Balsamy i masła do ciała, to wspaniałe przyjemności
dnia codziennego, których zdecydowanie nie można sobie odmawiać. Jestem wielką
miłośniczką naturalnych mazidełek, zarówno tych gotowych, jak i wykonanych
samodzielne w zaciszu domowym. Ostatnio zachwyciło mnie Ultra-odżywcze masło do
ciała z minerałami z Morza Martwego i masłem karite, bydgoskiej firmy Apis
Natural Cosmetics, pachnie bowiem bosko, delikatnie, to świeża, relaksująca
woń, dodatkowo masło ma ładny skład.
Masełko otrzymujemy w praktycznym, dużym, białym
opakowaniu (200 g) z przyjemnymi morskimi grafikami, w brązowych odcieniach,
charakterystycznych dla serii, które korespondują ze składem kosmetyku. Lubię
tego typu opakowania, ponieważ w przypadku właśnie maseł czy balsamów, łatwo
wówczas wydobywamy je i zawsze doskonale wiemy ile produktu nam jeszcze
pozostało. Na opakowaniu, zapoznać się możemy z informacjami odnośnie właściwości
masła, sposobie użycia, producenta oraz świetnego składu kosmetyku. Na
opakowaniu widnieje również piękny znaczek króliczka. Podstawą balsamu jest
masło shea (karite), o którym pisałam już na blogu wiele, wiele razy, ponieważ
jest to słynny, cudowny, całkowicie naturalny składnik wielu świetnych
produktów. Masło shea inaczej masło Karite, głęboko nawilża, natłuszcza,
wygładza skórę, odżywia ją, ma mnóstwo fantastycznych właściwości, zawiera
witaminę A, E i F, poprawia elastyczność skóry, regeneruje ją, łagodzi
podrażnienia i koi. Masło zawiera również oliwę z oliwek, olej z nasion
słonecznika, silnie nawilżający, olej babassu, oleje wygładzają skórę,
genialnie chronią ją, to bogactwo witaminy E (witaminy młodości). Oleje wykazują
również działanie przeciwstarzeniowe i odbudowujące, w połączeniu z masłem
shea, to prawdziwy eliksir młodości i pięknej, gładkiej skóry. Masło wzbogacono
także o sól morską, ekstrakt z mango, ekstrakt ryżowy, proteiny mleka i mikkę.
Masełko dedykowane jest do każdego typu skóry, nie
podrażnia, nie uczula. Jest to idealny kosmetyk na lato, dlaczego? Ponieważ
zawiera piękne bardzo, bardzo malutkie, złote drobinki, właściwie niewidoczne
na pierwszy rzut oka, ale fantastycznie rozświetlające skórę, ja jestem typowym
bladziochem, stroniącym od słońca, ale myślę, że na nawet lekko opalonej
skórze, da przecudny efekt, moją jasną skórę pięknie rozświetla. Ma treściwą,
maślaną, lecz bardzo lekką konsystencję w odcieniu ciemnego ecru, która ładnie
rozprowadza się po skórze. Zapach, o którym już pisałam na początku, absolutnie
wspaniały, luksusowy, pozostaje na naszej skórze jeszcze długi czas po
aplikacji.
Kosmetyk jest bardzo wydajny, po kąpieli, aplikuję
go na całe ciało, odżywia i wygładza skórę. Sprawdzi się przy każdym typie
skóry, również przy skórach bardzo suchych, odwodnionych, ale również
normalnych i tłustych. Masło wspaniale nawilża, otulając skórę eleganckim,
świeżym zapachem, dostępne jest w sklepie Apis, zdecydowanie mam ochotę na inne
kosmetyki z tej serii.
Lubicie masła do ciała? Macie swoje ulubione typy w
tym temacie? :)