Ochrona i pielęgnacja ust, w okresie wiosenno-letnim
jest bardzo ważna, skóra na naszych wargach jest niesamowicie delikatna,
cieniutka i w znacznym stopniu narażona na wszelkie zmiany pogody, słońce, wiatr,
przesuszenia, spękania oraz inne czynniki zewnętrzne. Skóra na naszych ustach
nie posiada gruczołów potowych, wymaga zatem szczególnej dbałości, dlatego
należy nieustannie chronić ją, natłuszczać, nawilżać, odżywiać, stosując do jej
pielęgnacji odpowiednie kosmetyki, by usta zawsze były ładne, miękkie, gładkie,
a kolorowa pomadka wyglądała na nich później jak najpiękniej. Na blogu pisałam
już o kilku wspaniałych, naturalnych balsamach do ust, bardzo lubię wszystkie
trzy pomadki Sylveco (brzozowa, rokitnikowa, peelingująca), do gustu przypadł
mi także balsam do ust od pana borsuka. Do grona ulubieńców w tym temacie
dołączył niedawno Wiśniowy balsam do ust z ekstraktem Dictamelia, greckiej
firmy BIOselect, który przybył do mnie ze sklepy Helfy :)
BIOselect, jest firmą, która nawiązuje do
naturalnych tradycji i dziedzictwa greckiej Krety, w ekologiczny sposób, tworzy
wyłącznie kosmetyki certyfikowane i organiczne, zawierające w 100% naturalne
składniki, bez dodatków sztucznych barwników, substancji zapachowych, olejów
mineralnych, parabenów, czy silikonów, nie są oczywiście testowane na
zwierzętach w każdym procesie produkcji. Restrykcyjne certyfikaty ICEA i
COSMOS, gwarantują nam, że kosmetyki BIOselect, to czyste dobro :)
Oryginalnym i typowym dla firmy składnikiem, jest
ekstrakt z Dictamelia, czyli lebiodki kreteńskiej (piękna roślinka wygląda tak), połączony z oliwą z oliwek, taki miks, pięknie działa na skórę koi ją,
jest naturalnym przeciwutleniaczem, przyspiesza gojenie, działa
antybakteryjnie, a oliwa z oliwek nawilża i regeneruje. Połączenie to,
odjedziemy w każdym produkcie marki, więc także i w tymże balsamie. Wiśniowy (cherry
flavor oczywiście) balsam, to sztyft (4,4 g) osadzony w poręcznym, tradycyjnym,
wysuwanym, burgundowo-białym, plastikowym opakowaniu, na którym możemy zapoznać
się z pięknym, naturalnym składem pomadki, certyfikatami i informacjami na
temat kosmetyku.
Prócz zestawienia lebiodki kreteńskiej z organiczna
oliwą z oliwek, mamy w składzie mnóstwo innych cudownych komponentów.
Odnajdziemy tu także odżywcze masło shea, wosk pszczeli, który wygładza usta, E
witaminę młodości, olej jojoba, olej z nasion rącznika pospolitego, olej z
nasion słonecznika, rozmarynu lekarskiego, czy masło kakaowe. Skład balsamu
jest absolutnie wzorowy, 100% naturalny.
Sztyft silnie regeneruje i odżywia nasze usta, jest
dla nich bombą zdrowotną, która głęboko pielęgnuje, nawilża, natłuszcza,
zapobiegając przesuszeniu i pękaniu skóry warg. Po aplikacji balsamu, zostaje na
ustach ochronna warstwa. Wiśniowy balsam do ust można nabyć oczywiście na
Helfy, gdzie znajdziecie także inne wersje tego balsamu. Pomadka jest idealna
na co dzień, dla każdego, do torebki, kieszeni, idealnie poradzi sobie z suchymi,
popękanymi ustami, moje usta pielęgnuje i nawilża idealnie, bardzo ją polubiłam :)
Macie swoje hity wśród pielęgnacyjnych pomadek?
Pięknego tygodnia! :)
Niestety ja jeszcze nie trafiłam na taką pomadkę , która by moje usta zadowoliła w 100% :)
OdpowiedzUsuńTrzeba eksperymentować, ta jest zdecydowanie godna uwagi :)
UsuńWow, wygląda bardzo ładnie i jeszcze kusi mnie ta wisienka. :-) Sprawdzę inne na stronie internetowej, chętnie zakupię bo kocham balsamy do ust. :-)
OdpowiedzUsuńWygląda pięknie i jest taka solidnie wykonana :) Na Helfy mnóstwo kusicieli, pobuszuj :D
UsuńChętnie bym go wypróbowała, ale mam tyle innych do zużycia :)
OdpowiedzUsuńNa przyszłość, polecam Kochana :)
UsuńA ja będę mieć taki specyfik z Sylveco, mam spierzchnięte usta...
OdpowiedzUsuńPomadki Sylveco tez są mega, mega świetne :)
UsuńNigdy nie miałam tego balsamu. Ciągle używam Regenerum do ust i nie miałam okazji próbować innych produktów do ust :)
OdpowiedzUsuńO a ja nie miałam Regenerum :)
UsuńUwielbiam wszelaki mazidła do ust, dlatego chętnie bym się zapoznała z tym balsamem do ust :)
OdpowiedzUsuńJa teeeż :D Ta pomadka boska absolutnie :)
UsuńU mnie się sprawdza masełko Bielendy a ta pomadka też zachęca;)
OdpowiedzUsuńPomadka jest super :) Masełko z Bielendy miałam chyba malinowe :)
UsuńPrzez te Helfy to ja z torbami pojde;). Ostatnio moim faworytem wsrod produktów do pielęgnacji ust jest Nougat. A antyfaworytem- Eos;)
OdpowiedzUsuńHihi :D No zaiste można się zatracić w zakupach u nich :) Nougat nigdy nie miałam, Eosa zresztą też nie, ale ma skrajne opinie :)
UsuńJa mam pełno pomadek i chyba żadnej ulubionej. Skład, muszę przyznać, super. :)
OdpowiedzUsuńSkład wzorowy ma :)
UsuńMuszę się zastanowić nad jej zakupem :) Prawie mnie skusiłaś, nie powiem ;) Na razie moją ulubioną pomadką pielęgnacyjną jest ta od Caudalie :) W słoiczku faworytem jest Nuxe ;)
OdpowiedzUsuńInga no to się cieszę :) Ja ją uwielbiam :) Nuxe ma genialne kosmetyki ach :)
UsuńPrzydałby się, nie wiem jak ale ostatnio zgubiłam gdzieś wszystkie moje balsamy do ust :(
OdpowiedzUsuńNo więc, jak się zgubiły, tą polecam :D
UsuńJa uwielbiam pomadki Balea. :)
OdpowiedzUsuńOo mają pomadki? Nie wiedziałam :D
UsuńBardzo mnie nią zaciekawiłaś.
OdpowiedzUsuńSuper, cieszę się :)
UsuńLubię naturalne pomadki, o tej pierwszy raz słyszę :(
OdpowiedzUsuńMiło, że u mnie się zapoznałyście ;D :D
UsuńJa lubię zmiany więc nie mam ulubionej :)
OdpowiedzUsuńależ Ty robisz piękne zdjęcia :)
Dziękuję Karolinko <3 Pomadka jest super :)
UsuńMusze go kiedyś nabyć;)
OdpowiedzUsuńKoooniecznie :D
Usuńwszystko co wiśniowe jest u mnie mile widziane ;)
OdpowiedzUsuńU mnie podobnie :D :D
UsuńŚwietna, taki niezbędnik do torebki :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, torebka i kieszeń znają ją u mnie doskonale :)
UsuńWydaje się być niezła. Ja jak narazie uwielbiam Carmex.
OdpowiedzUsuńA ja dziwna i inna nigdy Carmexu nie miałam, czas nadrobić :)
UsuńAhh, wygląda kusząco :)
OdpowiedzUsuńŚwietna jest, bardzo solidnie wykonana :)
UsuńUwielbiam pomadki ochronne. Moje ulubione to Alterra i Sylveco :)
OdpowiedzUsuńSylveco są fantastyczne, wszystkie trzy genialne, a Alterry nie miałam, kupię :)
UsuńTak jak już pisałyśmy, wazelina to u nas numer jeden ale ten balsam zapowiada się obiecująco :)
OdpowiedzUsuńŚlicznotki, ta pomadka zdecydowanie ma bardziej naturalny skład, ale wazelinę tez używam czasem :)
UsuńUuu, fajniutka :) ja planuję jutro zrobić pomadkę - po raz pierwszy w sztyfcie, bo tej pory robiłam jedynie takie balsamy do ust, które trzeba paluchem ciapać, a niezbyt to lubię...
OdpowiedzUsuńAniuś musisz zrobić tę pomadkę i od razu pokazuj :D Z wosku pszczelego jako bazy? :)
UsuńJa teraz mam pomadkę Sylveco i jestem mega zadowolona :)
OdpowiedzUsuńSylveco to moje hitowe pomadki :)
UsuńNie mam ulubieńca,zazwyczaj w koszyku ląduje za każdym razem inny producent.
OdpowiedzUsuńTo i tę wypróbuj, super jest :)
UsuńWow, sklad faktycznie robi wrazenie :) U Ciebie, jak zawsze mocno kuszace produkty :)!
OdpowiedzUsuńUuuu super, że Cie kuszę hihi :D Skład ma wzorowy :)
Usuń