Cienie do powiek, polskiej firmy Inglot to moja niezmienna,
długotrwała i niezawodna miłość od wielu już lat. Kosmetyki tej świetnej marki,
według mnie nie ustępują produktom światowych liderów w tej dziedzinie, a nawet
pokusiłaby się o stwierdzenie, że w wielu wypadkach, są nawet lepszej jakości.
Cienie Inglota, uznawane są przez wielu wizażystów za jedne z najlepszych na
świecie, ich jakość, często porównuje się z cieniami słynnej i cenionej firmy
MAC. Kosmetyki Inglot nie są oczywiście testowane na zwierzętach i nie
zawierają parabenów :)
Wysepek i sklepów Inglota, ku mojej uciesze, jest
coraz więcej i zawsze przechodząc obok nich, nie mogę się powstrzymać, by znów
tam nie zajrzeć i pokusić się na kolejny produkt tej firmy. Pisałam już na
blogu o mojej innej paletce Inglota, ale także o jajeczku do podkładu i
pigmencie AMC 85, dziś pora na kolejną paletkę, którą sama dobrałam. Cienie w
tejże paletce są oczywiście wymienne, ponieważ jest to, tak, jak poprzednio, czarna
kasetka magnetyczna, tym razem x3 z serii Inglot Freedom System, w której
mieszczą się trzy cienie o zaokrąglonych, kwadratowych kształtach. Pusta kasetka,
widoczna tu, kosztuje 16,00 zł, jest to wersja z lusterkiem i aplikatorem, którą
obdarował mnie mój facet :) Mam ją już około roku i pomimo bardzo częstej
eksploatacji, nie widać na niej absolutnie żadnych ubytków, czy przetarć, cały
czas jest jak nowa, zamknięcie działa bez zarzutu, idealnie się otwiera i zamyka,
jest bardzo elegancka, w odcieniu matowej czerni z logo firmy, przy zakupie,
dodatkowo zapakowano ją w kartonik, w którym nadal ją przechowuję. Aktualnie w
kasetce mieszkają trzy cienie, pochodzące z mojej ulubionej serii Rainbow.
Tu możecie zobaczyć wszystkie odcienie serii. Inna
moja paletka zawiera wyłącznie cienie matowe, tu zaś znajdują się cienie z delikatnymi
drobinkami, 2,5 g, które obecnie kupimy w cenie 19,00 zł za sztukę. Cienie są
idealne, bardzo mocno napigmentowane, intensywne, fantastycznie się blendują, rozcierają,
współpracują zarówno ze sobą nawzajem, jak i z innymi kosmetykami, doskonale
można je stopniować. Oczywiście zawsze przed aplikacją cieni, nakładam na
powiekę bazę pod cienie (moje ulubione, to bazy z ArtDeco, Inglot, Kobo), wówczas
cienie nie rolują się, są niesamowicie trwałe i utrzymują się na oku tyle, ile
chcemy. Każdy z kwadracików podzielony jest na trzy odcienie, idealnie
współgrające ze sobą. Kolory są cudowne, a numery moich odcieni – od lewej strony,
to: 128R, 124R, 125R
Inglot Rainbow 128 - to trójka idealnych odcieni fioletu
z delikatnym połyskiem, który naprawdę jest bardzo delikatnie widoczny. Używam
go często do lawendowej wersji smoky eyes, w makijażach wieczorowych,
koktajlowych. Najjaśniejszy ocień liliowy, często rozświetla moje, kolorowe
makijaże w wewnętrznym kąciku, a wrzosowy odcień, jest jednym z
najładniejszych, jakie miałam okazję stosować.
Inglot Rainbow 124 - jest przepięknym trio burgundowych
odcieni, często łączę je z czernią, ale również powyższym fioletem, kolor
doskonały do makijażu wieczorowego. Nieco mroczniejsze, moje makijaże nie
obejdą się bez najciemniejszego z nich, najjaśniejszy zaś, to przyjemna brzoskwinka,
idealna na co dzień, która upiększa wiele moich makijaży.
Inglot Rainbow 125 - przecudny nudziak w wersji
rozświetlonej, kocham ten cień, idealny także, jako startowy i bazowy kolor,
tej trójki używam bardzo, bardzo często, w zasadzie większość makijaży rozpoczynam
właśnie od niego. Dla mnie podstawa i mus. Uwielbiam go w wersji light, jaki
bardziej intensywnej. Jasny, to herbaciany biszkopcik, środkowy, to mleczna
czekolada, najciemniejszy z nich, ciemny, kawowy brąz ze złotym połyskiem, ich
połączenie na powiecie skutkuje pięknym gradientem.
Lubicie cienie Inglota? Ja jestem im wierna od lat i
chyba tak już pozostanie Macie swoje ulubione cienie? :)
No nie powiem, pigmentacja wygląda OK :) Dawno nie miałam nic z Inglota.
OdpowiedzUsuńPigmentacja, jak zawsze u Inglota, niesamowita :)
Usuńpiękne kolory i swietna pigmentacja
OdpowiedzUsuńNudziak i burgundy uwielbiam :) Bardzo ładnie napigmentowane :)
UsuńMam podobne fiolety z serii Rainbow, ale w wersji matowej :)) Cienie Inglota są naprawdę piękne ;)
OdpowiedzUsuń114 matowe też mam :) Naprawdę bardzo je lubię :)
UsuńŁadna pigmentacja
OdpowiedzUsuńBardzo intensywne i mocne są :)
UsuńKolory są tak ładne, ze ach, dlatego wciąż nowe kuszą mnie :)
OdpowiedzUsuńpigmentacja powala :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, to jeden z największych atutów cieni tej marki :)
UsuńNie wiemy czy już pisałyśmy ale nie używamy żadnych cieni. Jakoś kredka i tusz nam wystarczają xD
OdpowiedzUsuńChociaż odcienie brązu nam się podobają :)
Ślicznotki, zdecydowanie te brązy będą idealne na początek :)
Usuń128 jest stworzona dla mnie
OdpowiedzUsuń114 matowy i ten 128 są świetne :)
UsuńMoja kolekcja cieni z inglota jest niewielka, bo są to 2 cienie kwadratowe matowe i teraz malutki cień z drobinkami, który był dodawany do Glamour. Ale mam w zamyśle skompletowanie paletki dziennej właśnie z ich cieni , bo w każdej z tych gotowych coś mi nie pasuje :)
OdpowiedzUsuńTe malutkie, okrągłe tez są super :) paletka taka na pewno będzie świetna, od razu ją pokazuj :D
Usuńcieni jeszcze nie miałam z tej firmy. Kiedyś lakiery.
OdpowiedzUsuńA ja właśnie lakierów Inglota nie miałam nigdy :)
UsuńKolory są cudne! Ja malowałam bym się odcieniami z 3 kasetki :)
OdpowiedzUsuńWszystkie trzy są super, lubię te kolory :)
UsuńNiesamowita pigmentacja! O cieniach z serii Rainbow czytałam mieszane opinie, ale 125 wpadł mi w oko. Przepiękna kombinacja odcieni :)
OdpowiedzUsuńPigmentacja jest wspaniała, mega mocne kolory, 125 świetny :)
UsuńPrzepiękne kolory! :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam jeszcze Inglota, ale kiedyś ten pierwszy raz w końcu nastąpi :)
OdpowiedzUsuńNa pewnoo :) Sklepy wysepki Inglota są ogólnodostępne, także ja polecam :)
UsuńMi tez się bardzo podobają :)
OdpowiedzUsuńPiękne kolorki
OdpowiedzUsuńZaiste piękne :)
UsuńUwielbiam cienie do powiek INGLOT sama posiadam paletki z tej firmy mąż mi prezentuje :]]]
OdpowiedzUsuńTo tak, jak mój :D Kochane chłopy :D :D
UsuńMnie najbardziej podoba się ostatnie zestawienie, choć środkowe tez nie jest złe :)
OdpowiedzUsuńNudziaki, brązowe są cudowne, burgundy tez uwielbiam :)
UsuńOdcienie brązu to coś dla mnie;)
OdpowiedzUsuń125 jest genialny :)
UsuńPigmentacja boska! Ale te różowe i fiolety super an lato :D
OdpowiedzUsuńWspaniała, mega mocna :)
UsuńŁadnie to wygląda ;)
OdpowiedzUsuńZaiste uroczo :)
UsuńBardzo podobają mi się palety Inglota, ich wersje kolorystyczne zawsze mnie zachwycają i chociaż mój makijaż jest sprowadzony do minimum to jednak na większe okazje jak najbardziej bym się pomalowała takimi cieniami chociaż ja to preferuje kolory naturalne i ziemiste. :-)
OdpowiedzUsuńJest taki wybór odcieni nudziaków w Inglocie, ze heja ho :D
UsuńPiękne cienie
OdpowiedzUsuń_____________
Pozdrawiam
MARCELKA FASHION and LIFESTYLE BLOG
♡♥♡♥
Mnie też ujęły bardzo :)
UsuńCudeńka :) Ta pierwsza trójka szczególnie mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńMmmm fioleciki <3
UsuńPigmentacja wspaniała, mega mocna widać, odcienie brązu to coś dla mnie <3
OdpowiedzUsuńPigmentacja wzorowa, fajna jest ta brązowa trójka :)
UsuńUwielbiam cienie z Inglota:) Ja mam paletkę Freedom System i super, że można sobie skomponować dowolne kolory. Mnie odpowiadają wyłącznie wykończenia: AMC SHINE (genialna trwałość) i DOUBLE SPARKLE (bardzo dobra trwałość, a drobinki nie migrują na policzki:) ).
OdpowiedzUsuńAMC są przecudne mam tez 85 :)
UsuńCałkiem przyjemne kolory. wolę jednak, kiedy każdy odcień jest oddzielony od pozostałych.
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc to, ze są połączone nie przeszkadza w ogóle :)
UsuńFajny ciekawy blog. Zapraszam do mnie szukam czytelników, jeśli jesteś chętna wpadnij :)
OdpowiedzUsuńhttp://naszakrotkahistoria.blogspot.com/
Dziękuję :)
UsuńBardzo ładne połączenie kolorów, miałam jeden cień z Inglota i był średni. :)
OdpowiedzUsuńU mnie się ładnie sprawdzają :)
UsuńMam dwa matowe rainbow'y i nie jestem zachwycona - kolory są bardzo podobne do siebie i zamiast 6 mam właściwie 2-3 :/
OdpowiedzUsuńMoje są super, może jakaś dziwna partia? ja bardzo lubię :)
UsuńWow, the colors are so great, and so great pigmented =D
OdpowiedzUsuńwith me on the blog is a lottery, check it out.
www.heykasumi.blogspot.com
Yes, I agree, love this colours :)
UsuńBardzo ładne kolorki podobają mi się.
OdpowiedzUsuńMiii tez :D
UsuńOj lubię, bardzo lubię! Kompletuję sobie powoli dużą paletkę Freedom i chyba nie ma cienia, z którego nie byłabym zadowolona!
OdpowiedzUsuńJak już będzie, to koniecznie pokazuj :)
UsuńŚwietne, intensywne kolory i ja bym coś znalazła w tak ślicznej palecie:)
OdpowiedzUsuńBardzo intensywne, lubię je bardzo :)
UsuńJa sje przyznaje, że z Inglota jeszcze nic nie jest mi znane
OdpowiedzUsuńPolecam właśnie szczególnie cienie :)
UsuńKolory boskie !
OdpowiedzUsuńMi tez się podobają :)
UsuńFiolet i brązy piękne!
OdpowiedzUsuńFiolety są mega, a brązy codziennie obowiązkowo :)
UsuńAkurat żaden kolorek nie dla mnie, ale świetnie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńA jakie odcienie lubisz? :) Ja bardzo je lubię :)
UsuńAle przyjemne kolory
OdpowiedzUsuń125 jest boski, fiolety i burgundy tez :)
UsuńInglot Rainbow 125 zauroczyly mnie na maksa :)! Nie wiedzialam, ze marka produkuje tak dobre cienie, kiedys z pewnoscia sie skusze ;)
OdpowiedzUsuńEwuś, jak się wpadnie w cienie tej marki, to końca nie widać :D Świetne są :)
UsuńNiesamowicie intensywne !
OdpowiedzUsuńZ Inglota chyba jeszcze nie miałam cieni, ale ten zestaw brązów widzę wart wypróbowania.
Dla mnie jedne z naj :)
Usuń