poniedziałek, 7 listopada 2016

Właściwości i zastosowanie czerwonej glinki - 100% naturalna Red Clay Nature Queen – skarb dla skóry :)

Nie ukrywam, że uwielbiam glinki. To naturalny, świetny, wielofunkcyjny i bardzo wszechstronny kosmetyk do całego ciała. Właściwości naturalnych glinek są od wieków nieocenione, genialnie sprawdzają się one w pielęgnacji skóry zarówno twarzy, ciała, jak i również włosów. Glinki naturalne, to bogate źródło cennych pierwiastków, mikro i makroelementów, selenu, żelaza, potasu, magnezu, wapnia i krzemu, glinki wyrównują koloryt skóry, jej ph, bardzo głęboko i dokładnie oczyszczają, opóźniają procesy starzenia, pobudzają krążenie, ujędrniają i wygładzają naskórek. 
 
 
 Glinki pojawiały się już u mnie na blogu, dziś zaś więcej o czerwonej glince, która gości na nim po raz pierwszy. Glinka Nature Queen, to 100% Red Clay, oznacza to, że mamy do czynienia czystą glinką, bez żadnych sztucznych dodatków, ulepszaczy, substancji zapachowych, czy konserwujących, jest to czysty naturalny minerał, kosmetyk wegański, free cruelty. Glinka znajduje się w poręcznym, zakręcanym, bardzo dobrze zabezpieczonym opakowaniu (100 g) z tworzywa, bogata jest przede wszystkim w kaolinit, żelazo, glin, miedź, kwarc, krzem, magnez, potas i sole mineralne, jest hipoalergiczna.
 
 
Najczęściej stosuje się ją do pielęgnacji skóry tłustej i normalnej, ale również mieszanej, jak moja, świetna do cery trądzikowej, skłonnej do wyprysków, nie zatyka bowiem porów, bardzo dogłębnie oczyszcza, dlatego genialnie nadaje się do stosowania przy cerach z niedoskonałościami. Glinka ma formę naturalnego, sproszkowanego minerału w kolorze ceglastej czerwieni, w połączeniu z olejami, hydrolatami, wodą, przyjmuje postać przyjemnej papeczki. Przy tworzeniu maseczki na twarz, czy ciało, wymieszajmy dobrze składniki, by powstała gładka konsystencja, bez grudek.   
 
 
 Do przygotowania maski z glinek nie używam nigdy naczyń i mieszadełek z metalu, bowiem wchodzą one w reakcje z glinką. Glinka ta, pięknie koi skórę, oczyszcza z toksyn, zanieczyszczeń i wyrównuje cerę. Dla skory bardzo wrażliwej i cieniutkiej, polecam tę glinkę wymieszać nieco z glinką białą, wówczas powstanie nam glinka różowa, nieco delikatniejsza. Doskonale działa w kosmetykach diy (w toniku, czy kremie), jako składnik matujący, regulujący serum. Glinka dostępna jest w sklepie Nature Queen, tu firmowy facebook. Świetnych właściwości i możliwości wykorzystania glinki, jest naprawdę mnóstwo, znacie ją? Lubicie naturalne glinki? Jaka jest Waszą ukochaną? :)
 
 

41 komentarzy:

  1. U mnie glinki średnio się sprawdzają, ale czerwonej nie miałam :) Do tej pory najlepiej wypada różowa :)

    OdpowiedzUsuń
  2. nigdy jej nie miałam, lubię najdelikatniejszą , białą glinkę, ta za mocno oczyszczałaby moją skórę. i wysuszała chyba, że połączyłabym ją z olejkiem a nie wodą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja kocham białą, polubiłam też czerwoną, mimo wszystko wypróbuj ją, może akurat polubisz, jak białą :)

      Usuń
  3. Uwielbiam glinki, mam nawet próbkę czerwonej glinki gdzieś w domu :) Muszę poszukać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Glinki stosuję nałogowo. Moja skóra je uwielbia :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zaciekawiła mnie ta glinka, może pomogłaby przy moich niedoskonałościach. Jaa do tej pory używałam białej i tylko raz zielonej, ale to był zły pomysł, popękało mi kilka naczynek. Nawet nie wiedziałam wtedy, że mam takie predyspozycje do pękania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zatem koniecznie, koniecznie :) Zielona jest mocniejszą glinką, tę wymieszać można super z olejami i hydrolatem, wówczas genialnie działa :)

      Usuń
  6. Mam różową od nich i bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  7. U mnie czerwona glinka sprawdziła się dobrze na włosach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, szczególnie dla włosów tłustych u nasady super sprawa :*

      Usuń
  8. Bardzo lubię glinki, choć ostatnio się rozleniwiłam i sięgam po gotowe maski na ich bazie ;) Czerwonej jeszcze nie stosowałam, ale widzę że mogłaby się nadać do mojej mieszanej cery :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto samemu coś przygotować i wzbogacić swoimi ulubionymi składnikami, ale i ja czasem sięgam po gotowe, naturalne także :*

      Usuń
  9. Jak dla mnie wszystkie glinki są świetne, używam ich gdzie tylko się da. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. mam teraz różową glinkę i nawet ją polubiłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam również różową kilka razy, także o niej napiszę wkrótce :*

      Usuń
  11. ja właśnie zaczęłam swoją przygodę z czerwoną glinką, ale jeszcze zbyt wcześnie aby mówić o efektach:)

    OdpowiedzUsuń
  12. U mnie daje radę z trądzikiem i wydzielaniem sebum ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno pięknie się sprawdza w tej roli, właśnie w takich problemach pomaga :*

      Usuń
  13. uwielbiam czerwoną glinkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Używałam ostatnio gotowej maseczki z glinką czerwoną i extraktem z róży - bardzo fajnie się sprawdziła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. MMM boskie połączenie <3 Glinkę tez wzbogacam sobie olejkiem z drzewa różanego :)

      Usuń
  15. uwielbiam wszystkie glinki ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. mamy inne produkty tej marki, fajne są.

    OdpowiedzUsuń
  17. Używam kosmetyków Nature Queen i jestem bardzo zadowolona. Czerwona glinka jest doskonała na oczyszczanie twarzy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Idealna jest :) Zarówno na ciało, jak i do twarzy się u mnie sprawdza :)

      Usuń
  18. Nie przepadam za glinkami przez problematyczne zmywanie takich maseczek, ale ze względu na dobroczynne działanie często się zmuszam. Używam wszystkich oprócz zielonej, która jest dla mnie zbyt agresywna.

    OdpowiedzUsuń