Dziś u mnie naturalna pielęgnacja jamy ustnej, w
postaci past, na których zakup, skusiłam się jeszcze w minionym już roku. Miałam
naturalne pasty do zębów przeróżnych marek, zawsze sprawdzały się one doskonale.
Rosyjskie, organiczne pasty Babuszki Agafii występują
w wielu odsłonach, kupiłam je stacjonarnie, w cenie około 14 zł, także mam
zamiar sprawdzić też ich inne wersje. Mam pastę syberyjską z melisą i solną z
miętą, obie są pięknie zapakowane w eko-kartoniki, pełne informacji o
składnikach i ich działaniu. Mieszkają w wygodnych i zabezpieczonych przed
otwarciem tubkach o objętości 75 ml.
Pasta syberyjska, w kolorze fioletu, jest przeznaczona
do przeciwdziałania próchnicy, wzmacnia szkliwo i zawiera organiczny ekstrakt z
melisy, który działa przeciwbakteryjnie i przeciwwirusowo, jest tu też
rokitnik, prawoślaz lekarski, pokrzywa, olejek różany, lawendowy, szałwia,
mięta, łopian, mydlnica lekarska, krwawnik, rumianek, kasztanowiec i wapń.
Turkusowa wersja, solna z miętą, zawiera sól
solankową, żel aloesowy, melisę, kolendrę, rozmaryn, olejek jodłowy, różany, cedrowy,
miętowy, czy eukaliptus. Pasta zapewnia świeży oddech, wzmacnia zęby i
przeciwdziała próchnicy.
Obie pasty, to mnóstwo ziół, nie znajdziemy tu SLSów,
olejów parafinowych, parabenów, czy fluoru, nie ma tu także składników
pochodzenia zwierzęcego, także każda z nich, to wegańska pasta do zębów. Warto
tez zwrócić uwagę na ich certyfikat naturalności ICEA. Obie świetnie, świeżo
pachną i naprawdę górują składem nad tradycyjnymi, napakowanymi chemią pastami.
Pierwszy raz też gości u mnie produkt Himalaya Herbals
w postaci ziołowej pasty do zębów Sparkly White i muszę przyznać, że i tu
jestem bardzo zadowolona, pasta nie zawiera parabenów i fluoru, pozbawiona jest
też składników odzwierzęcych, znajdziemy tu zaś naturalne środki ścierające,
ekstrakty z miswak (gałąź drzewa arakowego, służy także jako szczoteczka) papai,
mięty, ananasa, migdałów, cynamonu i goździków, pasta również świeżo pachnie.
Macie doświadczenia z naturalnymi pastami do zębów?
Jakie polecacie? :)
Ja używam past leczniczych przeciw parodontozie
OdpowiedzUsuńOo ciekawa jestem tych past :)
UsuńJest kilka past, które bardzo podrażniają nam zęby lub powodują, że za mała ilość fluoru osłabia je. Ciekawe jakby było z takimi naturalnymi :)
OdpowiedzUsuńJa je bardzo lubię, ciekawe, czy byście polubiły :*
Usuńod pewnego czasu zastanawiam się nad kupnem pasty Agafii, widzę, że wersja syberyjska niebieska byłaby dla mnie idealna
OdpowiedzUsuńObie są całkiem fajne :)
UsuńMuszę wypróbować ☺
OdpowiedzUsuńMogę tylko polecić :)
UsuńZdarzało mi się kupić pastę Himalaya, ale częściej u mnie goszczą te nienaturalne:)
OdpowiedzUsuńJa też nie zawsze mam te naturalne :)
UsuńChyba nie stosowałam jeszcze tego typu naturalnej pasty :)
OdpowiedzUsuńMusisz spróbować :)
UsuńLubię produkty Agafii :) używałam tej solnej, którą prezentujesz i miałam jeszcze propolisową. Zdecydowanie propolisowa przypadła mi do gustu - zęby skrzypiały po umyciu :) Solna trochę mnie mdliła na dłuższą metę. Polecam Ci jeszcze czarną pastę z Ecodenty - jeśli znajdziesz chwilkę to zapraszam na bloga :)
OdpowiedzUsuńMuszę zatem poznać tę propolisową :) Tę czarną na bank kupię :)
UsuńMoże i pasty Babuszki Agafii mają wegański skład, ale ich status cruelty free jest dosyć niepewny (z resztą jak większość kosmetyków produkowanych w Rosji). Natomiast pasty Himalaya bardzo lubię i używam ich dosyć regularnie.
OdpowiedzUsuńMają certyfikat ICEA, którego dyrektywą jest nie testowanie produktu i składników na zwierzętach :)
UsuńNie wiem czy wiesz, ale większość marek najzwyczaniej w świecie płaci za certyfikaty.
Usuńprodukt Himalaya Herbals w postaci ziołowej pasty do zębów jest mi dobrze znana,moja mama uwielbia ten produkt
OdpowiedzUsuńMam ją właśnie teraz otwartą :)
UsuńNie znam tych produktów. Chętnie wypróbuję.
OdpowiedzUsuńJa tez zaczęłam z nimi przygodę :)
UsuńHimalaya moja ulubiona ;)
OdpowiedzUsuńBędę musiała kiedyś sięgnąć po pasty z bardziej naturalnym składem. Ostatnio mam problem z dziąsłami.
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie miałam naturalnej pasty :O Czas to chyba zmienić ^^
OdpowiedzUsuńJeszcze naturalnych past nie stosowałam, chyba skuszę się w końcu ;)
OdpowiedzUsuńJa nie miałam jeszcze żadnej naturalnej pasty :D
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńW sumie to nie miałam takich past jeszcze u siebie.