wtorek, 29 czerwca 2021

Moc konopi siewnej w kosmetykach Dr. T&J - Olej konopny oraz olej i mydło z ekstraktem CBD!

Kosmetyki konopne zdobywają świat, są obecnie naprawdę bardzo popularne, co mnie osobiście bardzo cieszy, bowiem od lat jestem ich zdeklarowaną miłośniczką. Dziś u mnie trzy, konopne perełki, dwa oleje oraz intrygujące mydło, od którego zacznę.


Szare mydło konopne Dr. T&J, wytwarzane jest ręcznie, tradycyjnymi metodami na bazie zmydlonego, nierafinowanego oleju lnianego i oleju rzepakowego, sercem mydła jest oczywiście olej konopny, olejek z szałwii lekarskiej oraz czysty kryształ CBD. Zawarty w mydle kryształ CBD, sprawdzi się przy cerze potrzebującej opieki, suchej, wrażliwej, problematycznej, z niedoskonałościami i skłonnością do zmarszczek, czy trądziku, bowiem dobrze reguluje pracę sebum w skórze, działa przeciwstarzeniowo, wyrównuje koloryt, ujędrnia, zmiękcza, wygładza i odżywia skórę. Słynne CBD, to kannabidiol, substancja aktywna oleju konopnego, która zawiera cenne dla skóry kwasy omega-3 i omega-6, ale także witaminy A, E, B, K, wapń, magnez oraz cynk. Substancję tą, pozyskuje się z kwiatostanów konopi siewnej, nie wykazuje ona działania psychoaktywnego. Mydełko otrzymujemy w białym pojemniczku, zapakowanym w czarny kartonik, kosmetyk ma postać gęstej pasty. Jest świetnym kosmetykiem do codziennego, nawet częstego mycia dłoni, stóp, genialne do ciała pod prysznicem i w wannie, także do włosów, zamiast szamponu. Nie wysusza i tworzy kremową pianę, do tego ładnie rozpuszcza się w wodzie, także polecam stworzenie na jego bazie mydła konopnego w płynie. Mydło konopne posiada właściwości pielęgnacyjne, oczyszczające, ochronne i regenerujące, pachnie pięknie szałwią i zachwyca mnie przy każdym użyciu.

Bio, organiczny olej tłoczony z nasion konopi siewnej Cannabis sativa, znany jest przede wszystkim, ze swych dobroczynnych właściwości kojących i gojących, intensywnie wygładza i regeneruje, zarówno skórę, jak i włosy, zawiera cenne kwasy tłuszczowe linolowy, alfa-linolenowy, kwasy omega 3, 6 i 9, witaminy A, B1, B2, B3, B6, C, D i E, fosfolipidy, fitosterole, minerały, karoten, chlorofil, jest też silnym przeciwutleniaczem, zatem działa również przeciwstarzeniowo. Ma on zielonkawą barwę i naturalny zapach. Ja stosuję go zawsze w stężeniu 100% na skórę, ale czasem dodaję też kilka kropel do kremu, balsamu, mleczka, czy odżywki do włosów. Warto olejować nim włosy, sprawia, że stają się one mocniejsze, nawilżone i gładkie, chroni je także przed czynnikami zewnętrznymi, witalizując cebulki włosa, likwidując objawy świądu i regulując wydzielanie sebum, pielęgnując skórę głowy. Szybko się wchłania i ładnie łagodzi oparzenia słoneczne. W mojej kosmetyczce, zagościł olej konopny Dr. T&J, także w odsłonie z CBD, w konsystencji i zapachu nie różni się od bio oleju konopnego, wyróżnia go zaś zawartość 250 mg kryształu CBD. Kannabidiol wzbogaca właściwości oleju, wzmacnia naczynia krwionośne w skórze, działa antybakteryjnie i przeciwzapalnie. Oba oleje konopne, otrzymujemy w szklanych buteleczkach (50 ml), olej łatwo aplikujemy dzięki pompce. Całe trio, to prawdziwie naturalne, certyfikowane produkty konopne, które zachwycą miłośników wielkiej mocy konopi siewnej.


 

 

poniedziałek, 28 czerwca 2021

PRZEDPREMIEROWO - Thriller szpiegowski - Kulawe konie - Mick Herron – Początek cyklu Slough House!

Jeśli na hasło thriller szpiegowski, robi Wam się pozytywna, gęsia skórka, dziś mam coś dla Was. Sporo przed premierą, miałam możliwość przeczytania pierwszego tomu z cyklu Slough House, zapraszam zatem na szczerą recenzję tejże powieści!


Kulawe konie - Mick Hebron

Premiera: 30 czerwca 2021

Wydawnictwo: Insignis

Tytuł oryginalny: Slow Horses

Tłumaczenie: Robert Kędzierski, Anna Krochmal

Oprawa: okładka miękka

Ilość stron: 424 


Kulawe konie, książkę, będącą rozpoczęciem serii Slough House, napisał Mick Hebron, który cyklem tym zrobił spore zamieszanie na rynku w Wielkiej Brytanii. Seria Slough House szybko zawojowała ojczyznę thrillera szpiegowskiego, zaskakując wielu czytelników świeżością i wciągającą fabułą, bazującą na przygodach z wydziału wyrzutków z MI5. Pierwszy tom, czyli Kulawe konie, zagoszczą na księgarskich półkach w ostatnim dniu czerwca i sądzę, że staną się bestsellerem. Jest to doskonała lektura dla fanów kryminału, thrillera i powieści szpiegowskiej na wakacyjny wyjazd, to idealna książka na plażę, czy czytelniczy odpoczynek na działce. W ramach ciekawostki warto dodać, iż na podstawie owej serii, powstaje serial, w którym zagra Gary Oldman, także zapowiada się hit. W cyklu pojawią się kolejne tomy Martwe lwy oraz Prawdziwe tygrysy. Slough House, to miejsce, do którego trafiają ci, którzy zostali wyrzuceni z elity szpiegów, odpadli za pomyłki, wpadki, niedbalstwo, lekkomyślność, zdrady, za używki i rozpustę, obecnie zajmują się papierkową robotą, zwą ich kulawymi końmi. Pod okiem Jacksona Lamba, gromada wyrzutków w tak zwanym Slough House, jednak nie może bezczynnie siedzieć, działanie i szpiegowskie operacje mają we krwi. Ów budynek nie jest podupadłą kancelarią, lecz nadziemnym lochem, do którego trafiają nieudacznicy z jakiś służb. Pierwszy tom serii Kulawe konie, zapoznaje nas najpierw przede wszystkim z bohaterami i miejscem. (…) królestwa Jacksona Lamba: miejsca żółci i szarości, gdzie kiedyś wszystko było czarne i białe. Bardzo plastyczne i realistyczne opisy Slough House, powodują, iż czytelnik czuje wręcz smród i szarość tego miejsca, świetnie opisani są też zróżnicowani i ciekawie skonstruowani bohaterowie. River Cartwright trafił z wywiadu do kulawych koni, po tym jak podczas ataku terrorystycznego na stacji metra mylnie podał kolory ubrania sprawcy, zaś przykładowo nerwowy Min Harper w pociągu pozostawił dysk ze ściśle tajnymi danymi, jest też Jed Moody, fan metalu Roderick Ho, Catherine Standish, Louisa Guy, dowcipniś Struan Loy, Kay White, czy Sid Baker. Pojawia się wątek dziennikarza, Robert Hobden jest obserwowany, kulawe konie przeszukują jego śmieci, laptopa i dane na pendrive, zostaje też porwany dziewiętnastoletni chłopak, zakładnikowi porywacze zamierzają ściąć głowę, książka fabularnie rozwija skrzydła. Kulawe konie, to świetny thriller szpiegowski z nutką angielskiego humoru, z niecierpliwością wypatrywać będę kolejnych tomów cyklu Slough House!


 

 

środa, 23 czerwca 2021

Naturalny olejek z drzewa herbacianego i jego moc - Dr. T&J tea tree oil oraz szare mydło antybakteryjne z tymże olejkiem!

Naturalny olejek z drzewa herbacianego, to słynny, silny antyseptyk działający przeciwbakteryjnie, przeciwwirusowo i przeciwgrzybicznie. Obecnie przeżywa on swój renesans i coraz więcej osób docenia jego właściwości i moc.


Tea tree essential oil marki Dr. T&J, to świeża woń, w której wyczuć można korzenne i ostrzejsze, pieprzowe nuty. Ma on sporo cennych właściwości aromaterapeutycznych i prozdrowotnych, dlatego zawsze warto go mieć pod ręką. Nie ma tu sztucznych dodatków, substancji zapachowych i barwników, olejek jest bezpieczny i naturalnego pochodzenia. Olejek z drzewa herbacianego, mieszka w szklanej buteleczce (10 ml), a aplikacja po kropelce, jest możliwa, dzięki nakładce. Na kartoniku, znajdziemy informacje o produkcie. Obecnie, gdy w dobie szalejącego nadal wirusa, poszukujemy produktów antybakteryjnych i antywirusowych, olejek ten, będzie strzałem w dziesiątkę. Jest on najsilniejszym antyseptykiem, pośród olejków eterycznych, działa też przeciwgrzybicznie. U mnie jest on towarzyszem inhalacji, gdy dokuczają mi zatoki, świetnie wspomaga leczenie infekcji górnych dróg oddechowych, zaś z naturalnymi olejami bazowymi, stworzy oliwkę do ciała, działającą regenerująco i odświeżająco. Punktowo polecam jego aplikację na wypryski i trądzik. Warto też wykonać z nim płyn odkażający, w przypadku bólów gardła, sprawdzi się też w mgiełce antyseptycznej, ja połączyłam go w tym wypadku z alkoholem.

Szare mydło antybakteryjne Dr. T&J z olejek z drzewa herbacianego, zachwyca dobrym składem i efektami. Wytwarzane jest ręcznie, tradycyjnymi metodami na bazie zmydlonego, nierafinowanego oleju lnianego i oleju rzepakowego, sercem mydła jest zaś olejek z drzewa herbacianego oraz olej neem. Kosmetyk mieszka w białym pojemniczku (80 g), zapakowanym dodatkowo w kartonik, na którym odnajdziemy informacje na temat mydła i jego stosowania. Mydło ma postać gęstej, mydlanej pasty, dzięki czemu, można je wykorzystywać na wielu płaszczyznach. Jest świetnym kosmetykiem do codziennego, nawet częstego mycia dłoni, stóp, genialne do ciała pod prysznicem i w wannie, także do włosów, zamiast szamponu. Nie wysusza i tworzy kremową pianę, do tego ładnie rozpuszcza się w wodzie. To bogactwo nienasyconych kwasów tłuszczowych i witamin, mydełko idealne jest dla osób ze skórą problematyczną, tłustą, trądzikową, skłonną do niedoskonałości, łuszczycową. Posiada właściwości pielęgnacyjne, oczyszczające, ochronne, antyseptyczne i przeciwłojotokowe. Pachnie ziołowo, przede wszystkim oczywiście olejkiem herbacianym, naturalna pielęgnacja na lato, polecam z całego serducha!


 

 

wtorek, 22 czerwca 2021

Żmij - Marcin Sindera – Starosłowiańskie, krwawe czasy, bogowie, wojny, magia, żercy, władza, czary, wiedźmy!

Gdy we wrześniu 2020 roku, nakładem Wydawnictwa Lira, ukazała się powieść Wróżda, po jej ekspresowej lekturze, z przeogromną niecierpliwością, oczekiwałam na kontynuację. Wróżda, stał się jednym z moich, książkowych hitów, zaś niedawno, bowiem w maju, na półki księgarni trafił wyczekiwany Żmij. 

 

Żmij - Marcin Sindera

Premiera – 12 maja 2021

Wydawnictwo: Lira

Oprawa: okładka miękka ze skrzydełkami

Ilość stron: 448


Słowiańskie klimaty, zarówno w kulturze, literaturze, jak i filmie, fascynują od lat, jeśli i Wy kochacie starosłowiańskie czasy, koniecznie musicie sięgnąć po powieści Wróżda i Żmij. Ich autor Marcin Sindera, jest miłośnikiem dobrej literatury fantasy i science fiction, mieszka w Gliwicach, jest pomysłodawcą i koordynatorem konwentu Bebok, czyli śląskich dni z grami fabularnymi i planszowymi, z wykształcenia jest mikrobiologiem. Powieść Żmij, przyciąga świetną, idealnie oddającą klimat książki okładką, miłośnicy klimatów słowiańskich, fantasy, z pewnością zawieszą oko, książkę ponownie wzbogacają ilustracje Martyny Janik. Lektura Żmija, była dla mnie najczystszą, książkową przyjemnością, to mój świat, zdecydowanie mój klimat, powieść pochłonęłam w dwa, czerwcowe popołudnia. Żmij wciąga i fascynuje, a doskonała fabuła nie pozwala odłożyć książki, ani na moment. To wspaniałe, historyczne fantasy, krwawe czasy wojów starosłowiańskich, jakby namacalnie dla czytelnika, udostępnione są tu na wyciągnięcie ręki. Ponownie pojawia się Draconis, będący Sklavenem, jego matka była człowiekiem, ojcem zaś Bóg Żmij, powieść Wróżda, kończy się, gdy ginie Popiołowłosy, który dokonał rzezi rodu Żmijów, w Żmiju mamy dalszy ciąg wydarzeń. Draconis jest teraz nowym kniaziem, władcą Giecza i Gniazda, dwóch silnych grodów, które cały czas pozostają w bojowej gotowości, bowiem wielu pragnie zdobyć jego tron, Draconis wie, iż mieczem Czerwieniem, jeszcze nie raz będzie musiał bronić się przed atakami. Na początku poznajemy silnego wojownika Karhu, który przybywa do Jomsborgu nad Dziwną Rzeką, tu chce sprzedać broń, żelazo, po zasięgnięciu informacji w karczmie, Bezręki zdradza mu, że nadchodzi wojna. Melkof zbroi się i szykuje wielką, wojenną wyprawę. Karhu zaś, jest lojalny wobec Draconisa, z którym współpracował, informuje go o planach ataku i nie wchodzi w realne układy z Melkofem, który pragnie posiąść Giecz i Gniazdo. Draconisa wspierają głowy sąsiednich rodów spod Gniazda. Pójdźcie za Żmijem, a będziecie częścią wielkiego zwycięstwa, jakie pradawni zapisali mu w gwiazdach. Jakie losy są mu pisane, czy doczeka się potomka, co bogowie planują dla Draconisa? Pamiętać należy, iż synowie Śmieszka nadal żyją, tymczasem w Poznanii, ginie Więcław, pan grodu, którego zabija sługa na zlecenie jego żony, śliczna Eponia, ma bowiem wielką ochotę na wielką władzę i silnego Draconisa, wiele namiesza też urodziwa Jegla. Krew się leje, trup ściele się gęsto, są wiedźmy, magia, starosłowiańscy bogowie, piękne słowianki, seks, wyprawy, wojenne potyczki i meandry polityczne, na chwilkę pojawia się też mój ukochany Biskupin, to iście doskonała lektura dla absolutnie każdego miłośnika starosłowiańskich klimatów fantasy, mój książkowy hit, polecam z całego serca.


 

 

czwartek, 17 czerwca 2021

Gorące, letnie ZAPOWIEDZI Wydawnictwa Lira - Tajemnica Jareda Straya, Arszenik i stare obrazy, Lalka z Lizbony oraz Krwawy Peter!

W Wydawnictwie Lira, zapowiada się genialne, ciekawe, książkowe lato! Zapraszam Was do zapowiedzi, na które warto czekać w nadchodzące, słoneczne tygodnie. Wydawnictwo przygotowało, jak zwykle bardzo różnorodną literaturę, każdy zatem znajdzie coś dla siebie! 


Tajemnica Jareda Straya - Adam Szabat

Planowana premiera – 7 lipca 2021

Tajemnica Jareda Straya, to książka, którą napisał debiutujący Adam Szabat. Zapowiada się naprawdę intrygująca lektura, kocham mroczne zakamarki literatury i bardzo lubię debiuty, zatem z pewnością sięgnę po tenże tytuł. W zapowiedzi kusi ciekawa fabuła, oscylująca gatunkowo pomiędzy kryminałem, powieścią psychologiczną i thrillerem. Czekam z wielką niecierpliwością i już polecam zwrócić na nią uwagę.

Są takie wspomnienia, które jak ciernie siedzą w człowieku. Tkwią zbyt głęboko, by je usunąć i są zbyt bolesne, by o nich zapomnieć. Dyplomowany dziennikarz i niespełniony pisarz, Leon Kornas, otrzymuje książkę, która pochłania go bez reszty. Postanawia dowiedzieć się czegoś więcej o jej autorze – Jaredzie Strayu, Amerykaninie, którego całe życie otaczał nimb tajemnicy. Szczątkowe informacje, które udaje mu się odnaleźć, wskazują na niewielkie Wilowice na Roztoczu. Tutaj, w Dworze Horoweckich, Leon Kornas i właścicielka dworu, atrakcyjna pani doktor Barbara Horowecka, zagłębiają się w historię jej przodków i odkrywają fakty, które niczym zadra tkwiły w świadomości okolicznych mieszkańców. Rodzinne tajemnice budzą demony przeszłości… Podążając za opowieścią, Czytelnik przeniesie się do lat 20. XX wieku. Doświadczy traumy wojny, prześladowań i zwyczajnej ludzkiej zawiści. Świat realny zetrze się ze światem magii, a konsekwencje tego starcia zdominują wybory i decyzje bohaterów. 


Arszenik i stare obrazy - Jacek Getner

Planowana premiera – 14 lipca 2021

Komedia kryminalna w naszym kraju, ma się doskonale, a każda powieść, którą napisał Jacek Gertner, z pewnością trafi w gusta miłośników tego gatunku. U mnie gościła już powieść tegoż autora, pod tytułem Podejrzany jak diabli, majowo zapowiadałam Podejrzany na wieki wieków, w lipcu pora zatem na Arszenik i stare obrazy, otwierający cykl z Jackiem Przypadkiem. Komedia kryminalna, iście idealna na wakacyjną, plażową lekturę, warto wypatrywać!

Przypadek chodzi po ludziach, czyli komedia kryminalna z genialnym detektywem Jackiem Przypadkiem w roli głównej! Jacek Przypadek dobiega trzydziestki, codziennie rozmawia ze zdjęciem zaginionej dawno temu w Himalajach narzeczonej, od ośmiu lat przygotowuje się do startu w maratonie, nie ma konkretnych planów na życie i cieszy się z tego, że nie musi ich robić. Do czasu… Pewnego dnia prosi go o pomoc ulubiona sąsiadka, pani Irmina Bamber, której skradziono obrazy. Po ich odzyskaniu bohaterowi udaje się również odszukać zaginioną kolekcję znaczków oraz udowodnić znanemu autorowi, że ukradł swoją najnowszą komedię niejakiemu Fredrze. Tak, nieco przypadkiem, zaczyna się detektywistyczna kariera Jacka Przypadka. Nasz genialny detektyw łączy w sobie przenikliwość Sherlocka Holmesa z łobuzerskim wdziękiem porucznika Borewicza i irytującym charakterem doktora House’a. Ta wybuchowa mieszanka powoduje, że może liczyć na sympatię wielu kobiet i szczerą nienawiść rosnącej rzeszy swoich wrogów, którzy za jego sprawą trafili za kratki. 


Lalka z Lizbony - Iwona Słabuszewska-Krauze

Planowana premiera – 19 lipca 2021

Iwona Słabuszewska-Krauze, pisarka, dziennikarka, socjolog, która ma już na swym koncie kilka książek, w mojej biblioteczce, zadebiutuje w lipcu powieścią Lalka z Lizbony. Już z wielkim zainteresowaniem, czekam na tę książkę, bowiem zapowiada się tu bardzo ciekawa literatura piękna z niesamowicie intrygującą fabułą.

Życie może się zmienić w ciągu jednej zaledwie chwili. Otwierasz drzwi i nie wiesz, co cię za nimi spotka… W różnych okolicznościach w Lizbonie znikają trzy osoby. Łączy je to, że ktoś je kocha, ktoś za nimi tęskni, ktoś ich szuka. Inez pewnego dnia budzi się w pustym mieszkaniu. Po chłopaku, z którym przyjechała do miasta, pozostaje tylko niezapisana kartka. Dziennikarz Carlos zostaje wyprowadzony z domu o czwartej nad ranem i bez słowa pozostawia ciężarną żonę. Młody chłopak Diogo chce uniknąć wysłania do Afryki, ale nie zdąża uciec. Za sprawą Florindy, ekscentrycznej właścicielki kliniki dla lalek, niezwiązane ze sobą historie zapętlają się tak, że jedna nie może istnieć bez drugiej, a czasy współczesne mieszają się z trudną przeszłością okresu dyktatury Salazara i rewolucji goździków. Miasto słońca staje się miejscem, w którym rozgrywają się ludzkie dramaty, ale też takim, w którym wszystko jest możliwe.


Krwawy Peter - Jarosław Molenda

Planowana premiera – 28 sierpnia 2021

Jarosław Molenda, przyzwyczaił mnie już do doskonałych książek z kręgu literatury faktu. Polecałam Wam świetną książkę Wampir z Warszawy, warto też sięgnąć po Gorszycielki, Uwikłane w historię, Podróżniczki, czy Kaligula, niedawno zaś w księgarniach pojawiła się pozycja Profesor i cyjanek, w sierpniu warto skusić się na jego najnowszą książkę Krwawy Peter, która poświęcona będzie historii słynnego mordercy - Wampira z Dusseldorfu. Jestem ciekawa, która z zapowiadanych książek Liry, zainteresowała Was najbardziej? 

Wstrząsająca historia zbrodniarza i dewianta zwanego Wampirem z Düsseldorfu! Peter Kürten był jednym z najsłynniejszych XX-wiecznych zbrodniarzy i sadystycznych psychopatów. Mordował kobiety, mężczyzn, dzieci i zwierzęta, upajając się ludzką krwią. Skazano go tylko za dziewięć zabójstw i nie dochodzono, czy rzeczywiście popełnił ich więcej. O jego lubieżnych, bestialskich czynach pisała prasa na całym świecie, od ZSRR, przez Europę, po Stany Zjednoczone. Kim był Peter Kürten? Zbrodniarzem, mordercą czy zwyrodniałym psychopatą? W jakim wychowywał się środowisku? Czy działał sam? Dlaczego policja tak długo nie potrafiła trafić na jego ślad? Jarosław Molenda w swoim dziennikarskim śledztwie prześwietla życie Krwawego Petera, szukając odpowiedzi na pytania, którymi żyła ówczesna opinia publiczna, a które mogą nurtować i dziś. Publikacja ilustrowana bogatym zbiorem zdjęć z epoki i archiwaliów.

 

 

 

wtorek, 15 czerwca 2021

Mgiełka do ciała SPF 30 Mesoestetic z topestetic na lato – Ochrona i nawilżenie w jednym!

Jestem zdeklarowaną zwolenniczką ochrony skóry przez cały rok, latem zaś szczególnie stawiam na preparaty z filtrami. Dziś u mnie kolejny kosmetyk Mesoestetic, który przypadł mi do gustu, oto mgiełka do ciała SPF 30, tejże marki.


Marka zadebiutowała u mnie świetnym Bodyshock Total Reducer, następnie był też ciekawy krem Stem Cell, zatem byłam przekonana, iż mgiełka do ciała SPF 30, będzie strzałem w dziesiątkę na tegoroczne lato, bowiem Mesoestetic, to najwyższej jakości dermokosmetyki, które znajdziecie pośród ogromnego asortymentu sklepu topestetic, przy każdych zakupach otrzymacie tu porady kosmetologa i próbki, a paczka zawsze zapakowana jest w duchu eko.


Bardzo lubię, gdy kosmetyk łączy w sobie ciekawe składniki i dobre działanie, mgiełka, to świetny kosmetyk z górnej półki, kosztuje 165 zł i naprawdę warto się na nią skusić. Pięknie nawilża, chroni i koi cerę, ma SPF 30 i chroni przed promieniami UVB, UVA, ale ma też filtry biologiczne HEV i IR. Mieści się w 200 ml butelce z atomizerem, w składzie mamy tu collagen pro-47, witaminę E, olej z nasion słonecznika, ekstrakt z łubinu, imbiru, czy też masło kakaowe. Kosmetyk idealnie sprawdza się u mnie w wiosenno-letnim okresie, podczas wieczornego rytuału pielęgnacyjnego, łagodzę nią skórę po demakijażu, aplikuję ją też ochronnie w ciągu dnia, na makijaż, rozpylam bezpośrednio na twarz, uprzednio trzeba kosmetyk wstrząsnąć. Mgiełka nie tłuści, nie bieli, jest bardzo delikatna, doskonale chroni, nawilża i koi, zdecydowanie warto mieć ją tego lata w swojej torebce.


 

 

 

poniedziałek, 14 czerwca 2021

Dwie, klimatyczne powieści historyczne Wydawnictwa Lira - Cienie Paryża - Paulina Kuzawińska oraz Znak Gryfa - Agnieszka Gładzik

Powieść historyczną, gatunkowo polubiłam stosunkowo niedawno, kilka świetnych powieści przekonało mnie, iż powieść historyczna, to często naprawdę ciekawe połączenie literatury obyczajowej z tłem historycznym, a że bardzo lubię książkowo przenosić się w czasie, dziś u mnie dwie, wspaniałe nowości z tegoż kręgu, oto Cienie Paryża, które napisała Paulina Kuzawińska oraz Znak Gryfa Agnieszki Gładzik.


Cienie Paryża - Paulina Kuzawińska

Premiera – 19 maja 2021

Wydawnictwo: Lira

Oprawa: okładka miękka ze skrzydełkami

Ilość stron: 352

Trzy tomy cyklu z Madeline Hyde, autorstwa Pauliny Kuzawińskiej, zachwyciły mnie od a do z, byłam zatem przekonana, iż jej nowa powieść Cienie Paryża, również przypadnie mi do gustu. Jest to romantyczna powieść grozy w klimacie belle epoque, którą zdobi przepiękna, kusząca oko okładka. Świetnie skonstruowana fabuła wciąga i nie pozwala odłożyć książki ani na moment. Czuć tu niesamowity, paryski klimat grozy i pojawiające się wciąż tajemnice. Mamy rok 1889, świeżo wybudowaną, stojącą nad Sekwaną wieżę Gustawa Eiffla, podpala Victor Argent, pomysłodawca wieży i architekt ze świetlaną przyszłością. Zostaje on umieszczony w zakładzie psychiatrycznym Salpetriere, gdzie poddają go hipnozie i faszerują silnymi lekami. Tajemnica tkwi w romansie, jaki przeżył i w miłości. Cienie Paryża kipią klimatem belle epoque, książkę czyta się wyśmienicie, jest dynamika i nie ma miejsca na nudę. Miasto Świateł, jakim jest Paryż, gra tu bardzo ważną rolę, doskonale są też skonstruowani bohaterowie. Cienie Paryża, to zachwycająca książkowa przygoda, klimatyczna, kryminalna powieść, istny ideał na letnie wieczory i urlopową lekturę. 

Znak Gryfa – Agnieszka Gładzik

Premiera – 24 marca 2021

Wydawnictwo: Lira

Oprawa: okładka miękka

Ilość stron: 480

Wspaniała okładka książki Znak Gryfa, skusiła mnie, by sięgnąć po tę, skąpaną w aurze tajemniczości powieść. Agnieszka Gładzik, debiutuje w mojej biblioteczce, choć na swym koncie ma już kilka tytułów. Znak Gryfa jest historyczną powieścią ze specyficznym klimatem, mamy tu okres przed I wojną światową, trzydziestoletnia nauczycielka Kiira Fersen, szuka swego miejsca na ziemi, poświęcając się pracy. Na jej drodze pojawia się tajemniczy psychiatra, z amerykańskim akcentem, Kustuvic, nazywający siebie naukowcem, twierdzi, iż może zaglądać do umysłu i podświadomości drugiego człowieka, (…) potrzebuję pomocy w zainteresowaniu moimi badaniami jak najszerszego kręgu wpływowych ludzi (…). Kiira postanawia towarzyszyć doktorowi, jako pacjentka w podróży, do czego doprowadzi ją ta decyzja? Znak Gryfa, będzie świetnym wyborem na wakacyjną lekturę, jeśli lubicie nietuzinkowe powieści, pełne tajemniczości z historycznym tłem. 


 

 

niedziela, 13 czerwca 2021

Kreatywność. Krótki i optymistyczny poradnik - John Cleese, współzałożyciel grupy Monty Pytona radzi!

John Cleese, znany jest przede wszystkim z działalności w legendarnej grupie komediowej Monty Python, którą współtworzył, dziś u mnie książka jego autorstwa, jesteście ciekawi? Zapraszam na recenzję!

Kreatywność. Krótki i optymistyczny poradnik - John Cleese

Premiera: 5 maja 2021

Wydawnictwo: Insignis

Tytuł oryginalny: Creativity: A Short and Cheerful Guide

Tłumaczenie: Tomasz Brzozowski

Oprawa: okładka twarda


Autor książki Kreatywność. Krótki i optymistyczny poradnik, napisał scenariusze kultowych filmów Rybka zwana Wandą oraz Lemur zwany Rollo, mogliśmy go też oglądać w serialu Hotel Zacisze, produkcjach z serii Jamesa Bonda, czy Harry’ego Pottera. John Cleese, naprawdę zaskoczył mnie tym poradnikiem, jest to książeczka bardzo króciutka i zwięzła, pozycja dosłownie dla każdego, kto chce swą codzienną kreatywność wznieść na wyższy level. Kreatywność, to nie czarna magia, można się jej nauczyć i korzystać z tego daru, który drzemie w każdym z nas. Proces twórczy, zależy do naszych działań, kreatywne patrzenie na życie, spowoduje w nas chęć rozwoju, próby nowych dróg, nawet wówczas, gdy myślimy, że nic już nie możemy zmienić. Poradnik napisany jest wesołym, przystępnym językiem, książka będzie też idealnym prezentem. Każdy pomysł, ma w sobie potencjał, warto szukać w sobie nowych wyzwań i rozwijać z książką swą kreatywność!


 

 

 

piątek, 11 czerwca 2021

Naturalne oleje Etja idealne na lato – Olej z nasion malin, macerat marchewkowy i olej awokado!

Dosłownie już za kilka dni, powitamy LATO! 🌞 W nadchodzące, ciepłe i słoneczne tygodnie, należy pamiętać o prawidłowej pielęgnacji i ochronie skóry. Dziś u mnie trzy oleje Etja, które towarzyszą mi każdego lata.


 Olej z nasion malin, to letnie must have, bowiem chroni on skórę przed promieniami słonecznymi, nie pozostawia bardzo tłustej warstwy, a moja skóra szybko go chłonie. Bezpośrednio nakładam go na skórę twarzy, szyję i dekolt, dodaję także do balsamu i masła do ciała. Polecam go też do letniego demakijażu, ale także, jako skuteczną odżywkę do rzęs i brwi. Zawiera nienasycone kwasy tłuszczowe omega-6 i omega-3, które idealnie łagodzą podrażnienia, także te słoneczne. Olej ten ma też witaminy A i E oraz kwas elagowy, który jest silnym antyoksydantem, zdecydowanie warto mieć go pod ręką latem. Kolejnym, letnim hiciorem jest dla mnie macerat marchewkowy. Macerat zawiera witaminy A, B, C, E, F, minerały i jakże cenny beta karoten. Działa nawilżająco, odżywia i odmładza skórę, dobrze też łagodzi skórę po opalaniu, działa przeciwzapalnie, dobrze jest go stosować także w mieszankach z innymi olejami, ja na przykład mieszałam go ostatnio z olejem morelowym. To doskonały, naturalny samoopalacz, nadaje skórze pięknego i delikatnego kolorytu bez smug. Świetnie pielęgnuje każdy rodzaj skóry i odmładza. Jest łagodny, wspomoże też leczenie blizn i innych niedoskonałości. Zaś ostatni z mojego, olejowego, letniego trio, olej awokado, ma świetne właściwości przeciwstarzeniowe, wygładza też i regeneruje naskórek. Jest on super rozwiązaniem na słoneczne dni, chroni bowiem, działa odżywczo i kojąco na skórę. Zawiera wysokie stężenie dobroczynnych kwasów tłuszczowych, nazywa się go olejem siedmiu witamin A, B, D, E, H, K, PP. Stosowany przy olejowaniu włosów, idealnie wygładza je i odżywia, doskonale zadba także o stopy i dłonie w letnie dni! Znacie to trio? Jestem ciekawa, które oleje Wy wybieracie latem?

 

czwartek, 10 czerwca 2021

Ciekawy kryminał na lato - Jeszcze mnie widzisz – Chris McGeorge

Literatura kryminalna, zajmuje na półkach mojej biblioteczki, miejsce szczególne. Kryminały, sensację i thrillery, czytam w zasadzie non stop, przez okrągły rok, zaś dziś mam dla Was nowość Wydawnictwa Insignis, kryminał, idealny na letnie wieczory!


Jeszcze mnie widzisz - Chris McGeorge

Premiera: 19 maja 2021

Wydawnictwo: Insignis

Tytuł oryginalny: Now You See Me

Tłumaczenie: Anna Krochmal

Oprawa: okładka miękka

Ilość stron: 360 


Powieść Jeszcze mnie widzisz, napisał Chris McGeorge, którego twórczość poznałam w 2018 roku, przy okazji premiery jego debiutanckiej, świetnej książki Zgadnij kto, angielski pisarz jest absolwentem Creative Writing na City University, fanem filmu, występuje też w amatorskiej grupie teatralnej. Jeszcze mnie widzisz, wciąga doskonale skonstruowaną, niespieszną fabułą, to kryminał z krótkimi rozdziałami, łączący w sobie tradycyjne podejście do gatunku ze świeżym spojrzeniem, książkę na okładce poleca Katarzyna Puzyńska. Już na początku, poznajemy łownego bohatera, Robin Ferringham, jest pisarzem, który w księgarni, podpisuje swoją, najnowszą książkę Bez niej, która nie sprzedaje się najlepiej. Podczas tego wydarzenia, z nieznanego numeru, dzwoni do niego Matthew McConnel, który powołując się na zaginioną żonę Robina – Samanthę, przedstawia mu sprawę za którą osadzono go w więzieniu. Ferringham, na podstawie swych notatek, wyszukuje informacje i poznaje zagadkę piątki ze Standedge. Piątka studentów, przyjaciół zaginęła w najdłuższym, podziemnym kanale w Wielkiej Brytanii, młodzi wpłynęli do kanału, zaś wypłynął z niego jedynie piesek oraz właśnie Matthew McConnel, którego oskarżono o morderstwa. McConnel nie przyznaje się do winy i prosi o pomoc, Robin Ferringham, rusza więc w podróż do mrocznego miasteczka Mardsen i odwiedza chłopaka w zakładzie karnym New Hall. Jeszcze mnie widzisz, to genialny kryminał z klimatem, naprawdę warto po niego sięgnąć podczas pierwszych, ciepłych wieczorków tego lata!