Jeśli częściej zaglądacie na mojego bloga, zapewne
wiecie, iż moją ukochaną firmą, produkującą naturalne kosmetyki do makijażu,
jest Lily Lolo. Dziś ponownie u mnie o podstawie idealnego makijażu – a
mianowicie o podkładzie mineralnym.
Totalną podstawą perfekcyjnie wykonanego makijażu, bez
dwóch zdań, jest podkład. To kosmetyk, bez którego nie wyobrażam sobie
codziennego upiększania swojej cery. Jako, że od lat wybieram kosmetyki, które
prócz dobrej jakości, składu, trwałości i wygody w stosowaniu, przyjazne będą również
dla środowiska i zwierząt, używam i polecam z całego serducha podkład mineralny
Lily Lolo. Kosmetyki mineralne Lily Lolo, produkowane są wyłącznie z
naturalnych i mineralnych składników, nie zawierają sztucznych aromatów,
parabenów, nanoczasteczek, substancji konserwujących, mają wzorowe składy, są
free cruelty, nie testowane na zwierzętach na żadnym etapie produkcji.
Podkład otrzymujemy w poręcznym, przezroczystym
słoiczku z tworzywa, zamykanym na dużą, czarną nakrętkę z wygrawerowanym logo
firmy. Słoiczek dodatkowo zapakowano w luksusowy, biało-czarny kartonik, z
którego zasięgnąć możemy informacji o produkcie, jego odcieniu, producencie,
dystrybucji i oczywiście ładnym składzie podkładu. Podkład zawiera mikę, która
daje niebiańskiej lekkości, dwutlenek tytanu, doskonale kryjący i
antybakteryjny, naturalne, mineralne pigmenty - tlenki żelaza. Jest to kosmetyk
100% wegański, nie zawiera substancji odzwierzęcych, jego skład jest czysty,
prosty, naturalny, zatem podkład idealnie sprawdzi się przy każdego typu cerze,
nawet tej bardzo wrażliwej, skłonnej do podrażnień, czy alergii. Nie ma tu
niepotrzebnych, drażniących komponentów, podkład nie zapycha porów, a nasza skóra
oddycha, dodatkowo podkład jest wodoodporny i zawiera filtr SPF 15, chroniący skórę
przed promieniami słonecznymi, które mam nadzieję zawitają podczas pięknej,
zbliżającej się już wielkimi krokami, polskiej, złotej jesieni.
Jeśli chcecie wybrać idealny odcień podkładu dla
siebie, na pewno pomogą Wam ta i ta tabela, najlepszą poradą zaś służy zawsze Costasy,
gdzie znajdziecie cały asortyment Lily Lolo, także stacjonarnie w Warszawie. Mój
odcień na jesień, to Blondie, bardzo jasny, wcześniej miałam odcień China Doll,
mega jasny, jestem totalnym bladziochem, a kolory te, są jednymi z
najpopularniejszych odcieni dla jasnych cer. Zobaczcie tu wszystkie odcienie.
Podkład Lily Lolo ma aksamitną, bardzo drobno mieloną formułę, wykończenie, jakie
uzyskuję po jego aplikacji, to gładka, nieskazitelna i zdrowa cera.
Ja nakładam go dwoma lub trzema (wieczorowo) warstwami,
wówczas uzyskuję satysfakcjonujące mnie krycie, można oczywiście stopniować
krycie, uzyskując wymarzony efekt, zawsze bez efektu maski. Świetną bazą pod podkład
mineralny, jest krem BB, ale również tradycyjny krem nawilżający jest także
dobrym rozwiązaniem. Ważne, by podkład dobrze wtłoczyć w skórę.
Wykończenie pudrem sypkim nie jest przy podkładzie
mineralnym bardzo konieczne, aczkolwiek na potrzeby jeszcze trwalszego efektu,
można puder oczywiście zastosować i spryskać twarz mgiełką fixującą. Zdecydowanie,
jest to najlepszy podkład mineralny, po prostu mój niepodważalny hit, a Wy
znacie mineralne podkłady Lily Lolo? Jaki odcień jest Waszym ukochanym? :)
Dla mnie by był za jasny, ale lubię ich minerały:)
OdpowiedzUsuńMinerałki Lily Lolo cudowne są <3 To zdecydowanie odcień jaśniutki :)
UsuńSądzę, że dla mnie mógłby być za jasny. Znam kilka produktów z kolorówki LL i uważam, że są jedne z lepszych.
OdpowiedzUsuńJest to jeden z jaśniejszych kolorów, ale gama jest ogromna :) Dokładnie tak, zdecydowane podium kosmetyczne :)
Usuństaję się nudna ale uwielbiam Lily Lolo, wszystkie jasne podkłady i inne kosmetyki
OdpowiedzUsuńZatem i ja nudna jestem, bo kocham Lily Lolo <3
UsuńByłam nim raz malowana i dość zadowalający efekt zobaczyłam na buźce :)
OdpowiedzUsuńDaje piękny, naturalny efekt :)
Usuńuwielbiam ich kosmetyki, miałam m.in. podkład i to był strzał w dziesiątkę, zwłaszcza w letnie upały
OdpowiedzUsuńOj tak latem i w ogóle w ciepłe dni, nie ma nic lepszego, ale u mnie przez cały rok króluje Lily Lolo :D
UsuńDla mnie raczej za jasny, choć ja z podkładów i tak nie korzystam :)
OdpowiedzUsuńMa formę sypką, no i kolorów mnogość, także spróbuj czegoś nowego :*
UsuńJa na razie jestem wierna nieobecnemu juz niestety na rynku lauressowi.
OdpowiedzUsuńNapisalam recenzje o mleczku arnikowym, ktore mi polecilas do mycia twarzy :)
Ooooo idę poczytać, jestem ciekawa, jak się u Ciebie sprawdziło mleczko :D LaurEss nie gościł u mnie, ale rzeczywiście widziałam, ze trudno dostępne są te kosmetyki :)
UsuńTeraz lauress juz nie jest dostepny. Zamkneli siebjuz jakis czas temu. Na szczescie zdazylam porobic zapasy na kilka lat....
UsuńMuszę przyznać że jeszcze od nich nic nie miałam, ale trzeba to zmienić :)
OdpowiedzUsuńOj tak koniecznie, koniecznie, polecam cały asortyment <3
UsuńO widzisz, dzięki że napisałaś jak się nakłada taki podkład bo się ostatnio zastanawiałam :D
OdpowiedzUsuńSzybciutko dochodzi się w tym do wprawy :)
Usuńz minerałami nie mam zbyt dużego doświadczenia,a firmę LL znam jedynie z blogów.
OdpowiedzUsuńMusisz kiedyś spróbować i się rozkochać :)
Usuńmój ulubiony odcień z Lily Lolo to Warm Honey- idealny dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńTwój to cieplutki odcień, na pewno pięknie wygląda :)
UsuńPolubiłam ten podkład mineralny :)
OdpowiedzUsuńPiona, hit totalny :)
UsuńJak tylko wykończę swoje zapasy - na pewno go kupię :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie, podkłady Lily Lolo, to totalne podium kosmetyczne :)
UsuńPolubiłam się z podkładami Lily Lolo i nie tylko ja, bo teściowa nawet "zaraziła" się miłością :).
OdpowiedzUsuńSuper :) U mnie tez są hitem od lat i zarażam nimi wszystkich :D
UsuńWart wypróbowania, tymbardziej, że nie miałam w swoich łapkach nigdy podkładu mineralnego :)
OdpowiedzUsuńKamila, koniecznieeee <3
UsuńNie miałam jeszcze nic z Lily Lolo, ale kuszą bardzo ich kosmetyki. Właśnie w pierwszej kolejności chciałabym przetestować podkład :)
OdpowiedzUsuńTo zdecydowanie najlepszy wybór, podkład, a później rozkochasz się i cały asortyment wchłoniesz, gwarantuję :)
Usuń