niedziela, 16 lutego 2014

INGLOT – AMC Sypki pigment do powiek nr 85 :)



Inglot, jest jedną z polskich firm, które mają w swej ofercie kolorowe kosmetyki, które moim zdaniem w żadnym stopniu nie ustępują najlepszym, światowym standardom w tej dziedzinie. Wielu słynnych wizażystów porównuje jakość ich kosmetyków do MACa, także coś w tym jednak musi być :)


Stoisko i wysepki Inglota wołają mnie za każdym razem, gdy obok nich przechodzę, pewnego razu więc, skusiłam się właśnie na 
AMC Sypki pigment do powiek o numerze 85, oczywiście odcień wybierałam z godzinę, bo naprawdę jest dużo fantastycznych pigmentów do wyboru. Kosmetyki Ingot nie są oczywiście testowane na zwierzętach!
Mój cień nr 85, jest kolorem-kameleonem, mieszanką wielu pięknych, połyskujących odcieni, od brązu, zieleni do lekkiego fioletu, w MACu jest dostępny podobny odcień  - Blue Brown.

Kupiłam go w małym, dość poręcznym, zakręcanym słoiczku, który był zapakowany dodatkowo w kartonik, w cenie 26 zł za 2g.
Cień jest niezwykle intensywny, bardzo, bardzo mała jego ilość na pędzelku, daje niesamowity efekt, ponieważ zawiera mocne barwniki i jak to określa producent „luminooptyczne pigmenty”, które oddziałują na światło. Jest bardzo wydajny, mam go już ponad rok, a wygląda, jakbym go w ogóle nie używała, a wierzcie mi, ze regularnie wykorzystuję jego możliwości.

Można go nakładać na sucho, jak i na mokro (w Ingocie dostępny jest też duraline, efekt jest wówczas intensywniejszy). Miło współpracuje z innymi cieniami (większość moich jest z także z Inglota, ale również dobrze współgra z cieniami innych firm), dobrze się blenduje i co ważne, długo utrzymuje się na powiekach. Nie roluje się, oczywiście nakładany z uprzednią bazą. 

Wiadomo, jak każdy sypki cień, podczas aplikacji na sucho, lekko się osypuje, trzeba zatem zabezpieczyć okolice oka, jeśli już nałożyliśmy na twarz np. podkład. Nadaje powiece metalicznego blasku kameleona, z każdego miejsca oko wygląda troszkę inaczej, raz połyskuje w odcieniach
fioletu, raz zieleni, czasem zaś w brązach, zawsze wygląda to nad wyraz świetnie!

Jak prezentuje się cień-pigment 85 na powiece, możecie zobaczyć TU w makijażu, w którym go wykorzystałam i jest on dobrze widoczny na oku mojej modelki :)

LINK DO MAKIJAŻU Z UŻYCIEM PIGMENTU 85 – klik :)


Można z nim wyczarować naprawdę piękne efekty makijażowe, bardzo go lubię i być może skuszę się na kolejne odcienie z tej serii :)

Lubicie kosmetyki firmy Inglot? Jakie cienie sypkie polecicie?


:)

129 komentarzy:

  1. Fajny ten kameleonik :) Stoiska inglota maja jakas magiczna moc przyciagania ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha :) zaiste mają kosmiczną siłę przyciągania :D

      Usuń
  2. Bardzo lubię Inglotowskie pigmenty, a najbardziej nr 80:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Genialny jest ten pigment!
    Ja szczerze mówiąc nie miałam jeszcze sypkiego cienia z Inglota, mam natomiast jeden z Gosh i jestem z niego zadowolona :-)
    A kosmetyki Inglot kocham, nie potrafię się im oprzeć ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten 85, to naprawdę fajny odcień, mam ochotę na inne :) Na cienie z GOSHa tez mam chętkę a jakże :D

      Usuń
  4. Bardzo dawno nie miałam nic z Inglota, sama nawet nie wiem dlaczego. Sypkich cieni też chyba nawet nigdy nie miałam:D zawsze jakoś sięgam po te w kamieniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też zdecydowanie mam więcej tych wypiekanych cieni, ale te pigmenty dają taki efekt, że hej :)

      Usuń
  5. Z Inglota mam jeden brązowy cień, kiedyś miałam z avonu i były bardzo fajne. Jeszcze mam z La Rosa i też jest fajny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie znam La Rosa, zaraz poszukam :) U mnie zdecydowanie inglotowo, jeśli chodzi o cienie :)

      Usuń
  6. Moja siostra ma taki, jest zadowolona z niego

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również jestem baaaardzo zadowolona i zapewne kupię inne odcienie :)

      Usuń
  7. Pięknie wygląda ten pigment na Twojej modelce Wow!!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeśli chodzi o Inglot to mam tylko lakier do paznokci, ale nie jestem z niego zadowolona :/
    Innych kosmetyków tej firmy nie miałam okazji poznać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi Inglota lakiery też nie podchodzą do końca, bardzo krótko się utrzymują na paznokciach, ale cienie za to uwielbiam :)

      Usuń
  9. Odpowiedzi
    1. Właśnie to jeden z największych atutów inglotowych cieni :)

      Usuń
  10. Jeszcze nie miałam cieni z Inglota ale co raz bardziej się nad nimi zastanawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem to najlepsze i najmocniej napigmentowane cienie ever :)

      Usuń
  11. Odpowiedzi
    1. Miałam jedną pomadkę z Inglota kiedyś, ale ostatnio tylko na cienie się rzucam :)

      Usuń
  12. Nigdy nie miałam żadnego pigmentu.. jedynie cienie używam :) z Inglota mam paletke na 3 kolory ale tylko jeden skradł moje serce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pigmenty pozwalają uzyskać różne, fajne efekty :) A paletkę inglotowych cieni układam sobie sama, bo mam paletę magnetyczną od nich :)

      Usuń
  13. Nawet na wyjątkowe okazje nie używam pigmentu, staram się bardzo skromnie malować : )

    OdpowiedzUsuń
  14. Wyczarowałaś niesamowity makijaż, bomba :)

    Z Inglotem mam trudną relację ale za to posiadam MAC'owy pigment Blue Brown. Był moim marzeniem :) szalenie lubię takie kolory a długa przygoda z mineralami sprawiła, że doceniam wszelkie formuły "w proszku".

    Znasz Pixie Epoxy? czyni magię w połączeniu z kolorówką tradycyjną/mineralną jak wszystkimi sypkimi formami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, dzięki piękne :)) Chciałabym na żywca porównać sobie te dwa cienie MACowy i Inglotowy :) Ja tez uwielbiam takie kameleonki, magiczne :) Pixie Epoxy właśnie wyszukałam na Twoim blogu i wow... już się grzeję na nią :D Ja mam bazę Clarins, teraz kupiłam z ArtDeco, ale PE widzę daje mega efekciory! :)

      Usuń
    2. Wiesz, mam kilka cieni o podobnym efekcie, które też niby są odpowiednikami ale widzę, że każdy z nich zachowuje się inaczej :)
      Pixie Epoxy to nie jest baza w pełnym słowa znaczeniu, ale to JAK wyciąga głębię koloru jest niesamowite. Chwilami mam wrażenie, że pobudza dany produkt do życia :)
      A moim nr 1 stała się baza z Lime Crime, strzał w 10-tkę w kwestii tradycyjnej bazy pod cienie.

      Usuń
  15. Ja bardzo lubię kosmetyki Inglot, mam szminkę, konturówkę do ust, kredkę do brwi...to dobre jakościowo produkty ;) Ale za cieniami w ogóle nie przepadam, nie ważne z jakiej są firmy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, super jakości są inglotowe kosmetyki :)

      Usuń
  16. Dawniej kochałam INGLOT - szczególnie za lakiery ale obecnie ich cena jest przerażająca :)
    A co do wyżej wymienionego i opisanego przez Ciebie produktu - skusiłaś mnie! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie wiem, w jakiej cenie mają teraz lakiery :)) A pigmenciki są super, duży wybór odcieni, warto się skusić :))

      Usuń
  17. Ooo Ola z mojego bloga też ten pigment recenzowała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaraz poszukam zatem Waszej recenzji, jestem ciekawa :))

      Usuń
  18. Te pigmenty mają tak fantastyczne i nasycone kolory, że muszę sobie kupić chociażby jeden. Muszę, po porostu muszę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie za to lubię i kupuję cienie z Inglota, za bardzo mocną pigmentację i nasycone kolorki :) Musisz ;P

      Usuń
  19. Prezentuje się nieziemsko na oku, lubię takie "magiczne" cienie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Magicznie zmieniają kolorystykę, naprawdę są fajnym składnikiem makijażu :)

      Usuń
  20. Nie miałam jeszcze pigmentów z Inglot ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zajrzyj na ich wysepki albo do sklepów, duży wybór i fantastyczne odcienie, ja sama bym się skusiła na parę kolejnych :)

      Usuń
  21. Wow, co za pigment! Ten makijaż z nim jest rewelacyjny!

    OdpowiedzUsuń
  22. Lubię takie oryginalne odcienie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście oryginalny, zmieniający swą naturę cień :)

      Usuń
  23. Świetny efekt, piękny makijaż :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Mam bardzo, ale to bardzo mało kosmetyków Inglot (musze to zmienić!) ale kibicuję im od początku :)
    Co do sypkich produktów do oczu to nie ma mowy :D Zdecydowanie wolę coś sprasowanego i nawet zastanawiam się czy nie "sprasować" moich dotychczasowych sypańców ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobre, bo polskie :) Trzeba wspierać :) ja tez lubię bardziej wypiekane, sprasowane cienie, niż sypańce, ale sama widzisz, że kolor jest tak cudny, że nie mogłam przejść obojętnie :)

      Usuń
  25. Bardzo lubię Inglota, również za duży wybór kolorów. Jakość jest również rewelacyjna. I na moje nieszczęście wysepka Inglot stoi na wejściu do naszej galerii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakość i dobra pigmentacja, no i wybór szeroki zgadza się :) Znam ten ból, gdy wysepka ukazuje się znów naszym oczom ;))

      Usuń
  26. Bardzo mi się podoba ten cień - zresztą już pisałam przy poście z modelką, że fajnie wyszło :) Lubię takie połyskujące błyskotki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hihi ja też czasem lubię błyskotki i w makijażu :) Merci :*

      Usuń
  27. Bardzo podobają mi się pigmenty Inglota, ale nie lubię sypkiej formy, więc tylko do nich wzdycham ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie jestem bardzo wielką miłośniczką tej formy cieni, ale ten pigmencik mnie tak wołał ;) Pamiętam, jak ostatnio pisałaś, że nie lubisz sypkich, można ogarnąć je jednak bardziej z duraline :)

      Usuń
  28. Mam i kocham :) lepię go na farbkę MAC

    OdpowiedzUsuń
  29. Nie miałam ich sypkich cieni, ale z chęcią pokusiłabym się :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skuś się koniecznie, zastanawiam się nad kolejnymi :)

      Usuń
  30. dawno nic nie miałam z inglota ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To czas nadrobić, mnie te ich wysepki przyciągają siłą ;)

      Usuń
  31. nigdy nie miałam żadnego pigmentu, mają cudowne kolory, nie wiem czy umiałabym używać sypki kosmetyk na powieki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno byś dała radę, na mokro jest dużo łatwiej, ale i w sypkiej postaci nie jest problematyczny :)

      Usuń
  32. Uwielbiam pigmenty Inglota, jak nic innego! Moje dwa kupiłam rok temu przed studniówką, wytrzymały całą noc :) W dodatku mają piękne kolory, więc nie dziwią mnie porównania do MACa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaiste są bardzo wytrzymałe, no i jakość zdecydowanie przednia :)

      Usuń
  33. nie miałam jeszcze z nimi styczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zobacz na żywo na inglotowych wysepkach kuszą kolorami :)

      Usuń
  34. Bardzo kuszące :) Brakuje u mnie właśnie takiego połyskującego pigmentu. Na pewno w najbliższym czasie wybiorę się inglota :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Jakoś boję się tych sypkich cieni. Może, dlatego, że nie posiadam takich umiejętności makijażowych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten akurat bardzo dobrze trzyma się powieki, ale można pomóc sobie duraline :))

      Usuń
  36. mam paletkę z Inglota z matowymi cieniami, niestety średnio zadowolona jestem, bo mają słabą pigmentację troszkę. Jeśli chodzi o sypkie cienie to używam z FM i jestem zadowolona :) Co fajne mają także matowe kolory z tych sypkich, a przeważnie spotykam się z błyszczącymi lub brokatowymi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z matowych inglotowych mam z serii Rainbow i są cudowne, bardzo napigmentowane, głębokie kolory :) Z FM nie miałam nigdy cieni, także dzięki, obadam :)

      Usuń
  37. Makijaż rewelacyjny i sam pigment również :) Lubię takie kolorki i nawet nie wiedziałam, że taki skarb ma w swojej ofercie Inglot. Ja z Inglota mam sporo cieni, ale żadnego sypkiego. Średnio przepadam za taką formułą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Taki magiczny-kameleonik rzucił mi się w oczy na stoisku :)

      Usuń
  38. lubię cienie z Inglota- są naprawdę dobrej jakości, pigmentów nie mam, bo boję się aplikacji i osypywania :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ich możliwości można docenić na morko, mają wówczas mocniejsze wykończenie :)

      Usuń
  39. Ja mam pigment Gosh i bardzo go lubię :) Chętnie wypróbuję Inglota :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja za to nie miałam z GOSHa i tez wybadam :) Dzięki :)

      Usuń
  40. Mimo, że mam Inglota na każdym kroku to jeszcze nic z niego nie mam :) A pigment w tamtym makijażu ładnie się prezentuje :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiadają, iż najciemniej pod latarnią :D Polecam zobaczyć inglotową kolorówkę, dla mnie są naj :)

      Usuń
  41. Do tej pory nie miałam żadnego kosmetyku firmy Inglot. Wstyd! ;) Czasami zastanawiam się nad zakupem ich cieni, jednak na chwilę obecną mam ich za dużo w swojej kolekcji ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polska firma i uznana na świecie, także wypróbuj koniecznie jakiś odcień :)) Wiadomo, człowiek ma tyle tego, że granica czasem się zapala, że już pass, ale trudno to powstrzymać :D

      Usuń
  42. nie przepadam za pigmentami ale super wygląda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki wielkie :) Pigmenty polubiłam, właśnie po jego zakupie :)

      Usuń
  43. Lubię cienie z inglota ale jeszcze ich pigmentów nie miałam :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli lubisz cienie, to pigment Cię tez nie rozczaruje :)

      Usuń
  44. piękny z niego kameleon! faktycznie trochę 'Blue Brown'owy' :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piękny, taki lekko magiczny :) MACowego Blue Brown też bym chętnie lapnęła i porównała oba :)

      Usuń
  45. Nigdy nie używałam żadnego sypkiego pigmentu:)

    OdpowiedzUsuń
  46. lubie te pigmenty bo mozna duzo fajnych makijazy wykombinować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się, niezłe efekty można wyczarować i eksperymentować z nim :) Mam ochotę teraz na numer 86 :)

      Usuń
  47. Ten cień wygląda ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  48. Nie urzywalam kosmetykow z Inglota nigdy ale pisalam o nich projekt na studiach i wiem ze to dobra firma ;)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  49. Pigmentu z Inglota nigdy nie miałam, ale używam namiętnie cieni, za którymi przepadam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też jestem wierną fanką ich cieni :) mam paletkę magnetyczną, a w niej m.in moja ulubiona seria Rainbow :)

      Usuń
  50. Jest przepiękny! Nie wiem, czy bym potrafiła zrobić makijaż z jego użyciem, wstyd się przyznać, ale nigdy nie próbowałam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaki tam wstyd, musisz próbować, nie jest tak trudno, jak się może wydawać :))

      Usuń
  51. Zaglądnęłam na makijaż i rzeczywiście ten pigment cudownie się prezentuje. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) Miło, że Ci się podoba, pigmencik jest wdzięcznym partnerem w makijażu :)

      Usuń
  52. długo myślałam o jakimś pigmencie, może niedługo się skuszę :)!
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam te pigmenty, naprawdę fajne efekty dają :)

      Usuń
  53. Ciekawi mnie ten pigment, w opakowaniu wygląda kusząco, co dopiero na powiece :]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi tez się od razu spodobał i pracuje się z nim pięknie :)

      Usuń
  54. Miałam kilka cieni do powiek i pigmentów z INGLOT - bardzo fajnie mi się z nimi współpracowało :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja uwielbiam ich cienie, jestem im wierna na maksa :)

      Usuń
  55. Lubię kosmetyki z Inglota, mam tusz i jest po prostu niezastąpiony. Oprócz tego uwielbiam ich lakiery!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tuszu z Inglota nigdy nie miałam, muszę zwrócić uwagę :)

      Usuń
  56. Kiedyś używałam tylko cieni z Inglota, ale akurat z tych sypkich nie miałam żadnego ;)

    OdpowiedzUsuń
  57. Odpowiedzi
    1. Dawno nie miałam ich lakierów, ale widziałam, ze powiększyła się ilość odcieni :)

      Usuń
  58. Jest przepiękny. Bardzo mi się podoba :)

    www.izabielaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  59. Lubię pigmenty i cienie sypkie a ten prezentuje się cudownie :)

    OdpowiedzUsuń
  60. Faktycznie podobny do mojego kameleona z Catrice :-)

    OdpowiedzUsuń
  61. Ja mam pigment 86 i 22 i nakładam je na mokro. Według mnie to właśnie wtedy prezentują się najefektowniej. Dolewam odrobinę płynu micelarnego z Bourjois, mieszam i zachwycam się efektem. Kolor nie jest zmieniony (duraline chyba przyciemnia je trochę), a pigment trzyma się cały dzień. No i oczywiście tym samym nic się nie osypuje;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy sposób jest dobry, jeśli spełnia Twoją makijażową wizję :) Duraline jest ekstra, bardzo lubię z nim pracować :)

      Usuń
  62. Cienie z Inglota należą do moich ulubionych <3 jako jedne z nielicznych nie rolują mi się na powiekach kiedy nie użyję bazy, a ich pigmenty? mogłabym w Inglocie stać i stać i godzinami je oglądać, najlepiej chciałabym mieć je wszystkie!! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez bardzo lubię cienie Inglota :) Są trwałe i mają przepiękne odcienie :)

      Usuń