poniedziałek, 2 października 2017

Trzy maseczki Vianek – Naturalne maseczki z glinką w saszetkach – Łagodząca, normalizująca i wzmacniająca!

Naturalne glinki, to jeden z moich największych hitów w naturalnym, kosmetycznym świece pielęgnacji, od lat używam ich do całego ciała, doceniając efekty, jakie dają.


Dziś glinki w formie saszetkowych maseczek, cenionej przeze mnie marki Vianek, której kosmetyki mają zawsze naturalne składy, bazujące na składnikach pochodzenia naturalnego oraz na ziołach z upraw ekologicznych, są to oczywiście kosmetyki nie testowane na zwierzętach.


Maseczki znajdują się w praktycznych, jednorazowych saszetkach (10 g), o pięknych zdobieniach zalipiańskich, każda z nich pochodzi z innej, viankowej serii. Łagodząca z serii różowej, normalizująca z zielonej, wzmacniająca zaś z fioletowej. Każda z nich zawiera inny rodzaj glinki i przeznaczona jest do innego typu cery. Wszystkie mają formę gotowej już, glinkowej papeczki z doskonale wyważoną konsystencją, trzymającą się doskonale skóry.   
 

Łagodząca maseczka do twarzy
Maseczka bazuje na najbardziej delikatnej glince białej, która jest bogatym źródłem cennych pierwiastków, mikro i makroelementów, selenu, żelaza, potasu, magnezu, wapnia i krzemu. Glinka bardzo głęboko i dokładnie oczyszcza, opóźnia procesy starzenia, pobudza krążenie, ujędrnia i wygładza i odmładza naskórek. W maseczce znajduje się też olej kokosowy, olej z pestek winogron, olej słonecznikowy, ale także ekstrakt z korzenia kozłka lekarskiego, witamina E i olejek cytrynowy. Z białej maseczki będą zadowolone posiadaczki cery wrażliwej, cieniutkiej, skłonnej do alergii i podrażnień.


Normalizująca maseczka do twarzy
Jest to maseczka przede wszystkim regulująca proces wydzielania sebum, ideał do pielęgnacji skóry z niedoskonałościami, wypryskami, czy trądzikiem. Nie zatyka porów, bardzo dogłębnie oczyszcza, genialnie nadaje się także do stosowania przy cerach z niedoskonałościami, zmęczonych, szarych, zanieczyszczonych. Zawiera ona glinkę zieloną i węgiel aktywny, także detoksykuje, normalizujące i matowi skórę, przyspiesza także jej regenerację. W składzie znajdziemy tu też olej sojowy, olej z pestek winogron, skwalan roślinny, oliwę z oliwek i olejek eukaliptusowy. Maseczka ma kolor szary.


Wzmacniająca maseczka do twarzy
Czerwona maseczka, będzie idealna do cery naczynkowej, wzmacnia bowiem i delikatnie oczyszcza, zapobiegając pękaniu naczyń krwionośnych, likwidując zaczerwienienia. Jest tu glinka czerwona, olej sezamowy, olej ze słodkich migdałów, alantoina, czy panthenol. Dodatkowym atutem maseczki, jest jej piękny zapach. 


Maseczki z glinki nakładam nie tylko na twarz, ale także na szyję i dekolt. Pozostawiam je na skórze do 20 minut, po czym zmywam wodą, można przedłużyć ten czas, spryskując twarz z maseczką hydrolatem, tonikiem, bądź wodą różaną, by dłużej była wilgotna. Z całej trójki, najbardziej polubiłam maseczkę łagodzącą, zaś wszystkie trzy warte są zdecydowanie uwagi, mają super składy i dają cudowne efekty na skórze. Vianek po prostu, po raz kolejny, mnie nie zawodzi. A Wy, lubicie stosować maseczki z glinki? :)
 

32 komentarze:

  1. Miałam tylko wzmacniającą i akurat u mnie zupełnie się nie sprawdziła. Pozostałych dwóch już nie próbowałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wzmacniająca ma ładny zapaszek :) Trio u mnie super się sprawdziło :)

      Usuń
  2. uwielbiam oczyszczanie skóry glinkami, moje ulubione są z Origins :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Niestety żadna nie jest odpowiednia dla mojej skóry. Czekam na wersję odżywczą :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam wszystkie ale dla mnie seria odżywcza jest najlepsza :)

    OdpowiedzUsuń
  5. o tak, bardzo lubię maseczki z glinki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Coś dla mnie :). Ja zawsze mieszam sobie glinki, a widzę, że one pozwolą mi pójść trochę na łatwiznę :P

    OdpowiedzUsuń
  7. mam łagodzącą, ale jeszcze się z nią nie poznałam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie miałam tych maseczek. Najczęściej sama mieszam sobie glinki.

    OdpowiedzUsuń
  9. lubię glinki, ale tych maseczek jeszcze nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. nie przepadam za maseczkami glinkowymi, bo bardzo często mam po nich czerwoną cerę :-/ niemniej jednak łagodząca wygląda ciekawie, będę ją mieć w pamięci, bo bardzo lubię kosmetyki Vianek :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest bardzo delikatna, także myślę, ze byś ją polubiła :)

      Usuń
  11. Uwieeeelbiam te maseczki ;) Najbardziej wzmacniającą maskę ;)Łagodząca też była ok, ale pozostawiała na mojej buzi olejkową warstwę, której nie lubię ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ciekawe, która najbardziej nam przypadłaby do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystkie trzy godne uwagi, no i cenowo super wypadają :)

      Usuń
  13. Na pewno je wypróbuję, mam zaufanie do tej marki :)

    OdpowiedzUsuń