Serum spod skrzydeł Dr.Oils, ponownie zagościło w mojej kosmetyczce. Zimowo używam dwie odsłony, oto Opuntia Lakesis i Beta Carotene.
Zarówno Opuntia Lakesis, jak i Beta Carotene, to naturalne kosmetyki premium, które Wam polecam, poznałam je już wcześniej w innych odsłonach, zaś w zimowy czas właśnie te wersje serum, przypadły mojej skórze najbardziej. Oba preparaty zachwycają bezpiecznym i naturalnym składem. Otrzymujemy je w szklanej buteleczce 10 ml, z praktyczną pipetką, serum dozujemy higienicznie, dokładnie tyle ile potrzebujemy do każdorazowej aplikacji. U mnie około czterech, pięciu kropelek wystarcza na twarz, szyję oraz dekolt, o którym warto pamiętać przy pielęgnacji. Z odsłony Opuntia Lakesis, korzystam podczas wieczornego rytuału pielęgnacyjnego, by nocą moja skóra korzystała z jego odmładzającej mocy. Aplikuję serum na lekko wilgotną skórę, uprzednio oczyszczoną i spryskaną wodą termalną. W składzie mamy tu olej z opuncji figowej, estry masła shea, czy olej ze słodkich migdałów, zdecydowanie na uwagę zasługuje tu aktywator lakesis z żywicznych łez drzewa pistacji kleistej, który działa silnie przeciwstarzeniowo, za zapach zaś i kojące właściwości odpowiada tu olejek lawendowy. Polecam to serum szczególnie do cery z tendencją do zmarszczek, ale też do cery suchej i zniszczonej, świetny innowacyjny preparat, zdecydowanie wart uwagi. Serum Beta Carotene, dodaję do mojego kremu rano, obecnie używam kremu, który sama tworzę, miesza się on idealnie z serum, którego bazą jest cenny macerat marchewkowy i olej marchewkowy, mamy tu też estry masła shea, makadamia, witaminę E i olejek bergamotowy, który nadaje kosmetykowi delikatnego, cytrusowego, odświeżającego zapachu. Krem zmieszany z serum, przyjmuje lekko pomarańczowy kolor, zaś stosując serum solo, można potraktować je, jako naturalny, bardzo delikatny bronzer, bowiem ładnie wyrównuje koloryt skóry, bez smug, z naturalnym efektem. Znacie te kosmetyki? Które serum stało się ostatnio Waszym ulubionym?
Uwielbiam sięgać po takie produkty podczas wieczornej pielegnacji :)
OdpowiedzUsuńPiona <3
UsuńPierwszy raz o nich słyszę. Jeśli nie liczyc witaminy C to najlepsze serum jakie miałam to chyba Polana wersja nawilżająca. Olejowe i konkretne 😀
OdpowiedzUsuńNie miałam, nadrobię, dzięki <3
UsuńMyślę, że jako młoda osoba nie potrzebujesz serum, ale dla pań 60+ już na pewno się przydadzą :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że nawet młode osoby byłyby z niego zadowolone, ja już zaawansowany wiek, także serum u mnie codziennie :D
UsuńZ chęcią się skuszę. Takie produkty są bardzo praktyczne.
OdpowiedzUsuńPraktyczne, zdrowe, super pielęgnują :)
UsuńTego typu kosmetyki są bardzo skuteczne u mnie.
OdpowiedzUsuńU mnie także :)
UsuńUżywam serum tego jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńWarto poznać, obie wersje :)
Usuń