Kosmetyki różane kocha się lub nie, ja od dziecka uwielbiam
róże, jestem zatem również, wielką, zdeklarowaną miłośniczką kosmetyków
bazujących na tym, jednym z piękniejszych kwiatów na ziemi. Dziś chcę Wam
pokazać piękne trio, które swym urokiem rozkochało mnie od momentu otwarcia
paczuszki, kosmetyki Bielenda z linii Rose Care, skąpane bowiem były w płatkach
róży, prezentują się przeuroczo.

Moje różane trio, to Kojąca woda różana 3w1, Olejek
różany do mycia twarzy i Krem różany nawilżająco – kojący, wszystkie te trzy
kosmetyki, pochodzą z linii Rose Care, bogatej w olejek z róży, kwas
hialuronowy, kompleks witamin anti-ox oraz anti-pollution, o działaniu przeciwstarzeniowym
i ochronnym. Serie zdobią przepiękne, różane grafiki w biało-różowych
odcieniach, kosmetyki te przeznaczone są zarówno dla cery młodej, ale także
wrażliwej, moja skóra mieszana w kierunku suchej, również polubiła się z nimi,
bowiem świetnie nawilżają, chronią i pielęgnują cerę. Każdy z nich bez problemu
zakupicie w drogeriach sieciowych, na pewno warto zapolować na świąteczne
rabaty. Przyjrzyjmy się zatem każdemu kosmetykowi z różanego trio osobno.
Kojąca woda różana 3w1 Rose Care – Oczyszcza, usuwa
makijaż, łagodzi
Aromatyczna woda różana, mieszka w smukłej,
praktycznej buteleczce (200 ml) zamykanej na klik. Różana grafika zdobi
opakowanie, z którego dowiemy się również o składzie kosmetyku i jego
właściwościach. Kojąca woda bazuje przede wszystkim na wodzie różanej z róży
damasceńskiej, która od zarania dziejów, znana są z niesamowitych właściwości
pielęgnacyjnych, stymulujących i pobudzających skórę i mikrokrążenie,
wzmacniając jednocześnie naczynka krwionośne. Tonizuje i nawilża, wyrównuje
także ph skóry. Woda posiada przepiękny aromat, jest to prawdziwy zapach
dzikiej róży, przepiękna, głęboka woń. Ja używam jej, jak toniku, aplikując na
płatek, następnie przemywając twarz, koi i łagodzi moją skórę, szczególnie po
wszelakich peelingach i demakijażu. Woda zawiera micele, jest tez zatem
świetnym płynem micelarnym, który usuwa makijaż, jednocześnie oczyszczając
skórę, nie podrażnia i jest mega wydajna.
Olejek różany do mycia twarzy Rose Care – Oczyszcza,
nawilża, łagodzi
Jest to kosmetyk w formie hydrofilnego, lekkiego olejku,
którego formułę poznałam już przy okazji linii arganowej, magic oil-to-foam,
powoduje iż z wodą przybiera on formę kremowej pianki. Oczyszcza on i nawilża
skórę, działa przeciwstarzeniowo i ochronnie (przyjemna mgiełka na skórze).
Zawiera olejek różany i łagodne substancje myjące, nie ma tu silnego sls i
sles, nie jest to zaś produkt dla osób wystrzegających się parafiny, ale mamy
zaś za to moc nawilżającego kwasu hialuronowego i kompleksu witamin C i E. Mieszka
on w butelce (140 ml) z praktyczną, zamykaną i zabezpieczoną pompką, która
ułatwia jego codzienne użycie. W przypadku olejku woń różana jest mniej
wyczuwalna, jednak nadal jest to piękny, kwiatowy, hipnotyzujący zapach, który
towarzyszy nam podczas obcowania z kosmetykiem.
Krem różany nawilżająco – kojący Rose Care - Nawilża,
łagodzi, odświeża
Krem świetnie sprawdza się przy mojej cerze, mieszanej
w kierunku suchej, otrzymujemy go w eleganckim słoiczku ze szkła (50 ml), z białą
nakrętką, słoiczek dodatkowo zapakowano w kartonik, na którym widnieją
informacje na temat kremu, właściwości i skład kosmetyku. Kremik nadaje skórze
głębokie nawilżenie i piękne odżywienie, wygładza ją i chroni przed działaniem
czynników zewnętrznych. Krem zawiera olejek różany, kompleks witaminowy C i E
oraz kwas hialuronowy, pachnie pięknie, jest to świeża, różana woń. Moją uwagę
zwróciła jego delikatna konsystencja, lekko żelowa, która nie podrażnia mnie,
świetnie i szybciutko się wchłania, zatem jest to idealny krem pod makijaż.
Można go stosować zarówno na dzień i na noc (nakładam wówczas grubszą warstwę),
jest bardzo leciutki i świetnie odświeża skórę. Znacie linię Rose Care? Ja
jestem ciekawa serum z tej linii, a który z kosmetyków Was zaintrygował
najbardziej? :)