Naturalne glinki, to jeden z moich największych hitów
w naturalnym, kosmetycznym świece pielęgnacji, od lat używam ich do całego
ciała, doceniając efekty, jakie dają.
Dziś glinki w formie saszetkowych maseczek, cenionej
przeze mnie marki Vianek, której kosmetyki mają zawsze naturalne składy,
bazujące na składnikach pochodzenia naturalnego oraz na ziołach z upraw
ekologicznych, są to oczywiście kosmetyki nie testowane na zwierzętach.
Maseczki znajdują się w praktycznych, jednorazowych saszetkach
(10 g), o pięknych zdobieniach zalipiańskich, każda z nich pochodzi z innej, viankowej
serii. Łagodząca z serii różowej, normalizująca z zielonej, wzmacniająca zaś z
fioletowej. Każda z nich zawiera inny rodzaj glinki i przeznaczona jest do
innego typu cery. Wszystkie mają formę gotowej już, glinkowej papeczki z
doskonale wyważoną konsystencją, trzymającą się doskonale skóry.
Łagodząca maseczka do twarzy
Maseczka bazuje na najbardziej delikatnej glince
białej, która jest bogatym źródłem cennych pierwiastków, mikro i
makroelementów, selenu, żelaza, potasu, magnezu, wapnia i krzemu. Glinka bardzo
głęboko i dokładnie oczyszcza, opóźnia procesy starzenia, pobudza krążenie,
ujędrnia i wygładza i odmładza naskórek. W maseczce znajduje się też olej
kokosowy, olej z pestek winogron, olej słonecznikowy, ale także ekstrakt z
korzenia kozłka lekarskiego, witamina E i olejek cytrynowy. Z białej maseczki
będą zadowolone posiadaczki cery wrażliwej, cieniutkiej, skłonnej do alergii i podrażnień.
Normalizująca maseczka do twarzy
Jest to maseczka przede wszystkim regulująca proces
wydzielania sebum, ideał do pielęgnacji skóry z niedoskonałościami, wypryskami,
czy trądzikiem. Nie zatyka porów, bardzo dogłębnie oczyszcza, genialnie nadaje
się także do stosowania przy cerach z niedoskonałościami, zmęczonych, szarych,
zanieczyszczonych. Zawiera ona glinkę zieloną i węgiel aktywny, także detoksykuje,
normalizujące i matowi skórę, przyspiesza także jej regenerację. W składzie
znajdziemy tu też olej sojowy, olej z pestek winogron, skwalan roślinny, oliwę
z oliwek i olejek eukaliptusowy. Maseczka ma kolor szary.
Wzmacniająca maseczka do twarzy
Czerwona maseczka, będzie idealna do cery naczynkowej,
wzmacnia bowiem i delikatnie oczyszcza, zapobiegając pękaniu naczyń
krwionośnych, likwidując zaczerwienienia. Jest tu glinka czerwona, olej
sezamowy, olej ze słodkich migdałów, alantoina, czy panthenol. Dodatkowym
atutem maseczki, jest jej piękny zapach.
Maseczki z glinki nakładam nie tylko na twarz, ale
także na szyję i dekolt. Pozostawiam je na skórze do 20 minut, po czym zmywam
wodą, można przedłużyć ten czas, spryskując twarz z maseczką hydrolatem,
tonikiem, bądź wodą różaną, by dłużej była wilgotna. Z całej trójki,
najbardziej polubiłam maseczkę łagodzącą, zaś wszystkie trzy warte są
zdecydowanie uwagi, mają super składy i dają cudowne efekty na skórze. Vianek
po prostu, po raz kolejny, mnie nie zawodzi. A Wy, lubicie stosować maseczki z
glinki? :)
Miałam tylko wzmacniającą i akurat u mnie zupełnie się nie sprawdziła. Pozostałych dwóch już nie próbowałam :)
OdpowiedzUsuńWzmacniająca ma ładny zapaszek :) Trio u mnie super się sprawdziło :)
Usuńuwielbiam oczyszczanie skóry glinkami, moje ulubione są z Origins :)
OdpowiedzUsuńGlinki forever :)
UsuńNiestety żadna nie jest odpowiednia dla mojej skóry. Czekam na wersję odżywczą :)
OdpowiedzUsuńVianek cały czas zaskakuje, także kto wie :)
UsuńMiałam wszystkie ale dla mnie seria odżywcza jest najlepsza :)
OdpowiedzUsuńSuper jest ta seria :)
UsuńMam dwie i musze przyznac, ze polubilam
OdpowiedzUsuńPiona :)
Usuńo tak, bardzo lubię maseczki z glinki :)
OdpowiedzUsuńJa także, uwielbiam :)
UsuńCoś dla mnie :). Ja zawsze mieszam sobie glinki, a widzę, że one pozwolą mi pójść trochę na łatwiznę :P
OdpowiedzUsuńDokładnie tak :D
UsuńMam tą zieloną :)
OdpowiedzUsuńŚwietna jest, jak wszystkie :D
Usuńmam łagodzącą, ale jeszcze się z nią nie poznałam.
OdpowiedzUsuńJest naj :)
UsuńNie miałam tych maseczek. Najczęściej sama mieszam sobie glinki.
OdpowiedzUsuńJa również mieszam, a tu gotowe i szybciutkie :D
Usuńlubię glinki, ale tych maseczek jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńMusisz je poznać :)
Usuńnie przepadam za maseczkami glinkowymi, bo bardzo często mam po nich czerwoną cerę :-/ niemniej jednak łagodząca wygląda ciekawie, będę ją mieć w pamięci, bo bardzo lubię kosmetyki Vianek :-)
OdpowiedzUsuńJest bardzo delikatna, także myślę, ze byś ją polubiła :)
UsuńNie przepadam za glinkami :P
OdpowiedzUsuńU mnie to stały punkt programu w pielęgnacji :)
UsuńUwieeeelbiam te maseczki ;) Najbardziej wzmacniającą maskę ;)Łagodząca też była ok, ale pozostawiała na mojej buzi olejkową warstwę, której nie lubię ;)
OdpowiedzUsuńNo to przybijam piątkę :)
UsuńCiekawe, która najbardziej nam przypadłaby do gustu :)
OdpowiedzUsuńWszystkie trzy godne uwagi, no i cenowo super wypadają :)
UsuńNa pewno je wypróbuję, mam zaufanie do tej marki :)
OdpowiedzUsuńŚwietne maseczki
OdpowiedzUsuń