piątek, 25 września 2015

Lily Lolo – Naturalny tusz do rzęs – Naturalna maskara – Black (Wegański tusz do rzęs) :)

Jak większość z nas, nie wyobrażam sobie życia bez tuszu do rzęs, to kosmetyk, który wiele z nas zabrałaby ze sobą na bezludną wyspę. Tusz do rzęs, jest totalnym must have każdej kobiety, niezastąpiony zarówno w codziennym, jak i wieczorowym makijażu. Maskara otwiera oko, nadaje wyrazistości naszym oczom, upiększa je, pogrubiając, zagęszczając i wydłużając nasze rzęsy. Naturalny tusz do rzęs Lily Lolo, przybył do mnie ze sklepu Costasy, który jest wyłącznym dystrybutorem tej fantastycznej, znanej, brytyjskiej marki. Kosmetyki Lily Lolo, produkowane są wyłącznie z naturalnych i mineralnych składników, nie zawierają sztucznych aromatów, parabenów, nanoczasteczek, substancji konserwujących, mają wzorowe składy, są to oczywiście kosmetyki free cruelty, nie testowane na zwierzętach na żadnym etapie ich produkcji. Lily Lolo, to zawsze najwyższa jakość, piękny skład, trwałości i wygoda w użytkowaniu, przyjazne są również dla środowiska i zwierząt, słowem kosmetyki idealne! :)
 
 
Maskara w odcieniu Black, mieści się w eleganckim, solidnym i poręcznym opakowaniu (7 ml) w czarno-białych, firmowych kolorach z wygrawerowanym logo firmy, dodatkowo zapakowano ją w luksusowy, biało-czarny kartonik, z którego zasięgnąć możemy informacji o produkcie, producencie, dystrybucji i oczywiście ładnym składzie tuszu. Tusz Lily Lolo, w odsłonie jeszcze bardziej ulepszonej  formule, zawiera wosk z owoców myrica pubescens, wosk pozyskiwany z palmy kopernicji, gumę z akacji senegalskiej, wosk z nasion słonecznika, wosk ryżowy, olej z dzikiej róży, olej arganowy, naturalne konserwanty, składniki mineralne i pigmenty. Dzięki tak bogatemu składowi, kosmetyk ma nie tylko działanie upiększające, ale również pielęgnujące, jest niesamowicie leciutki, cudowne oleje i woski, regenerują i odżywiają skórę. Jest to tusz wegański, nie zawiera żadnych substancji odzwierzęcych. 
 
 
Maskara Lily Lolo idealnie sprawdzi się nawet u osób, które posiadają wrażliwe, skłonne do podrażnień i alergii oczy, działa antybakteryjnie, ochronnie, rzęsy oddychają i przybierają piękny, czarny kolor. W makijażu z tymże tuszem, zrobiłam sobie selfiaka łazienkowego :) Ma on leciutką formułę, bardzo przyjemną w aplikacji, dobrze osiada na szczoteczce i co najważniejsze na rzęsach, otulając je intensywną czernią. Daje świetny efekt podkreślonych, gęstych rzęs, nie skleja ich, nie kruszy i nie rozmazuje, jednocześnie rzęsy są ładnie rozdzielone, efekt oczywiście możemy stopniować, jedna warstwa tuszu, da efekt naturalny, na co dzień aplikuję dwie, a nawet trzy warstwy, bowiem uwielbiam lekko teatralny efekt na moich rzęsach. Szczoteczka tuszu jest solidna, odpowiednio długa i gęsta, mamy możliwość pomalowania rzęs po całej ich szerokości i długości, równomiernie. Ma on bardzo przyjemny, nieco owocowo-ziołowy zapach, którego nie czujemy przy aplikacji, ani już na rzęsach. Jest bardzo trwały, szybko wysycha, uwielbiam go, to jeden  najlepszych tuszy, jakie kiedykolwiek miałam, dostępny jest w sklepie Costasy, jestem ciekawa, czy Lily Lolo planuje inne kolory tej genialnej maskary :)
 
 
Znacie Lily Lolo? Macie swój ukochany tusz do rzęs? :)

83 komentarze:

  1. Nigdy nie używałam tej marki, moja ulubiona to maybelline choć nie są naturalne, a teraz warto zwrać na to uwagę :) zapraszam do mnie i zachęcam do obserwowania http://moje-in-spiracje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Baaardzo polecam cały asortyment Lily Lolo, same boskości :) Tusz jest genialny, bardzo go lubię, a u Ciebie jestem już obecna :)

      Usuń
  2. Nie miałam jeszcze tego tuszu. Obecnie używam z Clinique i jestem zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam zatem na przyszłość, bo świetny jest :) Poszukam i oblukam ten Clinique :)

      Usuń
  3. Ten tusz jest podobno bardzo dobry. Sama nie stosowałam, ale wiele czytałam o nim pozytywów. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słynny już hicior Lily Lolo :) Ma pozytywne opinie i ja dołączę swoją :)

      Usuń
  4. Lily Lolo uwielbiam i ciągle zastanawiam się nad zakupem tego tuszu, bo ten którego używam dobija dna. Twoja recenzja pcha mnie w kierunku zakupu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nooo to piątunia Kochana :) Tusz jest fantastyczny, pcham dalej :D

      Usuń
  5. Nawet szczoteczka jest względna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie takie lubię troszkę włochate, ale nie za bardzo :)

      Usuń
  6. Ciekawi mnie ten tusz, ale moją ulubienicą jest ostatnio żółta masakra Lovely :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo miałam Lovely przed nim właśnie, super był :)

      Usuń
  7. Ja też nie wyobrażam sobie życia bez tuszu do rzęs!!! Powiem, że bardzo mnie zaciekawiłaś i chętnie ją kiedyś wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nooo ja z domu nie wyjdę bez tuszu :D Maskara ta super jest :)

      Usuń
  8. Z kosmetykami Lily Lolo mam bardzo dobre doświadczenia, ale ich tuszu nie miałam okazji używać. Jestem ciekawa czy zauważyłabym różnicę w stanie rzęs stosując produkt o naturalnym składzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lily Lolo klasa, nie zawiodłam się nigdy, a tusz zastępuje tez odżywkę :)

      Usuń
  9. ostatnio kocham miłością prawdziwą wydłużający tusz od Lambre :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo ja z Lambre mam fajny puder, który jakoś rozświetlasz stosuję :)

      Usuń
  10. Ale Ty ładna jesteś :) To pewnie przez ten tusz, który tak pięknie Ci podkreślił rzęsy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Umęczona kobieta 30+ pragnie podziękować za przemiło słowo <3 :*** To na bank ten tusz :)

      Usuń
  11. zapowiada sie super :) moze i ja sie na niego skusze :)

    OdpowiedzUsuń
  12. nice
    NEW POST
    http://melodyjacob1.blogspot.com/2015/09/last-days-of-summer.html

    OdpowiedzUsuń
  13. Lovely, dear. Great. I really like it. I have new post also, and will be hape if you see also. Keep in touch, pls. Big kiss


    http://mylovelyfashionbih.blogspot.ba/

    OdpowiedzUsuń
  14. Czasem lubię zainwestować w drogi kosmetyk, ale nie w przypadku tuszu do rzęs. Lily Lolo niestety nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skład zachęca i myślę, ze można się pokusić :)

      Usuń
  15. Nie znam tego produktu ;) Ale muszę przyznać, że nawet opakowanie zachwyca swoją prostotą :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Powiem Tobie, że z jakiś miesiąc, dwa temu myślałam nad nim :P. Trochę żałuje, że się nie skusiłam wtedy :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Na pewno kiedyś skuszę się na tą maskarę :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja zazwyczaj używam co popadnie. Ale tak "smaczno" to opisałaś, ze az mam chęc zakupic. Bardzo piekne opakowanie tuszu, no i przede wszystkim piekna Ty!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Merci Sisi <3 Tusz ma skład świetny i ładnie podkreśla rzęsy :)

      Usuń
  19. Oczywiście, go nie znam, jak cełej reszty kosmetyków tej marki. Bardzo ładna i sympatyczna osóbka z Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teri buziaki Kochana :*** Dzięki <3 Lily Lolo brać w ciemno, mnie nie zawodzi :)

      Usuń
  20. Tuszu nie znam, ale bardzo lubię podkłady tej marki :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Przydałby nam się taki tusz bo właśnie walczymy z uczuleniem wokół oczu po nowym tuszu z Rimmel'a :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. UUU ten przewyższa Rimmela 100 razy, składem i w ogóle :)

      Usuń
  22. Podoba mi się szczoteczka :) i skład.

    OdpowiedzUsuń
  23. Fajny, ale już mam swojego ulubieńca;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Z LL mam tylko cień :). Tego tuszu nie mam. Obecnie używam z Eveline i jestem zachwycona. Moje oczy akurat nie są aż tak bardzo wrażliwe więc chyba na razie go nie potrzebuję (uwzględniając stan mojego portfela po ostatnich szaleństwach :DD) :) Za to plus za skład, jestem też ciekawa zapachu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie mam żadnych cieni LL, ale na pewno boskie są :)

      Usuń
  25. Właśnie ją testuję i jak na razie jestem bardzo zadowolona :).

    OdpowiedzUsuń
  26. Firmę znam i urzekła mnie swoim błyszczykiem Whisper który ma po prostu przecudowny kolor.
    Do tej pory moim ulubionym tuszem był 2000 Calorie z MF ale teraz zaczęłam testować tusze z L'oreala, które robią coraz większą konkurencję mojemu faworytowi z MF.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Błyszczyki są świetne, mam przyjemność posiadać Clear <3 Firma na L, góruje od zawsze na niechlubnej liście PETy :( także polecam jednak Lily Lolo ^^ <3

      Usuń
  27. Odpowiedzi
    1. Jak już poznasz Lily Lolo, to ach... przepadasz :D <3

      Usuń
  28. ja wielbię Telescopic z Loreala i żadnej innej nie chcę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://www.mediapeta.com/peta/PDF/companiesdotest.pdf - firma na L :(

      Usuń
  29. Pierwszy raz o nim słyszę;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczoteczka, skład, opakowanie i efekt, wszystko na plus :)

      Usuń
  30. Odpowiedzi
    1. Chyba nigdy nie miałam tak pięknie składowo tuszu :)

      Usuń
  31. Pierwszy raz widzę ten tusz. Chciałabym zobaczyć efekt z bliska. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja znałam go już długo wirtualnie, ciesze się, ze go mam, jest świetny :) A rzęski będą nie raz, nie dwa :D

      Usuń
  32. Nie miałam jeszcze kosmeyków Lily Lolo, ale ciekawią mnie ich mineralne podkłady.

    OdpowiedzUsuń
  33. nic z tej marki jeszcze nie miałam ale dużo osób chwali i z chęcią bym zobaczyła rzęsiska z bliska :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja chwalę :) Świetny jest, więc na pewno wiele razy na blogu rzęsy będą :)

      Usuń
  34. Planuję go wypróbować. Lubię kosmetyki Lily Lolo. :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Moze kiedys uda mi sie dorwac, chetnie wyprobuje :) Slicznie wygladasz Kochana :*!

    OdpowiedzUsuń
  36. Tusz to dla mnie podstawa :D a z Ciebie niezła słowianka :) fajne korale!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie to samo :) Dzięki Kochana :D Słowianka, blada i wesoła :D

      Usuń
  37. mam ogromna chęć zrobić naturalny tusz diy")

    OdpowiedzUsuń
  38. Mógłby być trochę tańszy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto polować na promocje na Costasy, są bardzo często :)

      Usuń
  39. Zgadzam się z Twoją recenzją w 100%. Warto jednak dodać, że specyfiką tuszy naturalnych jest to, że trzeba się nimi trochę napracować. Jeśli ktoś tego nie wie, może być rozczarowany.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak tusz nabiera powietrza, jest świetny, na początku każdy tusz nie jest doskonały :)

      Usuń