środa, 22 kwietnia 2015

Badger Balm – Balsam do ust (Certyfikowany, bezzapachowy i organiczny) :)

Ostatnie tygodnie, to nieustanne zmiany pogody, takie uroki naszej pięknej wiosny, także i nasze usta narażone są na przeróżne czynniki zewnętrzne, ich cieniutka i co za tym idzie wrażliwa skóra, potrzebuje zatem nieustannej, dobrej pielęgnacji, by były zawsze zdrowe, nawilżone, zadbane i pięknie wyglądały :)
 
 
Moimi ukochanymi pomadkami ochronnymi są ziołowe pomadki Sylveco rokitnikowa, brzozowa oraz peelingująca, lecz chwilowo zdradziłam je tym razem z balsamem do ust, amerykańskiej firmy Badger Company, która specjalizuje się w produkcji całkowicie naturalnych kosmetyków, działając nieustannie od 1995 roku. Kosmetyki Badger, zawierają wyłącznie składniki pochodzące z natury, roślinne, nie modyfikowane genetycznie, z ekologicznych upraw, nie odnajdziemy w nich sztucznych barwinków, substancji zapachowych, pochodnych ropy naftowej, czy konserwantów, są to produkty oczywiście free cruelty, nie testowane na zwierzętach. Kosmetyki te posiadają liczne certyfikaty, między innymi elitarny certyfikat USDA oraz restrykcyjny Leaping Bunny, oprócz tego są FairTrade, co oznacza, iż przy produkcja tych kosmetyków odbywa się z poszanowaniem dla zwierząt i ludzi. 
 

 Balsam do ust, który do wygranego przeze mnie pudełka, dodała Angel, otrzymujemy w tradycyjnym sztyfcie z białego tworzywa, z nakładką i zielonymi grafikami z przepięknym borsukiem, który jest zwierzaczkiem rozpoznawczym marki i widnieje na każdym kosmetyku w innej sytuacji, u mnie borsuk bawi się czarodziejską różdżką :) 
 
 
Borsuczek jest tak uroczy, że nie można oderwać od niego wzroku, na opakowaniu odnajdziemy także informacje o kosmetyku, firmie, certyfikatach i wspaniały skład balsamu. Sztyft bazuje na oliwie z oliwek i wosku pszczelim, dzięki temu doskonale nawilża usta, pielęgnuje je i koi, balsam zawiera także wyciąg z rozmarynu, który dodatkowo wygładza i chroni usta przed działaniem wolnych rodników, słońcem, mrozem, czy wiatrem.  
 
 
Pozostawia on warstwę ochronną, która błyskawicznie i długotrwale nawilża skórę ust, nadając im naturalny połysk. Balsam ma miłą dla ust, miękką formę bez zapachu. Nie ma mowy o wysuszonych wargach z tym sympatycznym borsukiem, który, jak każda pomadka o dobrym składzie, służy mi też, jako odżywka do rzęs.
 
 
Znacie kosmetyki Badger? W swej ofercie mają też przeróżne, inne kosmetyki do pielęgnacji, które nie ukrywam bardzo mnie ciekawią :)
Macie swoje ulubione pomadki ochronne? :)

 

58 komentarzy:

  1. Fajnie, ze jest bezzapachowy :) jako maniak pomadek muszę wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taaak 100% naturalny zapach, maniak pomadek będzie zadowolony :)

      Usuń
  2. Mam wszystkie wersje, ale używałam na razie wersji mandarynkowej i bardzo mi się podobała :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwsze słyszę :) Jaka cena? :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajny ten borsuk :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Cóż za szata graficzna... Nie znam tego balsamu, ani firmy:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Moją ulubioną jest Carmex. Ale przyznam, że ten sztyft bardzo mnie zaciekawił - chociażby ze względu na opakowanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie miałam Carmexa, muszę nadrobić :) Borsuczek zachęca :)

      Usuń
  7. Ja nie mam ulubionej pomadki, chociaż od jakiegoś czasu smaruję się EOSami i bardzo je sobie chwalę ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pierwszy raz widzę firmę ;) Ten borsuk jest uroczy :D Pomadka ma bardzo przyjemny skład :)

    OdpowiedzUsuń
  9. ja obecnie jestem zakochana w balsamie do ust john masters organics ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo jestem pewna, że ja tez bym się w nim rozkochała :)

      Usuń
  10. Kosmetyków Badger niestety nie znam, ale borsuk zachęca do wypróbowania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Borsuk, to zdecydowanie dobry trop i fajna indentyfikacja marki :D

      Usuń
  11. Hahah to opakowanie jest mega! :) Nie znam tej firmy. Mazideł do ust mam tyle, że w każdej torebce, kurtce coś jest. Lubię testować nowe balsamy i pomadki ochronne także jak ten wpadnie mi w ręce to chętnie wypróbuje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Śmieszny jest z tą różdżką :D Ja go nosze wszędzie dosłownie, borsuk podróżuje :D

      Usuń
  12. Nie słyszeliśmy nigdy wcześniej o niej:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie znam :) Ale czuje się skuszona;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Szata graficzna z borsuczkiem bardzo ciekawa:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Borsuk rządzi nie ma co, z tą różdżką, to już w ogóle :)

      Usuń
  15. Chapstick oczywiście- mój ulubiony :)
    A ta bardzo fajna, no i ten borsuk :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez mam zawsze :) Borsuk poleca, ładny skład i w ogóle miła ta pomadka :)

      Usuń
  16. Nie słyszałam nigdy o tej marce, ale borsuk całkiem fajny :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Obecnie zjadamy tony wazeliny bez zapachowej i bez smakowej. Taka pomadka chyba na długo by nam nie starczyła :P

    OdpowiedzUsuń
  18. Gdzieś już widziałam tego słodkiego borsuka, ale nie skojarzyłam go z nazwą, tak czy inaczej miałabym wielką ochotę wypróbować ten balsamik, jestem uzależniona od produktów pielęgnujących nasze usta :-)

    OdpowiedzUsuń
  19. koniecznie muszę tego borsuka poznać :D:D

    OdpowiedzUsuń
  20. what a lovely itemreview
    greatings from Germany?

    hope you too visit my Blog <3
    AMELY ROSE

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie znam jeszcze ich kosmetyków, ale już widziałam kilka razy na blogach, twoja recenzja ostatecznie mnie przekonała - chce! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie warto, bo ten świetny skład przyciąga i bardzo miła w użytkowaniu jest :)

      Usuń
  22. Ja kiedyś uwielbiałam Oeparol, była moim hitem. Ale 2 lata temu zmienili formułe i stały się tragiczne te ich pomadki.
    Tę chętnie bym poznała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie miałam Oeparol, ale znam z blogów, a borsuk jest super :)

      Usuń
  23. wszystko co do ust uwielbiam, jak tylko spotkam to chętnie wypróbuje :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie znam marki,a szkoda ,bo ciekawy produkt.

    OdpowiedzUsuń
  25. Absolutnie nie znalam, borsuk faktycznie mega uroczy :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Oj nie znam, nie znam tego cuda. Lubię bardzo pomadkę Alterra rumiankową, to już klasyk w mojej kosmetyczce. Chciałabym pomadkę zrobić sama, tylko wosk muszę nabyć.
    A tak nawiasem, fajnie w końcu wiedzieć jak wyglądasz i kto po drugiej stronie nawija! Teraz Twoje włosy przed oczami wciąż mam, jak tu wchodzę! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie miałam z Alterry pomadki, kupię, jeśli polecasz :) Z wosku pszczelego można cuda pomadkowe zrobić, tez bym spróbowała z chęcią, daj przepis, jak zrobisz :) Tej mojej facjaty to na blogu chyba nawet za wiele :D :D :**

      Usuń