Własnoręcznie robiony peeling z kawą, brązowym cukrem,
olejami, masłem shea i kwasem hialuronowym.
Pomimo, że lato w pełni, ja nadal, czasem mam
ochotę na kosmetyki z moimi ukochanymi, słodkimi zapachami, tak więc myję się
miodowym i mandarynkowym żelem i na dokładkę, w moim często ostatnio
odwiedzanym laboratorium domowym, zrobiłam sobie mój ukochany, domowy peeling
kawowy, którego przepis, chcę Wam dziś przybliżyć, bowiem w jego produkcji i
proporcji składników, doszłam już chyba do perfekcji :) Peeling należy do miłych,
cukrowych zdzieraczków, skóra po jego użyciu jest miękka, nawilżona, odżywiona
i ma piękny zapach kawy :)
Uzyskałam pożądane 250 ml peelingu, z poniższych
składników:
- kawa mielona – 4 duże, czubate łyżki
- brązowy cukier trzcinowy – 8 dużych, czubatych łyżek
- olejek pomarańczowy – 30 ml
- oliwa z oliwek – 10 ml
- masło shea – 2 łyżki
- kwas hialuronowy – 5 dużych kropli
- hydrolat różany – 30 ml (mój przepis tu)
Wszystkie te składniki, należy bardzo dokładnie
wymieszać w wyparzonym naczyniu, dokładając wszelkich starań, by wszystko,
czego używamy w preparowaniu przez nas peelingu, było czyściutkie. Następnie
całość przekładamy do pojemniczka i nasz 100% naturalny peeling kawowy, gotowy!
Kawa, stosowana w kosmetyce od wieków, ma zbawienne
działanie na nasza skórę, zawiera kofeinę, która rozbija tkankę tłuszczową,
likwiduje cellulit, poprawia krążenie, ujędrnia naskórek, dodatkowo działa
przeciwstarzeniowo. Brązowy cukier trzcinowy, odpowiada w naszym peelingu za
złuszczanie naskórka (zawiera kwas AHA), oczyszcza i wygładza go, zmiękcza,
pobudza skórę do odbudowy. Dodałam oliwę z oliwek, bogatą w witaminy, działającą antyoksydacyjnie.
Masło shea, znane i uwielbiane, naturalne masło do ciała, wygładza, witalizuje
skórę, chroni i koi, kwas hialuronowy, to totalne nawilżenie, a hydrolat
różany, wiąże wilgoć w skórze, zapobiegając odwodnieniu, działa nawilżająco i
opóźnia efekty starzenia. Wasz peeling może składać się z zamienników tych
komponentów, eksperymentujcie i dodawajcie do niego swoje ulubione składniki :)
Robicie
peelingi w domu, jakie są Waszymi ulubionymi? :)
ja póki co nic sama nie robię, wszystko kupuję gotowe :<
OdpowiedzUsuńPolecam się pobawić, frajda niesamowita i kosmetyk specjalnie dla nas :) Zatem ten Nacomi, to coś dla Ciebie :)
UsuńJa zazwyczaj kupuje gotowe, ale od czasu do czasu zdąży mi się coś zrobić :) ostatnio coraz chętniej
OdpowiedzUsuńOba peelingi są super, ja robię swoje, ale też gotowe często używam :)
UsuńUwielbiam i wolę robić na świeżo, sama :)
OdpowiedzUsuńJa już takie miksy robię, ze heja ho :)
UsuńKiedyś próbowałam zrobić jednak nie wyszedł mi zbyt dobry... :D Niestety zazwyczaj stawiam na gotowce.
OdpowiedzUsuńTen Nacomi jest naj z kawowych, a swój zrób z mego przepisy, wyjdzie na bank :)
UsuńKiedyś robiłam peeling z fusów kawy :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie, to w sumie podobna sprawa :)
UsuńKiedyś stosowałam pilingi dziś już tego nie robie.ale przepis jest prosty ale czy odrobine nie za drogi( tak mi sie wydaje- to tylko moje zdanie- prosze sienie obrazić)ale woda kwiatowa jest cool;)
OdpowiedzUsuńPeelingowac się trzeba cały czas, by skóra była gładka i zdrowa :) Wydaje mi się, ze te opakowania na kilkanaście peelingów, w rezultacie wychodzą bardzo tanio, kwas hialuronowy mam już około roku i nadal mi służy :) Dzięki :)
UsuńLubię bardzo kawowe peelingi, mój przepis jest trochę uboższy od Twojego- kawa i oliwa z oliwek:)
OdpowiedzUsuńZawsze można skromniejsza wersję i bardziej odpicowaną zrobić :)
UsuńIdę zrobić sobie kawę - narobiłaś apetytu :D
OdpowiedzUsuńHihi :D Kawa wewnętrznie i zewnętrznie :D
UsuńKawowy peeling również robimy ale nie taki "wypasiony" :P
OdpowiedzUsuńPewnie, że można podstawowy zrobić, potem sobie urozmaicać :)
Usuńrobiłam, robiłam kawowe peelingi ...moje ulubione :)
OdpowiedzUsuńJa wiele misków robię, kawowy tez jeden z mych ulubionych :)
UsuńZdarzyło mi się kilka razy przygotować podobny peeling, jednak wolę gotowce.
OdpowiedzUsuńZ kawowych ten Nacomi jest super :)
UsuńJa wolę ten domowy :)
OdpowiedzUsuńOdpicowałam go troszkę :D
UsuńJeszcze nie zrobiłam swojego własnego kosmetyku, ale coraz bardziej mi się to podoba :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie spróbuj, wciągniesz się :D
UsuńChętnie zrobiłabym sobie taki peeling ;)
OdpowiedzUsuńDo dzieła Kochana :)
UsuńLubię takie samoróbki :)
OdpowiedzUsuńJa też, ostatnio sobie z miodem robiłam :)
UsuńCzasami robię takie domowe specyfiki tylko mniej skomplikowane :) Chętnie w wolnej chwili i przypływie chęci taki peeling sobie zrobię :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie, są naj, naj :)
UsuńPeeling kawowy podobno dobra rzecz :) Zrobiłabym może i sama, ale jakoś nigdy nie mogę znaleźć czasu, na razie wolę kupować gotowce...
OdpowiedzUsuńAch działa wygładzająco, uwielbiam zapach skóry po nim :) Marta namawiam bardzo :D
UsuńZachęciłaś mnie, żeby sobie pomajstrować ze składnikami :)
OdpowiedzUsuńNooo ba miksuj i majstruj :D
UsuńŚwietny post, sama chyba sobie zrobię takie własnoręczny kosmetyk. :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam je robić :) Koniecznie zrób i się wciągniesz na bank :)
UsuńOczywiście że uwielbiam peelingi kawowe !!! :)
OdpowiedzUsuńDziałają mega wyszczuplająco, wygładzają, ja cukrowe kocham po prostu :)
UsuńJejku ten peeling jest wspaniały!
OdpowiedzUsuńDziękuję Babuleczko <3 Zrób swój :*
UsuńŚwietnie wygląda, ale właśnie ja to jestem za leniwa żeby robić własne kosmetyki w domu :P Wolę gotowce :D A za zapachem kawy niestety nie przepadam, musiałabym wymyślić inną wersję zapachową :) Ale Twój peeling wygląda rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńNo to dla małych leniwców ten Nacomi jest super :D Jest wersja truskawkowa :)
UsuńWiele dobrego słyszałam o takim peelingu jednak sama nie robię sięgam po gotowce ale może kiedyś spróbuję :)
OdpowiedzUsuńGotowce obie wersie są świetne :)
UsuńŚwietnie przygotowany, też chętnie spróbuję :D
OdpowiedzUsuńMarta koniecznie :)
UsuńCzasami kupuję, ale częściej robię sama. Uwielbiam kawowe :)
OdpowiedzUsuńNoo to obie wersie dla Ciebie super :)
Usuńja kupuję gotowce, bo zwyczajnie nie chce mi się bawić w to :p ale peeling wygląda fajnie :)
OdpowiedzUsuńJest tyle fajnych, naturalnych peelingów, że czasem tez sięgam po gotowe, ale lubię tez sama robić :)
UsuńPeelingu kawowego nie próbowałam jesz, ale cukrowy bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńZrób koniecznie Kochana do dzieła :)
UsuńTeż stosowałam peeling kawowy, ale w takiej naprawdę podstawowej wersji, czyli parzona kawa plus balsam do ciała, ewentualnie plus oliwa. Twój przepis jest bardzo ciekawy. P.S. Olej kokosowy Khadi i ajurwedyjski olejek przeciwzmarszczkowy Khadi spisują się rewelacyjnie:-). Myślę o kolejnych zakupach:-), buziaki.
OdpowiedzUsuńMożna mini wersję kawa, cukier plus oliwa :) Fajowo, że się sprawdzają kosmetyki juhuu :D
UsuńPotrafię sobie wyobrazić, że pachnie obłędnie :))
OdpowiedzUsuńBosko, kawowo, słodko z nutą pomarańczy :)
UsuńUwielbiam peeling kawowy! Nie ma lepszego jak dla mnie. :)
OdpowiedzUsuńNigdy kawowego nie miałam, nie bawiłam się też w domowe peelingi ale chyba kiedyś wypróbuję Twój przepis :)
OdpowiedzUsuńUżywam peelingu kawowego :) Uwielbiam go i ten zapach mmmmm :) Kawa ♥
OdpowiedzUsuńBuziaki <3
Asia
Jestem pod wrażeniem. Bardzo fajny wpis.
OdpowiedzUsuń