Dziś zapraszam Was na spotkanie z kolejnym,
świetnym pędzlem brytyjskiej marki Lily Lolo, będącym częścią mojej ukochanej,
pędzelkowej kolekcji. W mym kuferku mieszkają obecnie trzy pędzle Lily Lolo,
jest to słynny Super Kabuki (poczytajcie o nim tu), pędzel do bronzera Bronzer
Brush (tu recenzja) oraz dzisiejszy bohater właśnie - Pędzel Eye Blending Brush,
czyli pędzel do rozcierania cieni do powiek prasowanych i sypkich.
Makijaż oczu, wymaga zawsze dobrych pędzli, a
pędzle Lily Lolo, to dla mnie gwarancja trwałości, jakości i wygody w
stosowaniu, są to także produkty powstałe w poszanowaniu dla zwierząt i natury,
co liczy się dla mnie bardzo szczególnie. Pędzel Eye Blending Brush, to pędzel
idealny dla osób, które makijażem zajmują się bardziej poważnie, ale także dla
tych, którzy po prostu pragną profesjonalnego efektu cieni na oku na co dzień,
przy wykonywaniu własnego makijażu. Eye Blending Brush, charakteryzuje się świetnym,
najwyższej jakości włosiem (syntetyczne włosie, wegański pędzel) i solidnym jak
zawsze w przypadku Lily Lolo trzonkiem. Pędzelek ma długość 17,5 centrymetów, jak
już wspomniałam, został wykonany z syntetycznego włosia wysokiej jakości, które
jest niesamowicie mięciutkie i bardzo delikatne w dotyku, ma on owalny, idealny
do rozcierania cieni kształt. Zawsze doceniam trwałość pędzli syntetycznych,
które zdecydowanie górują nad pędzlami z włosia zwierzęcego, na które wiele
osób ma uczulenie, poza tym włosie zwierzęce szybciej się także zużywa, z
czasem też kłuje delikatną skórę powiek, tu nie ma takiej możliwości.
Włosie pędzla ma kolor brązowy, końcówki zaś są ciemniejsze,
zaokrąglone, całość jest bardzo sprężysta i jednolita. Pędzel pod wpływem czasu
i wielokrotnego czyszczenia, w ogóle nie odkształcił się i nie napuszył, zawsze
po myciu wraca ładnie do swojej formy. Polecam myć pędzle delikatnym,
naturalnym szamponem, mydełkiem, bądź płynem dla dzieci pod bieżącą, ciepłą
wodą, czasem nakładam na pędzel nawet trochę odżywki lub maski do włosów,
powinien on dokładnie wyschnąć w sposób naturalny, do dołu, bez suszarek i grzejników.
Pędzle z syntetycznego włosia, jak ten, nie podrażniają, są antybakteryjne,
zatem mogą używać je także osoby skłonne do alergii, czy posiadaczki bardzo
delikatnej skóry powiek. Eye Blending Brush Lily Lolo, jak wszystkie pędzle
marki, osadzony jest na solidnej, drewnianej, białej, zaokrąglonej rączce z
logo marki, na którym znajdziemy także napis z nazwą pędzla.
Włosie jest doskonale osadzone w czarnej skuwce i
nie wypada, ma ono długość 2 cm, doskonale nakłada i rozciera cienie na powiece,
doskonale sprawdza się przy łączeniu kolorów, gradientach i mgiełkach odcieni,
ideał do zewnętrznego kącika oczu i załamania powieki. Świetnie rozciera
zarówno cień sypki (mam jeden cień sypki Lily Lolo Witchypoo, swoją drogą, to
moja ukochana czerń), jak i moje liczne cienie prasowane, które rozprowadza równomiernie,
dokładnie, delikatnie, genialnie rozcierając je i blendując. Eye Blending Brush
jest poręczny i doskonale trzyma się go w dłoni. Kosztuje 37,90 zł także za tak
fajną cenę, mamy profesjonalny pędzel świetnej jakości. Można go zakupić na
Costasy, gdzie znajdziecie także inne, wspaniałe pędzle tej marki, mnie
intryguje też pędzel do różu.
Macie swój ukochany pędzel do cieni? :)
Muszę się w tym roku nieco zaopatrzyć w pędzle.
OdpowiedzUsuńDobry plan :) Ja mam sporą kolekcję, ale co dzień używam :)
UsuńWegańskie pędzle bym przygarnęła :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie, wszystkie Lily Lolo są syntetyczne :)
UsuńKuszące, chyba zainwestuję :)
OdpowiedzUsuńZa tak fajną cenę, zdecydowanie warto :)
UsuńFajny pędzelek
OdpowiedzUsuńNawet bardzo, bardzo :)
UsuńUwielbiam wszystko co od Lily Lolo. :-)
OdpowiedzUsuńMam to samo :D Piona :)
UsuńNie używam cieni, więc by mi się nie przydał...ale może kiedyś :D
OdpowiedzUsuńZapraszam Na Mojego Bloga Sakurakotoo
Jest ideałem do blendowania, jeśli się skusisz, do czego zachęcam, koniecznie :D
UsuńJejku nawet pędzle mają świetne :P
OdpowiedzUsuńDokładnie, doskonała marka w każdym calu :)
UsuńJak do tej pory malowałam oczy tymi specjalnymi "bagietkami" aczkolwiek im dłużej to robię i lepiej mi wychodzi tym bardziej się męczę z tym dziadostwem. Koniecznie muszę zakupić jakiś pędzel do cieni, a ten zapowiada się na dobry, więc może się skuszę :))
OdpowiedzUsuńPędzel, to zdecydowanie najlepszy pomysł :) Ja w ogóle bez pędzli nie wyobrażam sobie makijażu :) Jest świetny, polecam bardzo :)
UsuńFajny pędzelek :)
OdpowiedzUsuńPięknie wykonany, solidny i mięciuchny :)
UsuńUżywam jakiegoś polskiego i nawet się sprawdza - choć pewnie i tak wyprodukowany w Chinach ;)
OdpowiedzUsuńPędzelki LL nie są z Chin na szczęście :D Czasem i nawet w tych no name skarby pędzelkowe mi się zdarzały :)
UsuńPosiadam ten pędzelek choć mi służy do nakładania rozświetlacza na szczyty kości policzkowych :).
OdpowiedzUsuńO patrz, tez fajny pomysł, ja mam do rozświetlacza świetny pędzelek Hakuro, ale i ten zaiste się świetnie nadaje :)
UsuńJa mam tylko baby buki :)
OdpowiedzUsuńJa nie mam dzieciaka, ale super kabuki kocham :)
Usuńfajne te pendzelki :)
OdpowiedzUsuńLL ma same świetne pędzle w ofercie :)
UsuńŚwietny pędzel :)
OdpowiedzUsuńOj tak, genialny :)
UsuńMam go i lubię. Mam 3 pędzle do oczu LL i wszystkie są świetne! :-) Miękkie, trwałe, no i włosie jest miękkie i przyjemne. I cruelty-free! :-)
OdpowiedzUsuńLily Lolo nie zawodzi, nawet w akcesoriach, ja mam tylko do oczu ten, ale jest mega :)
UsuńOh Hi Vikee :) Many thanks and hugs :)
OdpowiedzUsuńPędzle Lily Lolo są jednymi z ładniejszych na rynku:). Lubię taką estetykę. Być może kiedyś zamówię jeden na próbę:).
OdpowiedzUsuń