Ostatnie tygodnie, to nieustanne zmiany pogody,
takie uroki naszej pięknej wiosny, także i nasze usta narażone są na przeróżne
czynniki zewnętrzne, ich cieniutka i co za tym idzie wrażliwa skóra, potrzebuje
zatem nieustannej, dobrej pielęgnacji, by były zawsze zdrowe, nawilżone,
zadbane i pięknie wyglądały :)
Moimi ukochanymi pomadkami ochronnymi są ziołowe pomadki
Sylveco rokitnikowa, brzozowa oraz peelingująca, lecz chwilowo zdradziłam je
tym razem z balsamem do ust, amerykańskiej firmy Badger Company, która
specjalizuje się w produkcji całkowicie naturalnych kosmetyków, działając
nieustannie od 1995 roku. Kosmetyki Badger, zawierają wyłącznie składniki
pochodzące z natury, roślinne, nie modyfikowane genetycznie, z ekologicznych
upraw, nie odnajdziemy w nich sztucznych barwinków, substancji zapachowych,
pochodnych ropy naftowej, czy konserwantów, są to produkty oczywiście free
cruelty, nie testowane na zwierzętach. Kosmetyki te posiadają liczne
certyfikaty, między innymi elitarny certyfikat USDA oraz restrykcyjny Leaping
Bunny, oprócz tego są FairTrade, co oznacza, iż przy produkcja tych kosmetyków
odbywa się z poszanowaniem dla zwierząt i ludzi.
Balsam do ust, który do wygranego przeze mnie
pudełka, dodała Angel, otrzymujemy w tradycyjnym sztyfcie z białego tworzywa, z
nakładką i zielonymi grafikami z przepięknym borsukiem, który jest zwierzaczkiem
rozpoznawczym marki i widnieje na każdym kosmetyku w innej sytuacji, u mnie
borsuk bawi się czarodziejską różdżką :)
Borsuczek jest tak uroczy, że nie można oderwać od
niego wzroku, na opakowaniu odnajdziemy także informacje o kosmetyku, firmie,
certyfikatach i wspaniały skład balsamu. Sztyft bazuje na oliwie z oliwek i
wosku pszczelim, dzięki temu doskonale nawilża usta, pielęgnuje je i koi, balsam
zawiera także wyciąg z rozmarynu, który dodatkowo wygładza i chroni usta przed
działaniem wolnych rodników, słońcem, mrozem, czy wiatrem.
Pozostawia on warstwę ochronną, która błyskawicznie
i długotrwale nawilża skórę ust, nadając im naturalny połysk. Balsam ma miłą
dla ust, miękką formę bez zapachu. Nie ma mowy o wysuszonych wargach z tym
sympatycznym borsukiem, który, jak każda pomadka o dobrym składzie, służy mi
też, jako odżywka do rzęs.
Znacie kosmetyki Badger? W swej ofercie mają też
przeróżne, inne kosmetyki do pielęgnacji, które nie ukrywam bardzo mnie
ciekawią :)
Macie swoje ulubione pomadki ochronne? :)
Fajnie, ze jest bezzapachowy :) jako maniak pomadek muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńTaaak 100% naturalny zapach, maniak pomadek będzie zadowolony :)
UsuńMam wszystkie wersje, ale używałam na razie wersji mandarynkowej i bardzo mi się podobała :)
OdpowiedzUsuńOoooo ja super :) Mandarynkowa musi być cudna :)
Usuńurocza grtafika haha :D
OdpowiedzUsuńRozwala mnie ten borsuczek :D
UsuńPierwsze słyszę :) Jaka cena? :D
OdpowiedzUsuńKosztuje około 15 zł :) Fajny jest :)
UsuńFajny ten borsuk :P
OdpowiedzUsuńŚmieszny, super borsuk :)
UsuńCóż za szata graficzna... Nie znam tego balsamu, ani firmy:)
OdpowiedzUsuńBorsuk dumnie pręży się :D
UsuńMoją ulubioną jest Carmex. Ale przyznam, że ten sztyft bardzo mnie zaciekawił - chociażby ze względu na opakowanie.
OdpowiedzUsuńNie miałam Carmexa, muszę nadrobić :) Borsuczek zachęca :)
UsuńJa nie mam ulubionej pomadki, chociaż od jakiegoś czasu smaruję się EOSami i bardzo je sobie chwalę ;)
OdpowiedzUsuńEoski kuszą mnie bardzo :)
UsuńMa ładny skład :)
OdpowiedzUsuńPiękny, naturalny, prosty skład ma :)
UsuńPierwszy raz widzę firmę ;) Ten borsuk jest uroczy :D Pomadka ma bardzo przyjemny skład :)
OdpowiedzUsuńMega uroczy borsuczek <3 Skład ma wzorowy :)
Usuńja obecnie jestem zakochana w balsamie do ust john masters organics ;)
OdpowiedzUsuńOoo jestem pewna, że ja tez bym się w nim rozkochała :)
UsuńKosmetyków Badger niestety nie znam, ale borsuk zachęca do wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńBorsuk, to zdecydowanie dobry trop i fajna indentyfikacja marki :D
UsuńHahah to opakowanie jest mega! :) Nie znam tej firmy. Mazideł do ust mam tyle, że w każdej torebce, kurtce coś jest. Lubię testować nowe balsamy i pomadki ochronne także jak ten wpadnie mi w ręce to chętnie wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńŚmieszny jest z tą różdżką :D Ja go nosze wszędzie dosłownie, borsuk podróżuje :D
UsuńNie słyszeliśmy nigdy wcześniej o niej:)
OdpowiedzUsuńTrzeba borsuka poznać :)
UsuńNie znam :) Ale czuje się skuszona;)
OdpowiedzUsuńU mnie super się sprawdza :)
UsuńSzata graficzna z borsuczkiem bardzo ciekawa:)
OdpowiedzUsuńBorsuk rządzi nie ma co, z tą różdżką, to już w ogóle :)
UsuńChapstick oczywiście- mój ulubiony :)
OdpowiedzUsuńA ta bardzo fajna, no i ten borsuk :)
Ja tez mam zawsze :) Borsuk poleca, ładny skład i w ogóle miła ta pomadka :)
UsuńNie słyszałam nigdy o tej marce, ale borsuk całkiem fajny :)
OdpowiedzUsuńAmerykańska marka borsukowa :D
UsuńPodoba mi się grafika! :D
OdpowiedzUsuńUroczy Borsuczek prawda? :)
UsuńObecnie zjadamy tony wazeliny bez zapachowej i bez smakowej. Taka pomadka chyba na długo by nam nie starczyła :P
OdpowiedzUsuńHaha :) ... choć powiem, ze borsuk wydajny jest :)
UsuńGdzieś już widziałam tego słodkiego borsuka, ale nie skojarzyłam go z nazwą, tak czy inaczej miałabym wielką ochotę wypróbować ten balsamik, jestem uzależniona od produktów pielęgnujących nasze usta :-)
OdpowiedzUsuńKochana, to zdecydowanie borsukowe dla Ciebie :)
Usuńkoniecznie muszę tego borsuka poznać :D:D
OdpowiedzUsuńMiły i sympatyczny jest :)
Usuńwhat a lovely itemreview
OdpowiedzUsuńgreatings from Germany?
hope you too visit my Blog <3
AMELY ROSE
Many thanks Amely :)
UsuńNie znam jeszcze ich kosmetyków, ale już widziałam kilka razy na blogach, twoja recenzja ostatecznie mnie przekonała - chce! :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie warto, bo ten świetny skład przyciąga i bardzo miła w użytkowaniu jest :)
UsuńJa kiedyś uwielbiałam Oeparol, była moim hitem. Ale 2 lata temu zmienili formułe i stały się tragiczne te ich pomadki.
OdpowiedzUsuńTę chętnie bym poznała.
Nie miałam Oeparol, ale znam z blogów, a borsuk jest super :)
Usuńwszystko co do ust uwielbiam, jak tylko spotkam to chętnie wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńFajny jest i wydajny :)
UsuńNie znam marki,a szkoda ,bo ciekawy produkt.
OdpowiedzUsuńJak gdzieś zobaczysz, polecam się skusić :)
UsuńAbsolutnie nie znalam, borsuk faktycznie mega uroczy :)
OdpowiedzUsuńBorsuczek mm <3
UsuńOj nie znam, nie znam tego cuda. Lubię bardzo pomadkę Alterra rumiankową, to już klasyk w mojej kosmetyczce. Chciałabym pomadkę zrobić sama, tylko wosk muszę nabyć.
OdpowiedzUsuńA tak nawiasem, fajnie w końcu wiedzieć jak wyglądasz i kto po drugiej stronie nawija! Teraz Twoje włosy przed oczami wciąż mam, jak tu wchodzę! :D
Nie miałam z Alterry pomadki, kupię, jeśli polecasz :) Z wosku pszczelego można cuda pomadkowe zrobić, tez bym spróbowała z chęcią, daj przepis, jak zrobisz :) Tej mojej facjaty to na blogu chyba nawet za wiele :D :D :**
Usuń