Kocham peelingi do twarzy i ciała, bardzo lubię
zarówno te enzymatyczne, jak i mechaniczne. Jedna z najlepszych firm produkujących
kosmetyki naturalne w naszym kraju - Sylveco, w swym asortymencie posiada dwa
peelingi do twarzy: Wygładzający peeling do twarzy i Oczyszczający peeling do
twarzy, postanowiłam zatem porównać oba te wspaniałe kosmetyki, ułatwiając
wybór, którego dokonujemy ze względu oczywiście na typ naszej cery :)
Oba te peelingi, to naturalne, wspaniałe produkty
cruelty free, zachwycające zarówno składem, jak i wizualnie, swym opakowaniem,
otrzymujemy je bowiem w praktycznym, przezroczystym opakowaniu z tworzywa,
zamykanym na aluminiową nakrętkę, ułatwia to stosowanie peelingów, mamy
pewność, że kosmetyk zużyjemy do samego końca, mamy też kontrolę nad jego
ilością. Peelingi zapakowano dodatkowo w świetne kartoniki, na którym odnaleźć
możemy informacje na temat produktów, ich właściwościach, firmie i zapoznać się
oczywiście pięknymi składami kosmetyków. Grafiki, tradycyjnie już u Sylveco
zasługują na uznanie, przy peelingu oczyszczającym opakowanie zdobi skrzyp
polny, przy wygładzającym, piękny słonecznik. Skład obu peelingów jest świetny!
Wygładzający peeling do twarzy, bogaty jest
w olej z nasion słonecznika zwyczajnego, który łagodzi, koi skórę, działa
przeciwzapalnie, chroni i zmiękcza, korund, wygładza, olejek z werbeny
egzotycznej, stymuluje krążenie i detoksykuje naskórek, za złuszczanie
odpowiadają tu malutkie drobinki, które genialnie oczyszczają i wyrównują
koloryt naszej buźki. Peeling zawiera także inne składniki: wosk pszczeli, olej
palmowy i witaminę E. Oczyszczający peeling do twarzy, to zaś bogactwo
ekstraktu ze skrzypu polnego, masła shea, oleju z pestek winogron, mamy tu
także korund, wosk pszczeli oraz olejek z drzewa herbacianego. Przy tak bogatych,
naturalnych składach, możemy być pewni, że peelingi nie uczulą i nie podrażnią.
Wygładzający peeling dedykowany jest do cery
suchej, dojrzałej, zmęczonej, szarej, oczyszczający zaś dla cery tłustej, z
rozszerzonymi porami, ja mam mieszaną w kierunku suchej, szczerze mówiąc/pisząc
uwielbiam je oba, bo sprawdzają się u mnie idealnie, gdy stosuję je na
przemian, wygładzający, nawilża pięknie, bardzo lubię ten masaż z drobinkami,
oczyszczający zaś świetnie neutralizuje moją strefę T i oczyszcza, niczym
glinka. Po użyciu peelingów, nie mam uczucia ściągnięcia, oleje dodatkowo
pielęgnują skórę, peeling wygładzający pozostawia na twarzy tłustą warstwę
ochronną, dlatego polecam stosowanie go wieczorami, na noc, oczyszczający zaś
pozostawia skórę dogłębnie czyściutką, zdradzę Wam, że mam już trzecie
opakowanie tego świetnego peelingu. Moja skóra po zastosowaniu tych kosmetyków,
jest jędrna i miękka, gotowa na przyjęcie hydrolatu, toniku, kremu, czy masek.
Wygładzający peeling pięknie pachnie, to lekko cytrusowa, bardzo naturalna woń
werbeny, ma on bardzo gęstą, treściwą, grudkową konsystencję w odcieniu
żółtawego ecru, która zmiękcza się przy kontakcie ze skórą twarzy. Peeling
oczyszczający zaś, jest bardziej kremowy, lecz nadal bardzo treściwy, ma
malutkie drobinki, całość jest w kolorze jasnego brązu, łamanej zieleni, zapach
również bardzo naturalny, przywodzi zieloną herbatę. Wskazane jest stosowanie
tych peelingów maksymalnie dwa razy w tygodniu, bowiem złuszczają one doskonale
skórę, skłaniają naskórek do odnowy, pielęgnują i oczyszczają. Można je zakupić
w sklepie firmowym Sylveco, jeśli macie cerę suchą, zdecydowanie peeling
wygładzający, będzie dla Was lepszy, jeśli zaś borykacie się z cerą tłustą,
macie rozszerzone pory, peeling oczyszczający jest dla Was, tak, jak pisałam
wyżej, ja jestem posiadaczką cery mieszanej, ze skłonnością do przesuszania,
stosuję oba te peelingi przemiennie, razem tworzą dla mnie idealną całość w
pielęgnacji.
Skusiłabym się na ich wypróbowanie, zwłaszcza wersji oczyszczającej.
OdpowiedzUsuńOba genialne, oczyszczająca boooska :)
Usuńuwielbiam SYLVECO ale peelingów jezcze nie miałam przyjemności wypróbować.
OdpowiedzUsuńKoniecznie musisz nadrobić, warte grzeszku :)
UsuńOstatnio zamówiłam sobie ten oczyszczający i już nie mogę doczekać się, kiedy do mnie przyjedzie :3 Mam nadzieję, że się sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńOOo super, jestem ciekawa, jak się sprawdzi :)
UsuńMiałam oczyszczający i był super! Następnym razem skuszę się jednak na wygładzający, aby również go przetestować.
OdpowiedzUsuńWygładzający jest świetny na noc, nawilża pięknie :)
UsuńMam wersję zieloną i niedługo będę użytkować :D Póki co muszę skończyć resztkę peelingu morelowego Himalaya Herbals ;)
OdpowiedzUsuńO nie miałam go :)
UsuńTen peeling oczyszczający bardzo lubię ;)
OdpowiedzUsuńIdealnie oczyszcza, ach :)
UsuńMam oczyszczający i bardzo sobie chwalę :)
OdpowiedzUsuńPiątuniaaa :)
UsuńNiestety u nas zastosowanie peelingu nie wchodzi w grę. Zawsze sytuacja na twarzy pogarsza się na tyle, że boimy się już go używać.
OdpowiedzUsuńMyślę, ze to wina kosmetyku, tu naturalnie i myślę, ze spodobałby się Wam któryś z nich :)
UsuńJa bardzo polubiłam oczyszczający. na wygladzający muszę się skusić z ciekawości.
OdpowiedzUsuńAaa warto, warto :)
UsuńNie znam ale wygląda ciekawie.
OdpowiedzUsuńOba są super :)
UsuńMiałam wersję oczyszczającą, ale ostatnio w moje ręce wpadła wersja wygładzająca :)
OdpowiedzUsuńFajnie, bo obie lubię :)
UsuńPer la mia pelle sarebbero proprio eccezionali!!
OdpowiedzUsuńUn bacione grande Manu
Hi dear, kisses and thanks :)
UsuńStosowałam obydwa i bardzo je polecam. :-)
OdpowiedzUsuńTak, jak ja :) :**
UsuńWychodzi na to, że najlepiej będzie jeśli zainwestuję w oba, ale budżet mi na to nie pozwala. Ech, co wybrać, co wybrać... Ciężka decyzja! :D
OdpowiedzUsuńNa to wychodzi :D Ja oba lubię na zamiennie stosuję :)
UsuńUwielbiam oczyszczający!! Właśnie misię skończył i muszę kupić nowy.
OdpowiedzUsuńAj świetny jest racja :)
UsuńPeeling oczyszczajacy jest na mojej wish liscie, wiec jak zuzyje moje mini zapasy, napewno po niego udam sie do sklepu)))
OdpowiedzUsuńNooo ba koniecznie :)
Usuńmam ze skrzypem polnym i lubię
OdpowiedzUsuńMistrzowski jest zaiste :)
Usuńa u mnie oczyszczający się nie sprawdził... ze względu na tłustą powłoczkę, którą zostawia na skórze ...
OdpowiedzUsuńPowłoczkę bardziej też wygładzający zostawia, oczyszczający malutką, ale jest u mnie genialny :)
UsuńJa miałam chęć jakiś czas temu na wersję oczyszczającą ale ostatecznie nie kupiłam. Do niedawna moim ulubionym peelingiem był peeling z Lirene a teraz pasta z Ziaji! :)
OdpowiedzUsuńTe pastę muszę w końcu nabyć :)
UsuńMoim ulubiencem jest pasta z Ziaji, chcialam sprobowac czegos innego i kupilam peeling drobnoziarnisty ale wrocilam z podkulonym ogonem do Ziaji :))
OdpowiedzUsuńZaobserwowalam Twoj blog, jesli znajdziesz chwilke to zapraszam do mnie :)
Pastę Ziaji muszę sobie kupić, tyle o niej czytałam :)
UsuńMoim ulubiencem jest pasta z Ziaji, chcialam sprobowac czegos innego i kupilam peeling drobnoziarnisty ale wrocilam z podkulonym ogonem do Ziaji :))
OdpowiedzUsuńZaobserwowalam Twoj blog, jesli znajdziesz chwilke to zapraszam do mnie :)
Twój blog dodany :)
UsuńChętnie wypróbowałabym ten oczyszczający :)
OdpowiedzUsuńPolecam z serca całego :)
UsuńJa stosuje popiół wulkaniczny, ale mam ochotę na coś gotowego :)
OdpowiedzUsuńAj popiół na bank wypróbuję :)
UsuńZdecydowanie stawiałabym na peeling oczyszczający.
OdpowiedzUsuńOba świetne, oczyszczający jest megaaa :)
UsuńNa pewno któryś spróbuję, ale najpierw muszę zużyć zapasy ;)
OdpowiedzUsuńPolecam na przyszłość zatem :)
Usuńmiałam ona, ale to wygładzający jest moim faworytem :-)
OdpowiedzUsuńOba są boskie :)
UsuńJa za każdym razem sięgam po inny peeling. Teraz mam z Avonu z brązowym cukrem i jakoś nigdy nie przywiązywałam do tego większej wagi. Ale tak opisałaś te peelingi, że już wiem, że po prostu muszę ich spróbować.
OdpowiedzUsuńTe mają genialne składy, na bank je polubisz :)
UsuńŚwietne są takie peelingi:)
OdpowiedzUsuńJa muszę mieć je zawsze :)
Usuń