czwartek, 15 listopada 2018

Nowość Lily Lolo – Dwa, nowe, naturalne błyszczyki do ust – Jagodowy fiolet z drobinkami Big Bang oraz Gold Star, czyli szampański, złoty nude!

Moje ukochane Lily Lolo, co jakiś czas zaskakuje mnie boskimi nowościami, prócz dwóch, nowych palet (zapraszam tu klik), w asortymencie marki, pojawiły się dwa, nowe odcienie błyszczyków, zobaczcie jak wygadają na moich ustach!


Błyszczyki Lily Lolo, zakupić można oczywiście na Costasy, gdzie kusi cała ich gała gama kolorystyczna, dziś zaś u mnie, ich nowe odcienie, oto jagodowy fiolet z drobinkami o nazwie Big Bang oraz Gold Star, czyli szampański, złoty nude. Błyszczyki Lily Lolo, to stały punkt w mojej kosmetyczce, mają zawsze piękny skład, dają genialny efekt nawilżenia i upiększają usta kolorem. Są to kosmetyki produkowane są z naturalnych składników, nie zawierają sztucznych aromatów, parabenów, nanoczasteczek, substancji konserwujących, są to kosmetyki free cruelty, nie testowane na zwierzętach na żadnym etapie produkcji. Błyszczyki pięknie rozprowadzają się na ustach, mają przyjemną, lekką konsystencję, pielęgnują usta, nie kleją się i pachną słodką czekoladą. Mają estetyczne i poręczne opakowania (4 ml), na grzbiecie wygrawerowane logo Lily Lolo, na spodzie zaś nazwę koloru. Praktyczny, długi aplikator jest świetnie wyprofilowany, mięciutki i delikatny dla ust. Kosmetyki dodatkowo zapakowano w tradycyjne kartoniki w biało-czarnych odcieniach, z których zasięgnąć możemy informacji o produktach oraz poznać ich naturalny skład, w którym znajdziemy olej rycynowy i olej jojoba, zatem dodatkowo spełniają funkcje nawilżające i odżywiające. Błyszczyki zawierają też wosk pszczeli, wosk z liści wilczomlecza, wosk z liści palmy kopernicji i witaminę E, które wygładzają oraz chronią usta, w składzie odnajdziemy także mikę, mineralny składnik kosmetyku. 


Lily Lolo – Błyszczyk Big Bang
Naturalny błyszczyk w odcieniu Big Bang, to mój hicior, kocham bowiem bardziej intensywne odcienie na ustach. To jagodowy, piękny fiolet ze złotymi drobinkami, które delikatnie mienią się. U mnie sprawdza się on w makijażu zarówno na dzień, jak i na wieczór. Daje cudowne, namiętne, błyszczące wykończenie i trójwymiarowy efekt na ustach. Nie można przejść obok niego obojętnie, już jedna warstwa daje nam świetny efekt, zaś można go stopniować do bardziej intensywnego. Pięknie prezentuje się też, jako top, u mnie najczęściej  na szmince Lily Lolo Berry Crush, którą także Wam na jesień i zimę polecam.


Lily Lolo – Błyszczyk Gold Star
Cudny nudziaczek, idealny i przepiękny w każdym calu, świetny na co dzień, do torebki. Usta nim pomalowane, wygadają zdrowo i naturalnie, będzie też świetnym topem na inne kolory szminek, którym doda wspaniałego blasku i świeżości. To boski, szampański, złoty nude, który skradnie serca wielu i bankowo stanie się bestsellerem, zdecydowanie must have do świątecznych makijaży. Znacie błyszczyki Lily Lolo? Który odcień wpadł Wam w oko?



36 komentarzy:

  1. Gdybym tylko lubiła błyszczyki ;) Big Bang pięknie się prezentuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Złoty nudę cudowny! Zresztą oba kolory bardzo mi się podobają :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię nudziaki :) ten jest piękny <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślę, że te błyszczyki sprawdziłyby się na moich ustach.

    OdpowiedzUsuń
  5. uwielbiam produkty LILY LOLO a nie miałam jeszcze ich błyszczyków, Big Bang to mój kolor.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja także i polecam je zawsze i wszędzie :) Big Bang, jest hitem, oj tak :)

      Usuń
  6. Nawet nie wiedziałam, że mają błyszczyki ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja ostatnio stawiam tylko na pomadki matowe, więc nie dla mnie. Ale oba kolorki, na Twoich ustach prezentują się uroczo. Lubię LL :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie sądziłam, że tak mi się spodobają, maja super pigmentację, a twoje usta są śliczne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Merciiii <3 Błyszczyki zachwycają naprawdę, na żywo jeszcze bardziej :)

      Usuń
  9. Na chwilę obecną nie dla mnie. Mam fazę na matowe pomadki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem jednak warto zdradzić maty dla takich cudeniek :)

      Usuń
  10. Rzadko sięgam po błyszczyki.

    OdpowiedzUsuń
  11. Jagodowy jest piękny!! Ale nie lubię błyszczyków :/

    OdpowiedzUsuń
  12. Zdecydowanie wolę maty, ale...u Ciebie wyglądają świetnie!
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo lubię kosmetyki tej firmy, kolory błyszczyków naprawdę ładne!

    OdpowiedzUsuń
  14. Pieknie się prezentuje, ale ciekawi mnie ich trwałość. Jak wypadają jeśli chodzi o godziny i przy jedzeniu potraw ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piękne są <3 Nie są barwiące jak tinty, zjadają się i jak wszystkie błyszczyki mają mniejszą trwałość, niż szminki :)

      Usuń
  15. Masz przepiękny kształt ust, a te kolory tylko to podkreśliły :)

    OdpowiedzUsuń