środa, 15 lutego 2023

Przedpremierowo! Opowieści o Ojczyźnie - Dmitry Glukhovsky

Dmitry Glukhovsky, to niepodważalny mistrz gatunku science fiction, myślę, że zna go każdy miłośnik literatury współczesnej. Dziś u mnie przedpremierowo Opowieści o Ojczyźnie, czyli zbiór opowiadań spod jego pióra, które światło dzienne ujrzą już niebawem, bowiem 22 lutego.

 

Opowieści o Ojczyźnie - Dmitry Glukhovsky

Premiera: 22 lutego 2023

Wydawnictwo: Insignis

Tłumaczenie: Paweł Podmiotko

Oprawa: okładka miękka ze skrzydełkami

Ilość stron: 336

Opowiadania zawarte w książce Opowieści o Ojczyźnie, nie były nigdy publikowane w naszym kraju. Glukhovsky obecnie jest ścigany listem gończym w Rosji, światową sławę przyniosły mu bestsellerowe powieści Metro 2033, Metro 2034 i Metro 2035, przy okazji polecam Wam też doskonałą jego książkę Tekst (tu recenzja). Opowieści o Ojczyźnie, wciągają, angażują, skłaniają do przemyśleń. Przerażająca wizja państwa, jaką kreśli tu Glukhovsky, jest szokująca. Pierwsze, krótkie opowiadanie Oppenheimer, zabiera nas do wojska, gdzie panuje okrutna przemoc i alkohol. Młodziutki żołnierz Sieroga, zmuszony do wstąpienia w szeregi armii rosyjskiej, teraz spędza Nowy Rok w jednostce pod ziemią. Każde z opowiadań, to osobna historia, na uwagę zasługuje także kolejne, Wezwanie, to opowieść o Iwanie Władimirowiczu, który niespodziewanie z majstra z Zakładzie Naprawy Traktorów, z dnia na dzień, staje się prezesem wielkiej spółki państwowej i poznaje Narodowego Przywódcę, który także pojawia się w kolejnych opowiadaniach. Również osobliwe opowiadanie Winda, zrobiło na mnie wrażenie. Opowieści o Ojczyźnie, już za tydzień na półkach księgarni, warto, naprawdę warto.   


 

czwartek, 9 lutego 2023

Pani K. - Marta Knopik – Literatura piękna na lutowe wieczory.

Ostatniej jesieni, swą premierę miała nowa powieść Marty Knopik pod tytułem Pani K. Pamiętam, jak debiut tejże pisarki Czarne Miasto, zrobił na mnie wrażenie, potem był drugi tom Rok Zaćmienia, pora więc na zupełnie nowy tytuł spod jej pióra.

 

Pani K. - Marta Knopik

Premiera – 28 września 2022

Wydawnictwo: Lira

Oprawa: okładka twarda

Ilość stron: 304

Książka zachwyca wizualnie, od ciekawej, korespondującej z fabułą okładki nie można oderwać wzroku. Budzę się co noc o tej samej godzinie. Pani K., każdej nocy, o godzinie trzeciej trzydzieści trzy, budzi się ze snu. Wraz z Panem K., kobieta mieszka na ostatnim piętrze wieżowca, od dłuższego już czasu, podobnie, jak inni mieszkańcy, nie opuszczają oni budynku. Ich życie upływa jedynie pod znakiem zaplanowanych dostaw jedzenia oraz wykonywanej dla rządu, tajemniczej pracy. Oboje są jakby więźniami, zostali wysiedleni, bowiem na zewnątrz trwa wojna, obowiązuje zakaz opuszczania mieszkań, a codzienność ciąży coraz mocniej. Pani K., podupada psychicznie, codzienność przytłacza, przepisane leki nie pomagają, a kobieta wciąż coraz bardziej ucieka w skomplikowane zakamarki własnego umysłu. Pani K., to literatura piękna, raczej dla świadomego czytelnika, nieco mroczna, z wirem emocji i chwilą zadumy nad rzeczywistością, polecam bardzo.



sobota, 4 lutego 2023

Nowa książka Adama Kaya - Nielekarz, czyli jak wyleczyłem się z medycyny.

 

Nowa książka Adama Kaya, zatytułowana Nielekarz, czyli jak wyleczyłem się z medycyny, światło dzienne ujrzała w listopadzie zeszłego roku, ja sięgnęłam po nią niedawno, zimowo, pora więc na moją recenzję. 

 

Nielekarz, czyli jak wyleczyłem się z medycyny - Adam Kay

Premiera: 9 listopada 2022

Wydawnictwo: Insignis

Oprawa: okładka miękka ze skrzydełkami

Ilość stron: 336

To kolejna już publikacja spod pióra Adama Kaya w mojej biblioteczce. Po bestsellerach Będzie bolało, Świąteczny dyżur, Twoja anatomia i Bardzo niesamowita medycyna, nadszedł czas na książkę, która rozlicza autora z decyzji, którą podjął, zrezygnował on bowiem z pracy lekarza. Podobnie, jak w przypadku poprzednich książek i tym razem, Adam Kay, serwuje nam pamiętnikarskie wspomnienia, przeplatane z aktualnymi wydarzeniami, całość okraszona jest tradycyjnie czarnym humorem i częstą ironią. Rozpoczynamy od wspomnień studenckich i wizyty w prosektorium, młodzi, przyszli lekarze, poznają tajniki anatomii. Następnie już przechodzimy do obecnego życia autora, który rozstał się z medycyną. Czas, gdy był lekarzem, pozostawił w nim wiele niezbyt pozytywnych emocji, ciągłe zmęczenie i brak snu, autor jako pisarz i komik docenia swe obecne życie, jednocześnie z humorem wspomina ogrom sytuacji, jakie wydarzyły się podczas, gdy studiował i praktykował medycynę. Dowiecie się też, czy lekarz lubi odwiedzać innego lekarza z problemem zdrowotnym. Książkę czyta się doskonale, jeśli znacie Będzie bolało, koniecznie sięgnijcie po Nielekarz, czyli jak wyleczyłem się z medycyny, świetna lektura, zabawna, prawdziwa, czasem nawet bardzo. 


 

piątek, 3 lutego 2023

Z mojej zimowej kosmetyczki - Serum Dr.Oils Opuntia Lakesis i Beta Carotene!

Serum spod skrzydeł Dr.Oils, ponownie zagościło w mojej kosmetyczce. Zimowo używam dwie odsłony, oto Opuntia Lakesis i Beta Carotene. 

Zarówno Opuntia Lakesis, jak i Beta Carotene, to naturalne kosmetyki premium, które Wam polecam, poznałam je już wcześniej w innych odsłonach, zaś w zimowy czas właśnie te wersje serum, przypadły mojej skórze najbardziej. Oba preparaty zachwycają bezpiecznym i naturalnym składem. Otrzymujemy je w szklanej buteleczce 10 ml, z praktyczną pipetką, serum dozujemy higienicznie, dokładnie tyle ile potrzebujemy do każdorazowej aplikacji. U mnie około czterech, pięciu kropelek wystarcza na twarz, szyję oraz dekolt, o którym warto pamiętać przy pielęgnacji. Z odsłony Opuntia Lakesis, korzystam podczas wieczornego rytuału pielęgnacyjnego, by nocą moja skóra korzystała z jego odmładzającej mocy. Aplikuję serum na lekko wilgotną skórę, uprzednio oczyszczoną i spryskaną wodą termalną. W składzie mamy tu olej z opuncji figowej, estry masła shea, czy olej ze słodkich migdałów, zdecydowanie na uwagę zasługuje tu aktywator lakesis z żywicznych łez drzewa pistacji kleistej, który działa silnie przeciwstarzeniowo, za zapach zaś i kojące właściwości odpowiada tu olejek lawendowy. Polecam to serum szczególnie do cery z tendencją do zmarszczek, ale też do cery suchej i zniszczonej, świetny innowacyjny preparat, zdecydowanie wart uwagi. Serum Beta Carotene, dodaję do mojego kremu rano, obecnie używam kremu, który sama tworzę, miesza się on idealnie z serum, którego bazą jest cenny macerat marchewkowy i olej marchewkowy, mamy tu też estry masła shea, makadamia, witaminę E i olejek bergamotowy, który nadaje kosmetykowi delikatnego, cytrusowego, odświeżającego zapachu. Krem zmieszany z serum, przyjmuje lekko pomarańczowy kolor, zaś stosując serum solo, można potraktować je, jako naturalny, bardzo delikatny bronzer, bowiem ładnie wyrównuje koloryt skóry, bez smug, z naturalnym efektem. Znacie te kosmetyki? Które serum stało się ostatnio Waszym ulubionym?