Dziś pora na kolejny wpis o mojej aktualnej pielęgnacji
twarzy, która obejmuje za każdym razem, od lat bardzo skrupulatnie
wyselekcjonowane przez mnie kosmetyki naturalne. Pielęgnacja twarzy jest dla
mnie niesamowicie ważna, bardzo dokładnie wybieram produkty pielęgnacyjne do
twarzy, są to najważniejsze dla mnie kosmetyki, jakich używam, moja cera 30+, mieszana
w kierunku suchej na szczęście nie jest nadmiernie problematyczna, jednakże
czasem zdarzają się jej wybryki i kaprysy, także robię wszystko, by do nich nie
dopuścić i utrzymywać cały czas jej zdrowy stan, tu nie biorę jeńców; tak, jak
w przypadku kosmetyków do ciała, czasem pozwalam sobie na dziwne wyskoki, tak
tu, zawsze są to produkty najwyższej jakości. Pielęgnacja mojej twarzy, to
kosmetyki naturalne, ekologiczne, certyfikowane, o pięknych składach, na
produktach do twarzy nie należy oszczędzać, to jak wyglądać będzie nasza buźka,
zależy od tego, ile czasu jej poświęcimy i czy używamy do jej pielęgnacji
odpowiednich dla naszej cery kosmetyków. Ważne jest oczyszczanie, złuszczanie
naskórka, dobry demakijaż oraz odżywianie i przede wszystkim nawilżanie
(niezależnie do typu cery, każda skóra zawsze potrzebuje nawilżenia), to
właśnie nasze codzienne rytuały pielęgnacyjne skutkują dobrym i zdrowym
wyglądem skóry, także z przyjemnością przedstawiam Wam mój zespól kosmetyków
godnych polecenia, których obecnie używam.
Na noc, jak i na dzień aktualnie używam Kojącego
kremu nawilżającego do skóry wrażliwej Relax Calming Moisturiser, brytyjskiej
firmy Nourish, jest to świetny krem z pięknym, naturalnym składem (marchewka,
olejek lawendowy, olej z nasion słonecznika, olej arganowy, ekstrakt z aloesu,
ekstrakt z korzenia imbiru, olej z nasion ogórecznika lekarskiego) i certyfikatami
Leaping Bunny i Soil Association. Krem wygładza moją skórę i genialnie nawilża,
jest świetny pod makijaż. Kojąca mgiełka tonizująca do skóry wrażliwej - Relax
Soothing Toning Mist, także Nourish, z tej samej serii, co kremik, cudnie
pachnie olejkiem lawendowym, odświeża, tonizuje, nawilża, używam jej po
demakijażu, ale także jako tonik, przemywając twarz nasączonym płatkiem. Codziennie
przed aplikacją kremu na noc, również serwuję sobie moje domowe serum, które
jest obecnie mieszanką oleju makadamia (tu wykorzystuje też inne oleje) z
kwasem hialuronowym, pół na pół, cudowne dla skóry. Makijaż zmywam świetnym,
łagodnym mleczkiem do twarzy z wyciągiem z bio-malwy i bio-migdałów firmy
Lavera. Mleczko posiada certyfikaty certyfikaty BDIH, Natrue oraz Vegan, ma
idealny skład, ładnie zmywa makijaż i wszelkie inne zanieczyszczenia, nie
podrażnia oczu, skóry, koi, oczyszcza i do tego jest bardzo delikatne. Po
demakijażu przemywam twarz żelem Biolaven, naturalny żel bazuje na świetnym
oleju z pestek winogron i olejku z lawendy, wzmacnia skórę, działa odświeżająco
i antyseptycznie. Twarz złuszczam wspaniałym naturalnym peelingiem, tu ponownie
pojawia się Nourish i Oczyszczający peeling enzymatyczny z ekstraktem z jarmużu
- wielofunkcyjny cudotwórca, certyfikowane cudeńko ze świetnym składem, bardzo
się z nim polubiłam. Peeling zawiera mnóstwo pięknych składników: zmielone
słodkie migdały, olej z nich, ekstrakt z granatu, białą glinkę, olej arganowy,
ekstrakt z czarnej fasoli afrykańskiej, olej jojoba, olej z nasion słonecznika,
olej różany, olej z pelargonii, aloes, olej commiphora myrrha, ekstrakt z
ananasa, olej rozmarynowy, ekstrakt z topoli osikowej i wiele innych cudownych
komponentów. Wypeelingowaną skórę otulam maseczką ze spiruliny, która genialnie
nawilża, odżywia, dotlenia skórę i zapobiega przesuszeniom. Pielęgnacyjny
rytuał dopełnia naturalny krem BB Lily Lolo w odcieniu Fair, który zawiera olej
jojoba, olej z kiełków pszenicy, olej ze słodkich migdałów, olej arganowy, olej
manuka, olej z nasion słonecznika, olej z pestek granatu i ekologiczny, kojący
aloes, wspaniały skład kremu, wzbogacono o mineralne pigmenty. Baza kremu Lily
Lolo inicjuje już mój makijaż, o którym więcej napiszę również niebawem :)
A jak
wygląda Wasza pielęgnacja twarzy w te zimowe dni? :)
Same ciekawe rzeczy! Mogłabym chętnie przygarnąć całą Twoją pielęgnację!
OdpowiedzUsuńW tej chwili z tego "towarzystwa" mam tylko BB krem od Lily Lolo i spirulinę. Reszta dopiero na "wishliście".
Gromada cała godna polecenia, wszystko u mnie genialnie się sprawuje :)
UsuńJa muszę coś zmienić w mojej pielęgnacji, bo raptem kilka dni i moja broda niczym tarka...
OdpowiedzUsuńZima robi spustoszenie, ja dodałam tez wczoraj znów brzozowy Sylveco, gdy wychodzę na zewnątrz :)
UsuńBardzo minimalistycznie pielęgnujesz swoją skórę :). Kusisz tymi kosmetykami Nourish ;)
OdpowiedzUsuńNourish jest boskie <3
UsuńZnam jedynie żel z biolaven, ale się nie lubimy ;/
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam rumiankowy, ale Biolaven tez super jest dla mnie :)
UsuńJa od zelu biolaven wolę jednak tymiankowy z sylveco. Cała Twoja pielęgnacja bardzo mi się podoba. Również staram się zamieniać drogeryjne kosmetyki na te bardziej naturalne. I wychodzi to mojej skórze na dobre. Zauważyłam że im mniej tego wszystkiego nakładam tym lepiej.
OdpowiedzUsuńU mnie rumiankowy rządzi, tymiankowy tez był super :) Dzięki bardzo, Go natural! :)
UsuńBardzo miła pielęgnacja :)
OdpowiedzUsuńJa używam przeważnie tego co sama "ukrece" , no i teraz dodatkowo testuje wygrany kolagen :D
Pozdrawiam
Nie miałam nigdy kolagenu, ale chętnie bym wypróbowała :)
UsuńTeż staram się stosować kosmetyki z naturalnym składem. Moja pielęgnacja zimą wygląda tak samo jak pielęgnacja wiosną, latem i jesienią. Stosuję ulubione kosmetyki niezależnie od pogody. Nie mam żadnych problemów ze skórą i cerą więc nie muszę kombinować.
OdpowiedzUsuńNooo to pionę przybijam, naturalną :)
UsuńSpirullina to cudo, tak samo jak chlorella <3 krem BB Lily Lolo.. chciałabym cokolwiek z tej firmy wypróbować @_@
OdpowiedzUsuńChlorelli nadal nie miałam, ale nadrobię :) Lily Lolo to potęga :D
UsuńWspaniałe kosmetyki, chociaż nie wszystkie zdążyłam poznać. Żel Biolaven uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńZgadza się, wszystkie boskie :)
Usuńładny arsenał:D
OdpowiedzUsuńGromadka zacna :)
Usuńbym taką chciała mieć:D
UsuńNo ba, polecam bardzo :)
UsuńBardzo fajna pielegnacja. Mi jeszcze daleko do pelnej naturalnosci, ale ide w dobtym kierunku!
OdpowiedzUsuńNooo super Kochana, idź w dobrą stronę mocy :D
UsuńŻel bioleven miałam i bardzo go lubiłam ;)
OdpowiedzUsuńReszty nie znam
_____________
Pozdrawiam
MARCELKA FASHION and LIFESTYLE BLOG
♡♥♡♥
Szczególnie Nourish jest godne uwagi :)
UsuńBiolaven i Lily Lolo uwielbiam!
OdpowiedzUsuńI ja kocham obie te marki :)
UsuńPrzez cały rok używam olejków w pielęgnacji twarzy (głównie jojoba, rycynowy, Magic Rose),do demakijażu idealny jest micel z Sylveco lub Bioderma, mycie wykonuję żelem Biolaven lub pianką Neem Himalaya Herbals, z peelingów polubiłam morelowy z Himalaya Herbals i zielony z Sylveco, a ostatnio po prostu elektroniczną szczotkę z Rival de Loop, która usuwa suche skórki lepiej od peelingów ;) Do tego na dobry sen różany tonik od Evree + maska Vita Liberata lub jakiś olejek/maska z Bielendy i skóra zadowolona :D
OdpowiedzUsuńłooo genialnie <3 U mnie tez oleje i olejki często i gęsto :) Peeling ze skrzypem Sylveco tez mam już trzecie opakowanie :D Tonik Evree mnie nęci, no i ta szczotka, chciałabym :)
UsuńU mnie zdecydowanie nawilżanie przeważa, krem z Alterry winogrono & biała herbata na dzień, na noc ziaja kozie mleko, do mycia stosuję albo żel bebeauty albo obecnego nowego ulubieńca żel z Isany, a peeling owocowym synergenem. I najważniejszy punkt to maseczka oczyszczająca z ziaji z serii Nuno. Dużo tego, ale moja buzia zadowolona jak na razie :)
OdpowiedzUsuńNawilżanie najważniejsze :) i ochrona w te mrozy teraz :) Nie miałam jeszcze kremów z Alterry, trzeba spróbować :) Z Ziajowych masek, lubię te glinkowe :)
UsuńAż wstyd się przyznać,ale żadnego z tych produktów nie znam :-/
OdpowiedzUsuńJaki tam wstyd, polecam Kochana wszystkie te kosmetyki, mają świetne składy i działają świetnie :)
UsuńWidzę dużo marek, które znane są ze swych łagodnych i przyjemnych składów, jednak o tych konkretnych kosmetykach nie słyszałam ;)
OdpowiedzUsuńhttp://sakurakotoo.blogspot.com/
Wszystkie piękne składowo :)
Usuńwow ale perełki pokazałaś, znam tylko Biolaven, który niestety ze względu na lawendę nie służy mojej suchej skórze :-(
OdpowiedzUsuńSą tez inne serie Nourish :)
UsuńSame gwiazdy wsrod kosmetykow :) Ja od lutego zmieniam cala pielegnacje twarzy :) mam zamiar rozprawic sie z zaskornikami ! :_)
OdpowiedzUsuńOOO to koniecznie, zaskórniki bye bye :)
Usuńz lavery polecam bardzo fajny szampon z bio różą, żel biolaven mam w swoich zapasach, a z lili lolo znam na razie tylko sypkie kosmetyki:)
OdpowiedzUsuńSzampon Lavery wypróbuję :)
UsuńBardzo podoba mi się Twoja pielęgnacja i chętnie bym coś z niej przemyciła u siebie np. Biolaven czy Lavera .
OdpowiedzUsuńŻel jest super, no i mleczko również :)
UsuńNie miałam jeszcze nic z tych rzeczy :)
OdpowiedzUsuńPolecam zatem :)
UsuńTeż nie miałam jeszcze nic z tego - a Laverę jako markę do pielęgnacji skóry lubię :)
OdpowiedzUsuńI ja Laverę lubię :)
UsuńNie znam żadnego z tych produktów, chociaż ta maseczka ze spiruliny mnie kusi ;)
OdpowiedzUsuńSpirulinka świetna, odświeża :)
UsuńPOkaźna kosmeyczka, trochę tego jest
OdpowiedzUsuńCzasem jest nawet więcej hihi :D
UsuńRównież próbuję przerzucić się na naturalną pielęgnację, ale dopiero raczkuję w tym kierunku ;)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki :*
UsuńLavere cenię za naturalny skład, i to jak działa na moją skórę, za to Biolaven jest na mojej liście do wypróbowania w styczniu, żel myjący już jest u mnie. ;)
OdpowiedzUsuńLavera ma super składy :)
UsuńW pielęgnacji twarzy też staram się stawiać na kosmetyki o przyjaznych składach (ale różnie to wychodzi) :) Teraz używam fantastycznego kremu z Make Me Bio Garden Roses, jestem nim zauroczona <3
OdpowiedzUsuńZ kosmetyków, które przedstawiłaś w tej notce znam tylko żel myjący z Biolaven ale niezbyt się z nim polubiłam ze względu na jego rzadką konsystencję, do działania nie miałam zarzutów. Jestem ciekawa kosmetyków Nourish, muszę coś więcej o nich poczytać, bo nie znam kompletnie tej marki :)
Z Make me Bio nie miałam jeszcze żadnego produktu :) Nourish super <3
UsuńSame kosmetyczne cuda :) U mnie obecnie króluje cudo z Gaia Creams, krem Alterra oraz hydrolat z kwiatów opuncji :)
OdpowiedzUsuńZ Gaia Creams nie miałam nic, a bardzo bym chciała :)
Usuńnie próbowałam żadnego :(
OdpowiedzUsuńA wszystkie godne polecenia :)
UsuńŻel Biolaven przez swoją wodnistość niezbyt przypadł mi do gustu, ale za to micel jest świetny.
OdpowiedzUsuń