupujemy więcej i więcej, nie siląc się na naprawy. Przyszłość jawi się na czarno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za dobry komentarz <3 Też myślę, ze pomimo, iż ludzie coraz bardziej interesują, się tym tematem, nadal wizja jest niestety niezbyt dobra...

      Usuń
  7. Myślę, że zarówno jedna jak i druga książka by mi się przydała ;) Zimą zawsze narzekam na spadek energii ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Obydwie książki bardzo mnie zaciekawiły :D Pozdrawiam!
    wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo fajne propozycje, które mnie zaciekawiły. Energia dla mózgu jest bardzo ważna, co do wyrzucania jedzenia to ja tego nigdy nie robię i staram się go wykorzystać jak się tylko da.
    Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  10. Hi! Interesting books. Thanks for sharing.
    I hope you´ll visit my blog soon. Have a nice day!

    OdpowiedzUsuń
  11. fajna pozycja do zapoznania się:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam chrapkę na "Wykorzystuję, nie marnuję". Ostatnio mam jakąś fazę na poradniki, ale zanim jakiś kupię wolę przejrzeć, aby upewnić się czy warto. Teraz wiem, że mogę kupować w ciemno 😉

    OdpowiedzUsuń