Moje domowe laboratorium kosmetyczne, zaprasza dziś
na przepis, który już od dłuższego czasu, miałam Wam ochotę przybliżyć,
mianowicie - własnoręcznie robimy hydrolat. Hydrolat, czyli woda roślinna, woda
kwiatowa, czy też destylat, to produkt, który powstaje przy procesie destylacji
z parą wodną roślin i kwiatów, uzyskuje się go także przy produkcji olejków eterycznych,
pozostała woda podestylacyjna, to właśnie hydrolat, który zawiera bardzo cenne
substancje roślinne i bardzo śladowe ilości olejku, dzięki temu są wspaniałym
naturalnym kosmetykiem i dodatkiem do wszelakich, pielęgnacyjnych produktów :)
Mają one wodną konsystencję, naturalne dla skóry ph
i często delikatny zapach, nie koniecznie identyczny z tym, jaki ma olej
uzyskany w tej samej rośliny. Hydrolaty na dobre zadomowiły się na półkach
sklepów z naturalnymi kosmetykami i w naszych łazienkach, ja postanowiłam
pokusić się i samej wykonywać swoje, domowe hydrolaty, to niesamowita frajda,
są tak wszechstronnym i wielofunkcyjnym kosmetykiem, że po prostu musicie je
wypróbować, więc do dzieła!
Mój hydrolat, jest to hydrolat z róży, chyba
najpopularniejszy i naprawdę prosty w wykonaniu. Hydrolat różany, powstał z
płatków róży wielokwiatowej, która pięknie rośnie na mojej działce, także z
dala od miasta, dróg, czy spalin i takie też kwiaty powinno się wykorzystać
przy tworzeniu własnego hydrolatu, czyste i nie skażone. Wiele osób we własnej
produkcji hydrolatów, korzysta z ciśnieniowych kawiarek, ale jako, że takowym
sprzętem niestety nie dysponuję, zrobiłam to drugim, bardziej tradycyjnym
sposobem :)
Zebrane róże obrałam z płatków, przygotowałam duży
garnek, na dnie położyłam płaski kamień, na nim zaś miseczkę, do której zbierał
się będzie hydrolat, dobrze, by miseczka nie dotykała dna garnka, wiele osób,
robiąc większą ilość hydrolatu, kładzie na dno cegłę. Do okoła miseczki włożyłam
płatki róż (cztery garście) i wlałam 5 szklanek wody. Całość przykryłam
pokrywką, na której umieściłam kostki lodu i postawiłam na gaz, proces
skraplania i tworzenia się hydrolatu trwał około 30 minut.
W miseczce, z powyższej ilości, otrzymałam około 50
ml hydrolatu, który przelałam do szklanej, czystej buteleczki z atomizerem. Pozostawiłam
sobie również trochę odwaru z róży (w drugiej buteleczce). Cudownych
właściwości kosmetyków na bazie róży, jest co nie miara, róża, od zarania
dziejów, znana jest z niesamowitych właściwości pielęgnacyjnych,
przeciwstarzeniowych, stymulujących i pobudzających skórę i mikrokrążenie,
wzmacniając jednocześnie naczynka krwionośne.
Hydrolat różany, idealnie sprawdzi się przy każdym
typie cery, moja cera mieszana w kierunku suchej, doskonale reaguje na jego
działanie tonizujące i nawilżające, wyrównuje także ph skóry, to idealny kosmetyk
na gorące lato. Używam go w zasadzie do wszystkiego, jest idealny jako tonik
(spryskuję płatek i delikatnie oczyszczam twarz), rozpylam go również często
bezpośrednio na twarz (oczywiście można też aplikować hydrolat na całe ciało,
na przykład po opalaniu lub w trakcie), koi i łagodzi moją skórę, szczególnie
po wszelakich peelingach mechanicznych i depilacji. Hydrolat różany jest też
doskonałym dodatkiem do kosmetyków diy, masek, glinek, peelingów czy balsamów,
to idealna faza wodna przy produkcji własnych kremów, można dodawać go też do
kąpieli i aplikować na mokre włosy, jak odżywkę.
Mam nadzieję, że przepis Wam się przyda i tak jak ja pokochacie hydrolaty, teraz biegnijcie już po piękne, aromatyczne róże i do dzieła! :)
Dla mnie zapach róży w kosmetykach to zbyt wiele, a szkoda bo podobno działanie super;)
OdpowiedzUsuńDziałanie ma przecudowne, nawilża pięknie :) Hydrolat z róży nie pachnie, jak róża, jest to bardziej kwaskowy zapach różany :)
UsuńDzięki za przepis! Mam różę w ogrodzie :) na pewno zrobię.
OdpowiedzUsuńOoo to idealnie :D Super, koniecznie się pochwal, jak wyjdzie :)
UsuńMoja Ty chemiczko <3 obecnie mam wodę różaną w domu, ale nigdy sama jej nie robiłam :) Chętnie skorzystam póki jest jeszcze sezon na róże w ogrodzie ;*
OdpowiedzUsuńJeszcze mam pytanie - co mają robić te kostki lodu?
UsuńHihi moje domowe laboratorium się rozrasta w zadziwiającym i zastraszającym tempie :D Też mam wodę różaną, ale własny hydrolat, to sprawa boska :D Koooniecznie wypróbuj i zrób swój :*
UsuńAaa lód powoduje, ze pokrywka jest zimna i gotująca się woda z różami ładnie się skrapla :)
UsuńAle fajny kosmetyk, chcę taki :D
OdpowiedzUsuńSwój, domowy, najlepszy :D
UsuńŚwietny pomysł, ja różę wykorzystuję w kuchni
OdpowiedzUsuńDziękuję :** W kuchni wspaniały dżemik i do jedzenia, do sałatek i dekoracji, róża jest idealna zaiste tez :)
UsuńFajne- super pomysł;)
OdpowiedzUsuńDzięki Agata, mam nadzieję, ze zrobisz swój :)
UsuńChodziłam myślałam i właśnie jestem na etapie jego robienia;) czekam z niecierpliwością aż bedzie gotowy bo stoi już na gazie od 10 minutek ;) nastepny bedzie dla mojej mamy;) dziekuje serdecznie za przepis.dla chcącego nic trudnego i wlasny kosmetyk zupelnie za darmo! Jeszcze raz dziekuje.pozdrawiam
Usuńnie myślałam że to takie łatwe! aż muszę sprawdzić moją różę;)
OdpowiedzUsuńPewnie, ze łatwe :D Zrób koniecznie :)
Usuńsuper muszę spróbować :)
OdpowiedzUsuńNo ba :) Leć na róże i do dzieła :)
Usuńświetny przepisik, muszę wypróbować!
OdpowiedzUsuńDzięki Kochana :) :* Musisz go sobie upichcić :D
UsuńNie mam ogrodu a hydrolat z róży uwielbiam, dlatego pozostają zakupy :)
OdpowiedzUsuńGotowe wody czasem mają dodatki, te dobre i złe, a swój, to zawsze swój, ale gotowe tez czasem lubię :)
Usuńchętnie spróbuję zrobić taki hydrolat :)
OdpowiedzUsuńSuper, mam nadzieję, że wypróbujesz, bo świetny jest dla skórki :)
UsuńFaktycznie, prosty w wykonaniu :)
OdpowiedzUsuńProściutko, szybko i naprawdę warto sobie zaserwować :)
UsuńKamila od dzieła Kochana :D
OdpowiedzUsuńnie posiadam jeszcze hydrolatu, ale ten chetnie spróbuję zrobić :)
OdpowiedzUsuńNo pewnie, zakochasz się w hydrolatach :)
UsuńJestem pod wrażeniem tego, ile kosmetyków potrafisz wyczarować sama :)
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki :) No a ja Twoich kulinarnych wyczynów, które sama próbuję zrobić po Twojej inspiracji :D
UsuńSuper sprawa :)
OdpowiedzUsuńDzięki Kochana :* Mam nadzieję, ze pokusisz się i zrobisz :)
Usuńchcę zrobić! :)
OdpowiedzUsuńOooo taaak :) Koniecznie, róże tak pięknie już kwitną :)
UsuńSuper, na pewno wypróbuję :) Tym bardziej, że w tym roku u nas na działce jest istny wysyp róż :)
OdpowiedzUsuńTo się bardzo cieszę :) Jeśli są róże, to połowa sukcesu już jest :)
UsuńUwielbiam choć sama nie robiłam :). Pierwszy raz widzę tak łatwy sposób na otrzymanie :)
OdpowiedzUsuńJa tez uwielbiam, no i właśnie dlatego mnie pokusiło, by samej robić, także polecam bardzo :D
Usuńgreat pictures =)
OdpowiedzUsuńMany thanks, I love the roses :)
UsuńSuper przepis! Chętnie sprobóję, ale trzeba znaleźć odpowiedzialne róże :)
OdpowiedzUsuńBrzydki Ptak
Dzięki piękne, oj tak zdecydowanie, czyste i pewne kwiaty trzeba mieć :)
UsuńBardzo przydatne, dzięki! :)
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo :)
UsuńMuszę wypróbować przepisu :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie, koniecznie :)
UsuńJeszcze nie robiłam sama kosmetyku :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz i się wciągniesz :)
UsuńRozwalasz system Twoimi DIY - genialne :)! Zapisuje :)
OdpowiedzUsuńDZIĘKUJĘ <3 <3 <3
UsuńNominowałam Cię do Liebster Blog Award! Zapraszam :*
OdpowiedzUsuńWOW MECI :)
UsuńUwielbiam wodę różaną, ale obawiam się, że jestem za leniwa na własnoręczne robienie hydrolatu.
OdpowiedzUsuńTo fajna zabawa, a jaka satysfakcja później :)
Usuńdzięki za przepis muszę to zrobić:D
OdpowiedzUsuńKoniecznie! Cieszę się, jeśli się przyda :)
UsuńTak jak róże nam się podobają tak zapach i smak nas odstrasza :) Ale pomysł na stworzenie takiego cudeńka świetny :)
OdpowiedzUsuńDzięki piękne Pandy :)
Usuńtrzeb amieć dużo zpału by robić samemu takie specyfiki :D
OdpowiedzUsuńMam i zarażam mam nadzieję innych :D
UsuńJestem zachwycona - zdjęciami i pomysłem! Zrobię!
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie :)
UsuńHydrolaty uwielbiam i to cudo wspaniale wygląda :)
OdpowiedzUsuńJa też, robię też z lawendy :)
UsuńO, spróbuję zrobić :)
OdpowiedzUsuńSuper, do dzieła :)
UsuńChyba zaraz pobiegnę obrobić jakiś ogródek, bo mam ochotę spróbować ;)
OdpowiedzUsuńNoo to rozumiem :)
UsuńZrobię sobie w przyszły weekend:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że był wspaniały :)
UsuńBeautiful flowers, in love with them!
OdpowiedzUsuńNew post!
http://navybrunette.blogspot.com
Świetny pomysł, muszę się kiedyś za coś takiego zabrać:)
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie, koniecznie :)
UsuńPomyślę nad jego zrobieniem:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, ze się skusiłaś :*
Usuńwow, przepis fajowy, wykonanie banalne, nawet nie wiedziałam że w tak łatwy sposób można zrobić własny różany hydrolat :-)
OdpowiedzUsuńNo ba, jest to naprawdę proste :)
Usuńczy mozna uzyc suszonych platkow rozy i jak wtedy postepowac?
OdpowiedzUsuńJa zawsze robię ze świeżych płatków :)
Usuńczy mozna uzyc suszonych platkow rozy i jak wtedy postepowac?
OdpowiedzUsuńPolecam wykonać ze świeżych płatków ;)
Usuńile jest ważny?
OdpowiedzUsuńJa trzymam go w lodówce w te upały i w przeciągu dwóch/trzech tygodni zużywam :)
UsuńA jak długo i gdzie należy przechowywać domowy hydrolaty? Gdzieś czytałam że tylko kilka dni...
OdpowiedzUsuńCzy można suszone płatki wykorzystać?
OdpowiedzUsuń