Słyszeliście kiedyś o
kosmetykach z aktywnym tlenem? Nie ukrywam, że firma Apis, produkująca swe, wspaniałe
kosmetyki w mojej rodzinnej Bydgoszczy, zaskakuje mnie nieustannie, niedawno
pisałam Wam, że Apis wprowadza nowe, profesjonalne linie, dziś właśnie
premierowo, u mnie trzy kosmetyki z gorącej jeszcze, dotleniającej linii OXY O2 TerApis.
Dotleniający peeling - efekt
mikrodermabrazji, Dotleniająca maska żelowa z aktywnym tleniem 3w1 oraz
Dotleniający mus z aktywnym tlenem, które już można zakupić, oczywiście w sklepie firmowym Apis, zachwyciły mnie od pierwszego
wejrzenia i użycia, jesteście ciekawi moich wrażeń?
Poznajcie te intrygujące
cudeńka!
Jest to kremowy peeling z
drobinkami skały wulkanicznej i papainy, wspaniale wygładza, złuszcza moją
skórę, usuwa obumarły naskórek, niczym zabiegi mikrodermabrazji diamentowej, po
użyciu peelingu, momentalnie czuć, jak skóra robi się miękka i ultra gładka. Przeznaczony jest dla cery pozbawionej blasku, szarej
i zmęczonej, ja mam cerę mieszaną w kierunku suchej i peeling sprawdza się cudownie,
nie poleca się zaś go przy trądziku i cerze naczynkowej. Kosmetyk przywraca
skórze równowagę, oczyszcza ją, dotlenia i wygładza. Peeling prócz drobinek skały wulkanicznej i papainy, zawiera
mnóstwo pięknych składników takich jak: olej z nasion słonecznika, ze słodkich
migdałów, koenzym Q10, ekstrakt z lnu, czy ekstrakt z żeń-szenia. Peeling
mieści się w białej, poręcznej tubie (200 ml), zamykanej na klik, jest to
według mnie, najlepsza i najszybsza forma aplikacji tego typu produktów. Skóra
po jego działaniu jest bardzo czysta, nawilżona, odżywiona i gotowa na
przyjęcie kolejnych kosmetyków. Ma on treściwą, kremową konsystencję w
drobinkami i przyjemny, świeży, higieniczny zapach, jakby tlenu. Nakładam go
zarówno na twarz, szyję i dekolt, równomiernie, pozostawiam na 5 minutek, jak
maskę, następnie masuję koliście skórę i spłukuję letnią wodą. Dotleniający
peeling zdecydowanie dołączył do grona moich peelingowych ulubieńców.
Pod lupę wzięłam również maskę żelową do twarzy z
nowej linii, maska, podobnie, jak peeling mieszka w tubie 200 ml, zamykanej na
klik, zachwyciła mnie składem i świetnym działaniem. Maska również zawiera koenzym
Q10, ale także Sepitonic M3, który jest kombinacją dobroczynnych dla skóry
minerałów, takich jak miedź, cynk, magnez i wapń. Kosmetyk wzbogacono także o nawilżający
kwas hialuronowy, ekstrakt z alg i żeń-szenia. Od razu po aplikacji maski,
czuję, jak moja skóra chłonie ją i odżywa dzięki niej, jest gładka i świeża.
Nakładam ją na czystą skórę i po 15 minutach zmywam letnią wodą, bądź tonikiem,
skóra jest wyraźnie miękka, nawilżona i rozświetlona. Maska ma wspaniały, znany
już z peelingu, jakby tlenowy, higieniczny, bardzo delikatny zapach i gęstą, żelową
konsystencję, aktywny tlen, w niej zawarty, sprawia, że moja skóra jest
dotleniona, świeża i wyraźnie nawilżona. Jeśli macie cerę potrzebującą oddechu energii,
ta maska, to strzał w dziesiątkę!
Ten kosmetyk, będzie hitem! Rozkochał mnie nie tylko
składem, ale także działaniem i pięknym opakowaniem. Apis umieścił bowiem mus w
opakowaniu airless, które uwielbiam, kosmetyk wydobywam higienicznie, szybko i
co ważne, do ostatniej kropli. Moja cera 30+, mieszana w kierunku suchej
genialnie reaguje na mus-serum, jest świeża, zdrowa, nawilżona i gładka, a jak
wiecie w pielęgnacji twarzy, bardzo dokładnie wybieram produkty, są to zawsze wyselekcjonowane
przeze mnie, najlepsze kosmetyki. Mus, podobnie, jak cała linia, dedykowany
jest skórze szarej, potrzebującej witalności i energii, świetnie sprawdza się
przy mojej mieszanej cerze ze skłonnością do przesuszeń, stosuję go zarówno na
dzień, jak i na noc. Zawiera charakterystyczny dla linii aktywny tlen, który
sprawia, ze skóra nabiera witalności, pięknie, naturalnie i zdrowo wygląda,
mamy tu także wspomniany już Sepitonic M3, kwas hialuronowy, ekstrakt z
żeń-szenia, koenzym Q10, ale także olej z baobabu, mój ukochany olej makadamia
oraz witaminę młodości – witaminę E. Mus idealnie sprawdza się także u mnie,
jako baza pod makijaż mineralny, ma intrygującą, piankową nieco konsystencję
musu, świetnie rozprowadza się po skórze, wchłania i nawilża. Jestem
przekonana, że mus, stanie się jednym z hitów tejże linii.
Cała linia OXY O2 TERAPIS,
prezentuje się przepięknie również wizualnie, nowy design z apisowymi listkami,
sugerującymi, z której linii pochodzi kosmetyk i całkowicie nowe opakowania,
zachwycają i zdobią moją łazienkę swą prostotą i profesjonalnym lookiem.
Wszystkie kosmetyki z nowych linii Apis, nie zawierają parabenów, barwników, silikonów i parafiny, także są bezpieczne dla nas i
dla naszej skóry. Nowa, dotleniająca linia zachwyciła mnie, a pielęgnacja z tym
tlenowym trio, to niezwykła przyjemność, zatem czym prędzej poznajcie te
intrygujące, polskie kosmetyki, a niebawem u mnie także nowe kosmetyki z linii
śliwkowej, także koniecznie ich wypatrujcie :)
Zainteresowała mnie ta nowa linia Apis, mam chrapkę na powyższe kosmetyki :))
OdpowiedzUsuńMnie tez bardzo intrygowała, dlatego od razu się dobrałam :D
UsuńWszystkie mnie zaintrygowały, ale w pierwszej kolejności największą ochotę mam na peeling :)
OdpowiedzUsuńCałe trio warte uwagi, peeling jest ekstra, skóra jest gładziutka po nim :)
UsuńZdecydowanie jest to seria którą chciałabym w przyszłości wypróbować. Kosmetyki Apis zawsze dobrze się u mnie sprawdzają.
OdpowiedzUsuńKoniecznie, koniecznie :) U mnie tez Apis się w 100% sprawdza :)
UsuńNo no, widzę fajna seria :). Mus bym poznała jako pierwszy :)
OdpowiedzUsuńSkłady świetne ma, mus jest boski :)
UsuńKompletnie nie znamn tej serii , ciekawe jakby spisała się u mnie !: ) Ta maska żelowa mnie zaciekawiłą najbardziej
OdpowiedzUsuńTo jedna z nowości Apisa :) Maska mega szybko się wchłania i ma super skład :)
UsuńPowinnam tez wyprobowac specjałów dotleniających. A do tego rodzima produkcja... No bajka!
OdpowiedzUsuńBajka krajowa, z Bydgoszczy :D
Usuńmus szczególnie mnie zaciekawił:)
OdpowiedzUsuńMus ma świetną konsystencję, leciutki mmmm cudo :)
UsuńWszystkie te kosmetyki chętnie bym wypróbowała :) Miałam kiedyś kremy do twarzy z aktywnym tlenem i byłam bardzo zadowolona z efektów :) Fajnie, że marka APIS wprowadziła taką serię, jakby nie patrzeć trochę innowacyjną :)
OdpowiedzUsuńCała seria godna uwagi zdecydowanie, świetne dotleniające kosmetyki :) Ja pierwszy raz spotykam produkty z takim składnikiem :)
Usuńna wszystko mam wielką ochotę, a najbardziej na ten mus-serum ;)
OdpowiedzUsuńOj tak, to jest hit :)
UsuńZaciekawił mnie peeling. Obecnie stosuję korund dla takiej domowej a'la mikrodermabrazji :)
OdpowiedzUsuńWow super :) Miałam peeling Sylveco z korundem, sam musi dawać genialne efekty :)
Usuńten dotleniający mus jest bardzo bardzo kuszący! jeszcze zanim przeczytałam notkę, to już po samej nazwie wyczuwałam hit :D
OdpowiedzUsuńJest zdecydowanie hitem, kusi nie tylko nazwą, bo skład ma super i ta konsystencja <3
UsuńKusisz musem!
OdpowiedzUsuńMus jest hitem :) No i fajnie, ze w airlessie :)
UsuńEkskluzywnie się prezentują :)
OdpowiedzUsuńOj tak, elegancko bardzo, gabinetowe cudeńka :)
UsuńTej serii nie znam.
OdpowiedzUsuńNowiutka, świeża linia, warta uwagi :*
UsuńBardzo interesujące produkty! :)
OdpowiedzUsuńBaaardzo, polecam z całego serca :)
UsuńBardzo ciekawa ta nowa seria Apis.
OdpowiedzUsuńGenialna jest, dotleniające kosmetyki pierwszy raz u mnie :)
UsuńNie słyszałam o tej nowej serii kosmetyków ! Masz racje Apis coraz bardziej zaskakuje
OdpowiedzUsuńOj tak, jeszcze ta bajkowa śliwka i linia Discolouration stop mnie intryguje :D
UsuńPamiętam, że w szkole pracowałyśmy na kosmetykach marki Apis jednak później już nie miałam z nią styczności :)
OdpowiedzUsuńGenialnie, że pracowałyście na Apis, koniecznie poznaj też nowości od nich :***
UsuńMocno zaciekawił mnie ten mus dotleniający..Chyba warto się za nim rozejrzeć.
OdpowiedzUsuńŚwietny jest, leciutki i mega nawilżający :)
Usuń