poniedziałek, 27 lutego 2017

Naturalne źródło młodości – Bio olej z pestek granatu Etja, czyli czysty Punica Granatum Seed Oil :)

Owoc granatu do niedawna nie był popularnym produktem na półkach sklepów w naszym kraju, zmieniło się to i obecnie nawet w każdym, dobrze wyposażonym markecie, możemy cieszyć się tym intrygującym, ciekawym w smaku owocem. Granat dodaję przede wszystkim do deserów, ciast, ale cudownie smakuje także w świeżo robionych sokach, dziś więcej o 100% naturalnym oleju, tłoczonym z nasion drzew właśnie Granatowca właściwego.
 
 
Czysty Punica Granatum Seed Oil, który kupić możecie zarówno stacjonarnie w wielu eko punktach, jak i w firmowym sklepie Etja, otrzymujemy w szklanej buteleczce (50 ml), jak zawsze z praktyczną, czarną, zabezpieczoną nakładką pompeczką, dzięki której możliwa jest dokładna aplikacja oleju. Z etykiety i kartonika, możemy zasięgnąć wielu informacji na temat produktu i jego właściwości. Jest to najwyższej jakości, naturalny olej, certyfikowany i czyściutki, bez jakichkolwiek dodatków, konserwantów, czy parabenów, tłoczony na zimno, także bezpieczny i organiczny.   
 
 
Olej z pestek granatu, to kosmetyk, który możemy stosować dowolnie na noc i na dzień, jest to nieocenione bogactwo charakterystycznego i unikatowego kwasu punikowego (ponad 72% zawartości), który działa silnie antyoksydacyjne, przeciwstarzeniowo i ochronnie, ma też świetne właściwości przeciwzapalne. Olej ten, świetnie sprawdzi się zarówno, jako ochrona skóry przed obecnymi zmianami pogody, ale także przed promieniami słonecznymi, także idealny jest na cały rok. Wspomaga gojenie się skóry, łagodzi podrażnienia, u mnie świetnie sprawdza się po depilacji, dodaję go też go serum na noc. Zawiera nie tylko cenne kwasy tłuszczowe, ale i witaminy, wyrównuje koloryt skóry, poprawia jej sprężystość i gładkość. Świetnie pielęgnuje absolutnie każdy rodzaj cery, sprawdzi się także przy cerach wrażliwych, skłonnych do podrażnień, alergii, wyprysków, przesuszonych, moja skóra mieszana w kierunku suchej, uwielbia go w każdej postaci, zarówno w 100% stężeniu, jak i jako składnik, dopełniający gotowe już balsamy i masła.   
 
 
Jak każdy olej tłoczony z nasion owoców, stał się jednym z moich ulubieńców, ma dość gęstą konsystencję (troszkę, jak olej rycynowy) i piękny orzechowo-owocowy zapach. Zmiksowałam go z masłem shea i olejkiem ylang-ylang, wyszło mi przecudne masełko do ciała o intrygującym zapachu. Jest to wielozadaniowy olej, wart swojej ceny, bowiem niesamowicie wydajny, dodajcie go też do maski włosowej, wzbogaci jej skład, wzmocni i uelastyczni włosy. Dzięki swej gęstości, jest ideałem przy masażach, zarówno tych prozdrowotnych, jak i tych typowo relaksacyjnych. Intrygujący olej z pestek granatu, zdecydowanie musi zagościć na wiosnę i u Was :)
  
 

28 komentarzy:

  1. Uuuu ale narobiłaś nam ochoty na ten owoc ;P Taki masełko do ciała z dodatkiem tego oleju może być boskie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ale cudowne zdjęcia :-) zaciekawiłaś mnie masełkiem do ciała, fajny sposób na wykorzystanie olejku

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :***** Masełka domowe z shea są naj, naj <3

      Usuń
  3. Muszę go wypróbować jak tylko zużyję olejowe zapasy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie słyszałam jeszcze o takim olejku, ale granaty jako przekąskę uwielbiam :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie miałam jeszcze okazji używać oleju z granatu, ale opis działania zapowiada się imponująco :) warto przetestować :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Takiego jeszcze nie miałam, ale aktualnie stopuję bo mam kilka do zużycia więc innym razem na niego się przyczaję ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. gdyby nie moje zapasy to zainwestowałabym

    OdpowiedzUsuń
  8. kusi mnie ten olej bo jestem fanką granatów.

    OdpowiedzUsuń
  9. Oleju z granatów jeszcze nie znam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie też pierwszy raz, ale bardzo się polubiliśmy :D

      Usuń
  10. Z pestek granatu jeszcze nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez go pierwszy raz mam, świetny i wszechstronny :)

      Usuń
  11. Oleju z pestek granatu jeszce nigdy nie miałam ! Muszę wypróbować ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam granat! więc pewnie i sam olejek bardzo przybadłby mi do gustu:) super zdjęcia:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Pierwszy raz spotykam się z takim olejkiem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi, ze u mnie się zapoznaliście i polecam go :*

      Usuń
  14. Bardzo intrygujący kosmetyk. Z chęcią go wypróbuję w przyszłości :)

    OdpowiedzUsuń