Od zawsze ubóstwiałam ziołowe wonie i rozkoszowałam
się dzikimi, zielonymi zapachami, na blogu już nie raz pławiłam się w naturalnych,
ziołowych kosmetykach, wychwalając ich niesamowite właściwości, bowiem cudownych
atrybutów kosmetyków na bazie prawdziwych ziół, jest co nie miara. Znane są z
niesamowitych właściwości pielęgnacyjnych, przeciwstarzeniowych, kojących, stymulujących
i pobudzających skórę i mikrokrążenie, wzmacniając jednocześnie naczynka
krwionośne.
Dziś o kosmetyku, który całkowicie skradł moje
serce, bowiem naturalny, delikatny fluid kojąco-odnawiający do twarzy i ciała -
Baume a Bobos, francuskiej firmy Douces Angevines, który przybył do mnie ze
sklepu TobeEco, to 100% naturalne, certyfikowane, ręcznie wykonane, ekologiczne
cudo. Połączenie czystych, roślinnych, kwiatowych ekstraktów z fantastycznymi
olejami, w linii ziołowej, to świetny sposób na skórę taką, jak moja, mieszana
cera 30+, skłonna czasem do przesuszeń, pokochała bez reszty Baume a Bobos. Douces
Angevines, ma w swej ofercie mnóstwo fantastycznych, organicznych kosmetyków
ekologicznych, nie testowanych oczywiście na zwierzętach na żadnym etapie
produkcji (firma należy do One Voice), najwyższej jakości, zawierających 100%
naturalne składniki. Douces Angevines posiada restrykcyjny certyfikat Cosmebio,
są to również kosmetyki wegańskie, nie zawierające żadnych komponentów odzwierzęcych.
Firmę w 1994 roku założyła Michele Cros, specjalistka w temacie ziół i roślin,
stworzyła ona jedyną w swoim rodzaju formułę fluidu, produktu, który nie jest
typowym olejkiem, ale tez nie kremem, łączy zatem funkcje obu tych kosmetyków.
Fluid Baume a Bobos, otrzymujemy w smukłej, poręcznej,
bardzo dobrze zabezpieczonej, szklanej (ciemne szkło chroni kosmetyk przed
światłem słonecznym), eleganckiej buteleczce (30 ml), z białą nakrętką, będącą
jednocześnie szklaną pipetką, służącą do precyzyjnej aplikacji. Mam ogromną
słabość do kosmetyków z pipetką, to świetna forma dozowania tego typu
kosmetyków, fluid aplikujemy w dokładnych ilościach, tyle ile potrzebujemy na
jednorazowy zabieg, po kropelce. Buteleczka ozdobiona jest pięknymi grafikami w
granatowych odcieniach, typowych dla tejże serii ziołowej, dodatkowo na
buteleczce znajduje się mała ulotka o tym samym designie, na której widnieją
informacje na temat firmy. O właściwościach, stosowaniu i składzie fluidu,
dowiadujemy się z zamieszczonych na buteleczce informacji.
Fluid, to bogactwo olejów i maceratów roślinnych,
odnajdziemy tu olej z nasion słonecznika, olej sezamowy, krokosz barwierski, które
nadają skórze głębokiego nawilżenia i pięknego odżywienia, wygładzają ją,
działają przeciwzapalnie i chronią przed działaniem czynników zewnętrznych,
działając również antybakteryjnie i antystarzeniowo. Fluid zawiera także rumianek
pospolity, dziurawiec zwyczajny, nagietek zwyczajny, oliwkę europejską, różę
rdzawą, niaouli, drzewo herbaciane, grejpfrut, ylang-ylang, kocankę włoską oraz
żywicę balsamiczną, gorzką pomarańczę i olejek z lawendy wąskolistnej. Składniki
działają silnie wzmacniająco, regenerująco, koją i pielęgnują, to prawdziwy,
naturalny kompleks ziołowy, nawilżający skórę, idealnie kojący i pielęgnujący
ją. Stosuję go codziennie na noc, jako serum na twarz i w ciągu dnia, wedle
potrzeby, na czystą skórę, masując delikatnie okrężnymi ruchami, można stosować
go tez na całe ciało. Fluid ma treściwą, ale bardzo delikatną, oleistą konsystencję
o naturalnej, żółtawej barwie, świetnie rozprowadza się po skórze, momentalnie
wchłania się i nawilża moją cerę, która po aplikacji jest gładka, odżywiona,
odprężona i nawilżona. Daje perfekcyjne nawilżenie, otula lekką mgiełką skórę,
którą uwielbiam, zwłaszcza teraz podczas zimowej pogody.
Baume a Bobos, pachnie obłędnie, jest to zapach
bardzo ziołowy, głęboki, roślinny, z lekką nutą olejków róży, lawendy,
pomarańczy, woń pozostaje również na skórze po aplikacji. Kosmetyk Les Douces
Angevines, sprawdzi się przy każdego typu cerze, świetnie zadziała przy skórze suchej,
mieszanej, naczynkowej, potrzebującej szczególnej pielęgnacji, nie podrażni
nawet delikatnej skóry dziecka, wówczas zaleca się go rozcieńczyć z innym
olejem (np. olejem migdałowym, orzechowym) w ilościach 1:1. Fluid Baume a Bobos,
jest jednym z najlepszych kosmetyków, z jakimi miałam okazję obcować, piękny,
idealny, naturalny skład, certyfikaty, przyjemna aplikacja i wspaniałe działanie,
można zakupić go w sklepie TobeEco, gdzie znajdziecie także inne, świetne
kosmetyki Douces Angevines, mnie szczególnie intrygują produkty do ciała i
oczyszczania.
Uwielbiam tego typu kosmetyki- ostatnio wprawdzie zdradziłam je (chwilowo) na rzecz azjatyckich liotonow, ale i tak za nimi tęsknie. No a jeśli do tego jest pipetka...
OdpowiedzUsuńJa się zakochałam po prostu, pipetka mnie też bardzo kręci :) Nie miałam nigdy azjatyckich kosmetyków :)
UsuńW takich kosmetykach zawsze najbardziej przeszkadzają mi opakowania. Chociaż kto by się nimi przejmował gdy fluid ma tak wspaniałe właściwości? Myślę jednak, że dla mojej tłustej cery byłby trochę za ciężki. Zwłaszcza na dzień. Nie mniej uwielbiam naturalne kosmetyki i kiedyś nawet chciałam się przerzucić i używać tylko takich, jednak w makijażu by to u mnie nie przeszło. Za bardzo lubię moją kolekcje podkładów :)
OdpowiedzUsuńWłaściwości, działanie i skład jest idealny :) Mi pipetka bardzo odpowiada, łatwo się z nią pracuje, jeśli chodzi o podkłady, Kochana jest mnóstwo genialnych, naturalnych podkładów, ja używam Lily Lolo, w tradycyjnej formie np. Lavera :)
UsuńPierwszy raz go widze ale już mi się podoba, uwielbiam naturalne kosmetyki :)Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMiło, ze u mnie się poznaliscie :D Jest świetny, naturalny w 100% :)
Usuńzaintrygowałaś mnie tym produktem! :)
OdpowiedzUsuńCiesze się, jest naprawdę wart uwagi :)
UsuńU Ciebie zawsze coś ciekawego, czego ja nie znam:)
OdpowiedzUsuńTo tez mój pierwszy kosmetyk tej marki, cały asortyment bosko się zapowiada :)
UsuńMuszę przyznać że nie słyszałam o nim wcześniej, ale wygląda obiecująco z takim składem i właściwościami ;)
OdpowiedzUsuńSkład jest po prostu boski, skóra rankiem miękka, warto się skusić na niego :)
UsuńZnam tę markę, miałam próbkę w fiolce; bardzo mocno pachniała, ale w sumie nawet przyjemnie.
OdpowiedzUsuńMój tez pachnie intensywnie, olejki eteryczne i naturalne oleje bez wspomagaczy, także specyficzny zapaszek, ja bardzo lubię :)
Usuńpierwszy raz widzę. Bardzo zaciekawiłaś mnie tym produktem :)
OdpowiedzUsuńNooo ba, taki kosmetyk, to skarb :)
UsuńW ogóle nie znam tej marki - pierwszy raz widzę :]
OdpowiedzUsuńŚwietne kosmetyki, naturalne i organiczne <3
UsuńZiołowy i olejowy skład - to mi się podoba.
OdpowiedzUsuńI m się spodobał, bardzo :)
UsuńNo powiem, że zaciekawił mnie ten fluido-olejek :D Nie miałam okazji używać ale chętnie bym wypróbowała :D
OdpowiedzUsuńCiekawy kosmetyk z pięknym składem <3
Usuńpatrz, a mnie się fluid kojarzył z czymś a'la podkład, a tu olejek:)
OdpowiedzUsuńTu łączy kremik, olejek, serum, wspaniała rzecz :)
UsuńKurcze, a już myślałam,że to podkład. Jestem zaskoczona, bo nie słyszałam jeszcze o takim połączeniu olejek plus fluid :)
OdpowiedzUsuńTaaak fluid to nowa formuła tej marki, genialna :)
Usuńwow ale wynalazłaś cudeńko <3 marka kompletnie mi nieznana, ale mam wielką ochotę bliżej ją poznać :-)
OdpowiedzUsuńIntrygowała mnie od dawna, okazała się boska :)
UsuńFluid ma bardzo ciekawą szatę graficzną, no i interesujący skład :)
OdpowiedzUsuńsakurakotoo.blogspot.com
Cala seria, jak i inne kosmetyki Douces Angevines, dla mnie raj :D
UsuńWizualnie mi się podoba, ale raczej kompletnie nie dla mnie. Nie używam takich kosmetyków za często.
OdpowiedzUsuńPolecam jednak spróbować, na bank byś pokochała :)
Usuńdawaj mi to tu:D
OdpowiedzUsuńOooł je, takie cudo, ze hej :D
UsuńBardzo dobrze, że pojawiają się takie kosmetyki, bo wiele osób ma wrażliwą skórę i nie raz zwykły kosmetyki robią im więcej krzywdy niż pożądanego efektu
OdpowiedzUsuńTez mnie cieszy, ze są coraz lepiej dostępne i marka ma polskie przedstawicielstwo, bo po prostu boskie są :)
UsuńNie znam tej marki :) Ale cieszę się że jesteś z niego bardzo zadowolona :D
OdpowiedzUsuńFrancuska, wspaniałości same :)
UsuńPo raz kolejny czytam u Ciebie o produkcie, o którym nigdy nie słyszałam :) Fajnie, że łączy w sobie zarówno funkcję kremu, jak i olejku :)
OdpowiedzUsuńOj miło mi <3 Wspaniały kosmetyk :)
UsuńDokładnie jak poprzedniczka, nie znam produktu, ale o tym chodzi w blogach, żeby przedstawiać produkty znane lub mniej znane lub kompletnie nie znane nam!
OdpowiedzUsuńWłaśnie, właśnie, super, ze u mnie się zapoznaliście :)
Usuń