Poniedziałkowo zapraszam Was na cztery
mini recenzje, kosmetyków, które według mnie warte są Waszej uwagi :)
Balsam do ust –
Body Club Lip balm banana touch
Bananowy balsam skusił mnie swym dobrym
składem w Biedrze, widziałam tez inne wersje, ale w pospiechu wybrałam waśnie
bananowe jajko. Wygodny i bardzo praktyczny, idealny do torebki. Zapłaciłam za
niego bodaj około 5 zł. Zawiera wosk pszczeli, masło shea, olej jojoba, oliwę z
oliwek, czy ekstrakt z banana. Przyjemne maleństwo do ust za małe
pieniądze.
Nawilżone chusteczki oczyszczające Alterra
z aloesem – Bio-aloe vera do skóry suchej i wrażliwej
Nawilżone chusteczki Alterry, naprawdę
świetne się sprawdzają przy tysiącu różnych sytuacji, zarówno w codziennych
czynnościach i zabrudzeniach, jak i po demakijażu, ładnie oczyszczając skórę,
nie zawierają alkoholu, także nie wysuszają, mojej skłonnej do przesuszeń cery.
Mają ładny skład, w którym znajdziemy ekstrakt z aloesu, składniki pochodzą z
certyfikowanych upraw ekologicznych, na opakowaniu widnieje także certyfikat
Vegan, dodatkowo opakowanie jest pro-ekologiczne, dodatkowym plusem chusteczek,
jest tez ich cena, kupiłam je za około 3 zł, także kosmetyk zdecydowanie wart
polecenia.
Yope – Naturalne mydło w płynie – Wanilia i cynamon
Mydło to, było moim pierwszym spotkaniem z marką Yope,
znalazłam je wówczas w Naturboxie. Polubiłam za ładny skład i cudny, waniliowy,
otulający zapach, który uwielbiam nawet latem. Nie zawiera ono sls, parabenów,
czy silikonów, mamy zaś ekstrakt z wanilii i cynamonu, co ważne mydło posiada
ceniony przeze mnie certyfikat Viva, jest to wegański kosmetyk. Mydło ładnie
oczyszcza, nie wysusza, plusem jest też pompka i mega pojemność 500 ml.
Suchy szampon do włosów Batiste dla brunetek –
Dry
shampoon plus – Divine dark
Gdy pojawiła się ta wersja suchego szamponu Batiste,
wiedziałam, że muszę ją mieć. Uwielbiam suche szampony tej marki, jedynym
minusikiem, przy zbyt obszernej aplikacji, były zawsze wybielone włosy, teraz
ten problem zniknął, szampon dla brunetek jest dla mnie strzałem w dziesiątkę.
Odświeża i unosi włosy bez wybielania, świetnie sprawdza się w porannym biegu,
jest to kosmetyk wegański, nie testowany na zwierzętach, będę mu wierna. Znacie któryś z tych kosmetyków? :)
O tych chusteczkach słyszałam już wiele dobrego. Czas chyba je wypróbować na wakcyny wyjazd.
OdpowiedzUsuńOj, użyłabym - wszystkich tych kosmetyków.
OdpowiedzUsuńbardzo lubię produkty yope, szczególnie balsamy do ciała i dłoni. to mydło też używałam
OdpowiedzUsuńRewelacja ☺
OdpowiedzUsuńChusteczki alterra są bardzo łagodne :)
OdpowiedzUsuńChusteczki chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńchusteczki znam i lubię, a bananowy balsam do ust, chętnie wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńBalsam do ust kuszący:)
OdpowiedzUsuńChusteczki i mydło w płynie to kolejne produkty, które wiszą na mojej liście zakupów. Na pewno się na nie skusze ☺
OdpowiedzUsuńchysteczki alterra lubię ;)
OdpowiedzUsuńBrrrr, nie lubię niczego co bananowe :)
OdpowiedzUsuńNie miałam nic, ale ostatnio z Yope kupiłam sobie żel pod prysznic ciekawe jak się spisze.
OdpowiedzUsuńChusteczki sobie sprawię na bank!
OdpowiedzUsuńKiedyś namiętnie sięgałam po chusteczki Alterry.
OdpowiedzUsuńKupiłam właśnie Batiste do ciemnych włosów, ciekawi mnie efekt na włosach :D Na balsam bananowy muszę się skusić ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że batiste nie robi szamponu dla wiśniowych włosów xD
OdpowiedzUsuńBalsam do ust ma słodkie opakowanie. Mydła Yope znam i lubię choć nie miałam pełnowymiarowego produktu :D
OdpowiedzUsuńTe chusteczki z Alterry zawsze chcę kupić i zawsze zapomnę ;D
OdpowiedzUsuńLubię Batiste, ale dla blondynek :)
OdpowiedzUsuńTylko chusteczek nie miałam. Poza tym pozostałe produkty znam, a Body Club Lip balm banana touch dobrze wspominam :)
OdpowiedzUsuńBatiste mam i uwielbiam <3
OdpowiedzUsuńtakie jajeczka do ust wygodne są
OdpowiedzUsuń