sobota, 4 lutego 2017

100% naturalny olej z nasion dzikiej róży piżmowej - Dlaczego warto go mieć i jak stosować? Czysty bio-olej Etja - Rosa Moschata Seed Oil :)

Olej z nasion dzikiej róży, jest jednym z olejów, które po prostu kocham, pomimo naprawdę sporej listy moich olejowych ulubieńców, temu olejowi jestem wierna przede wszystkim w tworzeniu moich kosmetyków, maniakalnie dodaje go podczas kręcenia kremów do twarzy, ale także balsamów do całego ciała. Od zawsze ubóstwiam wszelkie kosmetyki bazujące na różanych ekstraktach, wodach różanych, czy też właśnie olejach z róży, dzięki temu olejowi, każdy kosmetyk, nawet ten gotowy, może zawierać jeden z moich ulubionych składników. 
 
 
100% naturalny, nierafinowany, tłoczony na zimno i certyfikowany bio-olej z nasion mieszkających we wnętrzu dzikiej róży piżmowej, rosnącej w Chile, możecie kupić w sklepie Etja, ale również w wielu sklepach stacjonarnie. Jest on bogaty w cenny kwas trans-retinowy, omega-6, omega-3, witaminę młodości – witaminę E oraz karotenoidy, dzięki nim skóra jest odpowiednio zregenerowana, nawilżona, olej ten wzmacnia także on barierę lipidową naskórka, skutecznie zapobiega starzeniu się, idealny jest także jako ochrona przed mrozem i wiatrem, także jeszcze na tegoroczną zimę, koniecznie się w niego zaopatrzcie, ja aplikuję go na dłonie i twarz przy wyjściu na zewnątrz.   
 
 
Nie bez powodu olej ten często także występuje w kosmetykach przeciwzmarszczowych, olej z nasion dzikiej róży, to według mnie najlepszy olej do walki ze zmarszczkami, przesuszeniami, popękanymi naczynkami i szarą cerą. Ma on odcień podobny do oleju rokitnikowego, czy oleju neem, jest to rdzawo-pomarańczowy kolor, w konsystencji i zapachu podobny jest do oleju z nasion malin, to piękna, głęboka woń. Polecam go także osobom, które nie lubią zbyt tłustego filmu po użyciu olejów, olej z nasion róży wspaniale i szybko się wchłania, ujędrnia skórę, poprawia ukrwienie, świetny jest też do masażu, wówczas docenia się także jego charakterystyczny zapach.   
 
 
Genialny jako odżywka do paznokci i maska na końcówki włosów, olej ten wspaniale sprawdza się także w kąpieli nie tylko stóp, ale i całego ciała, więc skaczcie z nim do zimowej, ciepłej, relaksującej kąpieli, zwłaszcza, że cały weekend przed nami! :)


34 komentarze:

  1. Moje paznokcie chętnie by przetestowały ten produkt i chyba sie na niego skusze ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Oleje bardzo lubię, tego jeszcze nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba się muszę przekonać do olejów :)
    p.s fajnie tu u Ciebie, obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kąpiel stóp z takim olejkiem musi być prawdziwą przyjemnością! Uwielbiam wszelkie oleje, są idealne dla mojej suchej skóry!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez mam w kierunku suchej, także jak Ty kocham oleje :)

      Usuń
  5. Zaciekawiłaś mnie tym olejem ! Etja ma coraz to większy i lepszy asortyment :D Może go dorwę, w końcu mam u siebie sklep stacjonarny gdzie je można kupić :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ło to się cieszę :* Etja po prostu rządzi w temacie olejów <3 Na pewno stacjonarnie będzie, mam nadzieję, ze Ci się uda go złapać :)

      Usuń
  6. Ja mam z pestek malin,ale taki tez by się przydal☺

    OdpowiedzUsuń
  7. miałam ten olej i byłam zadowolona ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Też uwielbiam oleje, bo to coś cudownego. Tego nie miałam, ale nic nie stoi na przeszkodzie by go kupić ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam produkty z różanymi składnikami :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam u mnie w mieście sklepik z kosmetykami Etja ale tego olejku nie mają w ofercie :(

    OdpowiedzUsuń
  11. Oo, pamiętam że właśnie na oleju z nasion róży robiłam kremy mojej mamie :) Sama nieraz używałam, świetny, odżywczy i regenerujący, zwłaszcza dla suchej czy naczynkowej cery ;) No i moje włosy też go lubią, tylko drogo wychodzi, czasem dodaję do maseczki kilka kropel ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie tez zawsze w kremie i balsamach :) Jest genialny, nawet kropelki dają moc :)

      Usuń
  12. Uwielbiam wszelkie olejki, ten także mam na zakupowej liście :)

    OdpowiedzUsuń
  13. miałam już olej różany ale z innego gatunku tego kwiatu, uwielbiam oleje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chyba miałam zawsze z dzikiej róży, oprócz tego olejek eteryczny z drzewa różanego, boski był :D

      Usuń
  14. Ja olejki po prostu ubóstwiam :D

    OdpowiedzUsuń
  15. olejki są świetne ;)
    super wpis :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam częściej, bo u mnie pojawiają się często :* Dzięki piękne!

      Usuń
  16. Róża piżmowa? Znamy tylko dynie xD Bardzo ciekawy olejek :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja mam wrażenie, że do róży trzeba po prostu dorosnąć. Kiedyś jej nie cierpiałam w kosmetykach i wydawała mi się "babciowa", teraz ją uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może masz rację, ale u mnie na przykład to była miłość różana od dzieciaka :)

      Usuń