Piękne wiosenne, weekendowe słońce raczy dziś nas
swymi cieplutkimi promieniami, ja zaś chcę przedstawić Wam kolejny również
bardzo wiosenny, fantastyczny kosmetyk spod skrzydeł polskiej firmy Sylveco - w
roli głównej tym razem - Kojący Balsam do ciała!
Balsam, podobnie jak wszystkie produkty Sylveco,
jest starannie zapakowany w zabezpieczony, niezwykle urokliwy kartonik, z
którego dowiadujemy się mnóstwa przydatnych informacji o firmie, ale przede
wszystkim o składnikach użytych do jego produkcji i ich działaniu na naszą
skórę. Po raz kolejny pragnę podkreślić staranność, z jaką firma dba o świetną
szatę wizualną produktu, tak ważną dla każdego klienta. Balsam mieści się w
praktycznym, przezroczystym opakowaniu (aż 300 ml) z pompką, co jest idealną
formą do dozowania tego typu kosmetyków. Zawsze wiemy ile produktu nam
pozostało, balsam nie osadza się na ściankach, dlatego zużyjemy go zawsze do
końca!
Na buteleczce znajduje się również skład, na którym skupię się troszkę bardziej, ponieważ jak zwykle w przypadku ziołowych cudów firmy, jest genialny!
Balsam zawiera przede wszystkim ekstrakt z krwawnika pospolitego, który znany jest chyba każdemu z nas, z polskich łąk. Ekstrakt z tej rośliny zawiera azuleny, które przyspieszają odnowę skóry, działają przeciwzapalnie, chroniąc ją przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych.
W składzie odnajdziemy także tradycyjnie dla Sylveco - betulinę z rewelacyjnym działaniem łagodząco, dezynfekująco-rewitaluzującym. Świetny, łagodny zapach balsamu zawdzięczamy zawartości mięty pieprzowej, balsam pachnie, niczym dzikie, polskie łąki, uwielbiam tą woń. Skład kosmetyku wzbogacono także o regenerujący ekstrakt z aloesu, antyutleniacz w postaci oleju z pestek winogron oraz witaminę E, chroniącą i spowalniającą procesy starzenia się skóry. Naturalny i idealny skład balsamu, jest gwarancją, iż kosmetyk nie uczula, nie podrażnia i idealny jest dla tych, których skóra skłonna jest do przesuszania, reakcji alergicznych i wymaga specjalnej regeneracji.
Balsam idealnie rozprowadza się po skórze i wchłania, ma konsystencję budyniową i jest bardzo wydajny. Po kąpielowych peelingach, które uwielbiam, balsam doskonale nawilża ciało, pozostawiając warstwę ochronną oraz skórę mięciutką i pachnącą :)
Ideał na wiosenne balsamowanie :)
Jaki balsam skradł Wasze serduszka wiosną? :)
Może za jakiś czas się na niego skuszę :) mam ogromną ochotę wypróbować kosmetyki tej firmy. Pamiętam, że w miejscu gdzie mieszkałam jako dziecko rosło mnóstwo krwawnika :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie wypróbuj go, polecam ziołowe cudeńka Sylveco, szczególnie właśnie balsamy i kremy :) Krwawnik pachnie bosko, na łące obok mojej działki tez jest ich mnóstwo, wydzielają cudowny, ziołowy zapaszek :)
UsuńWpadła mi jeszcze w oko pomadka z peelingiem i tonik hibiskusowy ;) Chyba w końcu muszę się na nie skusić jak pozużywam trochę tego, co mam ;)
UsuńTonik hibiskusowy właśnie używam, niebawem recenzję napiszę, ale już dziś wiem, że jest mega oryginalny i cudownie działa na moją skórę :) Pomadka z peelingiem tez mnie kusi :D
UsuńBalsamu nie miałam:) najlepiej wspominam pomadkę do ust;)
OdpowiedzUsuńZaiste pomadki Sylveco (obie wersje), to cud istny :) Rokitnikowa nadal gości u mnie w torebuni :D
UsuńJa nie stosuję balsamów, wolę olejki, ale produkty sylveco uwielbiam i może kiedyś skuszę się na ten produkt :)
OdpowiedzUsuńrzetelne-recenzje.blogspot.pl
Również uwielbiam olejki, a w składzie balsamu są cudowne olejki m.in z pestek winogron, poza nim moją miłością stał się olejek makadamia :)
Usuńnie miałam jeszcze żadnych kosmetyków Sylveco, ale bardzo nimi kusisz :)
OdpowiedzUsuńOooo koniecznie nadrobić musisz :) Bardzo polecam, naturalne, polskie kosmetyki i nie drogie :)
UsuńMusze kiedyś sie skusić na Sylveco ;)
OdpowiedzUsuńJak najbardziej, kusicieli mnóstwo w ich asortymencie :)
UsuńUwielbiam kosmetyki tej marki,ale tego balsamu jeszcze nie miałam
OdpowiedzUsuńJeśli znasz i lubisz Sylveco, koniecznie balsam wypróbuj, jest boski, mega wydajny i bardzo oryginalny w konsystencji :)
Usuńżaden balsam nie skradł mojego serduszka na wiosnę. :( może wypróbuję w kocu coś z tej firmy Sylveco. ; D
OdpowiedzUsuńNo to Sylveco czeka, a ja polecam ten balsamik, naprawdę jest super :)
UsuńPrzydałby mi się taki na lato, na wyjazd nad morze :). Ja nadal jestem fanką musu z Tutti Frutti. Kończy mi się już jedno opakowanie, ale następna wersja zapachowa czeka w szafce :).
OdpowiedzUsuńOooo na pewno balsam przejechałby się z Tobą nad morze :D Musi Tutti Frutti też lubię, ale ten balsam bije je na głowę zdecydowanie fantastycznym składem :)
UsuńFajną ma konsystencję i opakowanie, w sumie wiele produktów marki nas zainteresowało.
OdpowiedzUsuńKonsystencja budyniowa, miła w dotyku, opakowanie to już w ogóle bajka, pompka jest genialna, ogólnie Sylveco rulez :D
UsuńUwielbiam kremy i żel do twarzy z Sylvevo,może skuszę się też na balsam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Krem lekki nagietkowy, czy brzozowy, to wytwory boskie :)) Żel rumiankowy właśnie mi się kończy, niebawem rozpocznę tymiankowy, polecam się skusić na balsamik, jeśli lubisz ziołowe cudeńka :))
UsuńLubię kosmetyki z pompką ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie się zgadzam :) To najlepsze rozwiązanie dla balsamów na pewno :)
UsuńMam w planach poznać markę, więc dopisuję do listy zakupów :-)
OdpowiedzUsuńPrzygodę z Sylveco polecam zacząć od balsamu, jak najbardziej, ale tez kremy i żele są fantastyczne :) Oprócz tego produkty do włosów :)
UsuńKocham ich tonik hibiskusowy :) Ja mimo wszystko jakoś wolę masła w słoiczkach niż z pompką mimo, że wiem jakie to niehigieniczne :))
OdpowiedzUsuńNiebawem zaczynam ów tonik, już się nie omeg doczekać :) Ja lubię słoiczki i pompki, obie wersje dla mnie są praktyczne i obie mi pasują :))
UsuńUwielbiam takie balsamy z pompką - aplikacja jest bardzo wygodna ;)
OdpowiedzUsuńRacja święta :) Uwielbiam pompki, wygodne i praktyczne :)
UsuńTen jest bardzo zachęcający i podoba mi się skład, ale teraz zakochana jestem w AHAVIE ;)
OdpowiedzUsuńAhava tez boska :) Miałam ostatnio serum i krem, oba fantastyczne :)
UsuńMam chrapkę na kilka kosmetyków z Bingo Spa :)
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego kosmetyku z BingoSpa :)
UsuńJa szukam czegoś nowego dla siebie, więc może się skuszę, skoro tak zachęcasz. Bałam się ziołowego zapachu, ale skoro mówisz, że jest przyjemny...
OdpowiedzUsuńZachęcam i to bardzo :) Zapach jest super, naturalny i piękny :)
UsuńNa oku mam teraz ich balsam brzozowy, ale po tą sztukę też bym chętnie sięgnęła :)
OdpowiedzUsuńBalsam brzozowy u mnie czeka w kolejce, ale tak miło się uśmiecha, że wkrótce po niego sięgnę :)
UsuńMam ochotę go wypróbować, co prawda ostatnim czasem porządnie uzupełniłam zapas smarowidełek do ciała, ale to nie szkodzi, szybko zużyję i kupię kojący okaz Sylveco :) Na dniach pisałam o rumiankowym żelu do mycia twarzy, również skradł moją sympatię - wspaniały!
OdpowiedzUsuńBardzo go polecam, jest mięciutki, genialnie się wchłania :) Zaraz ruszam do Ciebie, bo poczytać o żelu :)
Usuń