Na moim blogu mogliście już poczytać o różu
mineralnym brytyjskiej marki Lily Lolo, dziś zaś prasowana wersja tegoż
kosmetyku, w odsłonie Life's a Peach, czyli matowej, przepięknej brzoskwinki. Róż
w makijażu, jest jak czarodziej, po nałożeniu go, twarz zmienia się, nabiera
życia, blasku i subtelnych rumieńców, dobrze nałożony róż, to prawdziwa magia
makijażu.
Kosmetyki mineralne Lily Lolo, produkowane są z
naturalnych i mineralnych składników, nie zawierają sztucznych aromatów,
parabenów, nanoczasteczek, substancji konserwujących, mają świetne, naturalne
składy, są to oczywiście kosmetyki free cruelty, nie testowane na zwierzętach
na żadnym etapie produkcji, za co szczególnie je cenię. Róż mineralny Life's a Peach, jest świetnym kosmetykiem,
dającym idealny, naturalny efekt na mojej twarzy, w sam raz na wiosenną,
makijażową odsłonę, mieści się on w eleganckim, solidnym i poręcznym opakowaniu
(4 g) w czarno-białych, firmowych kolorach z wygrawerowanym logo firmy na
wieczku z lusterkiem, dodatkowo, tradycyjnie, zapakowano go w biało-czarny
kartonik, z którego zasięgnąć możemy informacji o produkcie, jego odcieniu,
producencie, dystrybucji i oczywiście ładnym składzie różu.
Róż Life's a Peach, zawiera mikę, dzięki której
jest niesamowicie lekki, wspaniałe oleje, które pielęgnują, regenerują i
odżywiają skórę: olej jojoba, olej arganowy, olej z nasion granatu, olej z
nasion słonecznika, olej manuka, kultury roślinne z mikołajka nadmorskiego oraz
oczywiście pigmenty koloru. Jest to kosmetyk wegański, nie zawierający
substancji odzwierzęcych, jego skład jest idealny. Róż idealnie sprawdzi się
przy każdego rodzaju skórze, nawet tej bardzo wrażliwej, skłonnej do
podrażnień, czy alergii, nie zawiera żadnych drażniących komponentów, nie zapycha
porów i co ważne, nasza skóra oddycha, ciesząc się jednocześnie słodkim
rumieńcem.
Ma on delikatną formułę, bardzo przyjemną w
aplikacji, doskonale wtłacza się w pędzel, nie pyli i nie sypie się, jest
genialnie sprasowany i dzięki temu tak bardzo wydajny i trwały. Wykończenie,
jakie uzyskuję po jego użyciu jest piękne, daje bardzo subtelny efekt, który
możemy stopniować, zobaczcie na zdjęciu, prawdziwie matowa, świeża brzoskwinia.
Nakładam go na kości policzkowe, pod kość policzkową aplikuję bronzer Honolulu,
dodając rozświetlasz z Sculpt and Glow Contour Duo na szczyty kości
policzkowych, róż genialnie bowiem współpracuje z innymi kosmetykami Lily Lolo
i nie tylko. Do aplikacji różu mineralnego, używam obecnie pędzla Blush Brush,
o którym pisałam tu. Life's a Peach dostępny jest w sklepie Costasy, gdzie
znajdziecie oczywiście także inne odcienie, a jest w czym wybierać.
Przyszła także pora na rozstrzygnięcie konkursu z
Costasy, gdzie mogliście wygrać aż trzy zestawy startowe z kosmetykami Lily
Lolo właśnie, zwyciężczynie to: Natalia Rosińska, Marta Strzelińska i Magdalena
N. Poproszę dziewczyny mailowo o adresy do wysyłki nagród i przepięknie
dziękuję wszystkim, którzy zechcieli brać udział w konkursie, wielkie dzięki! :)
podobają mi się ich produkty :) pięknie wygląda ten róż
OdpowiedzUsuńWizualnie, składowo i efektami, Lily Lolo kładzie na łopatki wszystko ;D
UsuńGratuluję :) śliczny róż.
OdpowiedzUsuńDziewczyny ślicznie napisały :) Róż kocham :)
UsuńMiałam jeden z odcieni, gratulacje:)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa który miałaś? Ja mam z sypkich jeszcze Clementine, boski :)
UsuńKolor różu idealny.
OdpowiedzUsuńGratulacje!!!
Tez tak myślę :) :*
UsuńPiękny róż :)
OdpowiedzUsuńPrzepięknyyy :)
UsuńWow, róż ma przepiękny odcień ale to raczej nie mój kolor - chociaż kto wie jak bardziej się opalę :P
OdpowiedzUsuńZapraszam Na Mojego Bloga Sakurakotoo
I ja jestem bladziochem, jedna warstwa różu daje bardzo delikatny efekt, a może Tickled Pink by Ci się spodobał, nie miałam go ale wygląda na leciuchny :)
UsuńPiękny odcień
OdpowiedzUsuńOd razu wpadł mi w oko :)
UsuńDla mnie efekt jest świetny!
OdpowiedzUsuńMi też się bardzo podoba, magia minerałów :)
UsuńEfekt bardzo mi się podoba! Lily Lolo to najlepsze mineralne kosmetyki do makijażu jakie kiedykolwiek miałam. :-)
OdpowiedzUsuńDzięki :) No i cieszę się, że Lily Lolo Cię też pochłonęło ;)
UsuńRóżu nie używam, ale podobają mi się opakowania ich kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńRóż to czarodziej, spróbuj koniecznie :)
UsuńIście truskawkowy kolor :)
OdpowiedzUsuń:D Sweet :)
UsuńGratki dla zwycięzców :)
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda ten róż, pasuje Ci! :)
I ja gratuluję dziewczynom :) Róż jest genialny, ideał :)
UsuńGratuluję wygranej :) Różu nie używam ale ładnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńDzięki śliczne :)
UsuńPiękny kolor różu!
OdpowiedzUsuńOj tak, brzoskwinka, tak długo szukany macik :)
UsuńBardzo dziękuję :) :**
OdpowiedzUsuńNie ma za co, mam nadzieję, ze Lily Lolo pokochasz, jak ja :)
UsuńWOW! Super wiadomość, dziękuję bardzo! :) Mail wysłany :D
OdpowiedzUsuń:* Super, dzięki, mam nadzieję, ze nagrody dotrą szybko :)
UsuńBardzo ładnie prezentuje się na buzi :)
OdpowiedzUsuńDzięki, mi tez się widzi :)
UsuńŚwietny kolorek :-) Bardzo lubię ich kosmetyki :-)
OdpowiedzUsuńNooo to piona :*
UsuńŁadnie wygląda :).. i te truskawki :)
OdpowiedzUsuńMniam ;)
UsuńBardzo ładnie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńPrawda, ze śliczny :)
UsuńUwielbiam takie gry słowne, jeśli chodzi o nazwy kosmetyków :D I odcień ma taki "mój" :D
OdpowiedzUsuńJa też :D Fajnie go nazwano :)
UsuńAleż pięknie się prezentuje - a i te Twoje zdjęcia - bajka!
OdpowiedzUsuńDziękuuuję <3 :***
UsuńJaki piękny naturalny kolor.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś uda nam się dorwać jakiś kosmetyk tej firmy :) Są bardzo obiecujące :)
OdpowiedzUsuńGratulacje :)
Śliczny ten róż. Gratuluję wszystkim zwycięzcom :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie mój kolor! :) Do zakupu zachęca dodatkowo elegancki design opakowania i skład kosmetyku.
OdpowiedzUsuń