czwartek, 28 lipca 2022

Dlaczego warto stosować naturalne, roślinne masła do skóry? Masło mango Etja!

Naturalne, roślinne masła do skóry, goszczą w mojej pielęgnacji od lat. Stosowałam sporo maseł, pośród nich najbardziej polubiłam zaś słynne masło shea i masło mango, o którym więcej dziś.


Masło mango Etja, mieszka w słoiczku z ciemnego szkła, kosmetyk wydobywam bez problemu, ciesząc się gęstą, maślaną konsystencją. Jest to doskonały produkt na każdą porę roku, latem stosuję go w zasadzie codziennie. Masełko wolne jest od sztucznych dodatków, aromatów, idealne w każdym calu, przy czym wielofunkcyjne i wielozadaniowe. Jest bardzo mięciutkie, delikatne, treściwe, ma biały kolor i jest w zasadzie bezwonne, pod wpływem ciepła dłoni, pięknie rozpuszcza się i tworzy aksamitną formułę. Masło mango, otrzymuje się w wyniku tłoczenia pestek owoców mango, zawiera ono cenne, nasycone i nienasycone kwasy tłuszczowe i witaminy A, C i E. Świetnie nawilża, zmiękcza i wygładza skórę, z powodzeniem zastąpi treściwy krem, ale też produkt do demakijażu, to także ideał do kąpieli, warto dodać dużą łyżkę masła mango do wody w wannie, polecam je zaaplikować po kąpieli, wówczas tworzy wspaniałą powłoczkę ochronną na skórze, nie lepi się i dobrze wchłania. Można mieszać je z masłem shea, masłem kakaowym, czy innymi olejami i olejkami eterycznymi, tworząc w ten sposób wspaniały balsam do ciała, u mnie obecnie letnia wersja z olejem morelowym i olejkiem cytrynowym. 


wtorek, 26 lipca 2022

Wampiry i polski van Helsing - Korngold - Maciej Paterczyk – Klimatyczny, kryminalny horror!

Nowa książka Macieja Paterczyka, ukazała się w kwietniu, jako totalna maniaczka klimatów wampirycznych, bardzo czekałam na tę powieść. Czy zatem Korngold trafił w moje, mroczne, czytelnicze gusta?


Korngold - Maciej Paterczyk

Premiera - 27 kwietnia 2022

Wydawnictwo: Lira

Oprawa: okładka miękka

Ilość stron: 448


Maciej Paterczyk powraca w świetnym stylu, po bestsellerowej książce Czarny Bałtyk, pora na jego kolejną powieść. Korngold, to klimatyczny, kryminalny horror z nutą czarnego humoru, jako zdeklarowana miłośniczka ciemnych zakamarków literackich, w fabułę opartą na wampirycznych klimatach weszłam od razu bez problemu i z wielką przyjemnością. Wampirzyca Nina ma sto pięćdziesiąt lat, genialnie nakreślona postać, sięga do Biblioteki Pamięci i opowiada nam tu całą historię, kierując swe słowa do Jakuba Korngolda, łowcy, polującego na bestie, upiorzyce takie jak ona. Jestem starą wampirzycą, która dobrze wie, co robi. Bardzo znany niegdyś Korngold, polował na potwory, ubrany w melonik, koszulę i marynarkę, zyskał wówczas status legendy, dziś za sprawą komunistycznej bezpieki i Klubu Wampirów, mało kto o nim pamięta. Nina zaś nadal ma go w głowie, pracuje w służbach bezpieczeństwa i zamierza zemścić się, poznać wspomnienie z zamku Radziwiłłów. Wampir zgłodniał i znów zaatakował, czy Korngold odkryje tajemnice hotelu Robotnik? Przeczytajcie i dajcie się wciągnąć w ten książkowy, osobliwy, wampiryczny krąg!


 

Z pamiętnika początkującego psychiatry – Adam Stern – Bestsellerowy, pamiętnikarski reportaż młodego lekarza psychiatry!

Na liście obecnych, książkowych bestsellerów, znajdziecie między innymi, niedawno wydany reportaż młodego psychiatry pod tytułem Z pamiętnika początkującego psychiatry.

Z pamiętnika początkującego psychiatry – Adam Stern

Premiera: 29 czerwca 2022

Wydawnictwo: Insignis

Tytuł oryginalny: Committed: Dispatches from

a Psychiatrist in Training

Tłumaczenie: Iwona Michałowska-Gabrych, Patrycja Zarawska

Oprawa: okładka miękka

Ilość stron: 368


Adam Stern jest lekarzem psychiatrą, książka Z pamiętnika początkującego psychiatry, to fascynująca, często przerażająca i smutna podróż z czarnym humorem, podczas której towarzyszymy młodemu stażyście na oddziale psychiatrii. Droga, która prowadzi nas od samego początku, już od pierwszego, aż do ostatniego dnia rezydentury lekarza, nie jest łatwa, poznaje on innych stażystów, nauczycieli, innych lekarzy, pracowników szpitala i co najważniejsze pacjentów. Na oddziale psychiatrii są pacjenci, którzy wciąż powracają, doktor Stern ma okazję leczyć między innymi Ginger, kobietę dotkniętą psychozą, która na odział trafia już od dwudziestu lat, Paul ma wciąż myśli samobójcze, Doborah ma chorobę dwubiegunową, jest też Jane, anorektyczka, której historia jest najsmutniejszą. Młody psychiatra odsłania przed nami też karty życia prywatnego, są liczne internetowe randki, pierwsza wypłata, świnka morska Magoo, no i przyjaźń z Rachel, która przeradza się w miłość. Wykańczające, nocne dyżur, informowanie rodziny o zgodnie, elektrowstrząsy, jeśli jesteście gotowi na doskonałą literaturę faktu, pełną ciekawych, reporterskich opisów, pamiętnikarskich dialogów, emocji, ciekawostek z pracy lekarza psychiatrii, polecam Wam tę książkę z całego serca.


poniedziałek, 25 lipca 2022

Nad rzekę, której nie ma. Podróż przez Amerykę Południową od Miraflores do Rio - Grzegorz Kapla

Nad rzekę, której nie ma. Podróż przez Amerykę Południową od Miraflores do Rio, to ciekawy reportaż z podróży. Książka, będąca czerwcową nowością Wydawnictwa Lira, będzie idealną lekturą urlopową, to świetny, czytelniczy wybór na lato. 


Nad rzekę, której nie ma.

Podróż przez Amerykę Południową od Miraflores do Rio

- Grzegorz Kapla

Premiera – 8 czerwca 2022

Wydawnictwo: Lira

Oprawa: okładka miękka ze skrzydełkami

Ilość stron: 448

Książka jest genialnie wydana, relacja z nietuzinkowej wyprawy, ozdobiona jest bowiem licznymi zdjęciami, warto dodać też, iż publikację okładkowo rekomenduje Martyna Wojciechowska, Cezary Łazarewicz oraz Olivier Janiak. Grzegorz Kapla, jest autorem książek z kręgu literatury faktu, odbył wiele podróży, po całym świecie. Poprzez siedemnaście rozdziałów, podróżujemy tu książkowo w poprzek Ameryki Południowej, zaczynając od Pacyfiku, poprzez Andy, Dolinę Inków, Machu Picchu, Cuzco, Jezioro Titicaca, zawitamy też na plaże Rio de Janeiro. Reportaż napisany jest przystępnym, bardzo dynamicznym, żywym językiem, książkę pochłania się z wielką przyjemnością, zwiedzamy, pokonujemy drogę, poznajemy miejsca, ciekawostki, całość dynamizują dialogi, jest tu sporo podróżniczych emocji. Jeśli cenicie zatem dobre reportaże podróżnicze, książkę Nad rzekę, której nie ma, koniecznie musicie mieć w swojej biblioteczce.   


 


sobota, 23 lipca 2022

Trzy kobiece zapachy Luxure Parfumes, które pokochałam – Triunfadora, 321 Sk8park Legend femine oraz La Buena Vida Sunshine!

Kocham zmieniać perfumy, robię to często, bowiem uwielbiam poznawać nowe, intrygujące zapachy. Luxure Parfumes nie zawodzi mnie nigdy, zawsze pośród ich sporego asortymentu, znajdę zapach, który mnie zachwyci. Dziś u mnie moje, trzy nowe zapachy, oto one Triunfadora, 321 Sk8park Legend femine oraz La Buena Vida Sunshine!


Zapach Triunfadora, otrzymujemy w dobrze zabezpieczonym różowym kartoniku, który skrywa szklany flakon, mieszczący aż 100 ml zapachu. Jest to bardzo zmysłowa woń z mojej ulubionej kategorii pudrowo-kwiatowej, woń można stopniować od delikatnej, lekkiej do wyrazistej. Jest to woda perfumowana, zatem zapach jest trwały i świetnie utrzymuje się zarówno na skórze, jak i na ubraniach oraz włosach. Nutę głowy, gra tu mandarynka, neroli i intrygujący akord pomidorowy, nutę serca: jaśmin, biała dalia i aromatyczna lawenda, zaś nutę spodu zamsz, paczula i wyczuwalne fiołki. Jestem wprost zakochana w tym zapachu, jest głęboki, lekki, kobiecy, a jednocześnie ma pazur. Triunfadora sprawdzi się jako zapach na co dzień, ale też na wieczorną kolację, roztacza piękną aurę pudrowo-kwiatową, musicie go poznać i się rozkochać. 


321 Sk8park Legend femine, mieszkający w dużym, prostokątnym flakonie z piórkiem, to must have dla fanek zapachów z kategorii owocowo-kwiatowej. Nutą głowy, jest tu wyraźna malina i mandarynka, nutą serca, jaśmin i kwiat pomarańczy, zaś nutę spodu, gra tu drzewo sandałowe i głęboki cedr. Całość tworzy iście przepiękny, intrygujący, aromatyczny, kwiatowo-owocowy cud. Czuć tu radość, szaleństwo, świeżość, spodoba się on kobiecie odważnej, nowoczesnej, ja 321 Sk8park Legend femine, ukochałam za uniwersalność, ale także za luksusowe, świeże nuty, idealne na lato. Nikt nie przejdzie obojętnie obok tego zapachu, mój energetyczny, zapachowy hit. 


La Buena Vida Sunshine, to wisienka na moim, dzisiejszym, zapachowym torcie. Zapach robi wrażenie już wizualnie, poręczny, szklany flakon z różową wstążeczką, mieści 100 ml zapachu, a zabezpieczony kartonik z ciekawą fakturą, dopełnia wizualnie produkt, dołączony aplikator w formie praktycznego sprayu, bezawaryjnie i równomiernie rozpyla zapach. Jest to także wspaniały pomysł na prezent, z pewnością ucieszy każdą kobietę, ceniącą zapachy z kategorii kwiatowo-jadalnych. Mandarynka, wyczuwalny różowy, jakby pudrowy pieprz i bergamotka, to tutaj nuty głowy, sercem jest ylang-ylang, irys, jaśmin i kwiat pomarańczy, a spodem idealnie trafiający w moje zapachowe gusta kokos, wanilia i paczula. Zdradzę Wam, że jestem zakochana w tym zapachu, mogłabym ubierać się w niego dzień i noc, pokochają go miłośniczki namiętnych, seksownych i jednocześnie romantycznych woni. Jest to niesamowite połączenie, które skradnie wiele kobiecych serc. Znacie któryś z moich trzech, nowych zapachów? Perfumy z jakich kategorii, wybieracie najczęściej? 


Z przyjemnością przypominam, iż zapisując się do newslettera w sklepie Luxure Parfumes https://sklep.luxure.pl/ otrzymacie kod rabatowy, który upoważnia do 20% zniżki przy pierwszych zakupach, warto skorzystać! Kod promocyjny przychodzi od razu na maila, polecam z całego serca!


 

 

środa, 20 lipca 2022

Nowość Wydawnictwa Lira - Żona alchemika - Paulina Kuzawińska – Mroczna powieść skąpana w mroku, alchemii i tajemnicy!

Żona alchemika, to świeżutka, lipcowa nowość Wydawnictwa Lira. Książka, którą napisała Paulina Kuzawińska, to powieść, na którą bardzo czekałam, uwielbiam bowiem twórczość tej autorki, zatem również i tym razem byłam pewna doskonałej, książkowej przygody w mroczniejszym klimacie. 


Żona alchemika - Paulina Kuzawińska

Premiera – 6 lipca 2022

Wydawnictwo: Lira

Oprawa: okładka miękka

Ilość stron: 320


Trzy tomy cyklu z Madeline Hyde, autorstwa Pauliny Kuzawińskiej, zachwyciły mnie totalnie, powieść Cienie Paryża, również przypadła mi do gustu, czas zatem na najnowszą propozycję pióra tejże pisarki. Żona alchemika, to powieść historyczna w mrocznym klimacie grozy, którą zdobi przepiękna, zwracająca uwagę czytelnika okładka. Witamy na zamku Krawarz, jest schyłek XVI wieku, szkocki szlachcic Alexander Sethon, pan ziem, na których się znajdujemy zaginął. Mój mąż miał sekrety, których nikomu nie chciał zdradzić. Ruszamy w wir wydarzeń, a wspaniale skonstruowana fabuła nie pozwala odłożyć książki ani na moment. Dowiadujemy się, iż Weronika zapoznała się z tajemniczymi księgami i listami męża, tam też pierwszy raz napotkała podpis radcy cesarza, Michaela Sendivogiusa herbu Ostoja, to on właśnie przybywa do kobiety z wieścią o mężu. Czy Sethon naprawdę nie żyje? Weronika von Stiber, postanawia wyjaśnić tajemnicę jego odejścia. Muszę dokładnie wiedzieć, jak zginął mój mąż. (…) Jeżeli on naprawdę umarł, to w moim życiu rozpoczynała się całkiem nowa rozgrywka. Piękna kobieta dowiaduje się, iż Sendivogius, podobnie, jak jej mąż, jest alchemikiem, oboje dążyli do tajemniczego celu, który miał doprowadzić do… tego oczywiście Wam nie zdradzę. Prawdziwą królową ich serc była alchemia. Jestem pod wielkim wrażeniem tej książki, to zdecydowanie moje klimaty, mnogość tajemnic, aura alchemii, mroczne sekrety i zaskoczenia. Żona alchemika, to powieściowe must have tego lata, polecam ją wszystkim, którzy kochają nietuzinkowe, mroczne, skąpane w alchemii i tajemnicy książki. 


 


piątek, 15 lipca 2022

Nowe wydanie bestsellerowego kryminału milicyjno-policyjnego, inspirowanego prawdziwymi wydarzeniami – Gwiazdy Oriona – Aleksander Sowa

Zaledwie kilka dni temu, miało miejsce nowe wydanie bestsellerowego kryminału z wspaniałą okładką. Gwiazdy Oriona, to powieść autorstwa Aleksandra Sowy, należąca do serii astronomicznej, z Emilem Stomporem.

 

Gwiazdy Oriona – Aleksander Sowa

Seria – Emil Stompor

Wydanie drugie - Premiera – 4 lipca 2022

Wydawnictwo: Lira

Oprawa: okładka miękka

Ilość stron: 352


Powieść nie zawiedzie kryminalnych maniaków, książka, pojawiła się już u mnie z recenzją trzy lata temu, w 2019 roku, zaś jest to warta uwagi powieść, zatem polecam ją dziś Wam po raz kolejny. Aleksander Sowa, z zawodu policjant, ma na swym koncie powieści obyczajowe, kryminalne, opowiadania, czy poradniki, znana jest przede wszystkim seria astronomiczna, do której należy powieść Gwiazdy Oriona właśnie, mamy tu także samodzielnie wydane książki Era Wodnika i Punkt Barana oraz wydane pod skrzydłami Liry, czwarta część Czas wagi, czy piąta Wenus umiera. Niebawem ma ukazać się szósta już część cyklu, zatytułowana Wielki pies. Gwiazdy Oriona, fabularnie zabierają nas do Polski z okresu PRL-u i transformacji, to tu młody policjant, szeregowy Emil Stompor, pełen aspiracji, rozpoczyna w tym trudnym czasie, swą zawodową drogę, od razu musi stawić czoła trudnemu zadaniu. Na mrocznych terenach Zagłębia i Śląska, dochodzi do kilku bardzo brutalnych morderstw kobiet, policja pozostaje bezradna, a seryjny morderca nadal pozostaje na wolności. Przełom następuje, gdy ginie siostrzenica premiera, wówczas specjalna ekipa, do której należy Stompor, ma wyjaśnić tajemnicę i złapać Wampira ze Śląska. Gwiazdy Oriona, to perełka rodzimej literatury sensacyjno-kryminalnej, gratka dla fanów powieści osadzonych w policyjnych klimatach. Polecam w nowej odsłonie!
 

 

 

czwartek, 14 lipca 2022

Thriller szpiegowski - Prawdziwe tygrysy - Mick Herron - Trzeci tom cyklu Jackson Lamb - Slough House

Trzeci tom z cyklu Jackson Lamb Slough House, ukazał się w kwietniu, ja zaś zaplanowałam sobie tę książkę na letnią lekturę i tak też pochłonęłam ją w pierwsze, lipcowe dni.

Prawdziwe tygrysy - Mick Herron

Premiera: 27 kwietnia 2022

Wydawnictwo: Insignis

Tytuł oryginalny: Real Tigers

Cykl: Jackson Lamb - Slough House - Tom 3

Tłumaczenie: Robert Kędzierski, Anna Krochmal,

Oprawa: okładka miękka

Ilość stron: 432


Prawdziwe tygrysy, to rasowy thriller szpiegowski z serii Slough House, którą rozpoczęła książka Kulawe konie, drugą odsłoną były Martwe Lwy, czas zatem na trzeci tom. Mick Herron cyklem tym zrobił naprawdę spore zamieszanie na książkowym rynku w Wielkiej Brytanii, u nas w kraju też ma sporą rzeszę fanów. Fabuła powieści bazuje na przygodach wydziału wyrzutków z MI5, jest to doskonała lektura dla fanów zarówno kryminału, jak i thrillera, czy powieści szpiegowskiej. Na podstawie serii, powstał serial, w którym główną gra Gary Oldman, premierowy sezon oparty na pierwszym tomie już za mną, polecam go Wam z całego serca, drugi sezon, bazujący na powieści Martwe Lwy, zapowiadany jest na końcówkę tego roku, bądź początek roku 2023, potwierdzono już powstanie aż czterech sezonów serialu. Prawdziwe tygrysy, zabierają nas znów do Slough House, to miejsce, do którego trafiają ci, którzy zostali wyrzuceni z elity szpiegów, odpadli za pomyłki, wpadki, lekkomyślność, za używki, obecnie, oficjalnie zajmują się papierkową robotą, a zwą ich kulawymi końmi. Pod okiem Jacksona Lamba, gromada wyrzutków w Slough House, nie może bezczynnie siedzieć, działa, mając szpiegowskie operacje we krwi. Po intrygującym wstępie, spotkania Spider-Mana z Batmanem, ruszamy w wir wydarzeń, zostaje porwana Catherine Standish, w jakim celu była alkoholiczka została zakładniczką? Do czego jej potrzebowali? I kim byli (…). Czy w całej sytuacji chodzi o tajne informacje, czy jedynie o Jacksona Lamba? On sam wraz z kulawymi końmi, oczywiście podejmuje sprawę i za wszelką cenę uwolni Standish. Czyli nie chodziło o nią. Chodziło o Slough House. Jeśli się nad tym dobrze zastanowić, pewnie chodziło o Jacksona Lamba. Prawdziwe tygrysy nie zawiodły mnie, podobnie jak w poprzednich, dwóch tomach, otrzymujemy tu świetny, specyficzny dla cyklu klimat, plastyczne, realistyczne opisy, wartką akcję, szczyptę czarnego humoru i ostry język. Thriller szpiegowski na medal i świetna lektura na lato!


 

 

poniedziałek, 11 lipca 2022

Naturalny krem BB Veoli Botanica – Letni makijaż z topestetic - Drop of Perfection w najjaśniejszym odcieniu Fair 1.0 N

Latem zawsze zmieniam nieco zarówno kosmetyki do pielęgnacji, jak i makijaż. Nigdy nie wystawiam nadmiernie twarzy na działanie promieni słonecznych, zatem moja skóra, pomimo upałów, zachowała typowy dla siebie, bardzo jasny odcień. Dziś u mnie naturalny krem BB w jaśniutkiej odsłonie, który skradł moje serce.


Kosmetyki Veoli Botanica, możecie zakupić w świetnym sklepie topestetic, gdzie znajdziecie spory asortyment tejże marki, ale na pewno skusi Was tam mnóstwo innych, kosmetycznych perełek, przy każdym zamówieniu, sklep obdarowuje nas niespodziankami w postaci próbek i gratisów, zawsze też bardzo cenię ekologiczne podejście do opakowania paczuszki, a przy wyborze kosmetyków, zawsze pomoże nam kosmetolog. Naturalny krem BB Veoli Botanica Drop of Perfection, bazuje na kompozycjach ekstraktów roślinnych oraz na naturalnych olejach, nie znajdziemy tu substancji odzwierzęcych, czy szkodliwych dla skóry składników, warte uwagi są też certyfikaty Vivy i Pety. Drop of Perfection, zyskał już spore grono miłośniczek, byłam bardzo ciekawa, czy sprawdzi się też u mnie, bowiem niedawno rozszerzono tu gamę odcieni, idealnie wpasowujących się w nasze, polskie koloryty.

Krem BB Veoli Botanica, połączył u mnie funkcję pielęgnacyjną z makijażem, jest to iście doskonały kosmetyk na lato, u mnie to obecnie, nieodłączny produkt w codziennym makijażu. Z powodzeniem zastępuje mi podkład, zaryzykuję nawet twierdzenie, iż ma znacznie lepsze krycie niż niejeden topowy podkład. Polecam go do każdego rodzaju skóry, nawet tej wrażliwej, skłonnej do podrażnień, cieniutkiej i przesuszonej, przy mojej mieszanej w kierunku suchej cerze, sprawdza się na medal. Mieści się on w poręcznej, szklanej buteleczce (30 ml) z praktyczną pompką, dodatkowo zapakowano go w kartonik, na którym odnajdziemy ładny skład kremu i inne informacje. Mój Drop of Perfection Fair1.0 N, to najjaśniejszy krem z całej gamy kolorów, jest idealny dla mnie, neutralny, nie górują tu ani tony chłodniejsze różowe, ani cieplejsze żółte. Jeśli, jak ja macie bardzo jasną, bladą cerę, będzie to zdecydowany strzał w dziesiątkę. Ma on kremową, gładką konsystencję, idealnie i równo rozprowadza się na skórze, ja zawsze nakładam płynne podkłady pędzlem flat-top, pieczętując delikatnie twarz. Krem jest bardzo wydajny, daje satynowe wykończenie, jak już wspomniałam, jestem pod wielkim wrażeniem jego pięknego krycia, pokrywa niedoskonałości i przebarwienia, wyrównuje koloryt cery, ale również pielęgnuje ją i ochrania, zawiera bowiem kwas hialuronowy, ekstrakt z liści kulnika, ekstrakt z kwiatu hoja, z selera, ale też olej lniany, mamy tu też mineralny filtr przeciwsłoneczny SPF 20. Krem doskonale spełnia rolę podkładu latem, pięknie odświeża i nawilża skórę, tworząc naturalny efekt. Kosmetyk bardzo dobrze wtapia się w skórę i współpracuje z innymi kosmetykami, ja dodatkowo wykorzystuję w makijażu korektor, róż, bronzer, zdradzę Wam, iż Drop of Perfection, przeszedł u mnie mocny test w 34 stopniowym upale. Krem nie ciemnieje, bardzo lubię świeży, zdrowy efekt, jaki daje, dodatkowo dobrze wtapia się w skórę. Krem BB Veoli Botanica z topestetic, jest bezpiecznym, naturalnym kosmetykiem, który polecam Wam z całego serca, przepięknie kryje, pielęgnuje i chroni cerę, wypróbujcie go koniecznie tego lata.


 

 

niedziela, 10 lipca 2022

Wielki finał cyklu - Droga Szamana. Na tropie stwórcy. Etap 7 - Wasilij Machanienko

Czas na finał, to już niestety ostatnia część cyklu Droga Szamana. Książka, będąca siódmą odsłoną serii, zatytułowana jest Na tropie stwórcy. Przygoda w Barlionie dobiega końca. 


Droga Szamana. Etap 7: Na tropie stwórcy

Wasilij Machanienko

Premiera: 20 kwietnia 2022

Wydawnictwo: Insignis

Cykl: Droga Szamana. Etap 7

Tłumaczenie: Joanna Darda-Gramatyka

Oprawa: miękka

Ilość stron: 432


Cykl Droga Szamana, to literatura RPG, autorem serii jest Wasilij Machanienko, siódma część, to ku rozpaczy fanów, finałowy tom. Wraz z bohaterem wracamy do wirtualnego świata Barliony, tu gracze przenoszą się umysłem, ich egzystencja toczy się tu, gdy są zalogowani, ciało zaś pozostaje w kokonie, w kapsule, dzięki której łączą się z grą. Dmitrij Machan, główny bohater, jest tu Szamanem Najwyższym, Hrabią. Powrót jest trudny, w grze bowiem wita go wiele zmian, sporo aktualizacji, trzeba odnaleźć się w nowej rzeczywistości gry i przyswoić świeże modyfikacje. Finałowy tom nie zawodzi i wciąga, fabuła jak zwykle mknie szybko i dynamicznie zmienia się. Każdy Szaman powinien mieć swoją Drogę i ja przeszedłem swoją do samego końca! Machan przeżywa wiele przygód i niespodziewanych zwrotów akcji, a klimat finału, zadowoli każdego fana serii. Szkoda, że to już koniec, nie ukrywam, iż zawsze z wypiekami na twarzy czekałam na kolejny tom. Zakończony już cykl zyskał miano kultowego i bestsellerowego, także jeśli jeszcze nie mieliście okazji go poznać, koniecznie musicie nadrobić, zdradzę Wam też, iż autor zapowiada nową serię litRPG, także czekam z wielką niecierpliwością.  


 

środa, 6 lipca 2022

Nowości Luxure Parfumes – Przepiękne zapachy damskie na lato - First Date, Tender Cherry Night oraz Coffee Time! + Kod rabatowy!

Lato w pełni, zatem postanowiłam pokazać Wam, jakież to zapachy, wzbogaciły ostatnio moją wonną półeczkę. Na ciepłe miesiące warto zmienić nieco swoje perfumy, to idealny czas, by zaszaleć, a może ruszyć w nowe, zapachowe przygody? Zapraszam Was w pachnącą podróż z trzema nowościami Luxure Parfumes!


First Date, to nowość z kategorii owocowo-jadalnej, przepiękny, bardzo nietuzinkowy zapach, otrzymujemy w dobrze zabezpieczonym czarno-zielonym kartoniku, który skrywa klasyczny, kwadratowy, szklany flakon, mieszczący aż 100 ml zapachu. Solidny flakon z dołączonym piórkiem, posiada aplikator w formie praktycznego sprayu, który bezawaryjnie, równomiernie rozpyla zapach, woń możemy oczywiście stopniować od delikatnego do wyrazistego. Jest to woda perfumowana, zatem zapach jest trwały i świetnie utrzymuje się zarówno na skórze, jak i na ubraniach oraz włosach. Nutę głowy, grają tu liście figi, gruszka i aromatyczna mandarynka, nutę serca: figa, jaśmin i kwiat pomarańczy, zaś nutę spodu wyczuwalna kawa, wanilia i paczula. Myślę, że zapach z powodzeniem mógłby być definiowany, jako unisex, jestem nim zachwycona, jest on po prostu uniwersalnie piękny. First Date roztacza intrygującą, seksowną aurę, kobiety odważnej, energetycznej, zapach wart grzeszku! 

Nikt nie przejdzie obojętnie obok zapachu Tender Cherry Night. Jako Cherry Belle, musiałam skusić się na te perfumy. Jest to owocowo-kwiatowy zapach, który pokochają miłośniczki namiętnych, głębokich, seksownych i jednocześnie romantycznych woni. Nutą głowy, jest tu wyraźna róża i czarna porzeczka, nutą serca, tytularna wiśnia i magnolia, zaś nutę spodu, gra tu mleko migdałowe i wanilia, czuć też nuty drzewne. Jest to bardzo ciekawe połączenie, które tworzy unikalny zapach. Tender Cherry Night mieszka w wiśniowo-czarnym kartoniku, szklany i poręczny flakon z przecudną różyczką, mieści 100 ml zapachu, który hipnotyzuje, prowokuje, rozkocha każdą z Was. Jeden z moich letnich, zapachowych hitów. 


Buteleczka wody perfumowanej Coffee Time, gości obecnie w mojej torebce. To ideał zapachowy na co dzień, do pracy, na spotkanie rodzinne, z przyjaciółmi, ale także na miłą, wieczorną kolację. Poręczny, szklany flakon Coffee Time, mieści 100 ml zapachu, dołączono do niego piękne piórko, a zabezpieczony kartonik w złoto-fioletowych odcieniach, dopełnia wizualnie kosmetyk. Róża i dość mocno wyczuwalna kawa, to tutaj nutki głowy, sercem jest karmel i bursztyn, a spodem wanilia i piżmo. Całość tworzy intrygujący, słodko-orientalny zapach, w którym czuć kuszącą wanilię i jednocześnie głębię róży. Myślę, że będzie to zapach dla każdej kobiety, która lubi rozpoczynać dzień od kawki, ja Coffee Time, pokochałam za uniwersalność, ale także za luksusowe nuty wonne. Jestem ciekawa, który z moich trzech, nowych zapachów, najbardziej Was zainteresował? Jakie perfumy preferujecie na letnie dni?


Na koniec mam dla Was niespodziankę! Jeśli zapiszecie się do newslettera w nowym sklepie firmowym Luxure Parfumes https://sklep.luxure.pl/ , gdzie kusi cały, pachnący asortyment, otrzymacie kod rabatowy, który upoważnia do 20% zniżki przy pierwszych zakupach, także naprawdę warto skorzystać. Kod promocyjny przychodzi od razu na maila, ja swój już mam i nie omieszkam niebawem wykorzystać, bo mam upatrzone kolejne, piękne zapachy!