środa, 20 stycznia 2016

Douces Angevines - Baume a Bobos – Seria ziołowa - 100% naturalny, certyfikowany, organiczny, delikatny fluid kojąco-odnawiający do twarzy i ciała, moja kosmetyczna miłość :)

Od zawsze ubóstwiałam ziołowe wonie i rozkoszowałam się dzikimi, zielonymi zapachami, na blogu już nie raz pławiłam się w naturalnych, ziołowych kosmetykach, wychwalając ich niesamowite właściwości, bowiem cudownych atrybutów kosmetyków na bazie prawdziwych ziół, jest co nie miara. Znane są z niesamowitych właściwości pielęgnacyjnych, przeciwstarzeniowych, kojących, stymulujących i pobudzających skórę i mikrokrążenie, wzmacniając jednocześnie naczynka krwionośne. 
 
 
Dziś o kosmetyku, który całkowicie skradł moje serce, bowiem naturalny, delikatny fluid kojąco-odnawiający do twarzy i ciała - Baume a Bobos, francuskiej firmy Douces Angevines, który przybył do mnie ze sklepu TobeEco, to 100% naturalne, certyfikowane, ręcznie wykonane, ekologiczne cudo. Połączenie czystych, roślinnych, kwiatowych ekstraktów z fantastycznymi olejami, w linii ziołowej, to świetny sposób na skórę taką, jak moja, mieszana cera 30+, skłonna czasem do przesuszeń, pokochała bez reszty Baume a Bobos. Douces Angevines, ma w swej ofercie mnóstwo fantastycznych, organicznych kosmetyków ekologicznych, nie testowanych oczywiście na zwierzętach na żadnym etapie produkcji (firma należy do One Voice), najwyższej jakości, zawierających 100% naturalne składniki. Douces Angevines posiada restrykcyjny certyfikat Cosmebio, są to również kosmetyki wegańskie, nie zawierające żadnych komponentów odzwierzęcych. Firmę w 1994 roku założyła Michele Cros, specjalistka w temacie ziół i roślin, stworzyła ona jedyną w swoim rodzaju formułę fluidu, produktu, który nie jest typowym olejkiem, ale tez nie kremem, łączy zatem funkcje obu tych kosmetyków. 
 
 
Fluid Baume a Bobos, otrzymujemy w smukłej, poręcznej, bardzo dobrze zabezpieczonej, szklanej (ciemne szkło chroni kosmetyk przed światłem słonecznym), eleganckiej buteleczce (30 ml), z białą nakrętką, będącą jednocześnie szklaną pipetką, służącą do precyzyjnej aplikacji. Mam ogromną słabość do kosmetyków z pipetką, to świetna forma dozowania tego typu kosmetyków, fluid aplikujemy w dokładnych ilościach, tyle ile potrzebujemy na jednorazowy zabieg, po kropelce. Buteleczka ozdobiona jest pięknymi grafikami w granatowych odcieniach, typowych dla tejże serii ziołowej, dodatkowo na buteleczce znajduje się mała ulotka o tym samym designie, na której widnieją informacje na temat firmy. O właściwościach, stosowaniu i składzie fluidu, dowiadujemy się z zamieszczonych na buteleczce informacji.  
 
 
 Fluid, to bogactwo olejów i maceratów roślinnych, odnajdziemy tu olej z nasion słonecznika, olej sezamowy, krokosz barwierski, które nadają skórze głębokiego nawilżenia i pięknego odżywienia, wygładzają ją, działają przeciwzapalnie i chronią przed działaniem czynników zewnętrznych, działając również antybakteryjnie i antystarzeniowo. Fluid zawiera także rumianek pospolity, dziurawiec zwyczajny, nagietek zwyczajny, oliwkę europejską, różę rdzawą, niaouli, drzewo herbaciane, grejpfrut, ylang-ylang, kocankę włoską oraz żywicę balsamiczną, gorzką pomarańczę i olejek z lawendy wąskolistnej. Składniki działają silnie wzmacniająco, regenerująco, koją i pielęgnują, to prawdziwy, naturalny kompleks ziołowy, nawilżający skórę, idealnie kojący i pielęgnujący ją. Stosuję go codziennie na noc, jako serum na twarz i w ciągu dnia, wedle potrzeby, na czystą skórę, masując delikatnie okrężnymi ruchami, można stosować go tez na całe ciało. Fluid ma treściwą, ale bardzo delikatną, oleistą konsystencję o naturalnej, żółtawej barwie, świetnie rozprowadza się po skórze, momentalnie wchłania się i nawilża moją cerę, która po aplikacji jest gładka, odżywiona, odprężona i nawilżona. Daje perfekcyjne nawilżenie, otula lekką mgiełką skórę, którą uwielbiam, zwłaszcza teraz podczas zimowej pogody.
 
 
Baume a Bobos, pachnie obłędnie, jest to zapach bardzo ziołowy, głęboki, roślinny, z lekką nutą olejków róży, lawendy, pomarańczy, woń pozostaje również na skórze po aplikacji. Kosmetyk Les Douces Angevines, sprawdzi się przy każdego typu cerze, świetnie zadziała przy skórze suchej, mieszanej, naczynkowej, potrzebującej szczególnej pielęgnacji, nie podrażni nawet delikatnej skóry dziecka, wówczas zaleca się go rozcieńczyć z innym olejem (np. olejem migdałowym, orzechowym) w ilościach 1:1. Fluid Baume a Bobos, jest jednym z najlepszych kosmetyków, z jakimi miałam okazję obcować, piękny, idealny, naturalny skład, certyfikaty, przyjemna aplikacja i wspaniałe działanie, można zakupić go w sklepie TobeEco, gdzie znajdziecie także inne, świetne kosmetyki Douces Angevines, mnie szczególnie intrygują produkty do ciała i oczyszczania. 

Znacie Douces Angevines? Jaki kosmetyk zawrócił Wam ostatnio w głowie? :)

42 komentarze:

  1. Uwielbiam tego typu kosmetyki- ostatnio wprawdzie zdradziłam je (chwilowo) na rzecz azjatyckich liotonow, ale i tak za nimi tęsknie. No a jeśli do tego jest pipetka...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się zakochałam po prostu, pipetka mnie też bardzo kręci :) Nie miałam nigdy azjatyckich kosmetyków :)

      Usuń
  2. W takich kosmetykach zawsze najbardziej przeszkadzają mi opakowania. Chociaż kto by się nimi przejmował gdy fluid ma tak wspaniałe właściwości? Myślę jednak, że dla mojej tłustej cery byłby trochę za ciężki. Zwłaszcza na dzień. Nie mniej uwielbiam naturalne kosmetyki i kiedyś nawet chciałam się przerzucić i używać tylko takich, jednak w makijażu by to u mnie nie przeszło. Za bardzo lubię moją kolekcje podkładów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właściwości, działanie i skład jest idealny :) Mi pipetka bardzo odpowiada, łatwo się z nią pracuje, jeśli chodzi o podkłady, Kochana jest mnóstwo genialnych, naturalnych podkładów, ja używam Lily Lolo, w tradycyjnej formie np. Lavera :)

      Usuń
  3. Pierwszy raz go widze ale już mi się podoba, uwielbiam naturalne kosmetyki :)Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło, ze u mnie się poznaliscie :D Jest świetny, naturalny w 100% :)

      Usuń
  4. zaintrygowałaś mnie tym produktem! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. U Ciebie zawsze coś ciekawego, czego ja nie znam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tez mój pierwszy kosmetyk tej marki, cały asortyment bosko się zapowiada :)

      Usuń
  6. Muszę przyznać że nie słyszałam o nim wcześniej, ale wygląda obiecująco z takim składem i właściwościami ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skład jest po prostu boski, skóra rankiem miękka, warto się skusić na niego :)

      Usuń
  7. Znam tę markę, miałam próbkę w fiolce; bardzo mocno pachniała, ale w sumie nawet przyjemnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój tez pachnie intensywnie, olejki eteryczne i naturalne oleje bez wspomagaczy, także specyficzny zapaszek, ja bardzo lubię :)

      Usuń
  8. pierwszy raz widzę. Bardzo zaciekawiłaś mnie tym produktem :)

    OdpowiedzUsuń
  9. W ogóle nie znam tej marki - pierwszy raz widzę :]

    OdpowiedzUsuń
  10. Ziołowy i olejowy skład - to mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
  11. No powiem, że zaciekawił mnie ten fluido-olejek :D Nie miałam okazji używać ale chętnie bym wypróbowała :D

    OdpowiedzUsuń
  12. patrz, a mnie się fluid kojarzył z czymś a'la podkład, a tu olejek:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu łączy kremik, olejek, serum, wspaniała rzecz :)

      Usuń
  13. Kurcze, a już myślałam,że to podkład. Jestem zaskoczona, bo nie słyszałam jeszcze o takim połączeniu olejek plus fluid :)

    OdpowiedzUsuń
  14. wow ale wynalazłaś cudeńko <3 marka kompletnie mi nieznana, ale mam wielką ochotę bliżej ją poznać :-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Fluid ma bardzo ciekawą szatę graficzną, no i interesujący skład :)

    sakurakotoo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cala seria, jak i inne kosmetyki Douces Angevines, dla mnie raj :D

      Usuń
  16. Wizualnie mi się podoba, ale raczej kompletnie nie dla mnie. Nie używam takich kosmetyków za często.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam jednak spróbować, na bank byś pokochała :)

      Usuń
  17. Bardzo dobrze, że pojawiają się takie kosmetyki, bo wiele osób ma wrażliwą skórę i nie raz zwykły kosmetyki robią im więcej krzywdy niż pożądanego efektu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez mnie cieszy, ze są coraz lepiej dostępne i marka ma polskie przedstawicielstwo, bo po prostu boskie są :)

      Usuń
  18. Nie znam tej marki :) Ale cieszę się że jesteś z niego bardzo zadowolona :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Po raz kolejny czytam u Ciebie o produkcie, o którym nigdy nie słyszałam :) Fajnie, że łączy w sobie zarówno funkcję kremu, jak i olejku :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Dokładnie jak poprzedniczka, nie znam produktu, ale o tym chodzi w blogach, żeby przedstawiać produkty znane lub mniej znane lub kompletnie nie znane nam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie, właśnie, super, ze u mnie się zapoznaliście :)

      Usuń