Witajcie w Nowym Roku! :) 2017 rozpoczynam na blogu podróżą
z naturalnym, jeżynowym duetem Vianek z serii fioletowej, kojąco-wygładzającej,
który okazał się moim kąpielowy hitem ostatnich dni. Pokochałam go, jak zawsze
w przypadku kosmetyków spod skrzydeł Sylveco, za świetny skład, ale także za
boski, lawendowy zapach, który pokochacie na pewno i Wy, zwłaszcza, jeśli
jesteście też, jak ja, fanami marki Biolaven, której zapach z pewnością kojarzy
się z wonią tego, naturalnego duetu.
Naturalny, żel kojący, to jeden z lepszych żeli,
jakie kiedykolwiek dane mi było poznać, mieszka on w smukłej, poręcznej butelce
300 ml. Na opakowaniu odnajdziemy przepiękne zdobnictwo zalipiańskie,
informacje na temat żelu i oczywiście cudny skład. Sercem żelu są roślinne
składniki (jest to wegański kosmetyk) w postaci ekstraktu z owoców jeżyny, ale
znajdziemy tu także skwalan, alantoinę, panthenol. Żel działa kojąco,
regenerująco, ale również bardzo ładnie nawilża, wygładza i pielęgnuje, nie
zawiera sls, nie wysusza skóry, nie narusza jej naturalnej bariery ochronnej,
pięknie pieni się kremową pianą, ma gęstą, treściwą konsystencję, dzięki temu
jest też niesamowicie wydajny.
Oczyszcza moją skórę, nadaje jej też pięknego
zapachu, woń żelu jest po prostu idealna, lawendowa, odprężająca, dzięki
olejkowi lawendowemu, zapach pokochają wszyscy miłośnicy marki Biolaven. Żel
będzie świetny dla każdego typu skóry, sprawdzi się też przy skórze delikatnej,
przesuszonej, czy skłonnej do alergii, idealnie rozprowadza się po skórze i nie
podrażnia.
Mieści się on w białym pojemniczku (150 ml),
zamykanym na czarną zakrętkę, opakowanie jest zabezpieczone przez otwarciem,
mamy więc pewność, iż produkt jest nowy i przez nikogo wcześniej nie otwierany.
Kosmetyk zawsze wydobywamy bez problemu, kontrolując zawartość słoiczka. Peeling
wygląda bosko, ma kolor niebieski, w bardzo gęstej konsystencji, widać drobinki
cukru oraz zmielone pestki jeżyny.
Kosmetyk posiada niesamowite właściwości nawilżająco-wygładzające,
pięknie koi też naskórek, bowiem zawiera olej ze słodkich migdałów i wosk
pszczeli, wzbogacono go także o olejek lawendowy, który dopełnia pięknego
zapachu. Peeling pozostawia skórę gładziutką z ochronną mgiełką, nie ma więc
potrzeby nakładania dodatkowo oleju, czy balsamu, choć ja kocham ten rytuał i
zawsze dodatkowo dopieszczam skórę.
Jak tam u Was w pierwszy dzień Nowego Roku? Znacie ten genialny duecik?
Macie swoje hity wśród viankowych kosmetyków? :)
Na pewno się skuszę :) Kupiłam kilka kosmetyków z serii odżywczej i spisują się super ;)
OdpowiedzUsuńVianek u mnie robi nic, ale ten kolor zdecydowanie do mnie przemówił:). Dobrego Roku❤
OdpowiedzUsuńMam tak samo :)))) kolor peelingu jest cudny!
UsuńPeeling wygląda smakowicie :D
OdpowiedzUsuńTakim peelingiem to bym nie pogardziła ! :)
OdpowiedzUsuńkolor peelingu zachwyca ;)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego w Nowym Roku :*
OdpowiedzUsuńpeeling znam i lubię. Wszystkiego dobrego :*
OdpowiedzUsuńKurcze muszę i w końcu się ja na coś skusić.
OdpowiedzUsuńCiekawe produkty. Lubię kosmetyki tej marki, jednakże tej serii jeszcze nie używałam
OdpowiedzUsuńNa ten peeling koniecznie się skuszę jednak zapach żelu nie koniecznie by mi odpowiadał :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kosmetyki o zapachu jezyny, w ogóle z jezyną :)Chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńObecnie to seria która mnie najbardziej ciekawi :D więc pewnie się skuszę :D
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawi mnie ten peeling,
OdpowiedzUsuńSZczęśliwego Nowego Roku
Mam za sobą kolejne zakupy Vianków :D Jestem w nich zakochana :)
OdpowiedzUsuńKusi mnie ten peeling, wyobrażam sobie jak pachnie :)
OdpowiedzUsuńZ Vianka mam olejek do włosów. Do mnie średnio przemawia, ale moja mama stosuje i jest zadowolona :)
OdpowiedzUsuńPeeling ma świetny kolor i pachnie pewnie równie dobrze jak wygląda!
Bardzo podobają mi się zdjęcia w plenerze ;)
Szczęśliwego nowego roku!
~Wer
Polubiłam ten duet. Świetnie się u mnie sprawdzają kosmetyki sylveco
OdpowiedzUsuńKolor peelingu mnie zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńCiekawe produkty :)
OdpowiedzUsuńAleż ten peeling bosko wygląda! Wszystkiego dobrego w Nowym Roku Kochana :*
OdpowiedzUsuńTen peeling wygląda cudownie. Na sam widok aż chce się spróbować ;)
OdpowiedzUsuńSkończyłam ten peeling kilka dni temu, ale zapach w nim mi jakoś nie leży:/
OdpowiedzUsuńBardzo fajny duet :)
OdpowiedzUsuńPragnę mieć ten duecik, od razu zimowe wieczory stałyby się przyjemniejsze!
OdpowiedzUsuń