Dziś przenoszę Was w cudowne rejony Maroko i
otulających, orientalnych zapachów. Prawdziwe, czarne mydło, savon noir w
płynie z oliwą z oliwek i olejem arganowym, przybyło do mnie z Gaju Oliwnego, produkowane
jest w Maroko, a marka Beaute Marrakech, specjalizuje się właśnie w tego typu cudownych
kosmetykach, to 100% prawdziwe, marokańskie cuda, wytwarzane tradycyjnymi
metodami. Są to kosmetyki na bazie roślinnych komponentów, nie testowane
oczywiście na zwierzętach. Czarne mydło w płynie, mieszka w przezroczystej,
poręcznej butelce z tworzywa (250 ml) z działającą bez problemów, praktyczną i
zamykaną pompką, ułatwiająca codzienne użycie savon noir. Na estetycznym, eleganckim
opakowaniu, które ozdobi każdą łazienkę, prócz orientalno-różanych grafik,
widzimy także informacje na temat kosmetyku, stosowania, firmy i idealny skład mydełka.
Duszą kosmetyku jest oliwa z oliwek, znana jest ze
swych dobroczynnych właściwości dla naszej skóry, oliwa działa kojąco i gojąco,
ale również bardzo intensywnie nawilża, wygładza i regeneruje naskórek, zawiera
cenne kwasy tłuszczowe, jest też silnym przeciwutleniaczem, zatem kosmetyk
działa oczyszczająco, nawilżająco i również przeciwstarzeniowo,
antybakteryjnie, pielęgnuje, chroni przed działaniem czynników zewnętrznych.
Moja wersja, to różana odsłona czarnego mydła, dlatego prócz oliwy z oliwek, w
składzie odnajdziemy także olej z kwiatów róży damasceńskiej, który posiada niesamowite
właściwości pielęgnacyjne, antystarzeniowe, stymulujące i pobudzające skórę i
mikrokrążenie, wzmacniając jednocześnie naczynka krwionośne. Mydełko bogate
jest także w cudowny olej arganowy, bogaty w witaminę E – witaminę młodości,
dlatego nazywa się go eliksirem młodości, złotem Maroka, działa on regenerująco
i przeciwstarzeniowo. Mydełko ma bardzo gęstą, treściwą, lekko żelową
konsystencję w kolorze brązowym. Odpręża, wygładza, odżywia skórę, nadaje jej
też przepięknego, charakterystycznego zapachu, jest to głęboka, lekko różana
woń. Savon Noir, idealne będzie dla skóry normalnej, czy mieszanej, jak moja,
pieni się gęstą, kremową, delikatną, mydlaną pianą, jest wydajne i idealnie
rozprowadza się po skórze.
Mydło ma formę płynną, może nam posłużyć nie tylko
do doskonałego oczyszczenia ciała, twarzy, ale także włosów, znane są też jego
właściwości peelingujące, działa niczym peeling enzymatyczny, odnawiając
naskórek, skłaniając go do regeneracji. Oczyszcza doskonale, zwłaszcza z moją
rękawicą Kessa, skóra po kąpieli z nim jest oczyszczona, miękka i nawilżona,
można je kupić w Gaju Oliwnym, gdzie dostępne są też inne jego wersje.
Lubicie mydła
w płynie? Znacie savon noir? :)
Bardzo lubię czarne mydło, mam takie gęste w słoiczku, ale tego w płynie też bym chętnie wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńOoo a ja właśnie nie miałam takiego gęstego :)
UsuńMoja skóra uwielbia olejki, a w szczególności arganowy więc takie mydełko na pewno sprawdziłoby się u mmie :)
OdpowiedzUsuńNa bank :)
UsuńMydła savon noir znam jednak nigdy nie spotkałam się jeszcze z płynną wersją.
OdpowiedzUsuńJest fajna w użyciu, ja jestem ciekawa tej gęstej :)
UsuńKurcze czarnego mydła w życiu nie widziałam... Ot dla mnie to jest nowością... Ale lubimy mydła w plynach moim zdaniem są lepsze od tradycyjnych, higieniczne i lepsze w użytku,.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Miałam kiedyś w kostce, płynne jest boskie :)
UsuńFajnie że ma płynną formę, ja miałam kiedyś czarne mydło o konsystencji pasty/mazi
OdpowiedzUsuńI taka wersję muszę tez wypróbować :)
UsuńNe słyszałam wcześniej o tym mydle, ale opakowanie z pompką musi być praktyczne :D Miałam kiedyś czarne mydło z eukaliptusem i było genialne, świetnie wpływało na moją trądzikową cerę ;) teraz mam wersję z 40% zawartością oleju laurowego i mam wrażenie, że jest odrobinę mniej skuteczny, jednak nadal sprawdza się cudownie ;)
OdpowiedzUsuńSuper się je używa, na trądzik jest idealne :) Z olejem laurowym na pewno boskie jest :)
UsuńBardzo je lubie! Mimo że mydła sa mi zazwyczaj dość obojętne, to wyjątkowo polubiłam.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście jest inne, genialne :)
UsuńMydła w płynie to u mnie stały goś łazienkowy.
OdpowiedzUsuńU mnie podobnie :)
Usuńmiałam kiedyś takie mydło, tylko innej firmy i byłam zadowolona :-) lubię specyficzny zapach takiego czarnego mydełka :-)
OdpowiedzUsuńZapach jest świetny, naturalny, otulający taki :)
UsuńBardzo lubię tego mydła savon noir, nawet czasem sama robię . Bardzo dobrze działają na moją skórę , pięknie myją nie wysuszając.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Kasia
To ich mega atut, nie wysuszają i oczyszczają :)
UsuńZnam savon noir, z tym że tą "podstawową" gęstwą wersję ;)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że chętnie poznałabym je również w płynnej postaci!
A ja na odwrót :D
UsuńU mnie najczęściej goszczą właśnie mydła w płynie :)
OdpowiedzUsuńU mnie tez to stały kompan :)
UsuńSkusiłabym się na to mydełko;)
OdpowiedzUsuńPolecam się skusić :D
Usuńczarne mydło uwielbiam, ale w takiej wersji jeszcze nie mialam
OdpowiedzUsuńJa miałam tez w kostce i to wygrywa :)
UsuńLubie czarne mydła :)
OdpowiedzUsuńKinga piona :D
Usuńmiałam wersję klasyczną savon noir i super mi się sprawdzał, a wersja w płynie chyba byłaby ideałem ;)
OdpowiedzUsuńKlasyczna musi być moja :)
Usuńmuszę wypróbować :) w płynie jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńŚwietne jest, ten zapach zniewala mnie :)
Usuńznam ale w innej postaci, jednak za mocno oczyszcza zimą takze czeka na lato
OdpowiedzUsuńJa bardzo je lubię z Kessa ideał :)
Usuńbaaardzo fajne te mydełko :)
OdpowiedzUsuńPolecam z serca całego :)
UsuńZaciekawiło to mydło mojego Ukochanego. :)
OdpowiedzUsuńMój je bardzo lubi tez :D
UsuńNie miałam jeszcze okazji używać mydła w płynie, ale o czarnym w kostce słyszałam wiele dobrego ;)
OdpowiedzUsuńhttp://sakurakotoo.blogspot.com/
Miałam właśnie to w kostce, jednak w płynie dla mnie jest naj :)
UsuńThanks :)
OdpowiedzUsuńCzarne mydło kusi mnie już od jakiegoś czasu, ale myślałam o kupnie w kostce :) może jednak zmienię plany i najpierw sięgnę po to w płynie ;)
OdpowiedzUsuńW kostce miałam również, jednak to w płynie jest bardziej wszechstronne :)
UsuńBardzo lubie myjadelka w plynie, a jesli to jeszcze dziala jak peeling enzymatyczny, to juz w ogole chetnie bym wyprobowala :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie przywykłyśmy do mydeł w płynie ale jego kolor nas absolutnie przekonuje :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam czarne mydło to również bym chętnie przetestowała :)
OdpowiedzUsuńZ tymi cudami spotkałam się w tym roku w Marakeszu i zauroczyłam się zupełnie! Mąż się trochę denerwował, że będzie nadbagaż, ale musiałam zrobić zapas olejku arganowego, czarnego mydła, herbat i przypraw.
OdpowiedzUsuń