wtorek, 5 lipca 2016

Lily Lolo – Nowe, naturalne, prasowane, podwójne róże do policzków Naked Pink i Coralista – makijażowy hit na lato! :)

Jedna z moich ukochanych firm, produkujących naturalne kosmetyki do makijażuLily Lolo, w zasadzie każdą porę roku wita ostatnio nowymi produktami, zatem i Costasy, wyłączny dystrybutor tych wspaniałych kosmetyków, nieustannie mnie zaskakuje, wprowadzając wciąż to nowe, fantastyczne produkty, rozszerzając i tak już spory asortyment. Lily Lolo od lat nie zawodzi mnie w żadnym calu, każdy bowiem ich kolejny kosmetyk, to istny, naturalny, makijażowy majstersztyk pod względem zarówno składu, opakowania, jak i oczywiście efektów, jakie z nim uzyskujemy, co widać po moich licznych recenzjach na blogu. Kosmetyki mineralne Lily Lolo, produkowane są wyłącznie z naturalnych i mineralnych składników, nie zawierają sztucznych aromatów, parabenów, nanoczasteczek, substancji konserwujących, mają piękne, naturalne składy, są to oczywiście kosmetyki free cruelty, nie testowane na zwierzętach na żadnym etapie ich produkcji, także idealne. Niedawno w ofercie pojawiły się dwie perełki, a mianowicie prasowane, podwójne róże do policzków różowiutki Naked Pink i koralowy Coralista, o których pieśń pochwalna dziś.


Oba zestawy mieszczą się w eleganckich, poręcznych, prostokątnych opakowaniach (10 g) w czarno-białych, firmowych kolorach z wygrawerowanym logo firmy na wieczku z lusterkiem, dodatkowo zapakowano je w luksusowe, biało-czarne kartoniki, z których zasięgnąć możemy informacji o produktach, producencie, dystrybucji i oczywiście przecudnych składach duetów.


Róże zawierają mikę, dzięki której kosmetyk jest ultra-leciutki, naturalne oleje, które pielęgnują, regenerują i odżywiają skórę: boski olej jojoba, kochany przeze mnie olej arganowy, wygładzający olej z nasion granatu, olej z nasion słonecznika, wspaniały olej manuka, wzbogacono je także o witaminę młodości - witaminę E, oraz proteiny z mikołajka nadmorskiego i pigmenty, są to kosmetyki wegańskie, nie zawierające żadnych substancji odzwierzęcych. Oba duety sprawdziłam już zarówno w makijażu dziennym, jak i wieczorowym, na pewno zobaczycie je nie raz na mojej twarzy na blogu. Duety Lily Lolo, idealnie sprawdzą się przy każdego rodzaju cerze, nawet tej bardzo wrażliwej, cieniutkiej, skłonnej do podrażnień, wyprysków, czy alergii, bowiem nie zawierają żadnych drażniących komponentów, substancji zapachowych, nie zapychają porów, działają antybakteryjnie, a nasza skóra oddycha, latem, według mnie, kosmetyki mineralne, to po prostu mus. Oba mają aksamitną formułę, bardzo przyjemną w aplikacji. Do ich aplikacji używam pędzla do różu Lily Lolo Blush Brush (poczytajcie o nim tu). 



Naked Pink, to różowiutki, delikatny róż i różowy, chłodny rozświetlacz, przecudny do dziennego makijażu letniego, bardzo dziewczęcy. Pięknie podkreśli policzki, idealny dla blondynek, ale i ja jako brunetka bardzo go polubiłam, nie zrobimy sobie nim krzywdy, do tego rozświetlasz pięknie uwypukla kości policzkowe, zestaw jest tak słodki, że nie sposób przejść obok niego obojętnie.


Coralista, to zestaw, który bankowo będzie hitem, pośród produktów Lily Lolo, koralowy, uniwersalny róż, w odcieniu lekkiej brzoskwini, wraz z cielistym rozświetlaczem. Duet dosłownie dla każdej z nas, daje przepiękny, delikatny efekt, niezastąpiony przy konturowaniu twarzy. Róże są genialnie sprasowane i dzięki temu bardzo wydajne i trwałe na twarzy, oba te cudeńka dostępne są na Costasy  
Znacie Lily Lolo? Zdradzę Wam w sekrecie, że niebawem u mnie kolejne nowości Lily Lolo w postaci boskich lakierów do paznokci ach, nie mogę się doczekać! :)


44 komentarze:

  1. Potwierdzam, że są świetne! Sama nie wiem, który zestaw bardziej mi się podoba. W lecie mało się maluję, a z takimi kosmetykami aż by się chciało bardziej... :-)
    Właśnie obfotorgafowałam i wkrótce też pokażę. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Noo to piątunia :* ja tez nie wiem który piękniejszy, bo oba kocham :D Czekam na Twoją recenzję <3

      Usuń
  2. Te róże są przepiękne! Idealnie pasują na lato, ale miałabym problem z wyborem - chyba bardziej pasowałyby mi te koralowe odcienie :D

    Zapraszam na swojego Bloga Sakurakotoo

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi chyba bardziej podobają się koralowe :P. Chociaż, to naprawdę ciężki wybór, śliczne są :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wygląda to fajnie ;) Chyba jesteś wielką fanką kosmetyków tej firmy ?)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ostatno bardzo polubiłam markę Lily Lolo ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Podobają mi się :) Mam nadzieje, że w końcu wypróbuje.

    OdpowiedzUsuń
  7. ehhhh właśnie westchnęłam :) nigdy nie miałam nic lily lolo i ten róż coralista czuję, że mnie woła :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Westchnienia w ich stronę to chyba naturalne, bo ja tez zachwycam się :D

      Usuń
  8. Nie znam ich, ale kolorki są cudowne :)

    OdpowiedzUsuń
  9. śliczne połączenie odcieni idealne dla kogoś na prezent ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo dobre połączenie kolorów ;) Podobają mi się

    OdpowiedzUsuń
  11. bardzo mnie ciekawią prasowańce tej marki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest tez nowy rozświetlacz prasowany, niebawem u mnie :*

      Usuń
  12. Prezentują się wspaniale :) przygarnęłabym :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam brzoskwiniowe róże, świetnie się u mnie sprawdzają, więc znalazłabym tu coś dla siebie :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Piękne, muszę przyznać, że kuszą mnie te produkty i zastanawiam się nad ich zakupem ;)

    zaczarowana-oczarowana.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Duo do kontrowania mnie rozkochało i te zestawy też, po prostu Lily Lolo rządzi, jak zawsze :D

      Usuń
  15. Obie paletki prezentują się cudnie, ale to chyba duet Coralista chętniej widziałabym w swojej kosmetyczce :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Coraliste bym pokochała całym serduchem ♥

    OdpowiedzUsuń
  17. Odpowiedzi
    1. Z asortymentu Lily Lolo, absolutnie nic mnie nie zawodzi :)

      Usuń