Nie wiem, jak Wy, ale ja nie wyobrażam sobie życia
bez pudru, to chyba właśnie ten kosmetyk, jest bowiem finalnym wykończeniem,
kropką nad i każdego perfekcyjnie wykonanego makijażu, zwłaszcza teraz latem,
gdy przecież każdego typu skóra, narażona jest na wysokie temperatury i
promienie słoneczne.
Ja zawsze wybieram pudry, które prócz dobrej jakości, składu, będą trwałe i odporne na codzienne czynniki zewnętrzne, takim pudrem okazał się dermafixer, puder ryżowy, jedna z nowości marki Deni Carte z mojej rodzinnej Bydgoszczy. Puder, jest świetnym kosmetykiem, bez parabenów, alergenów, bez talku i bez zapachu, dającym idealny, efekt na mojej twarzy, przedłużając jednocześnie trwałość całego makijażu. Puder ryżowy, otrzymujemy w eleganckim, poręcznym, przezroczystym słoiczku (15 g) z zabezpieczonym sitkiem, zamykanym na dużą, czarną nakrętkę z wygrawerowanym logo firmy. Słoiczek dodatkowo zapakowano w biały kartonik, z którego zasięgnąć możemy informacji o produkcie, producencie i oczywiście składzie pudru.
Dermafixer jest niesamowicie lekki, dzięki zawartości skrobi ryżowej, działa antybakteryjnie, ale przede wszystkim wykazuje właściwości absorbujące nadmiar sebum, czy wilgoci. Puder jest delikatny, idealnie sprawdzi się przy każdego typu cerze, nawet tej bardzo wrażliwej, skłonnej do podrażnień, czy alergii, świetny do cery mieszanej, jak moja, czy tłustej, nie zapycha porów, a skóra, z którą doskonale się spaja, oddycha. Ma on niesamowicie lekką, jedwabną, bardzo drobno mieloną formułę, przyjemną w aplikacji, jest to kosmetyk bez zapachu. Transparentne wykończenie, jakie uzyskuję po jego aplikacji - gładka, jedwabista cera, doskonały finał makijażu. Puder ładnie współpracuje z innymi kosmetykami, moim podkładem mineralnym, różem, bronzerem.
Nakładam go jedną warstwą, dużym pędzlem kabuki do pudru na podkład, jeśli jednak zmagacie się z bardzo tłustą cerą i świeceniem w ciągu dnia, można też zastosować go jako bazę pod podkład, skóra i makijaż wówczas jest idealnie przygotowana na cały, nawet bardzo ciepły dzień. Puder ryżowy Dermafixer, dostępny jest w sklepie Deni Carte, ale także stacjonarnie tu. Lubicie pudry ryżowe? Jak utrwalacie latem makijaż? :)
Puder ryżowy to kolejny zakup z mojej listy :) może ten wybiorę
OdpowiedzUsuńJest kilka na rynku, ale ten przypadł mi do gustu :*
UsuńBardzo lubię pudry ryżowe. Tego nie miałam, a wygląda bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńKrótki skład i dobre efekty, jak lubisz ryżowe, to bankowo się polubicie :)
UsuńO, czekałam na tą recenzję! ^-^ Puder ma prześliczne opakowanie - bardzo w japońskim stylu :P
OdpowiedzUsuńZapraszam na swojego Bloga Sakurakotoo
Super <3 Oj tak schludne i bardzo estetyczne :)
UsuńFirmy nie znam, muszę się jej przyjrzeć ;)
OdpowiedzUsuńMam kilka perełek z Deni :)
UsuńA puder ryżowy! Świetna sprawa. Miałam kiedys takie cudeńko przywiezione z jakiegoś egzotycznego Tybetu. Był genialny.
OdpowiedzUsuńOoo z Tybetu łoo niezły musiał być, dobrze, ze mamy tez swój :D
Usuńteż go mam genialnie matuje jednak lubi bielić jeśli przypadkiem się " sypnie więcej " :)
OdpowiedzUsuńJa się nie opalam, na twarzy tez jestem zawsze jaśniutka, może jeśli ktoś zaiste więcej sypnie :)
UsuńJeszcze nigdy nie miałam pudru ryżowego, chyba najwyższy już czas go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńŚwietna sprawa, na lato idealny :)
UsuńMam innej firmy i bardzo lubię ;)
OdpowiedzUsuńI ja miałam innych marek też, zawsze super :)
UsuńJa mialam puder ryżowy Paese i bardzo go lubiłam :)
OdpowiedzUsuńI ja też :) Bardzo im się udał :) Przypuszczam że inne marki nie wiele będą się różniły
UsuńChyba tego Paese nie miałam, ale podejrzewam, ze efekty zawsze daje super :)
UsuńZaraz zatem luknę na skład tego Paese i porównam sobie :)
Usuńmuszę tą markę bliżej poznać :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię pudry ryżowe, teraz mam z pierre rene i sprawdza mi się świetnie
OdpowiedzUsuńI ja, zawsze uratują świecącą się facjatę :)
UsuńNie miałam jeszcze pudru ryżowego. Wiele dziewczyn go poleca :)
OdpowiedzUsuńIwona musisz go mieć :) I ja polecam także :*
UsuńŚwietny puderek :)
OdpowiedzUsuńBardzo, dobry, polski kosmetyk :)
UsuńNie miałam okazji stosować :)
OdpowiedzUsuńMusisz zatem koniecznie nadrobić, fajnie utrwala makijaż :)
UsuńNie przepadam za pudrami sypkimi.
OdpowiedzUsuńU mnie na co dzień minerałki, także do sypkiej aplikacji się przyzwyczaiłam :D
UsuńMam z pease i sprawdza się znakomicie :)
OdpowiedzUsuńNo to pięknie :)
UsuńJak bez talku to fajnie!
OdpowiedzUsuńW zasadzie, to i talk by mi nie przeszkadzał, ale super jest :)
UsuńOstatnio często go widuje na blogach :) Phenoxyetanol po co on tam :( Ja kupuje czysty puder ryżowy na kolorówce i sobie mieszam :)
OdpowiedzUsuńW tej formule, puder jest nowością :)
UsuńPuder ryżowy zawsze na tak :D matuje lepiej niż jakikolwiek inny puder!
OdpowiedzUsuńZgadzam się ten i Lily Lolo, to moi naj :)
UsuńU mnie wszystkie ryżowe strasznie bielą :(
OdpowiedzUsuńJa mam bardzo jasną cerę, także nawet, jak przesadzę, jest ok, myślę, ze lekka warstewka nie powinna kolorytu zmieniać buzi :)
UsuńUwielbiam pudry sypkie, najlepiej gruntują mi makijaż :D W dodatku transparentne jako jedne z niewielu pasują mi kolorem ( a raczej jego brakiem) bo zwykle te barwione są za ciemne ;)
OdpowiedzUsuńOj tak pełna zgoda :)
UsuńDużo dobrego słyszałam o pudrze ryżowym :)
OdpowiedzUsuńI ja polecam go :)
UsuńRyżowego nie znam, szczególnie nie mam na niego ochoty.
OdpowiedzUsuńWarto jednak spróbować i się przekonać :*
Usuń