Nie ukrywam, że najnowsza powieść Tomasza Jastruna,
intrygowała mnie niesamowicie, ta niewielka objętościowo książka, okazała się
być strzałem w dziesiątkę moich czytelniczych upodobań i całkowicie wciągnęła
mnie.
Premiera: 10 maja 2017
Wydawnictwo: Czarna Owca
Oprawa: twarda
Ilość stron: 192
Powieść Wyszedł z siebie i nie wrócił, pochodzi spod
skrzydeł Wydawnictwa Czarna Owca, genialna, twarda okładka z ciekawą, nieco
psychodeliczną grafiką, od razu przyciągnęła moje oko, świetnie również oddaje wydźwięk
powieści, choć rysunek ten, oczywiście można interpretować na kilka sposobów. Zawsze
doceniam ogromną staranność, jaką wydawnictwo wkłada w wydanie książki, która
prezentuje się w tym wypadku idealnie.
Tomasz Jastrun, to polski prozaik i poeta, którego
twórczość poznałam w czasie studiów polonistycznych, jednakże wówczas bardziej
poświęciłam się jego poezji. Wyszedł z siebie i nie wrócił, to najnowsze dzieło
tego interesującego, zasłużonego już twórcy.
Wyszedł z siebie i nie wrócił, to naszpikowana
świetną ironią i naprawdę gorzkim smutkiem historia malarza Franciszka, który w
pewnym momencie życia, zaczyna czuć nieunikniony upływ czasu, stracone chwile,
utratę własnego zdrowia i bezsens swoich działań, zarówno teraźniejszych, jak i
tych z przeszłości: Pomyślał: lata lecą, a my fruniemy za nimi, chociaż bez
skrzydeł, zasysani przez wieczny pęd. Marność nad marnościami i wszystko
marność, jak u Koheleta, tak i u Franciszka. Wypalone małżeństwo, kryzys
twórczy, nadużywanie leków i sytuacja w kraju, strącają go jeszcze bardziej w
dół, codzienność dopada, a życiowe zakręty, skręcają nie w tą stronę, w którą
on sam chciałby skręcić.
Całość powieści okraszona jest niesamowitą dozą
słodko-gorzkiej ironii, czyta się ją bardzo szybko i wręcz chłonie, zasługa tu
wielka, lekkiego i doświadczonego pióra autora. Franciszka nawiedzają przeróżne
nastroje, depresyjne, filozoficzne, senne, ale także te bardziej pozytywne, jak
przyjaźń, czy miłość do wnuka, jego emocje niosą nas poprzez kolejne, krótkie
rozdziały. Niejednokrotnie śmiałam się do siebie, podczas czytania, cytowałam
mojemu lubemu wyjątkowe fragmenty, były chwile zastanowienia, smutku i głośnego
śmiechu, właśnie dla nich warto sięgnąć po tę książkę, absurdy bowiem i
otaczający bohatera świat, to często także nasz świat, może nieco w krzywym
zwierciadle, z trochę bardziej wyeksponowaną, spaczoną rzeczywistością, ale
jednak, tak bardzo bliską wielu z nas. I ja wychodzę z siebie często, nawet
bardzo, ale szczęśliwie wracam, a książka Wyszedł z siebie i nie wrócił, zajęła
w mojej biblioteczce miejsce szczególne, mam nadzieję, że i Wy sięgniecie po tę
osobliwą, trafiającą w ludzkie zakamarki powieść, polecam z całego serca!
dawno nie czytałam książki, która by mnie rozśmieszyła
OdpowiedzUsuńZatem polecam bardzo, choć czasem jest to nieco śmiech przez łzy :)
UsuńŚwietny tytuł. Mam czasem ochotę wyjść z siebie i nie wrócić :D
OdpowiedzUsuńDokładnie, w punkt :)
UsuńBardzo interesująca :D
OdpowiedzUsuńŚwietna! Polecam gorąco :)
UsuńTrzeba przyznać, że okładka i tytuł bardzo intrygują i zachęcają do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńByłam jej bardzo ciekawa, no i rozłożyła mnie na łopatki :)
Usuńpierwszy raz słyszę/czytam o tej książce. Chętnie bym przeczytała.
OdpowiedzUsuńSandicious
Jest jedną z nowości u Czarnej Owcy, dostępny jest tez e-book, jakbyś chciała :)
UsuńKsiąż brzmi bardzo ciekawie, już sama okładka zachęca do przeczytania!
OdpowiedzUsuńGrafika zaiste jest świetna, książka jest świetnie wydana :)
UsuńTytuł zachęca do przeczytania książki, teraz nadrabiam zaległości, więc może sięgnę również i po tą książkę :*
OdpowiedzUsuńallixaa.blogspot.com - klik
Zatem idealnie :) Polecam bardzo, bardzo :)
UsuńBrzmi ciekawie, teraz mam trochę wolnego, może po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńWolne dni, tylko z książką :) Zwłaszcza, ze pogoda iście książkowa :)
Usuńnie czytałam, ale chętnie to zrobię ;) Tytuł fajny :D
OdpowiedzUsuńKoniecznie Renia, polecam bardzo :)
UsuńBardzo fajna propozycja. Z przyjemnością po nią sięgnę !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie !
Mnie zachwyciła, zatem polecam z całego serducha :)
UsuńCzytałam kiedyś jego felietony☺
OdpowiedzUsuńTak, tak w Newsweeku może albo Zwierciadle :)
UsuńŚwietna recenzja książki, zachęciłaś mnie by spróbować przeczytać :D
OdpowiedzUsuńDzięki piękne Marzenka :) Cieszę się, do dzieła!
UsuńMuszę ją kupić ! :D
OdpowiedzUsuńMusowo, warto, warto :)
UsuńJeśli mogę być szczera, to już dla samej okładki skusiłabym się na tę książkę! :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, MÓJ BLOG!
Nie dziwota, bo okładka jest świetna :) Polecam się skusić :)
UsuńWydaje się warta przeczytania.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie, niezapomniane przeżycia, podczas czytania :)
UsuńSłyszałam już o tej książce, mam ją w planach :)
OdpowiedzUsuńSuper, będziesz zachwycona :)
UsuńJa uwielbiam książki, które powodują u mnie śmiech na głos. Szkoda, że rzadko na nie trafiam. Dlatego ta mnie zaciekawiła.
OdpowiedzUsuńPolecam zatem Franciszka, jego przemyślenia i sytuacje :)
Usuń