środa, 13 stycznia 2016

Beaute Marrakech – Savon Noir - Czarne mydło w płynie – Rose – na bazie oliwy z oliwek i oleju arganowego :)

Dziś przenoszę Was w cudowne rejony Maroko i otulających, orientalnych zapachów. Prawdziwe, czarne mydło, savon noir w płynie z oliwą z oliwek i olejem arganowym, przybyło do mnie z Gaju Oliwnego, produkowane jest w Maroko, a marka Beaute Marrakech, specjalizuje się właśnie w tego typu cudownych kosmetykach, to 100% prawdziwe, marokańskie cuda, wytwarzane tradycyjnymi metodami. Są to kosmetyki na bazie roślinnych komponentów, nie testowane oczywiście na zwierzętach. Czarne mydło w płynie, mieszka w przezroczystej, poręcznej butelce z tworzywa (250 ml) z działającą bez problemów, praktyczną i zamykaną pompką, ułatwiająca codzienne użycie savon noir. Na estetycznym, eleganckim opakowaniu, które ozdobi każdą łazienkę, prócz orientalno-różanych grafik, widzimy także informacje na temat kosmetyku, stosowania, firmy i idealny skład mydełka.
 
 
Duszą kosmetyku jest oliwa z oliwek, znana jest ze swych dobroczynnych właściwości dla naszej skóry, oliwa działa kojąco i gojąco, ale również bardzo intensywnie nawilża, wygładza i regeneruje naskórek, zawiera cenne kwasy tłuszczowe, jest też silnym przeciwutleniaczem, zatem kosmetyk działa oczyszczająco, nawilżająco i również przeciwstarzeniowo, antybakteryjnie, pielęgnuje, chroni przed działaniem czynników zewnętrznych. Moja wersja, to różana odsłona czarnego mydła, dlatego prócz oliwy z oliwek, w składzie odnajdziemy także olej z kwiatów róży damasceńskiej, który posiada niesamowite właściwości pielęgnacyjne, antystarzeniowe, stymulujące i pobudzające skórę i mikrokrążenie, wzmacniając jednocześnie naczynka krwionośne. Mydełko bogate jest także w cudowny olej arganowy, bogaty w witaminę E – witaminę młodości, dlatego nazywa się go eliksirem młodości, złotem Maroka, działa on regenerująco i przeciwstarzeniowo. Mydełko ma bardzo gęstą, treściwą, lekko żelową konsystencję w kolorze brązowym. Odpręża, wygładza, odżywia skórę, nadaje jej też przepięknego, charakterystycznego zapachu, jest to głęboka, lekko różana woń. Savon Noir, idealne będzie dla skóry normalnej, czy mieszanej, jak moja, pieni się gęstą, kremową, delikatną, mydlaną pianą, jest wydajne i idealnie rozprowadza się po skórze. 
 
 
Mydło ma formę płynną, może nam posłużyć nie tylko do doskonałego oczyszczenia ciała, twarzy, ale także włosów, znane są też jego właściwości peelingujące, działa niczym peeling enzymatyczny, odnawiając naskórek, skłaniając go do regeneracji. Oczyszcza doskonale, zwłaszcza z moją rękawicą Kessa, skóra po kąpieli z nim jest oczyszczona, miękka i nawilżona, można je kupić w Gaju Oliwnym, gdzie dostępne są też inne jego wersje. 
 
 
Lubicie mydła w płynie? Znacie savon noir? :)

49 komentarzy:

  1. Bardzo lubię czarne mydło, mam takie gęste w słoiczku, ale tego w płynie też bym chętnie wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja skóra uwielbia olejki, a w szczególności arganowy więc takie mydełko na pewno sprawdziłoby się u mmie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mydła savon noir znam jednak nigdy nie spotkałam się jeszcze z płynną wersją.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest fajna w użyciu, ja jestem ciekawa tej gęstej :)

      Usuń
  4. Kurcze czarnego mydła w życiu nie widziałam... Ot dla mnie to jest nowością... Ale lubimy mydła w plynach moim zdaniem są lepsze od tradycyjnych, higieniczne i lepsze w użytku,.
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie że ma płynną formę, ja miałam kiedyś czarne mydło o konsystencji pasty/mazi

    OdpowiedzUsuń
  6. Ne słyszałam wcześniej o tym mydle, ale opakowanie z pompką musi być praktyczne :D Miałam kiedyś czarne mydło z eukaliptusem i było genialne, świetnie wpływało na moją trądzikową cerę ;) teraz mam wersję z 40% zawartością oleju laurowego i mam wrażenie, że jest odrobinę mniej skuteczny, jednak nadal sprawdza się cudownie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super się je używa, na trądzik jest idealne :) Z olejem laurowym na pewno boskie jest :)

      Usuń
  7. Bardzo je lubie! Mimo że mydła sa mi zazwyczaj dość obojętne, to wyjątkowo polubiłam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mydła w płynie to u mnie stały goś łazienkowy.

    OdpowiedzUsuń
  9. miałam kiedyś takie mydło, tylko innej firmy i byłam zadowolona :-) lubię specyficzny zapach takiego czarnego mydełka :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo lubię tego mydła savon noir, nawet czasem sama robię . Bardzo dobrze działają na moją skórę , pięknie myją nie wysuszając.

    Pozdrawiam ciepło

    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  11. Znam savon noir, z tym że tą "podstawową" gęstwą wersję ;)
    Przyznam, że chętnie poznałabym je również w płynnej postaci!

    OdpowiedzUsuń
  12. U mnie najczęściej goszczą właśnie mydła w płynie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Skusiłabym się na to mydełko;)

    OdpowiedzUsuń
  14. czarne mydło uwielbiam, ale w takiej wersji jeszcze nie mialam

    OdpowiedzUsuń
  15. miałam wersję klasyczną savon noir i super mi się sprawdzał, a wersja w płynie chyba byłaby ideałem ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. muszę wypróbować :) w płynie jeszcze nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. znam ale w innej postaci, jednak za mocno oczyszcza zimą takze czeka na lato

    OdpowiedzUsuń
  18. baaardzo fajne te mydełko :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Zaciekawiło to mydło mojego Ukochanego. :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie miałam jeszcze okazji używać mydła w płynie, ale o czarnym w kostce słyszałam wiele dobrego ;)

    http://sakurakotoo.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam właśnie to w kostce, jednak w płynie dla mnie jest naj :)

      Usuń
  21. Czarne mydło kusi mnie już od jakiegoś czasu, ale myślałam o kupnie w kostce :) może jednak zmienię plany i najpierw sięgnę po to w płynie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W kostce miałam również, jednak to w płynie jest bardziej wszechstronne :)

      Usuń
  22. Bardzo lubie myjadelka w plynie, a jesli to jeszcze dziala jak peeling enzymatyczny, to juz w ogole chetnie bym wyprobowala :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Jakoś nie przywykłyśmy do mydeł w płynie ale jego kolor nas absolutnie przekonuje :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Uwielbiam czarne mydło to również bym chętnie przetestowała :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Z tymi cudami spotkałam się w tym roku w Marakeszu i zauroczyłam się zupełnie! Mąż się trochę denerwował, że będzie nadbagaż, ale musiałam zrobić zapas olejku arganowego, czarnego mydła, herbat i przypraw.

    OdpowiedzUsuń