Już w najbliższą środę, powitamy piękną jesień, zatem po
lecie, szukając dobrych i dających efekty kosmetyków do włosów, trafiłam na nawilżający
duecik marki Phyto, który skradł mi serce.
Kosmetyki marki Phyto, zakupicie w sklepie topestetic,
który zawsze polecam Wam bardzo, to cudowne miejsce na jesienne zakupy, kopalnia
ciekawych marek kosmetycznych, zawsze otrzymacie tu najwyższej jakości dermokosmetyki,
możecie przy tym skorzystać z porady kosmetologa, wysyłka jest darmowa, a w
ekologicznie zapakowanej przesyłce, znajdziecie wybrane specjalnie próbeczki i gratisy.
Marka Phyto, intrygowała mnie długo, bowiem kosmetyki te bazują na ciekawych
komponentach i roślinnych wyciągach, są to produkty powstałe w szacunku dla
natury, a jednocześnie czerpiące ze zdobyczy naukowych, zarówno szampon, jak i
nowatorski krem do włosów, sprawdzają się u mnie na medal, skutecznie dbając o
moje włosy.
Szampon nawilżający do włosów suchych Phytojoba, zachwycił mnie zarówno działaniem, jak i
delikatnym, luksusowym zapachem. Otrzymujemy go w przezroczystej butelce 250 ml,
z zamknięciem na klik, kosmetyk wydobywa się bez problemu, a minimalistyczny
layout, uprzyjemnia wizualny odbiór produktu. Szampon to delikatny kosmetyk do
włosów suchych, skuteczny preparat do ich pielęgnacji i oczyszczania. Włosy po
jego użyciu są miękkie, błyszczące, czyste i zadbane, kosmetyk nie obciąża
włosów, nie uczula i nie podrażnia skóry głowy, łagodzi zaś, nawilża i odżywia.
Szampon Phytojoba ma w składzie mleczko jojoba, wywar z malwy, ale też cenne
proteiny, ma on bardzo treściwą, perłową, gęstą konsystencję, dzięki czemu jest
mega wydajny, doskonale pieni się i oczyszcza świetnie włosy, nawet po olejowaniu,
przy drugim myciu warto pozostawić go na włosach przez około 2 minutki, po czym
tradycyjnie spłukać. Jest to świetny szampon, do którego z pewnością będę
wracać.
Ciekawym kosmetykiem jest debiutujący u mnie krem do
włosów Phyto 7. Kosmetyk nawilża doskonale włosy, a razem z szamponem, tworzy wspaniały,
pielęgnacyjny duet. Świetnie nawilża, zmiękcza i chroni włosy. Po umyciu włosów
szamponem, nakładam krem na włosy, stosując dosłownie ilość ziarnka groszku,
rozmasowuję go w dłoniach i aplikuję na całą długość włosów. Można go stosować
codziennie, nawet na włosy już suche, kremu nie spłukujemy. Mieszczący się w tubce
(50 ml) krem, zawiera cenne składniki, takie jak olej morelowy, słonecznikowy,
lecytynę, wyciąg z liści wierzby, ekstrakt z łopianu, czy olejek szałwiowy.
Roślinny krem regeneruje, nawilża i nie obciąża włosów, ma on lekką formułę, po
jego zastosowaniu nie ma mowy o puszeniu, a włosy układają się doskonale. Warto
skusić się na topestetic na jego zakup. Jestem ciekawa, czy Wy macie ulubione
kosmetyki do regeneracji włosów po lecie?