Dziś u mnie recenzja książki niebywale intrygującej,
która wzbudziła moje duże zainteresowanie już w książkowych zapowiedziach
Wydawnictwa Initium na 2018 rok, oto Woła mnie ciemność, autorstwa polskiej
pisarki - Agaty Suchockiej.
Woła mnie ciemność - Agata Suchocka
Seria: Daję Ci wieczność - Akt 1
Premiera: 14 lutego 2018
Wydawnictwo: Initium
Oprawa: miękka
Ilość stron: 384
Woła mnie ciemność, to pierwszy tom, genialnie
zapowiadającej się serii Daję Ci wieczność. Książka zakróluje na półkach
księgarni już niebawem, bo 14 lutego, zatem koniecznie jej wypatrujcie, bo sama
okładka to istny miód na moje serce. Koronki, krwista szminka i bladość kobiecej
skóry, idealnie oddają klimat i fabułę powieści, myślę, że obok takiej oprawy
nie sposób przejść obojętnie. Mam nadzieję, iż będzie mi dane poznać też
planowane już, kolejne tomy tejże serii, bowiem nie ukrywam apetyt rośnie w
miarę jedzenia. Wydawnictwo Initium, wydało Woła mnie ciemność, w nowej,
rozszerzonej formie, całość ucieszy na pewno nie tylko miłośników ciemniejszych
zakamarków współczesnej literatury, do których nie ukrywam z przyjemnością
należę, ale także tych, którzy szukają w książce czegoś, co pozostawi w
czytelniku swoje kiełkujące ziarno na dłużej.
Jako nastoletnia fascynatka ogólnie pojętych tematów
mroczniejszych, na swych półkach miałam wówczas książki Mastertona, Lovecrafta,
Stokera, na studiach polonistycznych, prócz oczywistej literatury pięknej,
przyszedł u mnie czas także na kolejną klasykę, czyli Edgara Allana Poe, czy Le
Fanu, minęło już sporo czasu, zawsze zaś godne miejsce, pośród tego typu
literatury zajmowały u mnie książki Anne Rice, a dlaczego o niej wspominam? Woła
mnie ciemność bowiem, ma według mnie korzenie właśnie tu, z oparów
XIX-wiecznego Londynu, wyłania się nam Armagnac Jardineux, pochodzący z
Luizjany, młody poszukiwacz nietuzinkowych emocji i zdarzeń.
Armagnac, jest potomkiem arystokratycznych, zamożnych
plantatorów bawełny i trzciny cukrowej, jego dziadkowie zaś byli słynnymi
potentatami winiaków. Obecnie jednak nie ma grosza przy duszy, a dostatnie
życie młodzieńca, płynące pod znakiem elitarnego wykształcenia, zabaw i uciech,
jest już jedynie wspomnieniem, wojna zniszczyła bowiem cały dorobek rodzinny, a
on sam, z dumą w sercu, wspomnieniami o ukochanej rodzinie i babce Blanche
Avoy, pozostaje w Londynie, by tu właśnie odnaleźć dalszy sens i zarobić na swoje
utrzymanie. Jest utalentowanym pianistą, z wirtuozerią gra na pianinie, to
muzyka zawsze niosła go przez życie: (…) skupiłem się na zgłębianiu tajników
muzyki, która otaczała mnie od małego, (…) Nieraz zasypiałem na szezlongu,
słuchając smutnych melodii wygrywanych przez moja matkę na rzeźbionym, sprowadzonym z Północy
fortepianie (…).
Powieść pisana po części w formie swoistego monologu, pamiętnika
z licznymi, dynamizującymi dialogami, szybko powoduje, iż mocno zżywamy się z
bohaterem, jesteśmy z nim od początku, jesteśmy zawsze gdzieś obok, jesteśmy w
nim. Armagnac opowiada nam w kameralny sposób, jakby tylko dla nas, co działo
się po tym, gdy stracił rodzinę i finansowe wsparcie. Grając w barze, w nieco
alkoholowym upojeniu, spotyka młodego skrzypka Lothara Mintze, w duecie
postanawiają uskuteczniać muzyczne, zarobkowe występy, to dla Armagnaca (…)
nowy początek – życie, które utraciłem, zanim zdążyło się na dobre zacząć.
Historia Armagnaca, niesamowicie wciągnęła mnie od
pierwszej karty powieści i nie zdecydowanie zwolniła tempa aż do końca, a wręcz
odwrotnie. Armagnac, zawierając znajomość z Lotharem, poznaje jego mecenasa,
jest nim Lord Edgar Francis Huntington, tajemniczy, hipnotyczny i dystyngowany
mężczyzna, który pomimo swej sporej historii, wygląda, jak młodzieniec:
Niewysoki, smukły, odziany w czerń, o gładkiej twarzy okolonej jasnymi włosami
(…). Lord jest zachwycony upojną grą muzyka, który po śmierci ciotki, ostatniej
krewnej, pozostając sam na świecie, decyduje się udać pod opiekuńcze skrzydła
mecenasa Huntingtona i u boku utalentowanego, interesującego Lothara, zdobywać pieniądze,
sławę oraz rządze dusz. Z czym wiąże się jednak ta podjęta w zasadzie za niego decyzja?
Musicie sami przeczytać i przeżyć te niesamowite emocje!
Zdradzę Wam, iż Woła mnie ciemność, jest książką,
którą w istocie szczerze pokochałam, mamy początek roku, a ja mam już tytuł,
który na pewno znajdzie się na liście moich książkowych hitów 2018. Jest to zdecydowanie
powieść dla miłośników dobrej, współczesnej literatury, która nawiązuje do
klasyki powieści gotyckich, wampirycznych i ciemniejszych zakamarków, książka
zachwyci też tych, którzy poszukują w książce nowych doznań, poruszenia zmysłów
i nietuzinkowych, emocjonalnych fal. Z ogromną niecierpliwością czekam na
kolejne tomy serii Daję Ci wieczność, nadal rozkoszując się pierwszym aktem
historii Armagnaca Jardineux, który i Wam bardzo gorąco polecam!