Dziś zapraszam Was na kolejną, czwartą już porcję,
mini recenzji, według mnie wartych uwagi produktów :)
Batiste – Suchy szampon do włosów
Skuszona w zasadzie samymi pozytywnymi opiniami,
postanowiłam nareszcie wypróbować słynny, suchy szampon z Batiste :) Na pierwszy
ogień poszła miniaturka w wersji Cherry (50 ml), która mnie zachwyciła i zachęciła
do kupna, pełnowymiarowej już wersji kwiatowej – Blush (200 ml). Batiste ratuje
mnie, gdy szybciutko chcę odświeżyć swoje włosy bez ich mycia. Momentalnie
absorbuje serum i zanieczyszczenia. Wystarczy dwa, trzy razy rozpylić szampon
na włosy, wymasować i gotowe. Włosy wyglądają lepiej, unoszą się i do tego
sympatycznie pachną :) Na pewno będę wierną fanką Batiste :)
Kallos – Maska keratynowa z proteinami mleka i
keratyny
Osławiony Kallos zawitał również w moje progi :) Wychwalana
na blogach maska do włosów w kremie z proteinami mleka i keratyny (opakowanie
aż 1000 ml), sprawdziła się i u mnie. Ma właściwości silnie regenerujące,
odbudowuje strukturę włosa, chroni i odżywia nawet bardzo suche włosy.
Pozostawiam ją na 5 minut, na umytych włosach i spłukuję, po jej zastosowaniu
włosy są bardzo miękkie i łatwo się rozczesują, jednakże moim ideałem maski do
włosów jest Maska do włosów z olejkiem arganowym marki SO'BiO étic, o której pisałam tu – klik :)
Ziaja – Ziajka Oliwka pielęgnacyjna dla
dzieci i niemowląt
Oliwkę mam w domu zawsze, tym razem
kupiłam oliwkę dla dzieci z Ziaji (270 ml) w bardzo niskiej cenie (około 10
zł). Jest to łagodny kosmetyk (można ją stosować już u niemowląt od 1 dnia
życia), toteż nie podrażni nawet wrażliwej skóry. Jak każda oliwka nawilża i
lekko natłuszcza skórę, wzmacniając barierę ochronną. Ja najczęściej apikuję ją
na ciało po kąpieli, wygładza i zmiękcza naskórek. Skład nie jest mega idealny
(fajny skład miała poprzednia moja oliwka Babydream), ale zawiera między innymi
genialny wyciąg z rumianku i witaminę F, jest bardzo wydajna i ma miły,
dziecięcy zapach :)
Celia – Mleczko z olejkami do demakijażu
twarzy i oczu
W tym miksie recenzji pisałam o innym mleczku Celii, dziś o wersji z serii Woman. Również to mleczko nie podrażnia
moich wrażliwych oczu i doskonale zmywa makijaż. Nie zawiera parabenów,
silikonów, barwników, alergenów i parafiny, bogate jest w olejek arganowy i
świetlik. Lubię mleczka do demakijażu z Celii i bardzo często je kupuję (cena
około 10 zł opakowanie 200ml ).
BeBeauty – Płyn micelarny
Tyle naczytałam się na blogach o jego
działaniu, że nareszcie wrzuciłam do koszyka w Biedronce :) Byłam, jestem i chyba
będę wierną miłośniczką mleczek do demakijażu (wiem, że jestem w mniejszości),
także micel ten, mimo, że nie podrażnia (miły dodatek – ekstrakt z malwy) i nie
ściąga, niestety nie radzi sobie z moim, czasem bardzo mocnym makijażem, także pozostawię go po prostu na
inny czas, lub też zastąpię nim chwilowo tonik :)
L'Arbre Vert – Ekologiczny płyn do czyszczenia
Postanowiłam, że zamieszczę tu wyjątkowo
ten produkt, by zachęcić również Was do kupowania nie tylko kosmetyków, ale i
chemii ekologicznej, która przyjazna jest dla środowiska. Płyn pochodzący z
Francji, kupiłam w markecie za około 9 zł (obalam niniejszym mit, że
ekologiczne, musi być drogie). Marka posiada certyfikat Ecolabel, nie testuje
na zwierzętach, produkuje chemię domową z surowców pochodzenia roślinnego,
która nie zawiera alergenów, a
opakowanie nadaje się recyklingu. Zmieniajmy nie tylko swoją kosmetyczkę, ale
sprawmy, by nasza szafeczka z domową chemią też była eco :)
La Roche Posay – Woda termalna
Woda termalna to pozycja obowiązkowa,
zwłaszcza latem, bo właśnie latem kupiłam wodę termalną z La Roche Posay (150
ml w cenie około 25 zł). Idealna dla
odświeżenia skóry w gorące dni, po peelingach, zabiegach, ale także jako
kosmetyk, który łagodzi podrażnienia i hamuje powstawanie wolnych rodników,
odpowiedzialnych za starzenie się naskórka. Miałam wody termalne z Avene,
Uriage, Iwostin i LRP, za najlepszą z nich jednak nadal uważam, wodę termalną z
Iwostin.
Jakie produkty zauroczyły Was ostatnio? :)
Mam trzech ulubieńców z Twoich kosmetyków jest to Be Beauty micel, suchy szampon Batiste Cherry, Kallos odzywka bardzo lubie ;) co do wody Ła Roche rak sobie u mnie sie sprawdza :(
OdpowiedzUsuńBatiste super działa, Kallos też bardzo fajnie, ale BeBeauty jest na moje wieczorne makijaże oporny bardzo :D La Roche woda zaiste nie jest najlepsza :)
UsuńKallos wymiata. Uwielbiam tę maskę. Nakładam dwa razy w tygodniu i czekam ze zniecierpliwieniem na dzień aplikacji, bo włosy są po niej cudowne.
OdpowiedzUsuńJego sława dotarła nareszcie i do mnie :D
UsuńUwielbiam micela Be Beauty i Kallosa za to Batiste powalił mnie swoją... niewydajnością :/
OdpowiedzUsuńRzeczywiście dość szybko się ulatnia ten Batiste, ciekawe, czy tak samo jest w przypadku suchych szamponów innych marek :)
UsuńBatiste cherry fajnie pachnie:)
OdpowiedzUsuńOj taaak pachnie super, Blush zresztą tez nieźle :)
UsuńMaska Keratynowa i u mnie mam nadzieję zawita niebawem ;p Ostatnio chciałam ja kupić w drogerii internetowej, ale zabrakło i skusiłam się na latte- ta póki co daje jakieś mizerne efekty ;p
OdpowiedzUsuńDługo zwlekałam, aż w końcu się skusiłam na tę maskę :)
UsuńMicelarny płyn BeBeauty mam i lubię. Kallos też :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie tak chwalony test ten micelek, że aż głupio było go nie wypróbować :)
UsuńKallos i u mnie się sprawdziła, pisałam o niej zresztą ostatnio :)
OdpowiedzUsuńNo więc lecę do Ciebie, by poczytać :)
UsuńOpakowanie mleczka z Celii mnie powaliło - jest bardzo eleganckie i zanim przeczytałam, że to produkt Celii myślałam, że to jakiś drogi produkt :)
OdpowiedzUsuńPoza tym uwielbiam Kallosy :)
Cała ta seria Celii Woman dość fajnie, wizualnie wygląda :) No i mleczko mi tez przypadło do gustu :) Kallos tym razem bananowy zakupię :))
UsuńMuszę kupić tą maskę Kallos, bo wszyscy je chwalą :)
OdpowiedzUsuńA chemii gospodarczej używam z FM :) Bardzo jestem zadowolona z tych kosmetyków :)
tfu... nie kosmetyków tylko produktów :D Cały czas tylko o tych kosmetykach, że już się miesza w głowie :D hehe
UsuńHihi wszędzie kosmetyki :)) Dlatego właśnie się skusiłam na nią, tak to jest, jak jesteśmy pod wpływem siebie nawzajem :D Chemii eco z FM nie znam, musiałabym się zainteresować zatem :))
UsuńKallos by mi sie przydał :)
OdpowiedzUsuńWyczytałam właśnie, że i czekoladowa wersja maski Kallosa jest ;P
UsuńNa tę maskę z Kallosa mam straszną ochotę ;)
OdpowiedzUsuńJa kupiłam w Hebe, w promocji były :)
Usuńteż bardzo lubię batiste ;)
OdpowiedzUsuńJuż życia nie widzę bez suchego szamponu normalnie :)
UsuńKallos bardzo mnie kusi
OdpowiedzUsuńMnie kusił i skusił w końcu, także na pewno Ci się uda go wypróbować :)
UsuńMi płyn Bebeauty odpowiada, fajny, tani i dobrze zmywa makijaż, aczkolwiek minimum 3 płatki musze przy nim zuzyć :)
OdpowiedzUsuńOtóż to, trzeba się troszkę z nim napracować :)
Usuńa nas ostatnio zauroczyła nowa seria Soraya i kremy Arkana z retinolem oraz Proastiq:)
OdpowiedzUsuńLecę na Waszego bloga zatem :))
Usuńmaska z kallosa musi byc i u mnie ;]
OdpowiedzUsuńW Hebe (u mnie w Bydzi nie ma, kupiłam w toruńskim odziale) były w promocji, także się skusiłam :)
UsuńBatiste posiadam nawet w tych samych wersjach zapachowych :)
OdpowiedzUsuńHaha :) No to nieźle :) Ja już będę go miała zawsze w szafce :)
Usuńbe beatuty micel to już kult :D
OdpowiedzUsuńTen kult musiałam właśnie nareszcie sprawdzić i obadać :)
UsuńZ Batiste jestem bardzo zadowolona- mam wersję tropikalną, a miałam fresh. Podobnie, jak micel z Biedronki.
OdpowiedzUsuńTej wersji tropikalnej nie miałam, pewnie następnym razem kupię :)
UsuńWidzę tu parę moich ulubieńców :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :)) pozdrowionka!!!
UsuńJeśli chodzi o moje relacje z szamponem Batiste była to miłość od pierwszego użycia, natomiast odżywka/maska z Kallosa działa na moje włosy dopiero jeśli przetrzymam ją na włosach co najmniej pół godziny. Uwielbiam ten budyniowy zapach, który roznosi się w moim domu podczas użycia tego produktu:)
OdpowiedzUsuńWidzę, że Batiste kochamy chyba wszystkie :) A na Kallosie widnieje informacja, że 5 minutek i wsio, a tu patrz pół godziny, zapach rzeczywiście bardzo milutki ma :)
UsuńPłyn micelarny z biedronki to również mój ulubieniec :)
OdpowiedzUsuńSłynny micelek nareszcie jest i u mnie :)
UsuńBardzo dużo fajnych produktów ;)!
OdpowiedzUsuńBatiste, Kallos i Celia bardzo lubię :)
UsuńJa poluję na Kallosa :)
OdpowiedzUsuńTeraz zgłębiłam temat bardziej i wynalazłam inne wersje tej maski :)
UsuńTyle już słyszałam o tym szamponie z Batiste, a do tej pory nie miałam okazji go wypróbować.
OdpowiedzUsuńJa tez długo się czaiłam, ale warto naprawdę :)
UsuńA czy kallos testuje na zwierzetach? Bo tez bym kupiła :)
OdpowiedzUsuń