Niedawno na blogu, pisałam o genialnych
właściwościach, jakie posiada glinka czerwona, dziś zapraszam Was w kolejną
podróż z jej różową siostrą, która jest połączeniem doskonałym, mieszanką
właśnie owej glinki czerwonej z najdelikatniejszą z glinek – glinką białą.
Glinki, to wielofunkcyjny, naturalny kosmetyk do całego ciała i włosów, jeśli
jeszcze nie znacie ich mocy, musicie koniecznie nadrobić, jest to bowiem bogate
źródło cennych pierwiastków, mikro i makroelementów, selenu, żelaza, potasu,
magnezu, wapnia i krzemu, glinki głęboko oczyszczają skórę, opóźniają procesy
starzenia, pobudzają krążenie, ujędrniają i wygładzają naskórek.
Różowa glinka, Red Clay, jest czystą glinką, bez
żadnych sztucznych dodatków, substancji zapachowych, czy konserwujących, jest
to czysty naturalny minerał, kosmetyk wegański, nie testowany zwierzętach, glinka
dostępna jest na
Nature Queen, facebook, moja zawiera 100 g kosmetyku, można zaś
zakupić jej większe opakowania o pojemności 200 i 300 g. Mieszka w zakręcanym, świetnie
zabezpieczonym opakowaniu z tworzywa, opakowanie zdobią grafiki w różowych
odcieniach, pięknie prezentuje się na mojej łazienkowej półce.
Glinkę różową stosuję jako maseczkę, nawet dwa razy
w tygodniu, jest delikatniejsza niż czerwona, świetnie sprawdzi się przy
każdego rodzaju skórze, fantastyczna do skóry normalnej, mieszanej, jak moja, pięknie
wygładza i oczyszcza, dobrze radzi sobie tez z bliznami, także tymi po
trądziku, czy innymi niedoskonałościami. Jeśli macie cerę wrażliwą, również
powinniście ją poznać, glinka nie podrażni, nie zapcha porów, ładnie wyrówna
koloryt skóry. Glinkę można mieszać z wodą (tu polecam wodę mineralną lub termalną),
z hydrolatami, tonikami, ale także wzbogacać ją olejami naturalnymi, przyjmując
postać papki, ładnie trzyma się na skórze, taką maskę polecam aplikować na
skórze do 20 minut, dobrze jest też nie dopuścić do jej wyschnięcia, w tym
celu, pryskajcie maskę wodą lub hydrolatem w sprayu, następnie po upływie
czasu, należy zmyć ją letnią wodą.
Maska taka doskonała jest nie tylko do twarzy,
spróbujcie w domowym spa, wykorzystać ją do całego ciała, ale także do włosów,
jest wydajna i niezastąpiona w naturalnej pielęgnacji, znacie ją? Jakie glinki
są Waszymi ulubionymi? :)
Różowej nigdy nie miałam :)
OdpowiedzUsuńFantastyczna jest, delikatna i oczyszcza genialnie :)
UsuńJa lubię glinkę białą, ale może i ta zdałaby u mnie egzamin :)
OdpowiedzUsuńBiała, to moja ukochana <3
UsuńGlinki uwielbiam :d Rewelacyjnie się u mnie sprawdzają.
OdpowiedzUsuńU mnie też, glinki rządzą :)
UsuńOstatnio do mojej "kolekcji" doszła także glinka różowa i już nie mogę się doczekać by ją wypróbować! Uwielbiam wszelkie glinki w pielęgnacji mojej problematycznej cery :D
OdpowiedzUsuńCiekawa i oryginalna glinka, do całego ciała jest świetna, na pewno się polubicie :)
Usuńuwielbiam glinki, bardzo często je stosuję :D najbardziej chyba lubie zieloną
OdpowiedzUsuńJa białą i różową :*
Usuńglinko są świetne! uwielbiam je :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię różową glinkę,świetnie spisuje się na mojej skórze
OdpowiedzUsuńJest genialna :)
UsuńKocham glinki ♥ Moja ulubiona to zielona, biała jest dla mnie za delikatna ;( czerwona pięknie działa na naczynka ♥ Ale rózowej jeszcze nie miałam !! :o Muszę to zmienić ;)
OdpowiedzUsuńObserwuję ;*
Jestem tez u Ciebie :) Różową musisz poznać :)
UsuńRóżowej jeszcze nie próbowałam ;)
OdpowiedzUsuńMusisz nadrobić :)
Usuńjeśli oczyszcza, to byłaby dla mnie idealna :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie oczyszcza :)
Usuńróżowej glinki jeszcze nie miałam
OdpowiedzUsuńPolecam ją bardzo :)
Usuńmam teraz różową glinkę, lubię ją :)
OdpowiedzUsuńJa też :)
UsuńWolę gotowe glinki.
OdpowiedzUsuńTu możesz zrobić dream-mask z własnymi olejami np. :)
UsuńRóżową znam, choć innej firmy i w sumie fajna była :)
OdpowiedzUsuńJa ją ukochałam :)
Usuńbardzo lubię glinki:)
OdpowiedzUsuńMust have :)
UsuńJeszcze czegoś takiego nie miałam. Czas najwyższy wypróbować! :D
OdpowiedzUsuńZapraszam-Mój blog
Odwdzięczam się za każdą obserwacje :)
Polecam glinki, fantastyczne właściwości :)
UsuńMaski z glinka bardzo lubię :-)
OdpowiedzUsuńJa kocham te papeczkę :D
UsuńUwielbiam maseczki glinkowe i zawsze mam w zapasach :)
OdpowiedzUsuńMam podobnie :)
Usuńnie mam ulubionej glinki, może ta by się nią stałą ? :)
OdpowiedzUsuńRóżowa rządzi :)
UsuńKilka lat temu miałam glinkę różową i byłam zadowolona:)
OdpowiedzUsuńMusisz wrócić do niej :)
UsuńBardzo lubię białą, ale różową też znam innej marki.
OdpowiedzUsuńBiała jest boska tez :)
UsuńChyba miałam już wszystkie rodzaje glinek, oprócz różowej, chętnie w końcu wypróbuję :)
OdpowiedzUsuń