Wygląda na to, że zima pożegnała nas w tym roku dość
wcześnie, bo już w lutym. Z jednej strony cieszę się, bo kocham wiosnę, ale z
drugiej wiem, że sytuacja taka, nie jest do końca dobra dla przyrody. Pewne
jest, że zima macha nam już na pożegnanie, więc postanowiłam dziś napisać o
kosmetyku, który był jednym z moich ulubionych w minione, nocne mrozy (dlatego
też zdjęcia jeszcze w zimowej oprawie), a mianowicie o słynnym Kremie brzozowym
z betuliną, firmy Sylveco :)
Krem ten, zresztą jak większość kosmetyków Sylveco,
powstał wyłącznie z naturalnych
składników, jest hipoalergiczny i przeznaczony do każdego typu skóry, lecz szczególnie polecany
jest do skóry przesuszonej, atopowej, skłonnej do uczuleń, czy wrażliwej. Idealnie
nawilża i natłuszcza skórę, odbudowując jej warstwę ochronną. Kosmetyki Sylveco
nie są testowane na zwierzętach, nie zawierają konserwantów, sztucznych
barwników, czy substancji zapachowych, a ich naturalny skład jest zawsze według
mnie idealny!
Krem
znajduje się w plastikowym, białym słoiczku
(aż 50 ml), z tradycyjnym, zakręcanym wieczkiem. Strona wizualna, jak zawsze w
przypadku produktów firmy - gustowna i schludna. Słoiczek zapakowany jest
dodatkowo w świetny zielono-biały kartonik, z ciekawą, kartonową, ochronką (z
której dowiadujemy się o nagrodach, jakie firma otrzymała za swe produkty).
Krem chroni jeszcze w środku, plastikowe, dodatkowe wieczko. W kartoniku
odnajdziemy również ulotkę z informacjami na temat produktu, składem i
wszelakimi informacjami. Muszę przyznać, że Sylveco bardzo dba o to, by
konsument był w pełni zadowolony, także w warstwie wizualno-informacyjnej.
Wracając fantastycznego do
składu kremu, oto on: woda,
olej sojowy,
olej jojoba,
olej z pestek
winogron, wosk
pszczeli, betulina,
stearynian
sodu, kwas
cytrynowy. Idealny prawda? Krótko, pięknie i naturalnie! :)
Przy okazji recenzji poprzednich produktów z Sylveco
TU i TU, wspominałam bodaj już o betulinie i kwasie betulinowym, pozyskiwanym z
kory brzozy, które to właśnie w kremie się również znajdują, dzięki czemu
kosmetyk ma właściwości łagodzące i regenerujące, likwiduje podrażnienia, stany
zapalne oraz uszkodzenia skóry. Dzięki zawartości olejów roślinnych i wosku
pszczelego, skóra jest odżywiona, ukojona i zdrowa.
Krem ma bardzo gęstą, zwartą konsystencję i miły, lekko ziołowy zapach.
Należy do kategorii tłustszych, dlatego dobrze współpracował z moją skórą w
nocy. Mam cerę mieszaną, u mnie sprawdził się fantastycznie, wieczorami po
oczyszczaniu twarzy nakładałam jego lekką warstwę, spałam z nim, a rano twarz,
szyja i dekolt były, jak nowonarodzone, w ciągu dnia zaś używałam go do ust, tudzież
rąk, upodobał go sobie również mój mężczyzna (na śnieżno-zimowe spacery zawsze
obowiązkowo smarował nim całą twarz) :)
Kremik możecie kupić bezpośrednio na stronie SYLVECO TU - klik
także TU i TU :)
Bardzo polecam Wam ten kremik - genialny,
wielozadaniowy, polski i co ważne naturalny kosmetyk :)
Lubicie, znacie produkty Sylveco?
http://sylveco.pl/ |
Dla mnie byłby idealny! :))
OdpowiedzUsuńZarówno ten, jak i jego wersja lekka, są super! :)
UsuńOby to był już definitywny koniec zimy:D tego kremu się trochę bałam, że może być za tłusty więc wzięłam wersję lekką:D ale może za jakiś czas, kto wie.
OdpowiedzUsuńWszyscy czekamy na Wiosnę :) Kremik ten, jest tłuścioszkiem, wersja lekka jest tez cudowna, idealna na dzień, pod makijaż :)
UsuńNa początku miałam wrażenie, że się lepi, ale po prostu za dużo nakładalam. Teraz nakładam mniej i jest spoko ten lekki:) moze sobie od nich sprawie kiedyś balsam do ciała
Usuńja miałam lekki krem brzozowy i byłam z niego bardzo zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńLekki braciszek tego kremu jest idealny, jak krem dzienny :)
Usuńdopiero walczę ze sobą aby przekonać się do bardziej treściwych konsystencji... ale ten kremik wypada bardzo dobrze po Twojej recenzji
OdpowiedzUsuńSzczerze powiedziawszy też zawsze używałam lżejszych, ale ten na zimę okazał się być ideałem :)
UsuńSkład super:)
OdpowiedzUsuńSkładzik świetny, naturalny i króciutki :)
UsuńA ja o nim nie słyszałam, ale silnie natłuszczający krem na zimę i wczesną wiosnę to wprost idealne rozwiązanie dla mnie. A i cena mnie nie na szczęście nie przeraża :)
OdpowiedzUsuńTłuścioszek świetny z niego jest i ma piękny skład :) A cena według mnie niska, jak za tak dobry krem :)
UsuńSkład ma wręcz idealny ;)
OdpowiedzUsuńZaiste składzik pierwszorzędny :))
UsuńDo tej pory używałam tylko wersji lekkiej i byłam z niego bardzo zadowoloną. Wersję skoncentrowaną bardzo lubi moja Babcia :)
OdpowiedzUsuńWersja lekka, zarówno kremu brzozowego, jak i nagietkowego, jest tez świetna, super, ze babcia zadowolona jest z tłuścioszka :))
UsuńPo trzech próbkach lekkiego brzozowego jestem pewna, że się na niego nie skuszę, bo zdążył mnie w 9 dni zapchać, więc ta wersja też niekoniecznie do mnie przemawia :) Męczę się obecnie z lekkim rokitnikowym :)
OdpowiedzUsuńKażda skóra inaczej reaguje :) Lekki rokitnikowy czeka w kolejce u mnie i się ładnie uśmiecha :)
UsuńZnam tę firmę:)
OdpowiedzUsuńMiałam pomadkę brzozową:) Była super;))
Pomadka brzozowa jest cudowna, w mrozy obowiązkowo wyskakiwała z mojej torebki regularnie :)
UsuńCzuję sie skuszona do spróbowania tego kremu :)
OdpowiedzUsuńPolecam go, bardzo treściwy i wielozadaniowy :)
UsuńNo weź... umrę na chciejstwo przez to Sylveco. Z każdej możliwej strony mnie kusi!
OdpowiedzUsuńSylveco zewsząd woła, kusi i nęci :D
UsuńMusze go kiedyś w takim razie wypróbować skoro jest taki dobry ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNaprawdę dobry tłuścioszek do twarzy, rąk, ust, może pełnić wiele funkcji :)
UsuńCenimy treściwe kosmetyki zimą, zainteresował nas ten krem :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, jest bardzo treściwy i dlatego zimą - idealny :)
UsuńTa konsystencja zdecydowanie do mnie przemawia :D Z Sylveco do tej pory nic nie miałam, ale w końcu muszę nabyć, skoro chwalone wszem i wobec :)
OdpowiedzUsuńKonsystencja zbita i taaaka miła ;) Kosmetyki Sylveco mają mnóstwo pozytywnych opinii, także trzeba się skusić :)
UsuńNie miałam nic z tej firmy. Kremik wydaje się być bardzo fajny :) Szczególnie jego konsystencja.
OdpowiedzUsuńJest twardszy, a pod wpływem ciepła skóry robi się przyjemnie kremowy :)
UsuńKusi!:) Mnie się kończyć będzie właśnie kremik nawilżający, więc może...
OdpowiedzUsuńDo wyboru są jeszcze wersje lekkie zarówno brzozowego, jak i cudownego nagietkowego i rokitnikowego :)
UsuńChciałabym, żeby wiosna już została, ale coś czuję że w marcu będzie nawrót zimy i nam jeszcze przywali śniegiem. Kosmetyków z marki Sylveco jeszcze nie miałam, jednak jestem zainteresowana ich kosmetykami. Spotykam same pozytywne opinie na ich temat, więc coś jest na rzeczy ;)
OdpowiedzUsuńOby nie przywaliło śniegiem, bo to wszystko już się przebudzi i będzie kaput ;( Z Sylveco polecić mogę jeszcze żel i balsamy, są przebossskie :)
UsuńNie słyszałam o tym kremie, który zapowiada się super ;)
OdpowiedzUsuńTa wersja brzozowego kremiku jest super, ale tez polecam inne kremy, wersje lekkie :)
UsuńSłyszałam o nim wiele dobrego. W ogóle o firmie Sylveco, więc od jakiegoś czasu przymierzam się do kupna jakiegoś ich produktu :)
OdpowiedzUsuńNo więc warto się skusić :) Polecam kremy, balsamy, żel do twarzy jest tez super :)
UsuńDopiero poznaję Sylveco, ale niedawno sprawiłam sobie oba kremy rokitnikowe, teraz używam lekkiego brzozowego, ale za krótko żeby się w pełni wypowiedzieć. Podobają mi się bardzo wszystkie te sprawy, które wymieniłaś (skład, szata graficzna, informacje o składnikach), a także to, że można kupić fajny naturalny krem w sensownej cenie. :)
OdpowiedzUsuńOba rokitnikowe czekają grzecznie u mnie :) Lekki brzozowy na dzień spisał się super, pod makijaż! Składy kosmetyków Sylveco są przednie, natura, natura, to ziołowe kosmetyki, które ja uwieeelbiam :)
Usuńmoja skóra jest obecnie bardzo cucha, nawilżam ją olejem jojoba. Ten krem jest bardzo kuszący. Lubię sylveco.
OdpowiedzUsuńJak masz suchą cerę, to ten krem byłby IDEALNY dla Ciebie :)
Usuńmam zdaje sie lekka wersje tego kremu :-)
OdpowiedzUsuńmysle sobie ze ta wersja bardziej by mi podpasowala :-)
Wersja lekka tez jest super :) Ta jest zdecydowanie gęstsza :)
UsuńRecenzja kusi ;)
OdpowiedzUsuń... i skusić musi :) Ta lekką wersję tez polecam - bardziej nawilżająca, idealna pod makijaż, na dzień :)
UsuńKremu nie miałam, ale mam pomadkę, balsam z tej serii i świetnie się sprawuje.
OdpowiedzUsuńNiedawno zaczęłam właśnie balsam (recenzja niebawem) jest boskiiii, jaki zapach mmm :))
UsuńSporo dobrego naczytałam się ostatnio o tym kremie, więc pewnie go kupię na kolejną zimę. Powinnam do tego czasu zużyć swoje kremowe zapasy.
OdpowiedzUsuńNastępna zima należy do niego :)
UsuńMam ogromną chrapkę na lekką wersję tego kremu :-)
OdpowiedzUsuńChapnij go koniecznie, polecam :)
UsuńMam tę wersję (na noc) i lekką (na dzień) - są świetne ;)
OdpowiedzUsuńU mnie podobnie, obie wersje uwielbiam :)
UsuńDostałam próbki w aptece tych kremów zaciekawiły mnie
OdpowiedzUsuńPolecam ten i jego wersję lekką, oba cudowne kremiki :)
UsuńJa jestem zachwycona ich kremem brzozowym. Kupiłam go po raz drugi i chyba już przy nim zostanę, bo uważam, że to jeden z najlepszych kremów pod makijaż. Dodatkowo lubię go też nałożyć grubą warstwą, jak maseczkę, pod oczy:), chociaż wiem, że mają specjalnie do tego celu przeznaczony krem z bławatkiem. Wersji w słoiczku jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuń